Autor: Dariusz Kowalczyk SI. (---.tele2.pl)
Data: 2001-06-13 20:51
Mozna sadzic, ze w tekscie przykazan wyrazenie "prace sluzebne" oznacza fizyczne prace ciezkie, ktore dawniej wykonywali niewolnicy i sluzba, odnoszace sie bezposrednio do dobra materialnego (np. pranie, maglowanie, oranie pola). Sluzba musiala wykonywac te prace, aby zarobic na jedzenie i utrzymanie. Dzieki przykazaniu, np. sluzacy ogrodnik, ktory przez caly tydzien pracowal w ogrodzie, nie mogl byc przez swego pana zmuszany do sadzeniu kwiatkow w niedziele. Dzisiaj jednak jakis urzednik, ktory siedzi caly dzien za biurkiem, jakas prace w niedziele na dzialce moze traktowac jako wspanialy odpoczynek. Dla niego nie jest to praca sluzebna, do ktorej
bylby zmuszony. Stad potrzeba rozeznawania. Prawo nie jest w stanie opisac wszystkich zyciowych sytuacji. Nie da sie okreslic precyzyjnie tradycyjnego wyrazenie "prace sluzebne". Mysle jednak, ze w konkretnych sytuacjach nie ma zbyt wielkich trudnosci z rozeznaniem, kiedy lamie sie pierwsze przykazanie koscielne, a kiedy nie. O ile ktos nie ma sumienia z gumy. Chcialbym tu tez
zauwazyc, ze to przykazanie odnosi sie czasami bardziej do przedsiebiorcow, niz do pracownikow, ktorzy sa zmuszani do pracy grozba jej utraty. Pozdrawiam.
|
|