logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Agni (193.0.116.---)
Data:   2006-04-11 11:29

Jestem wierząca, ale trudno mi zaakceptować to, że Kościół chce wtrącać się w mojeżycie. Ja rozumiem, że Bóg ustala prawa i nakazy i przestrzegam ich, ale są rzeczy, których Bóg nie wymyślił, tylko człowiek i Kościół - to,że trzeba co niedzielę chodzić do kościoła, że powinno się być przeciw aborcji itp.Kto dał Kościołowi prawo normowania mojego życia? Gdzie jest napisane w Biblii, że wspólnota kościelna może mnie ganić i karać? Przecież mam wolność wyboru, to dlaczego jakiś człowiek na to wpływa?

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-04-11 11:36

Kościół to ja! (nie nie uważam się za Napoleona)
Więc odpowiadam: bo mi na Tobie zależy!

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: marcin (212.85.4.---)
Data:   2006-04-11 12:13

Aborcja jest zabojstwem i to Bog a nie Kosciol dal przykazania, min. nie zabijaj. Co do innych kwestii, Jezus dal Piotrowi - pierwszemu papiezowi a wiec i jego nastepcom - prawo do zwiazywania i rozwiazywania tzn. do podejmowania decyzji wszelakich. Kwestionujac prawo Kosciola do decydowania kwestionujesz zamysl Bozy.
"Mam wolnosc woboru"... Pewnie, ze masz, kazdy ma. Kosciol musi ostrzegac przed tym co dla czlowieka niebezpieczne, nie wszystko co wybierzesz jest dobre a tylko to co jest zgodne z wola Stworcy.

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Lili (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-11 12:17

Masz wolność wyboru i nie musisz być członkiem wspólnoty Kościoła.
"Gdzie jest napisane w Biblii, że wspólnota kościelna może mnie ganić i karać?" - to właśnie przywilej KAŻDEJ wspólnoty. Jeśli chcesz do czegoś należeć, musisz przestrzegać ustalanych przez wspólnotę reguł.
Pomijam tu rzecz oczywistą, czyli wiarę w to, że Kościół nie jest tylko organizacją, ale także pewną rzeczywistością duchową (że tak to w uproszczeniu określę), w której obecny jest i aktywnie działa Duch Święty. Z tego powodu katolicy wierzą, że Kościół jest żywy i przeniknięty Bożą obecnością. I z tego powodu pozwalają, aby we wspólnocie ustalać pewne reguły dla wszystkich jej członków. A te reguły nie są z powietrza - choćby wymieniony przez ciebie zakaz aborcji to tylko doprecyzowanie przykazania "Nie zabijaj". Zresztą Kościół to wspólnota o ogromnym, dwutysiącletnim doświadczeniu z człowiekiem i ja jestem zadowolona, że mogę korzystać z takiej wiedzy, żeby nie wyważać otwartych drzwi.
Napisałaś, że jesteś wierząca. Chciałam Cię prosić, żebyś zastanowiła się, w co wierzysz. Czy w "jakiegoś tam" Boga, bliżej Ci nieznaną siłę sprawczą, dobrego dziadka za chmurką, energię wszechświata? Przemyśl te sprawy. Wiara chrześcijańska to nie tylko przekonanie, że "coś tam gdzieś musi być". To codzienne działanie, życie nauką Chrystusa, chociaż czasem jest to trudne i niewygodne. To codzienna walka z własnym "chce mi się" i "nie chce mi się". Dużo można by na ten temat mówić. Czemu buntujesz się przeciwko niedzielnej Mszy Świętej? Bo nie wierzysz. Kiedy się wierzy, każda Msza jest wyczekiwaną okazją spotkania z osobowym Bogiem.
To tyle, co mogę na ten temat napisać na gorąco. Mam nadzieję, że Wielki Tydzień wykorzystasz na przemyślenie, czym jest dla Ciebie wiara, a przede wszystkim, kim jest dla Ciebie Bóg.

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: aria (---.icpnet.pl)
Data:   2006-04-11 12:19

Myślisz bardzo powierzchownie. To Bóg jest stwórcą i obrońcą wszelkiego życia- stąd Kościół zabrania aborcji (także mordowania w ciemnych zaułkach, eutanazji), bo Bóg zdecydował, że dane przez Niego życie jest święte. To Bóg chce Ciebie jak najwięcej, bo Cię kocha - stąd zaproszenie na liturgię Eucharystii, która szczególnie nam tę Bożą miłość uobecnia (a dlaczego tylko w niedzielę?) To Bóg daje Swojemu Kościołowi światło Ducha św., żeby mógł nami kierować(czytaj- pomagać w życiu, bo sami byśmy sobie nie poradzili), a więc czasem też ganić i karcić (ale chyba nie karać). Spotykając się z Kościołem (i sama będąc w Kościele) spotykasz się z Bogiem. To wielka tajemnica, którą tylko wiara pozwala ogarnąć.

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Dziadek_Muminka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-11 12:20

Agni:)
Dobrze,ze obowiązuje juz Nowe Prawo,ktore założył Jezus.Gdyby nadal obowiązywało wszystkich ludzi Prawo Mojzesza,to zapewne za takie słowa,nie szanujące Szabatu,poleciałaby Twoja głowa.A tak,Jezus pozwala na nowo zblizyc sie do siebie po to,abys mogła odkryc Jego wielkie Miłosierdzie.
Proponuje wyciszyc emocje,skorzystac z Pojednania,a potem rozpocząc poszukiwanie odpowiedzi na swoje wątpliwosci razem z Chrystusem Zmartwychwstałym.
A odpowiadając na Twe pytanie,to powinnas wiedziec,ze wszelka władza od Boga pochodzi.Kiedys Bóg był łaskaw podarowac człowiekowi Dekalog,a dwa tysiace lat temu Jezus pokonał smierc na Krzyzu,abysmy mogli byc szczesliwi.
Duzo wczesniej Bog przekazał przez Ezechiela:"Nie chcę smierci grzesznika,lecz aby sie nawrocił i zył."(por.Ez 33,11)

"Nie zamykajmy serc,zbawienia nadszedł czas,gdy Chrystus puka w drzwi,może ostatni juz raz"
Pozdrawiam:)

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-11 12:22

Pokój Tobie
Jak można wierzyć w Boga (chyba, że wierzy się w jakiegoś swojego wygodnego dla siebie boga) i nie świętować Dnia Pańskiego? Poza tym uczestnictwo w Mszy niedzielnej i świątecznej jest nakazane przez Boga, nakazał On przestrzegać Dnia Świętego.
Jak można uznawać prawa i nakazy Boże, które mówią - nie zabijaj i być za aborcją? Kto dał Kościołowi prawo normowania Twojego życia? Dał to prawo Bóg.
Nie rozumiem, chcesz być wierną Kościoła katolickiego, a nie chcesz przestrzegać Jego Nauki, to dziwne. Wierzysz w Boga, który ustanowił Kościół, a nie chcesz by wtrącał się w Twoje życie.
Nauka Kościoła wypływa ze Słowa Objawionego, czyli Słowa Boga. Można się z tym nie zgadzać, ale tak jest.
Marcin

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-04-11 12:24

Kościół to takze Ty i wszyscy, którzy do niego nalezymy. Kiedyś we wczesnej młodości, a moze jeszcze w dzieciństwie też myślałam jak Ty dzisiaj. Na nic zdały sie wszelkie przekonywania, tłumaczenia, więc i ja nie bedę Cię prostowała. Miejmy nadzieję, że kiedyś zrozumiesz. A na początek może, przeczytaj sobie z
Dziejów Apostolskich - cały rozdział 5, szczególną zaś uwagę zwróć na historię Ananiasza i Safiry (1-11). [Michał, nie krzycz na mnie, mimo wszystko, też mi na Agni zależy]...

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: eReM (---.interpc.pl)
Data:   2006-04-11 12:35

Co dla ciebie znaczy - jestem wierząca?
Czym dla ciebie jest Kościół?
Jak rozumiesz III przykazanie Dekalogu?
Aborcja a może raczej - morderstwo? Płód a może jednak - Człowiek?
No właśnie, kto dał Kościołowi prawo normowania czyjegoś życia?

I co to dla ciebie znaczy - byc wolnym?

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Kasia (217.8.186.---)
Data:   2006-04-11 12:53

A, przepraszam - zasadnicza sprawa - możesz wyjaśnić w co wierzysz??

Przykazania dotyczące dnia świętego czy zakazu zabijania nie są ludzkim wymysłem, lecz zostały nam dane przez Pana Boga w Dekalogu. Warto sie z tym zapoznać...

Co do upominania przez Kościół, przeczytaj sobie choćby to:

Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych. (15) Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. (16) Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. (17) Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik! (18) Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
Mt 18, 12-18

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: O. Jan, omi (---.dsl.look.ca)
Data:   2006-04-11 13:25

Jestem wolny w wyborze dobra i zła, dlatego jestem odpowiedzialny - ja dodaję zawsze: przed kim? Jeżli przed Bogiem, dawcą wolności i odpowiedzialności, wierzący w przykazaniach będzie widział dobroć (miłość) i mądrość Pana Boga. Nie są zakazane czyny, które nie przynoszą zła, a każdy czyn niezgodny z wolą Bośą zawsze niesie niebezpieczeństwo cierpienia, na przykład kłamstwo: wyda się, jest przynajmniej wstyd. Nakazując mówić prawdę miłujący nas Bóg chce nas przestrzec przed takimi cierpieniami. Jeśli miłujemy, chcemy spełniać prośby osoby miłowanej. Jeśli miłujemy Pana Boga, chcemy spełniać Jego wolę. A przykazania kościelne, pouczenia Kościoła? To tylko wyjaśnianie Bożej nauki przez Kościół.
W pytaniu widzę jednak coś pozytywnego: wyrzuty sumienia wyrażające się w krytyce, w szukaniu samousprawiedliwienia, to już początek drogi do zrozumienia zła czynów niezgodnych z nauką głoszoną przez Kościół z polecenia Boga.
Dla ludzi powołujących się na wolną wolę mam pytanie: czy zechcesz skoczyć z dwudziestego piętra? Przecież możesz. Odpowiesz, że to wbrew rozumowi. Masz rację. Są więc granice wolności nawet w życiu codziennym, a w tym wypadku też nie znajdziemy zakazu takiego czynu (samobójczego) w Piśmie Swiętym. Jest to jednak konsekwencja - wyjaśnienie - piątego przykazania Bożego.

Szczęść Boże
O. Jan, omi

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: strzyga (---.aster.pl)
Data:   2006-04-11 13:34

'Gdzie jest napisane w Biblii, że wspólnota kościelna może mnie ganić i karać?'
Ganić - i owszem, choć lepszym słowem będzie raczej nawoływać do nawrócenia. A po co innego są w Nowym Testamensie listy, pisane by przywołać wiernych do porządku?
"Przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa" (1 Kor 1,10) Lecz, jak trzeba zauważyć św. Paweł pisze do "do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, co na każdym miejscu wzywają umienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, ich i naszego [Pana]" (1Kor 1,2) a więc pisze z miłością do ludzi grzesznych, ale dążących do zbawienia.
Karać - jeszcze nie widziałam w naszych czasach, by kogoś wychłostano czy wsadzono do więźenia za to, że jest innego zdania niż kościół... Jaką karę masz więc na myśli? mi się zawsze wydawało, że nieprzestrzegając przykazań człwoiek sam siebie kara i że kościół nie ma z tym nic wspólnego...
A co do aborcji i niechodzenia do kościoła w niedziele, to może weź, kup sobie jakiś dobry rachunek sumienia wg dekalogu, w którym będzie napisane co jest grzechem i przeciw któremu przykazaniu dokładnie. Możesz też dokladniej czytać Pismo Św, a najlepiej od razu z przypisami czy tłumaczeniami danych sytuacji.
Aha - i na koniec. Rzeczywiście - masz 'wolność wyboru'. przecież nikt Cię chyba nie zmusza do chodzenia do kościoła i słuchania się 'jakiegoś człwieka' (choć i tym razem nie wiem co masz na myśli, bo nie znam żadnego człowieka, który by to wszystko ogarnął i chciał kierować Twoim życiem - wygląda to trochę na teorie spiskową ;) )
pozdr.

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: tis (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-04-11 13:55

Na początku wyjaśnij mi co rozumiesz pod oświadczeniem: "jestem wierząca". Jeśli mi nie odpowiesz, to przyjm do wiadomości, że postrzegał Cię będę jako leniwą smarkulę której się nie chce łepetyną ruszyć.
W odpowiedzi, kilka zdań wypowiedzianych przez Pana Jezusa. Po kolei, według Twoich zarzutów.
Po pierwsze: Dlaczego należy chodzić w niedzielę do kościoła? Ponieważ trzecie przykazanie, jakie Mojżesz otrzymał od Jahwe, czyli od "Tego Który Jest", brzmiało: "Pamiętaj o dniu szabatu, żeby go uświęcić. Sześć dni będziesz pracować i wykonywać wszystkie twe zajęcia. Dzień zaś siódmy jest szabatem ku czci twego Boga, Jahwe. Nie możesz przeto w dniu tym wykonywać żadnej pracyani ty, ani twoj syn, ani twoja córka, ani twoj niewolnik,ani twoja niewolnica, ani twoje bydło, ani cudzoziemiec, który mieszka pośrod twych bram. Bo w sześciudniach uczynił Jahwe niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlategopobłogosławił Jahwe dzień szabatu i uznał go za święty" - Księga Wyjścia, zwana także "Drugą Księgą Mojżeszową" a także EXODUS. Przy okazji podpowiedź: Przytaczane fragmenty Pisma św. oznacza się tzw. siglami, które są niejako adresem w księdze Pisma św.
Po drugie: Dlaczego wznawca Boga, Jahwe, zarówno ten Starego i Nowego Przymierza, pod groźbą wyłączenia ze społeczności wyznawców Chrystusa, MUSI BYĆ przeciwko zabijaniu dzieci nienarodzonych?
Ponieważ od momentu połączenia sie jaja matki z plemnikiem ojca, począl się nowy człowiek, obdarzony duszą nieśmiertelną. Zaś panem życia człowieka jest Pan Bóg. Ludzie jednak mają prawo wydawać wyroki śmierci za zbrodnie ale główkuj: Jaką to zbrodnię popelnił ow człowiek, jeszcze nienarodzony. Czyżby za zbrodnie zasługującą na wyrok śmierci, miało być samo poczęcie się człowieka?! To w takim razie jakim prawem Ty zyjesz i zadajesz niezbyt mądre pytania?
Kto dał Kościołowi prawo normowania twojego życia?
Jezus Chrystus, w którego Ty wierzysz że jest Bogiem z Boga prawdziwego. Chyba że nie wierzysz w to. Tylko nie nazywaj siebie wierzącą w Boga.
Gdzie jest napisane w Biblii, że wspólnota kościelna może Cię ganić i karać?
Chrystus mówił do Apostołów: "WeźmijcieDucha Świętego! Którym odpuścicie grzechy są im odpuszczone, a którym zatrzymacie są im zatrzymane" J 20,22-23.
A także to: Na to Jezus mu rzekł: "Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jony ... i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr czyli Skała, i na tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam kluczekrólestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi będzierozwiązane w niebie" Mt 16,17-19.
Czy jeszcze wierzysz w Boga Ojca i Syna, i Ducha Świętego? Tak to podporządkuj się Kościołowi, który - jak to Ci starałem się wykazać - postanowił sam Syn Boży, Jezus Chrystus.
Napisałem tak dużo bo - powtórze ostatnie zdanie Michała: "bo mi na Tobie zależy!"

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: andy pandy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-11 14:13

Pudlo Agni. Akurat te przyklady , które podalaś to pochodzą wprost od Boga .Dobrze byloby , gdybyś wzięla Pismo Św., Księga Wyjścia rozdzial 19 i 20 i sobie poczytala , to nie boli.
Akurat czekamy na dzidziusia, robiliśmy z żoną USG , 6 tydzień , serduszko bije jak szalone :-))). Gdybym wiedzial , to byśmy Cię zaprosili abyś popatrzyla.

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Czytajaca (---.p.pppool.de)
Data:   2006-04-11 14:18

Szczesc Boze Agni,
Toz przecie nie Kosciol, ale przede wszystkim Ty jako jedyna i niepowtarzalna osoba ponosisz odpowiedzialnosc za Twoje zycie - za Twoje czyny, slowa...
Kosciol jako Mistyczne Cialo Chrystusa ma dla Ciebie zawsze drzwi otwarte, ale nie moze nic - bez Twojej wolnej woli.
Ty masz wolnosc wyboru - Agni.
Zycze Ci dobrych wyborow - z Bogiem
Czytajaca

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Tomasz (---.netia.com.pl)
Data:   2006-04-11 14:19

Witaj te kilka zdan to ostatni akt mojej przedswiatecznej aktywnosci sieciowej wiec korzystam z okazji i Tobie, twoim bliskim i wszystkim czytajacym nas forumowiczom zycze dobrych, blogoslawionych Swiat.
Agni, slowo wierzyc zwykle uzywane jest w kregach zwiazanych z katolicyzmem w pewnym konkretnym znaczeniu. Piszac ale i czytajac "wierze", "jestem wierzacy" rozumiem ufam Panu Bogu, ktory objawil sie w Jezusie Chrystusie i jednoczesnie ufam Kosciolowi w ktorym Jezus zyje, objawia sie, naucza, prowadzi, pozwala sie doswiadczac dzisiaj. Jesli ty lub ja piszemy wierze to dla tych ktorzy czytaja nas na tym forum jest to tozsame z tym ze uznajemy iz Kosciol ma roztrzygajacy glos co do Objawienia, ze Slowo Boga a wiec Biblia ale takze doswiadczenie czlowieka, jego historia, jego cierpienie, jego radosci, jego dylematy najpelniej, najprawdziwiej moga byc odczywane w Kosciele. Wierze oznacza takze iz uznaje ze Kosciol ma najlepsza recepte na szczecie, zbawienie, mlosc, godne zycie moje ale takze innych ludzi. Czlowiek wierzacy w Kosciele wiec szuka drogi dla siebie, szuka swiatla na swoje powolanie, szuka wsparcia w pojsciu za glosem Boga, szuka mozliwosci spotkania Boga w sakramentach, w posludze biskupow i prezbiterow, w Slowie, we wspolnocie, w liturgii.
Jesli wiec ja mowie o sobie "jestem wierzacy" to tym samym daje prawo Kosciolowi do nauczania, do wskazywania drogi, do opiniowania, do prorokowania, prowadzenia... Wiecej nawet - nie tylko daje prawo ale wrecz prosze Kosciol o taka posluge.
Nawet jesli masz watpliwosci czy glos Kosciola jest glosem Boga choc ta zasada dosc jasno wynika z Objawienia, to pomysl prosze tak na spokojnie czy znasz inny blizszy Bogu, bardziej godny zaufanie, posiadajacy lepsze referencje autorytet?
Przyznasz chyba ze ta wspolnota, ktora Bog uczynil Swoja Oblubienica, Swoim Cialem ma zupelnie przyzwoite referencje. Komu chcesz zaufac? Sobie? Psychoanalitykowi? Filozofom? Jakie oni maja doswiadczenie w trosce o czlowieka, w doswiadczeniu milosci i cierpienia, w towarzyszeniu ludziom ktorzy wybrali swoja recepte na zycie i ponosza tego koszty, w trosce o dzieci, malzonkow, starcow w porownaniu z Kosciolem.
Zgoda sa inne recepty na zycie niz ta ktora jest oferowana w Kosciele i fakt iz jestes wolna oznacza ze mozesz wybrac inna recepte. Jednak rozwaz na spokojnie czy te inne recepty sa bardziej godne zaufania, czy chcesz zyc i umierac tak jak ludzie ktorzy sie za nimi opowiedzieli.
Gdybys chciala porozmawiac na ten temat szerzej to zaprasam na priv.
pokoj Tobie
Tomek

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Hania (217.153.143.---)
Data:   2006-04-11 14:29

Witaj,
Po pierwsze Kościół to my- ty, ja- wszyscy tworzymy Kościół.
Po drugie - Bóg dał dawno temu dekalog czyli takie drogowskazy, które stoją na ulicy, aby nikogo nie staranować na drodze i siebie również. Pomyśl sobie co by było gdyby takich znaków na drodze nie było.
Nie mówisz jakich nakazów przestrzegasz bo gdybyś przestrzegała nie pisałabyś, że Kościół wymaga, aby np. chodzić do Kościoła.
Bo Bóg powiedział- będziesz miłował tylko Mnie- ustanowił Szabat- czyli dzień w którym Żydzi (a chrześcijanie w Niedzielę) świętują Dzień Pański. Czyli trzeba iść do Kościoła. Jak przeczytasz sobie Pismo św. to zobaczysz, że Jezus też chodzi do Świątyni- czyli ten nakaz nie jest postawiony tak sobie.
Gdybyś przestrzegała nakazy Boże to byś nie powiedziała, że ktoś tam nakazuje ci być przeciw aborcji bo w Dekalogu jest przykazanie, które dał Bóg - NIE ZABIJAJ. A dziecko od samego poczęcia jest człowiekiem i nie można go mordować. A więc wcale człowiek sobie tego nie wymyślił.
Kościołowi dał prawo Jezus - który mówi do Piotra- "co zwiążesz będzie związane a co rozwiążesz będzie rozwiązane". W Piśmie jest również napisane, że wspólnota może ganić i karać - "gdy zobaczysz, że twój brat błądzi powiedz mu o tym, gdy nie posłucha donieś radzie..." Jeśli ktoś robi źle a ty nie zwrócisz mu uwagi to bierzesz niejako na siebie odpowiedzialność - jest to grzech zaniedbania i przyzwolenia na zło. Masz oczywiście wolność wyboru i zrobisz co zechcesz, ale drogowskazy są potrzebne. Radziłabym poczytać uważniej Pismo Święte i uczynienia dobrego rachunku sumienia- czy naprawdę przestrzegasz przykazań Bożych.
Pozdrawiam

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: MaBi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-11 17:26

W moje też się wtrąca. Jak to Matka. I Bogu niech będą dzięki. Co ja bym bez niej zrobiła.

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: B. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-11 19:28


Agni, Twoje pytania świadczą o tym, że szukasz uzasadnienia, m.in. wiedzy biblijnej będącej podstawą istnienia i działania Kościoła. Poszukiwania to dobra rzecz :)

Podam Ci kilka takich podstaw biblijnych.

Sam Chrystus zbudował Kościół i jest głową Kościoła.

Zobacz, Bóg powierzył Piotrowi (Apostołowi) zadanie: „Paś owce moje”, „Paś baranki moje” (J 21,15-17), nazwał Piotra „skałą” „(...) Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale ZBUDUJĘ KOŚCIÓŁ MÓJ (...)” Mt 16,18

Kościół jest CIAŁEM Chrystusa, a Chrystus GŁOWĄ Kościoła:
My - członkami tego Ciała. Daję Ci fragmenty Biblii na potwierdzenie tego:

"I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko GŁOWĄ dla Kościoła, który jest Jego CIAŁEM, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami." Ef 1,22-23

"Wy przeto jesteście CIAŁEM Chrystusa i poszczególnymi członkami". 1 Kor 12,27

"I On jest GŁOWĄ CIAŁA - Kościoła. On jest Początkiem, Pierworodnym spośród umarłych, aby sam zyskał pierwszeństwo we wszystkim." Kol 1,18

"Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego CIAŁA, którym jest Kościół." Kol 1,24

"Przecież nigdy nikt nie odnosił się z nienawiścią do własnego ciała, lecz [każdy] je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus - Kościół, bo jesteśmy członkami Jego CIAŁA."
Ef 5,29-30

"I wszystko poddał pod Jego stopy, a Jego samego ustanowił nade wszystko GŁOWĄ dla Kościoła" Ef 1,22

----------------------------

Mało tego... Jeżeli Kościół coś ustali - Bóg to respektuje w Niebie (!) (oczywiście nie może ustalić np. nowego Dekalogu). Kościół coś zmieni - Bóg respektuje tę zmianę w Niebie... Patrz:
"/.../ Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie." Mt 18,18

"Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał." Łk 10,16

Pan Bóg w historii ludzkości respektował różne rozwiązania w tej samej kwestii, np. jednożeństwo i wielożeństwo (Stary Testament) ;)

Kościół ma obietnice Boga: „bramy piekielne go nie przemogą” Mt 16,18, ma Matkę (kochającą i czułą:) każdy ma Anioła Stróża, mamy świętych orędowników w niebie, mamy Ciało Chrystusa (konsekrowany Chleb), które daje życie.
Sporo...

Pan Jezus obiecał także: "(...) A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata." Mt 28,20

Sednem, podstawowym zadaniem Kościoła jest dawanie pokarmu, który "daje życie":
"Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie." J 6,53


Kościół to NIE TYLKO BARDZIEJ LUB MNIEJ DOSKONALI LUDZIE. W kościele jest także i działa Duch Święty:

"Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego!" J 20,22

"bo nasze głoszenie Ewangelii wśród was nie dokonało się przez samo tylko słowo, lecz przez moc i przez DUCHA ŚWIĘTEGO, z wielką siłą przekonania. Wiecie bowiem, jacy byliśmy dla was, przebywając wśród was." 1 Tes 1,5

"Wtedy więc wkładali /Apostołowie/ na nich ręce, a oni otrzymywali DUCHA ŚWIĘTEGO". Dz 8,17)

Pozdrawiam :)

Ps. Aborcja to przekroczenie V Przykazania ("nie zabijaj"). Dam Ci zdjęcia, na których to wyraźnie widać, tylko przygotuj się, nie przestrasz.
http://www.wandea.org.pl/ginekolog-zabiegi.html

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: C (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-11 20:26

"są rzeczy, których Bóg nie wymyślił, tylko człowiek i Kościół - to, że trzeba co niedzielę chodzić do kościoła"

To, że trzeba co niedzielę chodzić do kościoła wynika z trzeciego Przykazania "pamiętaj abyś dzień święty święcił".
Izraelici mieli bardzo wpojony odpoczynek szabatni i świętowanie dnia szabatu. Szabat był świętością. Za łamanie szabatu były surowe kary.
Wprowadzenie tak zdecydowanych zasad w kwestii szabatu było ochroną człowieka przed zapracowaniem i siebie i słuzby "na smierć". Poprzez szabat i różne okresy świąteczne (dziś niedziele i święta) Pan Bóg dał człowiekowi dar wolnego czasu, który jest do zagospodarowania w wolności. Za zabranie człowiekowi czasu odpoczynku groziły surowe kary. To była humanizacja obyczajów, przełom. Wyobrażasz sobie, że niedziela nie istnieje? Chodzisz do pracy bez żadnego dnia przerwy... Nie masz możliwości wyjechać na basen czy do lasu. Horror.

O szabacie (Biblia):
"Przeto zachowujcie szabat, który winien być dla was świętością. I ktokolwiek by go znieważył, będzie ukarany śmiercią, i każdy, kto by wykonywał pracę w tym dniu, będzie wykluczony ze swojego ludu." (Ks.Wyjścia 31:14)

"Przez sześć dni będzie się wykonywać pracę, ale dzień siódmy będzie szabatem odpoczynku, poświęconym Panu, i dlatego ktokolwiek by wykonywał pracę w dniu szabatu, winien być ukarany śmiercią." (Ks.Wyjścia 31:15)

"Sześć dni będziesz wykonywał pracę, ale dzień siódmy będzie dla was świętym szabatem odpoczynku dla Pana; ktokolwiek zaś pracowałby w tym dniu, ma być ukarany śmiercią." (Ks.Wyjścia 35:2)

Pan Jezus "poluzował" nieco surowe prawa dotyczące szabatu ("szabat jest dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu"). Izraelici uważali za gwałcenie szabatu nawet łuskanie ziaren z kłosów przez głodnych Apostołów, nawet uzdrawianie, czyli czyny miłości.
Niedziela jest cudownym dniem odpoczynku, dniem świętym, kiedy razem, uroczyście oddajemy Chwałę Bogu i zbieramy się "na łamaniu chleba". Ten chleb daje życie (tak powiedział Pan Jezus). W niedzielę hipermarkety w krajach zachodu są pozamykane. Pan Bóg poprzez trzecie Przykazanie wyrywa Cię z kieratu (nie wolno pracować, dozwolone są tylko prace konieczne). To jest wielkie Boże miłosierdzie. Czy myślisz, że gdyby nie było świętej tradycji niedzieli, zastrzeżonej Przykazaniem, to pracodawcy respektowaliby prawo do wypoczynku? Systemy niewolnicze w krajach pogańskich na pewno nie przewidywały odpoczynku niedzielnego. Ja Panu Bogu za niedzielę dziękuję, za tę troskę o człowieka ...

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Mati (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-04-12 11:18

Wyobraz sobie sytuacje w której nie chodzisz co niedziele do kościoła,możesz spokojnie poddać sie aborcji,eutanazja to normalna sprawa,itp.Czy w tej sytuacji życie Twoje i innych nie stałoby sie piekłem na ziemi? Sam Chrystus daje Kościołowi prawo do normowania życia chrześcijanskiego,oczywiście człowiek jest wolny i może postępować wbrew temu co głosi Chrystus w Kościele ale do czego prowadzi takie życie...Często ludzie krytykują Kośiól za to że ustanawia prawa moralne a tymczasem ktoś kto krytykuje często nie zastaniawia sie nad tym jak wielki chaos powstalby na świecie gdyby człowiek żył tak jak mu sie podoba.Z Bogiem.

 Re: Dlaczego Kościół wtrąca się w moje życie?
Autor: Wisienka (---.gdynia.mm.pl)
Data:   2006-04-15 09:00

Ja natomiast, Agni, proponuje bys:
* albo sama doswiadczyla tego co znaczy zyc bez tego czego Kosciol naucza,
* albo bys przyjrzala sie doglebnie zyciu tych, ktorzy sami zyja tak - jakby Boga nie bylo....
Coz...
*jezeli poprzestaniesz na obserwacji - bedzie mniej bolalo,
*jesli sama tego doswiadczysz - bedzie bolalo bardziej...
Ale coz - jezeli z powodu nauki Kosciola czujesz sie tak BARDZO nieszczesliwa - sprobuj zyc jak chcesz...
Powodzenia. Ja juz tak nie chce.

Dla wszystkich z Forum Pomocy:
Radosnego przezycia czasu paschalnego!
Niech Pan nas przeprowadzi ze smierci do zycia bysmy Jego radosc i pokoj - ten pokoj, ktorego "swiat dac nie moze" - mogli niesc innym :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: