Autor: foligno (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-09-18 10:19
Bo motlitwa powinna być rozmową, wiele razy słyszałam, że modlitwa nie powinna być moim monologiem (takim zagadywaniem Boga przeze mnie), że powinnam być otwarta na głos Boga, słuchać go w ciszy - hmmm, tylko, że w ciszy nic nie słychać, Boga też!
I teraz moje pytanie, to właściwe:
Kiedyś na rekolekcjach pewien ksiądz powiedział, żeby rozmawiać z Bogiem przez Pismo Święte, żeby pomodlić się o słowo i otworzyć sobie gdzieś Pismo Święte i tam na pewno będzie to co Bóg chciałby mi powiedzieć.
Wiele razy tak próbowałam, kilka razy nawet w totalnym załamaniu i słowa, które otrzymywałam tak bardzo pasowały do mojej sytuacji, wiedziałam na 100%, że właśnie to Bóg chciał mi powiedzieć.
Ale nie zawsze i nie wiem od czego to zależy.
Czy taka forma modlitwy jest dobra???
Czasami mam wielkie wątpliwości czy powinnam tak właśnie się modlić.
I dlaczego raz słowa te pasują do mojego życia a innym razem wogóle nie mam pojęcia dlaczego akurat te???
Czy można w taki sposób modlić się każdego dnia???
|
|