Autor: Dariusz Kowalczyk SI. (---.tele2.pl)
Data: 2001-06-12 16:50
Jezus na krzyzu objawil milosc Boga do czlowieka, ktora nie cofa sie przed cierpieniem i smiercia. Co wiecej, zwycieza sama smierc. Bog nie jest tym, ktory oddaje nam zlem za zlo, ale dobrem za zlo. Dlatego nadzieje moze miec najwiekszy grzesznik. My Bogu tak naprawde nie mozemy zadoscuczynic, w sensie wysluzyc sobie zbawienia. Czlowiek nie moze sam siebie usprawiedliwic, odkupic i zbawic. Moze to zrobic tylko ten, kto jest Bogiem, i kto czlowieka kocha bezwarunkowo. Zbawienie polega przeciez na obdarowaniu wiecznoscia i bytem samego Boga. Raz popelniony grzech przynosi zatrute owoce. Ich zlikwidowanie nie jest kwestia jurydycznie (prawnie) pojetego odpokutowania (pokuta za morderstwo nie przywroci zycia zamordowanej osobie). Jedynie Bog moze wszystko naprawic i odnowic (ale to wiaze sie z cierpieniem Jezusa Chrystusa). Wejscie Boga w ludzka rzeczywistosc wiaze sie bowiem z Jego cierpieniem. Bog to wie, ale nie odrzuca nas, nie brzydzi sie nami, nasza slaboscia i grzechem. Nasze pokuty i zadoscuczynienia maja sens, jesli sa scisle zlaczone ze zbawczym dzielem samego Boga. Same z siebie bylyby ostatecznie nieskuteczne.
|
|