Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-09-25 17:40
Oczywiście Ktosiu, można się modlić i wierszami i pieśniami + ewangelicznymi piosenkami - jeśli rzeczywiście traktuje się je jako modlitwę, a nie tylko kontakt z poezją czy muzyką. Możemy się modlić słowami z Pisma Świętego i z książek. Wszystko, co zbliża do Boga, co powoduje poruszenie serca - może być modlitwą.
Ale jeśli chodzi o wiersz "Chrystusie" (a częściej słyszy się go raczej jako piosenkę) - to możesz się spotkać z bardzo negatywnymi opiniami. Niektórzy kapłani nie życzą sobie, by była we wspólnocie śpiewana. Treść bowiem, skądinąd piękna, wzruszająca, jest uznawana przez wielu jako nie do końca chrześcijańska.
"Jeszcze się kiedyś rozsmucę, jeszcze do Ciebie powrócę, Chrystusie
Jeszcze tak strasznie zapłaczę, że przez łzy Ciebie zobaczę, Chrystusie.
I taką wielką żałobą, będę się żalił przed Tobą, Chrystusie
Że duch mój przed Tobą klęknie i wtedy serce mi pęknie, Chrystusie".
Cóż z tych wzruszających słów, skoro Tuwima serce przed Bogiem nie uklękło...
Jeśli nawrócenie odkładamy na później, "jeszcze może kiedyś", to możemy nie zdążyć. Nasza modlitwa powinna brzmieć nie "jeszcze kiedyś", ale "dziś". Tu właśnie wielu kapłanów widzi niebezpieczeństwo. Można się tym "kiedyś", na dodatek przy pięknej melodii, zasugerować, i pozostać daleko od Boga...
Tyle ze słyszenia. Osobiście rozumiem tę intencję, ale mam troszkę inne zdanie. Są takie chwile, kiedy człowiek łamie się w sobie, walczy nie z Bogiem ale ze sobą. Walczy właśnie o Boga w sobie - czasem z ogromnymi pokusami, czasem z ogromnym uczuciem, które nim zawładnęło, czasem z ogromną słabością, grzechem - i brakuje mu sił. Jeszcze nie ma aż tylu sił, żeby wybrać Boga. Albo żeby w tej konkretnej sprawie wybrać Boga. Słowa tego wiersza będą właśnie tym, co czuje. Będą prawdą o nim. Czy Bogu nie mam powiedzieć właśnie prawdy o sobie? Śpiewałam sobie tę piosenkę wiele razy, w chwilach słabości. To taki płacz, że nie jestem taka, jak bym chciała... Jeśli ktoś uważa, że robiłam źle - przykro mi. Ale ja tak nie czuję. Mówiłam Bogu po prostu prawdę o sobie...
Warto natomiast zawsze pamiętać o tym, że im prawdziwsza to prawda - tym więcej sił trzeba włożyć w swoje nawrócenie. Dziś, nie "jeszcze kiedyś". Trzeba wiedzieć, co tak naprawdę się mówi czy śpiewa Bogu.
|
|