logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Moc prostego egzorcyzmu do sw. Michala.
Autor: Andrzej (---.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl)
Data:   2001-06-29 11:16

Witam!

Nurtuje mnie ten problem. Niedawno czytalem, ze zwykle czlowiek grzeszy z powodu swojej slabosci, a rzadko jest powodem zly duch. Mialyby o tym swiadczyc fakty z ewangelii, ze Jezus rzadko wyrzucal zle duchy. Czy tak jest?
W ktoryms z listow w forum przeczytalem o prostym egzorcyzmie do sw. Michala. Czy kazda modlitwa ma taka sama moc?

Pozdrawiam
Andrzej

 Re: egzorcyzmy
Autor: Dariusz Kowalczyk, jezuita. (---.tele2.pl)
Data:   2001-06-30 09:52

Trzeba odróżnić uroczysty (wielki) egzorcyzm od prostego egzorcyzmu "prywatnego". Ten pierwszy jest obrzedem, ktory w imieniu wspolnoty Kosciola sprawuje upowazniony przez biskupa kaplan, aby - moca Chrystusa - wyzwolic kogos od wplywu demonow. W tym przypadku egzorcysta zwraca sie do demona przez "ty". Takie egzorcyzmy stosuje sie wowczas, kiedy ma sie pewnosc, ze mamy do czynienia z opetaniem (niezle ukazuje to film "Egzorcysta"). Potrzeba tutaj umiejetnosci rozeznania, aby nie ulec "podnieceniu" upatrujacemu wszedzie obecnosc szatana. Egzorcyzmem "prywatnym" jest w pewnym sensie kazda modlitwa (np. modlitwa do Michala Aniola). Prosta i ufna modlitwa też jest walka ze zlym duchem, choc nie chodzi tutaj - tak jak w pierwszym przypadku - o opetanie. Trudno zmierzyc moc modlitwy. Generalnie mozna powiedziec, ze zalezy ona od wiary i ufnosci modlacego sie czlowieka. Pozdrawiam.

 Re: egzorcyzmy
Autor: ks. Andrzej Grefkowicz (---.tele2.pl)
Data:   2001-07-01 20:16

Broniąc się przed złym duchem w stosunku do siebie każdy może mówić: idź precz szatanie ode mnie! Osoba świecka nie może tego podejmować w stosunku do innych osób, natomiast w stosunku do siebie może. Zaœ każdy prezbiter jest tym, który w indywidualnych kontaktach może podejmować tego rodzaju posługę w stosunku do każdego człowieka.

 Re: egzorcyzmy
Autor: Tadeusz (213.25.39.---)
Data:   2001-07-02 10:50

Pragnę nieco uzupełnić w odpowiedzi na pierwszą część pytania.
Głównym celem misji Chrystusa było zbawienie, czyli wybawienie od niewoli szatana, który jest – jak wyznajemy podczas Chrztu – głównym sprawcą grzechu. Pan Jezus swoją publiczną misję rozpoczął od czterdziestodniowego postu, który zakończył się kuszeniem przez szatana.
Ewangelie zawsze jednoznacznie wymieniają obok nauczania i uzdrawiania na pierwszym miejscu wyrzucanie złych duchów.

Takie jest nauczanie Kościoła i taka postawa licznych Papieży.
Przytaczam krótką historię powstania modlitwy do św. Michała Archanioła za ks. Gabriele Amorth, egzorcystą Kurii Rzymskiej:
WIDZENIE SZATANA PRZEZ PAPIEŻA LEONA XIII
Wielu spośród nas przypomina sobie, że przed reformą liturgiczną, dokonaną przez Sobór Watykański II, kapłan i wierni klękali po zakończeniu Mszy świętej, aby od-mówić modlitwę do Matki Najświętszej i św. Michała Archanioła. Przytaczam jej słowa, ponieważ jest to piękna modlitwa, która wszyscy mogą odmawiać z wielkim pożytkiem dla siebie:
Święty Michale Archaniele broń nas w walce, przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną
Niech go Bóg poskromi, pokornie o to prosimy,
a ty, Książę wojska niebieskiego,
szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Jak powstała ta modlitwa? Przytaczam to, co ogłosił przegląd, „Ephemerides Liturgicae” z 1955 roku, str. 58-59. Ojciec Domenico Pechenino tak tam pisze: Nie pamiętam dokładnie roku. Pewnego poranka wielki papież Leon XllI zakończył Mszę świętą i uczestniczył w innej, odprawiając dziękczynienie, jak to zawsze miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zauważono, że energicznie podniósł głowę, a następnie utkwił swój wzrok w czymś, co się unosiło nad głową kapłana odprawiającego Mszę świętą. Leon XIII wpatrywał się niewzruszenie, bez mrugnięcia okiem, ale z uczuciem przerażenia i zdziwienia, mieniąc się na twarzy. Coś dziwnego, coś nadzwyczajnego działo się z nim. Wreszcie, jakby przychodząc do siebie, dał lekkim, ale energicznym uderzeniem dłoni znak, wstał i udał się do swego prywatnego gabinetu. Na pytanie zadane przyciszonym głosem: „Czy Ojciec Święty czuje się dobrze? Może czegoś potrzebuje?”, odpowiedział:
„Nic, nic". Po upływie pół godziny kazał przywołać Sekretarza Kongregacji Rytów, dał mu zapisany arkusz papieru i polecił wydrukować go, oraz przesłać do wszys-tkich w świecie biskupów, ordynariuszy diecezji. Co on zawierał? Treść modlitwy, którą odmawiamy razem z ludem po zakończeniu Mszy świętej, z prośbą skierowaną do Maryi i gorącym wołaniem do Księcia wojska niebieskiego, błagając, aby Bóg strącił szatana do piekła.
W piśmie polecono także, aby tę modlitwę odmawiano na klęczkach. O tym wydarzeniu pisał także dziennik „La settimana del clero”, z 30 marca 1947 roku, ale bez podania źródeł, skąd pochodziły przekazane wiadomości. Zadziwia nas niezwykły sposób, w jaki polecono odmawiać modlitwę rozesłaną do biskupów ordynariuszy w 1886 r. Potwierdzeniem tego, o czym napisał o. Pechenino, jest wiarygodne świadectwo kardynała Nasalli Rocca, który w swoim liście pasterskim na wielki post, ogłoszonym w Bolonii w 1946 roku napisał:
Leon XIII ułożył osobiście tę modlitwę. Zdanie o złych duchach, które na zgubę dusz ludzkich krążą po tym świecie, ma swoje uzasadnienie historyczne, o czym kilka razy opowiadał nam jego osobisty sekretarz, ks. Rinaldo Angeli. Leon XIII miał rzeczywiście widzenie duchów piekielnych, które gromadziły się nad Wiecznym Miastem [Rzymem]. Z jego osobistego doświadczenia pochodzi modlitwa, którą polecił odmawiać w całym Kościele. Modlitwę tę odmawiał on sarn głosem drżącym i silnym: słyszeliśmy ją tyle razy w Bazylice Watykańskiej. Oprócz tej modlitwy, Leon XIII, ułożył takie treść specjalnego egzorcyzmu, zawartego w Rytuale Rzymskim (wydanie z 1954 roku. rozdz. III, str. 863 nn.). Polecił, aby go odmawiali biskupi i kapłani w swoich diecezjach i parafiach. Egzorcyzm ten odmawiał także on sam bardzo często w ciągu dnia.
Warto także zwrócić uwagę na inny fakt, który jeszcze bardziej podkreśla znaczenie tych modlitw, odmawianych po każdej Mszy świętej. Papież Pius XI pragnął, aby w czasie ich odmawiania pamiętano w szczególny sposób o Rosji. W swoim przemówieniu z 30 czerwca 1930 roku papież Pius XI, po przypomnieniu potrzeby modlitwy za Rosję, do której zachęcał także wszystkich wiernych z okazji święta patriarchy św. Józefa (19 marca 1930 roku) i po nawiązaniu do prześladowania religijnego w Rosji, powiedział:
Aby wszyscy mogli bez trudu i niewygody uczestniczyć w tej świętej krucjacie, zarządzamy, by te modlitwy, które nasz poprzednik, błogosławiony Leon XIII, polecił odmawiać kapłanom i wiernym po Mszy świętej, odmawiano właśnie w tej szczególnej intencji, to znaczy za Rosję. Niech przeto biskupi, duchowieństwo diecezjalne i zakonne postarają się powiadomić o tym swój lud i wszystkich uczestniczących w Świętej Ofierze, niech często o tym przypominają („Civilta Cattolica", 1930, tom III).
Jak z tego wynika, papieże mieli jasną świadomość przerażającej obecności szatana, a intencja dołączona przez Piusa XI dotyczyła ośrodka błędnych nauk, które w naszym wieku zatruwają życie nie tylko narodów, ale także samych teologów. W późniejszym czasie nie prze-strzegano zarządzeń Piusa XI. Stało się to z winy osób, którym zostały powierzone. Z całą pewnością zbiegły się one z cudownymi wydarzeniami, które Bóg dał poznać ludzkości przez objawienia w Fatimie, chociaż były od nich niezależne, ponieważ Fatima nie była jeszcze wtedy znana w świecie."

Pozdrawiam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: