logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Dorota Mazur
Zdarzyło się jutro
materiał własny
 


Kolonia 2005 - ciąg dalszy nastąpił…
 
 Kolonia… Któż z nas nie marzył o zobaczeniu najpiękniejszej gotyckiej katedry Europy… Nic nie może równać się z tą monumentalna budowlą, a przede wszystkim z imponującym skupiskiem rzymskich pozostałości i średniowiecznych budowli znajdujących się w Kolonii. Bogatsze muzea znajdują się jedynie w trzech miastach: Berlinie, Dreźnie i Monachium.
 
Kiedy Jan Paweł II, podczas Światowych Dni Młodzieży w Toronto w 2002 roku, ogłaszał, że za 3 lata chce spotkać się z młodymi w Niemczech, właśnie w Kolonii, wówczas głośno wypowiedziałam słowa: Chciałabym tam pojechać… Na ziemię sprowadziło mnie wymowne spojrzenie Mamy i pesymistyczny uśmiech, za którym kryło się stwierdzenie mocnego zwątpienia, że to nastąpi…
 
W trzy lata później byłam wśród rozentuzjazmowanej młodzieży w Kolonii, dla której radość spotkania z Jezusem i drugim młodym człowiekiem był tak wielka radością, że nic nie spędzało z naszych ust uśmiechu, ani to, że robiliśmy pieszo nawet do 15 kilometrów dziennie i że być może czasami odgniaty dawały się we znaki, ani to, że aby uczestniczyć we wszystkich punktach dnia spało się tylko 4 godziny na dobę… Ale nikt nie czuł żadnych objawów zmęczenia… Liczyło się to niezwykłe spotkanie…
 
Całe spotkanie było niezwykłe, bo to Jan Paweł II zaprosił młodych do Kolonii. 6 sierpnia 2004 w Castel Gandolfo skierował on orędzie na XX Światowe Dni Młodzieży. Tematem stało się hasło „Przybyliśmy oddać Mu pokłon” (Mt 2,2), ofiarami zaś: złoto istnienia, kadzidło modlitwy i mirrę wdzięczności. Kolonia była marzeniem papieża. Gdy – z powodu pogarszającego się zdrowia – zostały odwołane wszystkie zaplanowane wyjazdy w roku 2005, Kolonia nadal była obecna w papieskim kalendarzu… Do końca. Ale miało stać się inaczej.
 
Kolonia 2005 stała się spotkaniem młodzieży z dwoma następcami św. Piotra: Janem Pawłem II, inicjatorem spotkań oraz Benedyktem XVI, dla którego zlot młodzieży stał się pierwszą pontyfikalną pielgrzymką, a zarazem pierwszym zadaniem nowego papieża. Smutek i żal z powodu nieobecności na tym wydarzeniu zawsze radosnego i uśmiechniętego Jana Pawła II przeplatał się z nadzieją, że Benedykt postawi tak jak poprzednik na „młodość wiary”.
 
To były wspaniałe dni, w czasie których poznałam wielu ludzi, wiele miejsc… Kontakt z rodziną, u której nocowaliśmy w czasie XX ŚDM, mam do tej pory i dzięki temu wspomnienia odżyły.
 
Podczas wakacji miałam wypadek, który bardzo przeżyłam. Gdy dowiedzieli się o tym państwo, u których nocowałam z pięcioma koleżankami podczas Dni Młodzieży, zaproponowali, bym przyjechała na kilka dni z Mamą, aby oderwać się choć na chwilę od stresu. I tak też się stało. Zostałyśmy przyjęte z wielką radością i życzliwością. Jest to niespotykane w dzisiejszym zaborczym świecie…
 
Pojechałam do Kolonii z radością, że jest mi dane raz przenieść się w te przepiękne ścieżki… Można by rzec, że te miejsca nadal żyją wspomnieniem tamtych dni… Sinnensdorf, właśnie w tej miejscowości, oddalonej od Kolonii 20 minut pociągiem, w której nocowaliśmy, wciąż pamięta się o uczestnikach SDM. „Nasi” gospodarze (państwo, u których nocowałam razem z 5 innymi uczestniczkami) mimo, że spotkaliśmy się tak dawno temu i na tak krótko, obdarzyli nas wielką życzliwością. Wśród ich rodzinnych zdjęć - w samym centrum - znajduje się zdjęcie zrobione właśnie 3 lata temu: nasza uśmiechnięta „szóstka” z gospodarzami.
 
Nasi gospodarze postanowili wspólnie odwiedzić miejsca, w których wówczas wydeptywaliśmy ścieżki, radując się ze spotkania z Jezusem. Pierwszym punktem stała się więc katedra św. Piotra i NMP w Kolonii.
 
Usytuowana nad rzeką Ren katedra kolońska ma jest drugą co do wysokości gotycką budowlą na świecie (pierwsza znajduje się w Ulm) i trzecią co do wielkości gotycką katedrą świata (dwie pierwsze są w Sewilli i Mediolanie). Najcenniejszym obiektem katedry jest znajdujący się w ołtarzu głównym relikwiarz Trzech Króli, który składa się z trzech sarkofagów budujących bazylikę: dwa sarkofagi stojące obok siebie tworzą podstawę dla trzeciego sarkofagu. Wykonany jest z drewna, pokrytego przepięknymi dekoracjami ze złota, srebra, oraz ponad 1000 kamieni szlachetnych. Na ścianach relikwiarza przedstawiono biblijną historię świata.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Paweł Kłys

Pismo Święte mówi najpierw o smutku – nie żeby wyżej stawiało smutek niż radość, ale zwraca uwagę na to, że pierwszym smutnym człowiekiem był Kain. Pan Bóg go przestrzega przed smutkiem, gdyż jest to taka postawa, która może doprowadzić do tego, że „grzech go opanuje”. Powinno być przecież odwrotnie. Człowiek wezwany jest do wolności w stosunku do zła. 

 

- Spokój sumienia jest tym, co daje człowiekowi radość – mówi metropolita łódzki abp. Grzegorz Ryś w rozmowie z ks. Pawłem Kłysem

 
ks. Paweł Kłys
Gdybym dziś poprosił o wymienienie siedmiu sakramentów, wszyscy zgodnie, jednym chórem na miejscu szóstym wyrecytowaliby: "kapłaństwo", ma ono trzy stopnie: diakonat, prezbiterat i episkopat. I tylko dwa ostatnie można określić jako "kapłańskie". Skąd to zróżnicowanie? Dlaczego dawniej go nie artykułowano?
 
Matka
Patrzę na mego śpiącego syna, Jego oddech nadaje sens mojemu życiu. Naiwne i sentymentalne - powiecie. Ale z takich małych chwil składa się nasze życie. Bieg mojego życia od sześciu lat odmierza rytm uderzeń serca chłopca, który pewnego dnia powiedział: "Mamo kochana od Boga mi dana".
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS