Autor: marek w (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-02-22 18:39
Tomaszu, jak już Ci inni radzili - spowiedź, pojednanie z Bogiem i sobą samym. Ale także z tym bliźnim. Jeśli nie wiesz, jak przeprosić, to módl się w intencji tej osoby.
Osobiście nie lekceważyłbym żadnych form złorzeczenia czy czarów. Ktoś napisał, że to na chrześcijan nie działa - ale kto jest tym chrześcijaninem? - Ten, kto był ledwie ochrzczony, i ten, kto codziennie jest na mszy św. Życie pod "parasolem Bożej łaski" oddala nas od wpływów zła, ale czy to znaczy, że zostaliśmy całkowicie uwolnieni spod wpływów diabła? Każdy z nas może zostać poddany próbie, jak ten najbardziej sprawidliwy z ziemi Ur.
Niestety, "zabobon" nie znaczy "przesąd". Współczesne czasy spłyciły znaczenie obu słów. O zabobonach piszą księża egzorcyści w swoich książkach. Co piszą? - Że nie każda wróżka czy zaklinacz jest czarownikiem, ale niestety zdarza się, że jakiś procent z nich rzeczywiście podejmuje się kontaktów z siłami nieczystymi w celu szkodzenia innym. Także na zamówienie. Wykonują pewne praktyki magiczne, które mają w istocie charakter satanistyczny oraz okultystyczny. I niestety bywa tak, że te ich przekleństwa mają realny, zły skutek. Czasem znikomy, czasem wręcz katastrofalny.
Dla uwolnienia osoby spod istotnego wpływu złego ducha (bo o jego działaniu tu mowa, "czary" nie sa "jakąś energią", lecz właśnie działaniem złego) potrzeba modlitwy o uwolnienie, czasem nawet egzorcyzmu. Sam Rytuał egzorcystyczny zawiera formuły, które mówią o złorzeczeniu czy przekleństwie. Nie należy zatem lekceważyć przeciwnika, bo "wojna" z nim jeszcze się nie zakończyła. "Módlcie się i czuwajcie, ponieważ szatan krąży jak lew ryczący i patrzy kogo by pożreć". Ale na ten temat polecam rozważania o. Salija http://www.nonpossumus.pl/biblioteka/jacek_salij/maly_gosc_gimnazjalny/020.php
|
|