logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Anselm Grün
Życie jest teraz. Sztuka bycia dojrzałym
Wydawnictwo Jedność
 


Każdemu zagubionemu i nieodczuwającemu pełni szczęścia człowiekowi uświadomi, że wciąż jesteśmy na etapie stawania się, że naszym zadaniem jest narodzić się w pełni, świadomie kształtując własną drogę życia i przezwyciężając trudności.
 
Autor pokazuje, jak odczuwamy upływ czasu i jak to wpływa na nasze zachowanie i samopoczucie. Podpowiada, jak radzić sobie z ciągłymi zmianami w naszym życiu. Wyjaśnia, jak reagujemy na pogarszanie się zdrowia, słabnięcie ciała, opadanie z sił. Pomaga odpowiednio pielęgnować relacje z innymi, na każdym etapie życia: rodziców i dzieci, dziadków i wnuków, mężczyzn i kobiet, byśmy mogli się zawsze cieszyć bezcenną bliskością ukochanych osób, którym poświęcamy całe swoje życie. 

 

Wydawca: Jedność
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-7660-116-8
Format: 125x195
Stron: 224
Rodzaj okładki: Twarda

 
 
Kup tą książkę
 

 

Istotne jest świadome przeżywanie kryzysu wieku średniego


Wiek średni odgrywa znaczącą rolę w indywidualnym postrzeganiu procesu starzenia się. Dla każdego może to być odmienne doświadczenie. Dla jednego oznacza nagłe zatrzymanie się wypełnione lękiem i wskazujące na własną skończoność, na ograniczoność czasu. Dla innego zaś stanie się to raczej zatrzymaniem pozytywnym, które dzięki możliwości spojrzenia wstecz i w przyszłość uświadamia sens całości.

C.G. Jung uważał wiek średni za decydującą fazę w życiu człowieka. Nasza biologiczna linia życia przypomina półokrąg. W wieku średnim osiąga swój najwyższy punkt. Jeśli ktoś nie chce tego dostrzec, jego biologiczna linia życia załamie się. Tylko ten, kto pogodzi się z faktem, że jego życie zaczyna od teraz zmierzać w dół, stanie się dojrzalszy pod względem psychicznym.

W wieku średnim dokonuje się przemiana paradygmatów. Nie chodzi już teraz o to, by osiągnąć jeszcze więcej na zewnątrz. W snach lub w dolegliwościach psychosomatycznych dochodzi do głosu dusza i wskazuje na to, że powinniśmy zwrócić się ku światu wewnętrznemu. Kto jednak wzbrania się przez pójściem tą drogą ku własnemu wnętrzu, ten staje się coraz bardziej niespokojny. Tłumi poruszenia własnej duszy, koncentrując się wyłącznie na pracy lub zaczynając nagle uznawać normy zewnętrzne za absolutne. Zachowanie zgodne z przepisami staje się wtedy namiastką przemiany duchowej.

W średnim wieku musimy się konfrontować z tłumionymi dotychczas ciemnymi stronami. To, co dzieje się w naszej duszy, chce teraz być zauważone. Droga kieruje się bardziej ku wnętrzu, nie zaś wyłącznie na zewnątrz. Kto przeoczy tę zmianę kierunku w średnim wieku, ten w swym wnętrzu zatrzymuje się w miejscu. Coraz bardziej się kurczy i ciężko mu się pogodzić z tym, że się starzeje. Chciałby zatrzymać młodość i wewnętrznie tkwi w miejscu. Nic już w nim się nie rozwija. Dlatego świadomie przeżywany kryzys wieku średniego stanowi warunek tego, byśmy we właściwy sposób dojrzewali i stawili czoła tematom, jakie przynosi ze sobą starość.


Zobacz także
Jarema Piekutowski

Czy jestem wolny? Czy mogę w sposób wolny działać i wybierać? W pierwszym momencie każdy z nas wykrzyknie z radością: „Oczywiście!”. Wydaje się nam pewne, że możemy z własnej woli poruszyć ręką lub nogą, ale też podejmować dużo bardziej skomplikowane decyzje...

 
Przemysław Radzyński
Możemy dziś zobaczyć ojców, którzy realizują swoją misję – robią to bardzo dobrze, na różne sposoby. Są też i tacy, którzy tej roli nie wypełniają, albo redukują pojęcie ojcostwa do uczestnictwa w poczęciu dziecka.

Z o. Tomaszem Jędruchem SP o biologicznym i duchowym ojcostwie rozmawia Przemysław Radzyński 
 
ks. Marek Szukalski
Kończy się rok liturgiczny, który kolejny raz przypomniał nam przebieg historii zbawienia świata. Mijające dni kierują nasze myśli ku sprawom ostatecznym człowieka. Wymienia je Mały Katechizm: są to 1) śmierć, 2) sąd, 3) niebo (lub piekło). Zamiast tradycyjnego: „rzeczy ostateczne”, lepsze wydaje się określenie: sprawy ostateczne. Śmierć, sąd, wieczne szczęście zbawionych, są przecież osobistym spotkaniem z kochającą Osobą — Chrystusem Zbawicielem.  
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS