Autor: Dziadek_Muminka (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2007-03-31 22:30
Drogi Norbercie:)
Masz w zupełności rację, każdy z pytających i odpowiadających mieli ozorem we wszystkie strony, że tak powiem, a raczej napiszę. Ale widzisz, już dawno temu ktoś mądrzejszy od nas zauważył, że słowa pouczają a przykłady pociągają. Cóż po słowach, kiedy nie idą za nimi czyny?
Wiele osób tutaj piszących pragnie nie tylko się wyżalić, znaleźć zrozumienie albo krytycznie odnieść się do otaczającej rzeczywistości. Rozumiem, że nie każdy może posiada lustro w domu, przed którym może stanąć i porozmawiać lub nawet pokłócić się z oponentem, który wygląda identycznie.
Ale na tym polega forma tego Forum, przynajmniej tak myślę, że każdy wyraża swoje zdanie w dobrej wierze, aby właśnie jak najlepiej pomóc temu człowiekowi po drugiej stronie monitora. I zapewne nie jest to pomoc, jakiej należałoby oczekiwać, bowiem najlepsza pomoc to ta w realu, czyli w prawdziwym życiu.
Gdybyś przyszedł do mnie, dobry człowieku i poprosił o kawałek chleba, byłbyś go otrzymał, a może na drogę znalazłoby się i dobre słowo i uśmiech.
I o to słowo tu chodzi, nieważne czy pisane czy mówione, wszak dzięki językowi i posiadanemu darowi mowy możemy pocieszyć lub też nawet zabić człowieka.
Odpowiedzialność za słowo jest zatem kluczem tutejszego Forum i drogą dojścia do drugiego człowieka. To nie zwykła paplanina, ale każdy z wyżej odpowiadających przelewa swoje myśli poprzez klawiaturę na swoją odpowiedź. i nieważne czy ta konkretna odpowiedź kogoś satysfakcjonuje czy też nie, tu chodzi o to, że każdy według własnej woli i rozumu, darów, możliwości udziela takiej a nie innej odpowiedzi.
Przecież można zupełnie nic nie pisać, ale czy wtedy jest się człowiekiem?
Czy można uciekać przed sobą i drugim człowiekiem, który wyciąga rękę i prosi o pomoc?
Jak daleko można uciec?
Nikt tutaj nie ma patentu na mądrość, ale każdy stara się według własnych możliwości pomóc, ot tak ze zwykłej ludzkiej życzliwości.
Jeśli zaś ktoś jest tak zadufany w sobie, ze nie potrzebuje niczyjego przyjaznego lub też karcącego słowa w duchu miłości bliźniego, wtedy samowystarczalność może go rozsadzić. To pycha przyjacielu tak podpowiada.
Nie sztuką jest nic nie robić i mieć czyste ręce, tylko że te ręce są wtedy puste.
Jeśli zaś chodzi o konkretną pomoc, to nie możesz powiedzieć zarówno i Ty jak i każdy z nas, że takiej pomocy nie udziela, bo pierwszą podstawową pomocą jest umiejętność wysłuchania a ponadto nigdy nie wiesz o tym, czy ktoś z nas piszących tutaj akurat nie świadczy komuś jakiejkolwiek pomocy materialnej. I o ile wiem jest wiele osób, które po tym tutaj paplaniu nawiązały stałe kontakty, nie zawsze tylko wirtualne, i wspierają się wzajemnie w swych problemach. Nawet zawiązały się przyjaźnie, choć może to i zbyt daleko idące określenie.
Czy taki fakt miałby wyglądać tak, ze oto ja czy ktoś inny wielkimi literami został wypisany na stronie głównej tutejszego portalu i wszyscy chwalcie mnie, bo oto taki jestem wielki?
Cokolwiek czynicie na chwałę Bożą czyńcie i niech nie wie lewica co czyni prawica (por. Kol 3,23; Mt 6,3) - oto postawa pomocy bliźniemu, nie w blasku jupiterów ale w zaciszu, w intymności niemalże konkretnego człowieka.
Czy osoby wpłacające na Caritas tudzież inne Fundacje dla pożytku publicznego mają jakieś pomniki? Wszystko odbywa się prawie anonimowo, bo każdy dzieli się sobą i tym co posiada, niekoniecznie zawsze pieniądzem.
Pieniądz przyjacielu to nie wszystko, czasem ważniejszy od niego jest uśmiech i wyciągnięta z życzliwością i miłością dłoń.
Dlatego uważam, że nie na miejscu jest osądzanie nas tutaj o "tumiwisizm" i nie dzielenie się z innymi, bowiem nie można wycenić kawałka serca, które ktoś tu pozostawia w dobrej wierze, dla pożytku człowieka i dla Bożej chwały.
A słowa przyjacielu kosztują bardzo wiele, wbrew Twej opinii, bowiem nad każdym słowem trzeba się dobrze zastanowić, aby potem nie być posądzonym o brak wyrozumiałości i pomocy. Tak już tutaj kiedyś też było, kiedy zarzucono nam brak pomocy człowiekowi, który popełnił samobójstwo. Tylko miłosierny Bóg wie, ile tutaj popłynęło modlitw o jego ocalenie i miłosierdzie dla jego duszy i pokój dla tych, którzy pozostali.
Zatem reasumując, życzę pokoju i wszelkich potrzebnych łask Bożych w tym kończącym się okresie Wielkiego Postu.
Szczęść Boże :)
|
|