logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Jerzy Zieliński OCD
Wyobraźnia miłosierdzia
Głos Karmelu
 


 
 Ucząc o życiu przyszłym, którego kształt decydować się będzie w kluczu miłosierdzia, Jezus domaga się od nas, byśmy z tajemnic życia pośmiertnego czerpali mądrość dla życia doczesnego, by nie spotkało nas kiedyś rozczarowanie. Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili" (Mt 25,44-45).
 
Mówił też wyraźnie o łudzeniu siebie: Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7,21). Jest to naprawdę wielka tragedia. Trud gromadzenia, który ostatecznie stawia człowieka przed prawdą o pustym skarbcu. Prorok Aggeusz ujawnia przed swoim narodem istnienie takiego doświadczenia: Siejecie wiele, lecz plon macie lichy; przyjmujecie pokarm, lecz nie ma go do sytości; pijecie, lecz nie gasicie pragnienia; okrywacie się, lecz się nie rozgrzewacie; ten, kto pracuje, aby zarobić, pracuje odkładając do dziurawego mieszka! (Ag 1,6).
 
Oliwa miłosierdzia
 
Innym razem Jezus opowiedział następującą przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach... (Mt 25,1-4). Dobrze znamy dalszy ciąg przypowieści o nierozsądnych i roztropnych pannach. Przychodzi ważny moment ich wędrówki, moment finałowy, gdy to okazuje się, że część z nich nie może wejść na weselne gody. Nie mają oliwy, by zaopatrzyć swe lampy i iść za Panem. Nawet nie to, że im zabrakło, one w ogóle nie miały oliwy. Jakiż to wielki nierozsądek. Inni mówią wprost: jakaż to głupota, panny głupie. Wszystkie panny szły tą samą drogą, wszystkie doświadczały podobnych zmagań, patrzyły oczami na ten sam świat, przed wszystkimi postawiono to samo zadanie. A jednak w finale okazało się, że po przebyciu tej samej drogi części z nich zabrakło czegoś naprawdę ważnego, co decydowało o zwycięskim wejściu w wieczność.
 
Jezus nie raz żalił się na swoich uczniów, że brak im ewangelicznej umiejętności życia: Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości (Łk 16,8). Dostrzegał krótkowzroczność i brak roztropności, bolał nad brakiem bardziej refleksyjnego i przewidującego życia. Często więc mówił o ewangelicznym przewidywaniu. Jednego razu, gdy zakończył przypowieść o obrotnym rządcy, powiedział wprost: Ja też wam powiadam: pozyskujcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną, aby gdy wszystko się skończy, przyjęto was do wiecznych przybytków (Łk 16,9). Domagał się od swoich naśladowców, by wykorzystywali ten świat nie dla doraźnych i egoistycznych celów, jak czynią dzieci tego świata, lecz dla czynienia miłosierdzia, które będzie przepustką do Jego królestwa. Czyny miłosierdzia są oliwą, której zabrakło nierozsądnym pannom, dzieciom tego świata. Dodajmy - miłosierdzie względem innych, ale też i względem siebie.
 
Bądź i czyń
 
Miłosierdzie to nie to samo, co aktywizm. Rozumienie miłosierdzia wyłącznie w kategoriach obdarowania kogoś materialnym dobrem lub wykonania jakiegoś dobrego czynu deformuje ten podstawowy wymóg miłości chrześcijańskiej. Historia miłosierdzia zaczyna się w sercu. Jeśli ono nie jest miłosierne, nie cechuje się duchem miłosierdzia, to także żaden ludzki czyn takim nie będzie. Z pewnością daleko nam do tego, by nazwać siebie pracoholikami. Niemniej w sposobie myślenia i postępowania hołdujemy zasadzie, że tyle jestem wart, ile potrafię pokazać owoców pracy rąk własnych. Zdolność działania, tworzenia i przekształcania jest wielkim dobrodziejstwem i nie zabija ducha miłosierdzia tylko wówczas, gdy wyraźnie łączy się z sercem, gdy jest wyrazem pełnienia woli Ojca, a nie własnej woli. Aktywizm pozbawiony odniesienia do przestrzeni serca traci z pola widzenia prymat wartości duchowych i wówczas staje się herezją czynu.
 

 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Marek Dziewiecki
Świętość rodzi się z miłości. „Miłość jest duszą świętości” (KKK 826). Święty to ktoś, kto odkrył, że jest kochany przez Boga. Bezwarunkowo i nieodwołalnie. I że – jeśli zechce – to z pomocą Boga może stać się podobny do Tego, który jest Miłością. Święty jest pewien tego, że Bóg stworzył świat z nicości, ale nas – ludzi – uczynił z Miłości, czyli z samego siebie, na swój obraz i podobieństwo...
 
ks. Marek Dziewiecki

Logika Królestwa Bożego jest obrazoburcza, bo sam Bóg jest obrazoburczy – nie zgadza się na nasze wyobrażenia o Nim. Gerhard Lohfink mówi, że chwała Jezusa nie ogranicza się do wymiaru ponadzmysłowego, czysto duchowego, lecz staje się widzialna i uchwytna – można ją kosztować i smakować. Jest w „Ludziach Boga” symboliczna scena: bracia w ostatni wieczór przed porwaniem smakują dobre francuskie wino. Oglądamy ich piękne, radosne twarze. To jest właśnie Królestwo Boże...

 

Wspólnota zakonna to bukiet polnych kwiatów, znajdą się w nim i pokrzywy, i tarnina, i oset. Ale wszyscy są potrzebni, tylko razem można do czegoś dojść – mówił o. Michał Zioło w rozmowie z Katarzyną Jabłońską.

 
ks. Marek Dziewiecki
Ukrzyżowany Chrystus nie mieści się w kategoriach logicznego rozumowania Greków, zdaje się też skandalem dla Żydów, którzy pamiętają, że "zawieszony na drzewie jest przeklęty przez Boga" (Pwt 21, 23) i nie potrafią zaakceptować Mesjasza przybitego do drzewa hańby. Iluż jest dzisiaj takich "Greków" i "Żydów" ?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS