logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Marek (---.89-161.tel.tkb.net.pl)
Data:   2007-04-02 11:57

Chyba narozrabiałem... Proszę o pomoc, bo czuję się podle. Chodzę z dziewczyną 6 lat. Mam 27 a ona 25 lat. Były rozmowy o małżeństwie, ale w zasadzie to ja zawsze byłem tym hamulcem. Po prostu nie czułem się na to gotowy. Nigdy też nie składałem jej żadnych deklaracji ani obietnic w tym zakresie. Żyliśmy sobie tak, a czas leciał. Niedawno poznałem inną dziewczynę, z którą wkrótce umówiłem się. Byliśmy na spacerze, było cudnie. Poczułem, że chce mi się żyć. Jednak po chwili przypomniałem sobie o swojej obecnej sytuacji, o tym, że w zasadzie umawiając się z inną dziewczyną oszukuję je obie. Nie wiem co teraz zrobić. W zasadzie jestem pewien, że moje uczucie do mojej obecnej dziewczyny wypaliło się. I nieważne czy byłby ktoś inny w moim życiu czy też nie. Ale jak jej o tym powiedzieć. Po tak długiej znajomości i tym wszystkim co razem przeżyliśmy nie potrafię jej tego powiedzieć. Zwyczajnie brakuje mi odwagi. Wiem, że jej wciąż na mnie bardzo zależy i będzie to dla niej ogromny cios. Z drugiej strony, jeśli nawet poświęciłbym się dla niej, to obawiam się, że nigdy nie będę w stanie dać jej tyle uczucia, na ile zasługuje. Wczoraj podczas spowiedzi ksiądz powiedział, żebym możliwie szybko rozwiązał ten problem. W związku z tym proszę o pomoc, lecz nie pytam o to co zrobić (bo na 99% wiem jak postąpić) tylko nie wiem jak to zrobić, jak to powiedzieć.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-04-02 13:48

Wiesz, przede wszystkim zanim coś zrobisz, zastanów się nad swoim nowym uczuciem. Czy jesteś go pewien po jednym, czy nawet kilku spacerach? Jeśli chodzi o uczucia, to nie raz bym chętnie zamordował moją żonę, a i ona w zasadzie już przechodziła do czynów, tylko jej się nie udało. Ale rozstać się z Nią? Przecież ją kocham! No i nasze dzieciaki..., z żadną inną nie miałbym takich fajnych chłopaków, trzeba patrzeć realnie...

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: oaza (---.info)
Data:   2007-04-02 15:15

Jest wiele sposobów do wyrażenia trunych sytuacji np.:
"nie jestem w stanie zaproponować nic więcej poza przyjaźnią. "
" nie wiem dlaczego, ale nie umiem z siebie wykrzesać tej iskry niezbędnej do wspólnego życia"
"nie nadaję się na Twojego męża i dlatego nie chcę zajmować Ci więcej czasu"
Pamiętaj tylko by znaleźć odpowiedni moment na taką rozmowę. Odwlekanie jej z tchórzostwa nie sprzyja rozwiązaniu sytuacji. A poza tym, zanim zaczniesz coś robić, poproś Ducha Świętego o dar rozeznania sytuacji. Może to tylko chwilowa fascynacja?
Jak widzisz na własnym przykładzie- z cudzymi i własnymi uczuciami nie ma zabawy. Nie istnieje coś takiego jak "chodzenie" dla zabawy, bo w którymś momencie i tak trzeba dokonać życiowego wyboru. I jeśli okaże się, że nasza wybrana, to nie ta, której zawracaliśmu głowę 2-4-x lat, to konsekwencje są nader przykre przede wszystkim dla osoby, która z nami wiązała jakieś nadzieje.
Czy sam chciałbyś być tak potraktowany?

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: maggie (---.lancs.ac.uk)
Data:   2007-04-02 17:48

Przede wszystkim badz szczery. Osoba, ktora do tej pory darzyles uczuciem i z ktora spedziles te 6 lat, powinna byc traktowana z szacunkiem. Jesli naprawde Twoje uczucie w sensie romantycznym sie dla niej skonczylo, powiedz jej to - ze jest zbyt wazna i cudowna, zeby ja oszukiwac i mamic czyms, co nie istnieje. Podziekuj jej za wszystkie dobre chwile razem. Ale najpierw zastanow sie czy naprawde tak czujesz i chcesz definitywnie dokonac takiej zmiany. Bo slowa raz powiedziane nie daja sie cofnac. Dam Ci rade, ktora dala mi siostra salezjanka z mojego duszpasterstwa - tuz przed ta decydujaca rozmowa poslij przed ciebie Twojego Aniola Stroza. On zapewni Ci obecnosc Ducha Swietego i przygotuje grunt. Postaraj sie dzialac rozwaznie, z szacunkiem. Powodzenia.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Paweł (---.dolsat.pl)
Data:   2007-04-02 18:32

przechodziłem to niedawno.
1. co byś nie zrobił, to nie da umilić się tej chwili, ani zrobić nią romantyczną. przede wszystkim musicie być sami, najlepiej u niej w mieszkaniu.
2. Jak już będziesz "po" to nie wracaj do niej z litości. choćby nie wiem co
3. pamiętaj że Ty będziesz myślał racjonalnie, a ona będzie się kierowała tylko uczuciami, nie zrozumie Cię
4. jeśli uważasz ze to możliwe, to poczekaj z pół roku i przygotuj ją na to. powiedz jej że już nie jest tak jak powinno, miesiąc później że nie tęsknisz itd. aż wreszcie to ona powie Ci że to nie ma sensu, albo Ty to zrobisz. będzie to ją tak samo bolało, ale będzie to mniejszy szok.
5. zbombarduj niebo modlitwami: Apel Jasnogórski, msze święte, zakony kontemplacyjne, święci, sługa Boży JPII, itd
6. postaraj się aby nie był to czas tuż przed samymi egzaminami na studiach czy jakoś tak

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Calina (---.mis.prserv.net)
Data:   2007-04-02 20:01

Tak przy okazji. Drogie Dziewczyny:)
- jeśli chodzicie z chłopakiem dłużej niż 3 lata (w celach - wiadomo jakich). A on w ogóle nie deklaruje swego przyszłego związku z wami, to nie łudźcie się.
2-3 lata to wystarczający okres, aby się poznać. Oszczędzicie sobie takich niepotrzebnych przeżyć i straconego czasu. Abyście nie musiały kiedyś przeżywać po x latach takich słów: "nie składałem ci żadnych obietnic, poznałem inną dziewczynę."

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Femme (---.rybnet.pl)
Data:   2007-04-02 20:23

Przed każdą ważną, a przede wszystkim trudną sprawą trzeba poruszyć najpierw Niebo. Bez Boga nawet do proga. Gdy zapewnioną będziesz miał pomoc, wtedy zaproś dziewczynę na spacer, do kawiarni, gdziekolwiek, byle na neutralnym gruncie( czyli ani u siebie, ani u niej w domu ) i szczerze, spokojnie przejdź do rozmowy. Nie zapomnij o tym, by podziękować jej za piękne, wspólnie przeżyte chwile. Wysłuchaj co ma Tobie do powiedzenia, odprowadź do domu i ucałuj dłoń na znak szacunku. Odwagi.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Femme (---.rybnet.pl)
Data:   2007-04-02 20:27

Brawo Calina !

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Lili (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-04-02 21:01

Podzielam zdanie Caliny - dorosłym ludziom taki czas powinien wystarczyć na rozpoznanie, czy chcą ze sobą być, czy nie. Jeśli nie wystarczy, to: a) nie są dorośli (i tym bardziej nie powinni się ze sobą wiązać, takie relacje są dla ludzi dojrzałych); b) to nie ta osoba i trzeba się pożegnać, zanim się wzajemnie "wpędzi w lata", jak to się kiedyś czarująco nazywało.
Dla Marka na takie rady już za późno, ale może ktoś inny się zastanowi, zanim skrzywdzi drugą osobę.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Paweł (---.dolsat.pl)
Data:   2007-04-02 21:05

7. wygadaj się "przed" i "po" wielu osobom. bardzo pomaga. a jest to przeżycie traumatyczne. za życia niczego nie wspominam gorzej niż "tej" chwili

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Marek (---.89-161.tel.tkb.net.pl)
Data:   2007-04-02 21:09

Wszystkim serdecznie dziękuję za udzielone porady.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: lucyna (---.hsd1.il.comcast.net)
Data:   2007-04-02 21:39

Czesc,

Moim zdaniem kazdy ma prawo na szukanie tej prawdziwej, jedynej osoby na cale zycie. Masz prawo a nawet obowiazek skonczyc ta znajomosc skoro jej nie kochasz. Spewnoscia bedzie cierpiala, bo z tego co piszesz wasz zwiazek trwal sporo czsu i dziewczyna miala powazne plany wobec twojej osoby tak wiec kocha cie i nie bedzie jej latwo. Z drugiej strony jezeli jej nie kochasz bedac z nia lub ja poslubisz to skrzywdzisz ja jeszcze bardziej. W malzenstwie nie jest tak "pieknie" jak sie wydaje przed slubem. Wtedy pokazuje sie nasza milosc i brak jej zrujnuje malzenstwo. Moje malzenstwo trwa 6 lat i uwiez mi pszeslismy wiele ciezkich zyciowych chwil ale dzieki naszej obopulnej milosci przetrwalismy wszystko. I jednego jestesmy pewni im dluzej trwa nasze malzenstwo tym wiecej szacunku i jednosci w nas i to wszystko dzieki milosci. Ciekawi mnie tylko dlaczego tak dlugo byles z nia skoro jej nie kochales. Piszesz ze rozmawiala z toba o malzenstwie wiec dobrze wiedziales ze nie byles dla niej tylko przygoda a ona dla ciebie........? Mysle ze czeka cie powazna, szczera rozmowa i nie oddkladaj jej, popros Duch Swietwgo o odwage. Zrob to delikatnie ale nie " nie owijaj kota w bawelne". Powiedz jej jak wiele w zyciu cie nauczyla, jaka jest wspaniala osoba itp. ... i ze jest wspaniala przyjaciolka ale ze nie kochasz ja i dlatego postanawiasz przerwac ta znajomosc na bazie relacji chlopak - dziewczyna , bo bylo by to wielka krzywda dla niej, przepros. Proponuje abys pomodlil sie przed ta rozmowa przed Najswietszym Sakramentem i popros Jezus o pomoc, mozesz pomodlic sie razem z nia. Mozesz nawet przeprowadzic ta rozmowe wlasnie w kosciele wtedy kiedy kosciol jest "prawie" pusty. Niech Chrystus bedzie swiatkiem waszej rozmowy. On wam pomoze. Wiesz w to. Badz tez pewien ze zalezy ci na obecnej dziewczynie bo milosc to nie uczucie i ona nie wygasa po dluzszej znajomosci , uczucie tylko towarzyszy milosci. Moze podobac ci sie jej wyglad co jest rzecza normalna, ale pamietaj ze najwazniejsze jest wnetrze drugiej osoby. Prawdziwa milosc polega na dawaniu siebie drugiej osobie a nie na braniu.Dajac siebie sam oczymujesz i w ten sposob czynicie siebie szczesliwymi. MIlosc ma byc ofiarna.Przeczytaj sobie "Hym o milosci" i troche pomysl nad tym. Pamietaj tylko w tym wszystkim ze na pierwszym miejscu powinien byc Bog - prawdziwa MILOSC . Tak wiec koncze bo zbyt duzo juz napisalam, mam nadzieje ze w pewien sposob ci pomoglam i zycze duzo odwagi, i powodzenia. Z Bogiem. Lucyna

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Grzesiek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-04-02 22:52

W uzupełnieniu wypowiedzi Caliny. Zgadzam się z Tobą, ale znam takie sytuacje i z drugiej strony, gdzie to ona nie mogła (nie chciała) się zdecydować. W każdym razie efekt taki sam.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: I. (---.4.15.vie.surfer.at)
Data:   2007-04-02 23:02

Ty się lepiej martw o siebie, zamiast o nią. Jak tak sobie znajdujesz dwie dziewczyny na raz to za chwilę możesz sobie znaleźc trzy, a potem cztery, a potem się kompletnie zgubisz. Jak to jest z miłością czy to tylko romatyczne zauroczenie, czy chęc oddania siebie tej drugiej osobie. Czy to ona jest wspaniała, czy to ty jestes za wspaniały dla niej.
Jak to rozwiążesz w swoim sercu? To łatwe, jeżeli to ta druga jest tą której chcesz oddac swoje życie. Czy też znowu spędzic 6 upojnych lat? I nie jesteś pewien. Może się po prostu pomodlisz za to a Pan Bóg Ci jakiś znak ześle? Hm

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: F.A.C. 77 (---.chello.pl)
Data:   2007-04-03 00:23

Wydaje mi się, że tę rozmowę warto by odłożyć na po Świętach. Po co jej psuć święta? A i Ty w Wielkim Tygodniu będziesz miał okazję to przemyśleć i przemodlić.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: K. (---.lublin.mm.pl)
Data:   2007-04-03 01:04

No, to masz okazję przejść test męskości.
Napocisz się, ale moze wreszcie dojrzejesz.
A tak swoją drogą, choć okrutne to, o czym piszesz - ale przecież zdarza się. Jak juz zauważył Grzesiek - mężczyznom i kobietom. Odwagi.

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2007-04-03 03:07

"Zrob to delikatnie ale nie " nie owijaj kota w bawelne". Powiedz jej (n.p.) jak wiele w zyciu cie nauczyla, jaka jest wspaniala osoba itp. ..." moze tylko wtedy, jesli to prawda.
U nas kiedy mowili, jestes nie zastapiony, ale w poniedzialek nie mamy do ciebie juz pracy. Mnie piec lat temu powiedziano podobnie w energetyce, zrobiles wspanial robote, poruszyles wielu w naszej stagnacji (bo wlasnie zostali sprywatyzowani, wykupieni), dostaniesz najlepsza opinie (do dzis nie dostalem, ani opini ani pracy u nich). Powiedzialem im (Ukraincowi), nie musicie sie czerwienic, jestem przygotowany na najgorsze, przeciez jestem na kontraktach od 20 lat. Jedno czego nie cierpie jest obluda, takze brak odwagi, mysle, ze jesli nawazylo sie piwa trzeba je wypic, ale nie kosztem innych.
"Wieczorem na ostatnim juz ‘Redditio’ uslyszalem:
Mt 16,
· Wyznanie Piotra*
· Pierwsza zapowiedź męki i zmartwychwstania*
· Warunki naśladowania Jezusa*
24 Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój* i niech Mnie naśladuje. 25 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je"
Jurek

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2007-04-03 03:56

Dalej napisalem i zmazalem 'Sąd Ostateczny”
chcialem pisac dalej, ze wczoraj otworzylem na Mt25 i czytam:
'Sąd Ostateczny
31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".
41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
42 Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie."
44 Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" 45 Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". 46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego». ‘

Przy okazji dalej wtedy czytalem: Namaszczenie w Betanii*
Mt 26, ‘6 Gdy Jezus przebywał w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, 7 podeszła do Niego kobieta* z alabastrowym flakonikiem drogiego olejku i wylała Mu olejek na głowę, gdy spoczywał przy stole. 8 Widząc to, uczniowie oburzali się, mówiąc: «Na co takie marnotrawstwo? 9 Przecież można było drogo to sprzedać i rozdać ubogim». 10 Lecz Jezus zauważył to i rzekł do nich: «Czemu sprawiacie przykrość tej kobiecie? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. 11 Albowiem zawsze ubogich macie u siebie, lecz Mnie nie zawsze macie. 12 Wylewając ten olejek na moje ciało, na mój pogrzeb to uczyniła*. 13 Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła».’
Rano ew byla:
‘Uczta w Betanii*
J 12, ‘1 Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. 2 Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. 3 Maria zaś wzięła funt* szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła*. A dom napełnił się wonią olejku. 4 Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: 5 «Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?» 6 Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. 7 Na to Jezus powiedział: «Zostaw ją! Przechowała to, aby [Mnie namaścić] na dzień mojego pogrzebu*. 8 Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie». 9 Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. 10 Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, 11 gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.’

Dopiero teraz moze lepiej rozumie dalsza czesc z urwanego cytatu:
‘26 Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? 27 Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi*, i wtedy odda każdemu według jego postępowania. 28 Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim»*.

Pomyslalem ponadto, moze P. Jezus sie nie pomylil, jak kiedys powiedzial Fr Ivano, ale ostatnie zdanie powiedzial ponad czasem, zawsze dla nas aktualne az do jego przyjscia.’
“Dlaczego wierzyć jest tak trudno?”
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=158074&t=156215

Jurek

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: iwuś (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-04-03 09:42

powiedz prawdę jej że nie jesteś pewien czy byłaby szczęśliwa z kimś kto nie porrafiłby ją uszcześliwić, że musicie sie rozstac bo dziewczyna wciąż robi sobie nadzieję. Nie można tak igrać. Wiem że rozstanie po tylu latach będzie bolesne ale trzeba sie zdobyć. Życze odwagi zrób to najmniej bolesnie i mów prawdę. Pozdrawiam:)

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: tess (87.105.15.---)
Data:   2007-04-03 10:06

"Żyliśmy sobie tak, a czas leciał. Niedawno poznałem inną dziewczynę..." Tak z reguły kończą się związki bez ślubu. Zawsze można wysiąść z tego pociągu. Czy gdybyś był związany ze swoją dziewczyną sakramentem małżeństwa też miałbyś taki dylemat?

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: sama na sam (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-04-03 10:22

Marku, jesteś obłudny, na co czekałeś tyle lat?. Dawno temu powinieneś powiedzieć o swoich obawach. Teraz konsekwencje twojego tchórzostwa poniesie dziewczyna. Nie piwerszy raz słyszę, że po wielu latch "chodzenia" chłopak zostawia dziewczynę. Bo nie ważne jak jej powiesz , że już jej nie kochasz, i tak będzie jednakowo bolało.
Mam tylko nadzieję, że ona się pozbiera i znajdzie odpowiedniego chłopaka, który zostanie jej mężem. Z pewnością długo będą goiły się rany, zanim komuś zaufa. Ale Ty nie czekaj na "po świętach". Może właśnie zmartwychwstały Chrystus, pomoże jej w tej Passze, w tym przejściu z ciemności do światła, ze śmierci do życia.
Z Bogiem

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: Danusia (217.97.246.---)
Data:   2007-04-03 12:12

Nie jest łatwo stanąć w Prawdzie .Sam Bog poprzez Twoje sumienie pokaze Ci jaki jestes ,ale obydwoje ze swoja dziewczyna braliscie w tym udzial .Razem tez musicie wyjśc z tej sytuacji .Naucz sie mowic o tym jaki jestes i powiedz jej o swojej slabosci i odejdż. Nie jesteście małżenstwem wiec otwórz się jednak na poznanie siebie ,bo to wielka tajemnica ,którą otkrywamy w świetle Boga. Nawróć się .

 Re: Zwyczajnie brakuje mi odwagi.
Autor: K. K. (---.aster.pl)
Data:   2007-04-03 12:12

Marku, miłość to nie tylko uczucie, to także a może przede wszystkim odpowiedzialność, wierność i decyzja. Ok, zakochałeś się w innej, stan zakochania może szybko minąć (zakładając że jest to zakochanie) i wtedy poszukasz następnej? Nawet jak się ożenisz to może Ci się zdarzyć że zauroczysz sie inną kobietą i co wtedy się rozwiedziesz? Wybacz że zadaje Ci takie trudne pytania, nie chce Ci mówić że źle robisz, ale wiem coś na ten temat bo podobną systuację sam niedawno przerabiałem i też przez chwilę wydawało mi się że kocham inną a nie swoja narzeczoną. Uczucie to jednak nie wszystko, przychodzi i odchodzi, zostaje odpowiedzialność za swoje czyny i za druga osobę. Zerwałem kontakt z tą inną i jestem dalej z narzeczoną. W sytuacji wyboru często brakuje nam odwagi, nie znamy dokładnie konsekwencji naszych decyzji. Trzeba prosić Pana o pomoc w takiej sytuacji. Zaufaj Panu, Marku, nie kombinuj po swojemu.
Radziłbym się wstrzymać na jakiś czas z decyzjami, ochłonąć, przemyśleć, przemodlić potem dopiero rozmawiać. Co nagle to po diable...
Aha i to co piszesz że uczucie między Twoją dziwczyną a Tobą kompletnie się wypaliło może byc złudzeniem.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: