logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących?
Autor: ania (---.umdc.umu.se)
Data:   2006-03-01 22:26

Mam taki dylemat.
Moja siostra (23-letnia) od paru lat oddala się od Kościoła, tzn. na Mszę Św. chodzi tylko w święta typu Wielkanoc, Boże Narodzenie; ale i wtedy nie przystępuje do Komunii Św. (chyba już dawno nie była u spowiedzi), poza tym jej tryb życia jest też niezgodny z innymi przykazaniami. Ogólnie wierzy w Boga, ale uważa, że Kościół nie jest jej potrzebny.

Mój problem polega na tym, że nie wiem, co ja mogę w tej sytuacji jako jej siostra zrobić. Czytałam odpowiedzi do podobnych pytań i zazwyczaj zaleca się modlitwę, bo trudno kogoś dorosłego na siłę nawracać. I ja generalnie się z tym zgadzam, w dodatku mam słaby kontakt z siostrą, rzadko się widujemy (parę razy do roku), a ona nie chce pomocy.

Jednakże moja mama jest odmiennego zdania i nieustannie przypomina mi, że zgodnie z zaleceniem "grzeszących upominać", moim obowiązkiem jest zwracać siostrze uwagę. Może byłoby to słuszne gdyby nie to, że mama upomina wciąż siostrę ze skutkiem żadnym (a moim zdaniem wręcz negatywnym, bo krytyka wywołuje reakcję alergiczną i niechęć do wszelkich rozmów na ten temat). Podobnie było kilkanaście lat temu pomiędzy rodzicami, ten sam problem, ciągłe kłótnie, w końcu rozwód, tata nadal Kościoła unika. Stąd moje wątpliwości czy upominanie ma sens.

Wedle mojego sumienia, powinnam się za siostrę modlić i dawać dobry przykład swoim życiem, tymczasem mama mój spokój sumienia zakłóca, nieustannie wyrażając oczekiwanie mojej konkretniejszej reakcji (uważa, że nie reagując przyzwalam na grzech, choć ja wiem, że siostra na pewno zna moją opinię nt. Kościoła, zresztą widzi jak postępuje). Mama próbowała z siostrą rozmawiać, ale wiadomo jak się rozmawia z kimś, kto wysuwa masę oskarżeń pod zarzutem Kościoła, a nasza zbyt mała wiedza nie zawsze pozwala je obalić. Wiem też, że moja rozmowa z siostrą zakończyła by się w ten sposób, bądź też prośbą o niewtrącanie się w jej życie duchowe.

Chciałabym zapytać, co Wy sądzicie o tej sytuacji? Czy powinnam rzeczywiście jakoś upominać siostrę i ewentualnie jak? Jeśli zaś zgadzacie się ze mną, że to nie pomoże to jak mam przekonać mamę? Bo jej zarzuty pod moim adresem naprawdę mnie męczą, jak próbuję tłumaczyć, wciąż słyszę to samo, czyli że grzeszących trzeba upominać i czasem na siłę zawracać ze złej drogi, bo oni sami sobie nie pomogą (podaje mi tu przykład narkomanów). Może jakiś ksiądz mógłby się wypowiedzieć, co jest słuszne.

Przepraszam za obszernego posta, ale chciałam to dobrze wyjaśnić. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

 Tematy Autor  Data
 Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy ania 
  Re: Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy Lili 
  Re: Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy maryla 
  Re: Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy 38 na karku 
  Re: Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy tess 
  Re: Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy Cz 
  Re: Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy Jerzy 
  Re: Czy w tej sytuacji ma zastosowanie zalecenie, by upominać grzeszących? nowy I. 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: