logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Re: Jak realizować ewangeliczne ubóstwo i posłuszeństwo w życiu świeckim?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-04-06 23:57

Student 22 lata? Rozumiem, że chcesz przez to powiedzieć, że jeszcze nie zarabiasz, nie masz swojego mieszkania, swoich pieniędzy, a więc jeszcze nie dotyczą cię decyzje o dobrach wprost materialnych? No bo telewizora rodziców nie będziesz darował ubogim. Nawet św. Mikołaj z rozdawaniem majątku zaczekał do śmierci rodziców.

A więc najpierw przyszłość - żeby nie było w tobie niezdrowego pragnienia bogactwa. Tym bardziej zazdrości. Albo pragnienia za wszelką cenę osiągnięcia sukcesu, zawodu na świeczniku, żeby błyszczeć, pokazac się, zadziwić, wywołać zazdrość. Spokojna zgoda na to, co Bóg da.
Potem teraźniejszość: kwestia przywiązania do tego co masz. Masz wiele. Fajny ciuch, pamiątki, fotografie, listy, swój kąt w mieszkaniu, ulubiony śrubokręt, "swoje" miejsce w auli wykładowej, w kościele, w tramwaju. Ulubiony kawałek kurczaka, który bierzesz z talerza przed innymi. Piętka chleba, której nie umiesz odstąpić. Bogactwem jest wszystko to, bez czego nie umiesz się obejść. Czego byś nie umiał innym dać, nie umiałbyś wyrzucić, rozpaczałbyś, gdyby się spaliło. Nawet własne zdanie może być bogactwem. Za wszelką cenę mieć ostatnie zdanie. Albo czas. Umiesz rozdać innym swój czas?
I przeszłość: umieć rozstać się ze wspomnieniami. Może to bardziej dotyczy dziewcząt, ale przecież nie tylko. Ofiarować Bogu wspomnienia. Nawet jeśli były piękne. A tym bardziej, jeśli związane są z jakąś krzywdą, ze "złym" uczuciem. Ubóstwo, to nie mieć za dużo z wczoraj, nie mieć za dużo na jutro, a dziś korzystać z tego, co jest konieczne.

Ale ważne, żeby w tym wszystkim pozostać człowiekiem. Pewnie, że widzę wartość tego, gdy ktoś umie zostawić absolutnie wszystko, co niepotrzebne dziś. Ludzie święci pewnie to potrafią. Ale znasz dowcip: kto to jest męczennik? To ten, co wytrzymuje ze świętym. Jeśli żyjesz pośród świata, masz żyć dla innych ludzi. A to znaczy czasem: zatrzymać list i mówić, że jest ci droższy nad wszystko. Tyle, że nie ze względu na list, ale jego nadawcę. Czasem trzeba zdobyć nieosiągalny
bilet na mecz, bo tego pragnie twój młodszy brat. Czasem trzeba powiedzieć mamie, że najbardziej lubisz nogę z kurczaka (a nie, że jest ci wszystko jedno), bo w ten sposób mama będzie mogła sprawić ci przyjemność. To będzie jej radość. Rozumiesz, co chcę powiedzieć? Tu nie o to chodzi, żeby wszystko wyrzucić do śmieci. Można tym sprawić komuś ogromny ból. W tych wyrzucanych rzeczach może być cząstka czyjegoś serca. Czasem trzeba mieć więcej - właśnie ze względu na innych.

 Tematy Autor  Data
 Jak realizować ewangeliczne ubóstwo i posłuszeństwo w życiu świeckim? nowy Maciej 
  Re: Jak realizować ewangeliczne ubóstwo i posłuszeństwo w życiu świeckim? nowy Graszka 
  Re: Jak realizować ewangeliczne ubóstwo i posłuszeństwo w życiu świeckim? nowy Teofil Jan S. 
  Re: Jak realizować ewangeliczne ubóstwo i posłuszeństwo w życiu świeckim? nowy Bogumiła 
  Re: Jak realizować ewangeliczne ubóstwo i posłuszeństwo w życiu świeckim? nowy chmurka 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: