logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Martyna (---.echostar.pl)
Data:   2007-09-23 12:36

Jak odmawiać Magnificat? Czy ktoś mógłby wkleić tutaj tekst tej modlitwy? Proszę, to dosyć pilne. Dziękuję, z Panem Bogiem.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: szalom (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-23 12:46

Tekst:

Wielbi dusza moja Pana *
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy. *
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, *
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie *
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia, *
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, *
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, *
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem, *
pomny na swe miłosierdzie,
Jak obiecał naszym ojcom, *
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.

Jesli odmawiasz go w ramach modlitwy brewiarzowej, na koncu dodajesz:

Chwała Ojcu i Synowi, *
i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze, *
i na wieki wieków. Amen.

Magnificat poprzedza sie znakiem krzyza, jesli jest odmaiany w ramach brewiarza.

Teskst Magnifcat skopiowalam z www.brewiarz.katolik.pl

Pozdrawiam
Kasia

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Dziadek_Muminka (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2007-09-23 14:00

Magnificat można znaleźć w zwykłych książeczkach do Nabożeństwa, zarówno w "Skarbczyku" jak i w "Skarbcu". ;)

Magnificat
Wielbi dusza moja Pana
I rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Iż wejrzał na pokorę służebnicy swojej;
Oto bowiem odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie narody.
Albowiem uczynił mi wielkie rzeczy,
Który możny jest i święte imię Jego.
A miłosierdzie Jego od narodu do narodów
Bojących się Jego.
Uczynił moc ramieniem swoim,
Rozproszył pyszne myślą serca swego.
Złożył mocarzy z stolicy,
A podwyższył pokorne.
Łaknące napełnił dobrami,
A bogaczy z niczym wypuścił.
Przyjął Izraela, sługę swego,
Wspomniawszy na Miłosierdzie swoje.
Jako mówił do ojców naszych,
Abrahamowi i potomstwu jego na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi, I Duchowi Świętemu.
Jak była na początku i teraz, i zawsze, i na wieki wieków. Amen.

albo:

Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego,
Chwal Boga Stworzyciela tak bardzo dobrego.
Bóg mój, zbawienie moje, jedyna otucha.
Bóg mi rozkoszą serca i weselem ducha.
Bo mile przyjąć raczył swej sługi pokorę,
Łaskawym okiem wejrzał na Dawida córę.
Przeto wszystkie narody, co ziemię osiędą,
Odtąd błogosławioną mnie nazywać będą.
Bo wielkimi darami uczczonam od Tego,
Którego moc przedziwna, święte imię Jego.
Którzy sie Pana boją, szczęśliwi na wieki,
Bo z nimi miłosierdzie z rodu w ród daleki.
Na cały świat pokazał moc swych ramion świętych,
Rozproszył dumne myśli głów pychą nadętych.
Wyniosłych złożył z tronu, znikczemnił wielmożne.
Wywyższył, uwielmożnił w pokorę zamożne.
Głodnych nasycił hojnie i w dobra spanoszył,
Bogaczów z torbą puścił i nędznie rozproszył.
Przyjął do łaski sługę Izraela cnego,
Wspomniał nań, użyczył mu miłosierdzia swego.
Wypełnił, co był przyrzekł niegdyś ojcom naszym:
Abrahamowi z potomstwem jego, wiecznym czasem.
Wszyscy śpiewajmy Bogu w Trójcy Jedynemu,
Chwała Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, tak zawsze niech będzie,
Teraz i na wiek wieków niechaj słynie wszędzie. Amen.

albo:

Wielbij, dusza moja, Pana,
Któraś od Niego wybrana,
I wesel się w Bogu Twoim,
Co jest Zbawicielem moim.
Wejrzał On z swojej stolicy
Na pokorę służebnicy.
I po wszystkie wieki czczoną
Chce Ją mieć błogosławioną.
Moc najwyższa mnie wsławiła.
Kiedy dla mnie uczyniła
Cuda nigdy niepojęte,
Której imię zawsze święte.
A litość od pokolenia
Do pokoleń i zbawienie
Tych, co sie Boga lękają.
I Panem Go swym uznają.
Wszechmogący Pan nieśmiertelną
Moc okazał swoją dzielną,
Gdy mysli pysznych rozproszył
I dumne serca pokruszył.
Bohaterów dumnomężnych,
Gdy strącił z tronu potężnych,
A pokornych wyprowadził
I na tronach ich osadził.
Gdy ubogich bogactwami,
Dom napełnił i skarbami,
A pogardził bogatymi
I zrównał ich z ubogimi.
Sługę swego, kiedy w stałą
Wziął opiekę swą wspaniałą
Izraela, miłosierny
Bóg w przymierzach swoich wierny.
Które z naszymi przodkami,
Abrahama potomkami,
Uczynił i zawarł stałe
I na wieki wiecznie trwałe.
Chwała Ojcu i Synowi, Świętemu także Duchowi
Niech będzie wszędzie stateczna.
Teraz i na wieki wieczna. Amen.

Powyższe teksty zawarte są w "Skarbcu modlitw i pieśni", wyd.IX, Księgarnia św. Jacka, Katowice 2006.
Pozdrawiam :)

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-23 14:27

Spróbuj modlić się modlitwą Najświętszej Maryi Panny tak długo, aż stanie się ona Twoją. Tak radzi Jean Lafrance. Ja na razie nie potrafię. Jest to bardzo upokarzające doświadczenie. Pomaga jednak zmienić mentalność starotestamentową (np. Zachariaszową), na mentalność Nowego Testamentu.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Martyna (---.echostar.pl)
Data:   2007-09-23 14:44

Do Michała:
Dlaczego jest to bardzo upokarzające doświadczenie?
Cóż, ja zacznę dopiero, może sama się przekonam... Dlaczego są trzy wersje tej modlitwy? Wystarczy, jak wybiorę tą pierwszą?
Pozdrawiam

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-23 21:17

A może w nieco innej formie:
MAGNIFICAT
Poezja:Teresa Paryna

Uwielbiaj duszo moja Pana!
każdym słowem,
każdą nutą,
gdy w kadzidłach i blaskach
z akordem organów
zanoszą ALLELUJA
do Niebieskich Pował!
Kiedy biją brawa,
ciepłym słowem głaszczą
o wzruszone świece
ronią gęste łzy ...

Uwielbiaj w dzień powszedni
chropowato - szary,
zadumany, smętny,
gdy mi nie do śpiewu.
Kiedy głos się łamie,
kiedy w zamyśleniu
pięciolinią biegnę
przeskakując frazy ...

Uwielbiaj duszo Pana
w jesienne szarugi,
gdy ostatni autobus
znika za zakrętem.
W skoku przez kałużę -
gdy na skróty pędzę
czując za plecami
szybki oddech jutra ...

Uwielbiaj duszo Pana
w poświęceniu Tego,
który serce otworzył
Bogu i muzyce.
W jego zatroskaniu,
w wierze i uporze
gdy bezradnym lotem
opadają ręce...
Kiedy dopasowuje
nutę do minuty
a wtorek skleja z piątkiem.

Gdy złośliwy krytyk
złego się dopatrzy
i kąśliwym słowem
zdepcze wielką sprawę -
wtedy duszo śpiewaj!
i uwielbiaj Boga!
i się nie uskarżaj!
i się nie użalaj!
lecz głoś chwałę Pana
i powtarzaj od nowa
swoje F I A T! -
niech mi się stanie
według Twego Słowa...

Ks. prof. Mieczysławowi Gniademu
Z tomiku: "Dotknąć nieba..."

-----------------------------------------
Serdecznie pozdrawiam :)))

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-23 23:15

Martyno.
Pierwsza wersja to słowa z Pisma świętego. Dwie pozostałe są przystosowane do śpiewu (rym, rytm). Czwarta to oczywiście wiersz, nie jest już prawdziwym Magnificatem. Jeśli tę modlitwę zadał ci ksiądz jako pokutę, to najlepiej weź tekst z Pisma świętego, jest najbliższy oryginału. Druga i trzecia wersja też może być, ale raczej wiersz ks. Gniadego nie będzie spełniał warunków. Jeśli to twoja dobrowolna modlitwa, to jest całkowita dowolność.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-24 00:42

Pomijając całą tutejszą radosną tworczość niewiadomego pochodzenia, modlitwę Maryi zapisał św. Łukasz i tego się trzymajmy. Oczywiście każdy może tworzyć dowolne wariacje na dowolny temat, ale bez przesady Magnificat jest jedno.
Módl się godzinę dziennie ze zrozumieniem, a nie będę musiał odpowiadać na pytania. Brrr..., to jest okropna modlitwa! Nie sposób się z nią uczciwie zmierzyć. To tak jakby skoczyć w przepaść bez dna bez żadnej gwarancji, że się nie roztrzaskasz.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Teofil Jan S. (tis) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-24 01:32

A może, Michale, powinieneś łaczyć tę Pieśń Maryji z kontekstem Łukaszowej Ewangelii. Wtedy odkryjesz wspaniały logiczny ciąg Magnificat z Pozdrowieniem Anielskim.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-24 09:16

Kiedy ja już go odkryłem drogi Tisie - i to mnie jeszcze bardziej dobija. Bardziej się czuję Zachariaszem w Świątyni, niż Maryją mówiącą Magificat. Naprawdę potrafisz z pełnym przekonaniem powiedzieć: Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu Zbawcy moim? Albo powiedzieć o sobie szczerze to co Maryja stwierdza jako oczywistość, że jest uniżoną (pokorną) służebnicą Pańską? Sługa, służebnica w starożytności to synonimy niewolnika, czyli kogoś stojącego najniżej w drabinie społecznej, pariasa, którego jedynym zadaniem jest wykonywanie poleceń pana, kogoś, kogo byle kaprys może zmieść z powierzchni bez śladu. Trzeba na prawdę mieć świadomość pozycji niewolnika w starożytności, by zdać sobie sprawę z tego co mówi Maryja. A są to słowa, którymi Maryja wyraziła zgodę na ukamienowanie za cudzołówstwo, bo tym było posiadanie nieślubnego dziecka, co Talmud wypominał chrześcijanom jeszcze w IV w. (Talmud określa Ją jako "fryzjerkę z Nazaretu", czyli synonim kobiety lekkich obyczajów, pochodzącej z jednej z zajbardziej plugawych miejscowości poza scisłymi ziemiami Izraela (do Jerozolimy trzeba było przejść przez pogańską Samarię), a samego Jezusa, jako szarlatana, który zwodził naród Izraela magią, której nauczył się od kapłanów egipskich, czyli najgorsze przestępstwo przeciw Prawu). Jeśli przyjmiemy jeszcze to co piszą apokryfy, że Maryja żyła przy Świątyni i była poświęcona Bogu, a w wieku 12 lat miała nieślubne dziecko i złożymy z tym, co na temat Jezusa myśleli jego najbliżsi krewni (Jakub nazywany bratem Pańskim, uwierzył (i oddał za to życie) dopiero Po Zmartwychwstaniu) i czemu dobitnie dawali wyraz, to mamy z grubsza rzecz biorąc obraz całości. I tak dalej. Jeśli Tobie Tisie Magnificat nie sprawia żadnych problemów i możesz jako wierzący powtarzać tę modlitwę szczerze za Maryją, to szczerze gratuluję, mnie jednak o wiele bliższa jest postawa pobożnego Zachariasza, który mówi: Jak to się może stać, po czym to poznam? Ja jestem już stary, moja żona też. Innymi słowy Zachariasz rozkłada runo, Maryja nie! Problemem nie jest wyrecytowanie Magnificat. Problemem jest modlenie się tym tekstem przez godzine dziennie. To jest nie do wytrzymania.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-24 10:57

Michał,
"Wszystko, co żyje, niech chwali Pana!
Alleluja". - Ps 150,6
A może jednak się przekonasz (?) :)))
PSALM W HEBRONIE
PRZEZ MATKĘ ZBAWICIELA ŚWIĘTĄ UŁOŻONY
TŁUMACZENIE WIERSZEM POLSKIE PIERWSZE,
WEDŁUG VULGATY I Z ODNIESIENIEM
DO HEBRAJSKIEGO TEKSTU
I
Dusza moja wielbi swego Pana,
I Duch mój raduje się w Zbawicielu,
Iż - pojrzawszy na n i s k o ś ć ... jest Wybrana
I uchwali ją głos ludów wielu! -
Będzie sławna-błogo i uczczona
W mnogie plemiona!
II
Sprawę wielką dał mi ... bo wszech-może
I jest Ś w i ę t y ! ... którego zmiłowanie
Trwa i obejma nieustannie
Ufających w pokorze.
III
Ramię gdy wzniósł w mocy, pysznych łamie
Przez własne serc ich urojenia.
Króle z stolic wyrzuca i stawi w bramie,
Zaś poziome wzywa do znaczenia - -
Biedne syci przez dary pełne i różne,
Bogacze odprawia próżne !
IV
Izraela do dawnej przyima opieki,
Jak rzekł do Abrama i dziatwy jego,
Dla całego rodu człowieczego -
Po wszystkie wieki.
Miałem zaszczyt tłumaczyć 1880 roku
/C.K.NORWID/
------------------------------------
Magnificat
Poezja: Jan Paweł II
Uwielbiaj, duszo moja, chwałę Pana Twego,
Ojca Wielkiej Poezji - tak bardzo dobrego.

On młodość moją rytmem cudnym obwarował,
On pieśń mą na dębowym kowadle ukował.

Rozebrzmij, duszo moja, chwałę Pana twego,
Sprawcy Wiedzy anielskiej - Sprawcy łaskawego.

Oto spełniam po brzegi winogradu kielich
Przy uczcie Twej niebiańskiej - rozmodlony sługa -
Wdzięcznością, żeś mi młodość dziwnie rozanielił,
Żeś z lipowego pniaka kształt jędrny wystrugał.

Tyś jest najcudowniejszy, wszechmogący Świątkarz -
- pełno jest brzóz na drodze mojej, pełno dębów -
Otom jest niwa wieśnia, podsłoneczna grządka,
Otom jest młodociana grań tatrzańskich zrębów.

Błogosławię Twój posiew Wschodem i Zachodem -
Obsiewaj, Gospodarzu, niwę Twą sowicie,
Łanem niech będzie żytnim, smreczynowym grodem
Młodość rozkolebana tęsknotą i życiem.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: marta-maria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-24 14:51

Można też tak:
http://www.saruel.pl/music/miriam13.htm

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: marta-maria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-25 17:40

Do Michała: Czy mógłbyś podać, w którym miejscu Jean Lafrance zaleca całogodzinne odmawianie Magnificat? Jestem ciekawa szczegółów, gdyż do mnie ta modlitwa swego czasu przyszła całkiem inną drogą - przez przemodlenie "Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny" św.Ludwika Marii Grignion de Montfort. Dopiero teraz przeczytałam Twój ostatni post - nie zawsze zapalają mi się literki "nowy" i jakoś tak go wcześniej straciłam z pola widzenia - i widzę, że Ty naprawdę zmagasz się z tą modlitwą.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-25 23:56

Droga marto-mario, ja generalnie zmagam się z modlitwą, od jakichś 26 -27 lat. Na początku, to było takie proste. Wprawdzie zawsze byłem katolikiem, ale nawróciłem się u najbardziej fundamentalistycznych protestanckich zielonoświątkowców, którzy uważali, że KK to synagoga szatana. Więc było dla mnie oczywiste, że modlitwa musi być SKUTECZNA, inaczej w ogóle nie jest modlitwą. I dalej tak myślę, tyle, że przez te lata zmieniło się moje rozumienie słowa SKUTECZNA. W sposób zasadniczy. Trudno określić moją modlitwę, bo jest połączeniem wszystkiego i zielonoświątkowców protestanckich i katloickich i hiperintelektualnych protestantów nastawionych antyzielonoświątkowo (bo mocno mnie kształtowali) i devotio moderna i jansenistów i pietystów i jezuitów i ojców Kościoła i ojców pustyni. Bardzo chciałem dostać się na górę Atos, ale mi nie wyszło, bardzo bliska jest mi modlitwa Taize i matki Teresy, też małej Tereski, jeśli o Jana od Krzyża chodzi to zdecydowanie wolę poematy, które pisał w więzieniu, od pism i wskazówek duchowych, których nie rozumiem (jak ktoś, kto tworzył taką poezję religijną, mógł udzielać tak zawiłych wskazówek?), zresztą z Mertona, też tylko poezję uznaję. Najbliższa jest mi chyba modlitwa Anny (Boże nie dozwól mi zamknąć Cię w moim dwuwymiarowym pudełku, pomóż mi pozostawić Cię wolnym) i modlitwa Jezusowa. Ponieważ padają tu pytania o Magnificat, to odpowiadam na nie. To prawda, ja tylko podpowiedziałem jakie problemy stwarza początek, ale CAŁEJ tej modlitwy nie da się szczerze i uczciwie wypowiedzieć jako swojej. A im dalej, tym gorzej. Może TY POTRAFISZ, ale ja nie i gdy obserwuję zachowanie, ucieczkę od życia i pytania stawiane na forum przez moich bliźnich, to nie bardzo widzę takich, którzy szczerze od początku do końca modlili się tą modlitwą ze zrozumieniem, a szkoda. Ja przynajmniej próbuję, co mnie NIE USPRAWIEDLIWIA, ale pomaga mi zrozumieć, dlaczego ludzie skarżą się, że w ich życiu modlitwa NIE DZIAŁA. Nie działa, bo się na prawdę NIE MODLĄ. Czasem trzeba znaleźć się na samym dnie, by wyksztusić z siebie jedno zdanie, zadać Bogu prawdziwe pytanie, które na prawdę JEST modlitwą. Gdybyśmy mieli wiarę jak ziarnko gorczycy... Magnificat, jest modlitwą radości, szczęścia, chwały, które trudno sobie wyobrazić, bo są nie z tego świata. Jest to radość agonii. (Lafrance? Modlitwa z Maryją, matką Jezusa)

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: marta-maria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-26 10:58

Michale, napisałeś w odniesieniu do Magnificat:

1. "którzy szczerze od początku do końca modlili się tą modlitwą ze zrozumieniem". Moje drogi modlitwy były bardzo różne od Twoich. Żadnej teorii, bardzo prosta praktyka. Teoria przyszła potem, żeby na powrót zniknąć, pozostawiając jednak pewien zasób wiedzy o drogach modlitwy. Przez długi czas, po pierwszym nawróceniu, moja modlitwa formalna ograniczała się do niedzielnej mszy świętej oraz znaku krzyża rano i wieczorem, którym towarzyszyło zwykłe całodzienne rozmyślanie o różnych sprawach w moim życiu, często bardzo trudnych, i szukanie w nich jakiegoś sensu, porządku, pełni. Magnificat został mi dany, chociaż o to nie prosiłam, a nawet nie wiedziałam, że tak można się modlić. Dlatego, patrząc z mojego doświadczenia, nie powiedziałabym, że jest to modlitwa do modlenia się "ze zrozumieniem" w sensie intelektualnym. To modlitwa prostoty, modlitwa która obdarowuje mądrością serca i uczy logiki miłości. Tak, to jest modlitwa nieustającego śpiewu w duszy, ale jednocześnie całkowitej bezbronności na rany zadawane Miłości. Współradowania się w Duchu Świętym i współcierpienia z (nadal) Krzyżowanym Chrystusem.

2. "CAŁEJ tej modlitwy nie da się szczerze i uczciwie wypowiedzieć jako swojej. A im dalej, tym gorzej. Może TY POTRAFISZ". Nie potrafię. Ale: ta modlitwa w jakiś sposób "sama modli się we mnie", a ja chciałabym wreszcie do niej dorosnąć. Mam wyraźne poczucie, że to modlitwa Maryi (nie moja), do której ja tylko zostałam zaproszona. To po pierwsze. A po drugie - mam poczucie, że to nie jest w sumie nawet modlitwa Maryi, tylko Ducha Świętego W NIEJ. Wskazywałyby też na to słowa: "dusza moja (nie "ja") wielbi Pana", czy "raduje się duch mój (znowu - nie "ja") w Bogu, Zbawicielu moim".

To tyle, o Magnificat, i dzięki za piękny post o modlitwie.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-26 18:24

Wydaje mi sie, że rozumiem Michała, może dlatego, że sama kiedyś miałam duże problemy z duchowością maryjną. Przekonałam się do niej dzięki O. J .Badeniemu OP, który uważa, że: "głęboka maryjność jest bardzo prosta i bardzo, bardzo trudna".
Źródło:
http://www.gloria24.pl/c_index.php?akcja=wypowiedzi&iWypId=64

Dla zainteresowanych:
"Wielbi dusza moja Pana"
katecheza Ojca Świętego Benedykta XVI
http://www.zrodlo.krakow.pl/Archiwum/2006/09/03.html

Serdecznie pozdrawiam :)))

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Calina (---.dsl.emhril.ameritech.net)
Data:   2007-09-26 19:28

Marta-Mario, dziękuje za to co piszesz (nie tylko w tym wątku :)
Michale, tu nie chodzi o to, aby modlitwa była "swoja/twoja". I masz rację, że nie może stać się "twoją". Nawet gdybyś przez 24 godziny na dobę modlił się modlitwą Magnificat - sam nie zdołasz jej "przejąć". (Oczywiście nie o umiłownie, jako swojej modlitwy mi chodzi, bo każdy może mieć jakąś "swoją"). Przy takim myśleniu lepiej pozostać przy 'Aniele Boży.. ;)
My się modlimy _z_ Maryją. To Ona wznosi do Boga za nas tą modlitwę. My czcimy Matkę Bożą i powtarzając słowa, czy to 'Zdrowaś', czy to wyśpiewanego przez Nią Magnificat; wspominamy wydarzenia, które dotyczyły Maryi. Radujemy się Jej radością. Jednocześnie czerpiemy dzisiaj łaski z darów tych wydarzeń, które to zdarzenia stają się aktualne tak samo wszystkim dzisiaj. Skuteczność działania modlitwy, to nic innego, jak obecność w nas Boga i na ile w nas mieszka Duch Święty. Bo ostatecznie, to Duch Święty modli się w nas. Modlitwa i dobre życie, zgodne z wolą Bożą, nasze cnoty: dobroć, pokora itp. mają swoje źródło w Bogu, nie w ludzkim wysiłku.
..aby tylko opacznie nie zrozumieć w drugą stronę, że już nie potrzeba j a k i ś wysiłków :( Już samo otworzenie modlitewnika i chęć pomodlenia się, jest okazaniem, że odpowiadmy Panu Bogu na Jego zaproszenie, aby On w nas żył i nas przemieniał.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-26 22:41

Nie do końca się rozumiemy i niech tak pozostanie (nikt tu nie czyta [ze zrozumieniem] Larfance`a?). Igo ja NIE MAM i nie miałem trudności z duchowością Maryjną (i nie musiał mnie do niej przekonywać o. Badeni), powiedziałbym, raczej, że przeciwnie, wstawiennictwo Maryi było dla mnie zawsze oczywiste a cała mariologia logiczna, także przed nawróceniem. Zresztą na moje świadectwo wielu ortodoksyjnych (katolików i zielonoświątkowców protestanckich) do dzisiaj zgrzyta zębami: Nawróciłem się jako katolik w fundamentalistycznym zielonoświątkowym zborze protestanckim za wstawiennictwem Maryi. A pierwsze co zrobiłem po nawróceniu, oprócz pójścia do spowiedzi, to była piesza pielgrzymka na Jasną Górę, żeby podziękować. Jak by to powiedzieć, szukacie dziury za wszelką cenę, powodzenia (to znaczy są, ale gdzie indziej). Wydaje mi się, że temat był inny, ja nim nim wbrew pozorom nie jestem, choć to dla mnie miłe. Aha marto - mario, praktyka, oczywiście że praktyka i tylko praktyka, choć Taulera, Suzo czy Eckharta też warto poczytać (im grubsza cegła, tym większa frajda), nie samym Kempisem człowiek żyje (zwłaszcza, że ten nie był dominikaninem!). Cóż, ja się zacząłem uczyć modlitwy dopiero od św. Piotra, tak mi się wydaje, ale podziwiam Was, którzy macie ten etap już za sobą, ja do niego wracam z psim uporem. Byłem dzisiaj na spotkaniu dotyczącym modlitwy Abrahama, Mojższa i Dawida. Podobno była lekka, łatwa i przyjemna. Wolałem siedzieć cicho, bo ja widzę wszędzie same problemy, widocznie mam takie spaczone patrzenie. Skoro jest tak dobrze, to powiedzcie mi czemu tu na forum tylu ludzi ogłasza, że im jest tak źle, a po przeczytaniu rad im udzielanych, ja się załamuję i wolę żadnych nie udzielać? Hej, ludzie z problemami, jest Wam lepiej po tych dobrych radach? A bardzo lubę udzielać dobrych rad! Pierwsza dobra rada módlcie się Magnificat, tak długo, aż stanie się Waszą modlitwą (nawet jeśli miałoby to Was prowadzić do rozpaczy, to i tak nie warto robić nic innego, bo zmierzyć się warto z prawdziwymi wyzwaniami).
P.S.
Muszę wpisać teraz kod z obrazka czy przewrócona na prawy bok 6 to 6, czy 9-tka?

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: marta-maria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-26 23:25

Do Michała, o lekturach:
Mistrz Eckhart to moja pierwsza wielka miłość. Tauler we fragmentach, Suzo nie bardzo. Kempis nigdy mnie nie porwał. Moją drugą wielką miłością jest Teresa od Jezusa. A trzecią - z powołania - będzie pewnie Benedykt z Nursji (najmniej czytania). Lafrance'a nie czytałam i nie mam pod ręką.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-27 08:50

Jednak to była 9! Dziękuję wszystkim, którzy przewracją mi na bok cyferki, mam nadzieję, że kiedyś Wam się znudzi. Tak jeszcze odnośnie pojawiającego się tu i ówdzie w tym wątku twierdzenia, że my nie możemy przyjmować modlitw świetych Pańskich jako własnych. Przepraszam, to co Wy Panu Bogu wierszyki recytujecie? "Ładnie się Panie Boże wyuczyłem?"

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-27 10:56

Michale Drogi,
pragnę wyjaśnić, że nie zamierzałam w swojej wypowiedzi i zresztą nie ośmieliłabym się, imputować Ci, że MASZ trudności z duchowością Maryjną (i że, / O ZGROZO ;)/ musiał Cię do niej przekonywać o.Badeni). To co napisałam na ten temat odnosiło się tylko i wyłącznie DO MNIE i uznałam, że tak to zrozumiesz. Jeśli wyraziłam sie nieprecyzyjnie - przepraszam.
Szczerze mówiąc, nawet nie wpadłabym w moim odczuciu na taki NONSENS wobec Ciebie. Ale cóż, "mowa jest źródłem nieporozumień", przy czym w realu o wiele łatwiej i prościej ewentualne niedomówienia wyjaśnić na bieżaco.
Nadal utrzymuję (zwłaszcza po Twojej ostatniej wypowiedzi w tym wątku), że chyba Cię właściwie zrozumiałam.
Co do Lafrance'a dla mnie, wielkim odkryciem, na mojej drodze duchowej, było to, że:
Jean Lafrance porównuje modlitwę do gliny, a modlącego się do pomocnika murarskiego: "Ty jesteś tym pomocnikiem, a modlitwa gliną. Bóg mógłby równie dobrze obejść się bez pomocnika i gliny, ale zdecydował, że Jego arcydzieła będą zależały od twojej ubogiej modlitwy; zdecydował, że potrzebuje tego materiału. Dlatego Bóg mówi: Bóg chce dużo modlitwy i chociaż czujesz, jak bardzo nędzna jest twoja modlitwa, prosi cię, żebyś nie ustawał, żebyś modlił się więcej i intensywniej. (...)".
O ile dobrze Cię zrozumiałam, pisząc o "zrozumieniu" modlitwy miałeś na uwadze osobiste zaangażowanie i świadomość w wierze w trakcie jej odmawiania.
Co do odmawiania MAGNIFIKAT przez minimum godzinę, wg mnie można śmiało nawiązać do Modlitwy Jezusa, którą od bardzo wielu lat praktykuję.

W "Opowieściach pielgrzyma" starzec radzi pielgrzymowi, który pragnie nauczyć się modlitwy Jezusowej, aby nigdy się nie zniechęcał. Ma tylko często odmawiać wezwania modlitwy Jezusa bez troszczenia się o czystość samej modlitwy. Należy ofiarować Bogu to, co jest w nas, to znaczy powtarzanie tej formuły. Nawet jeśli mamy wrażenie odmawiania jej tylko wargami, to częsta modlitwa ustna doprowadzi to w końcu do modlitwy serca. "Modlitwa może być sucha i rozproszona, lecz powtarzana stworzy przyzwyczajenie, stanie się drugą naturą i przekształci w czystą, jaśniejącą modlitwę, chwalebną modlitwę ognia" (Jean Lafrance, Modlitwa serca).
Nasza codzienność zostanie przemieniona, a my przez nią będziemy mogli coraz bardziej zbliżać się do świętości.

Mam nadzieję, że niczego nie pominęłam, jestem bowiem kobietą bardzo powściągliwą :), ale muszę jeszcze przepisać ten kod z obrazka.
Serdecznie pozdrawiam :)))

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: marta-maria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-27 11:40

1. Do wypowiedzi Michała: "że my nie możemy przyjmować modlitw świetych Pańskich jako własnych. Przepraszam, to co Wy Panu Bogu wierszyki recytujecie? "Ładnie się Panie Boże wyuczyłem?". Na początku szkoły jest elementarz i wierszyki na pamięć. W szkole średniej - wypracowania, w których na podstawie wypowiedzi ekspertów uczymy się wyrażać własne myśli. W pracy magisterskiej korzysta się z wielu źródeł, które trzeba umiejętnie przyswoić i uczciwie wykazać w przypisach i bibliografii. Potem - już własna twórczość, bez plagiatów.
2. Igo: dziękuję za wywiad z o.Badenim.
3. Calino: dzięki za dobre słowo :-)))

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-27 12:27

E tam! (To znaczy zgadzam się, tyle, że modlitwę Jezusową można bez przerwy, bo to jest proste wezwanie, a Magnificat to jest modlitwa z przypisami. Tego nie da się porównywać. Jeśli już to z szachami, w które zawsze przegrywałem, bo po pierwszym ruchu zastygałem analizując następne, a przeciwnik wiercił się nerwowo przez kilka godzin. Nikt nie chciał ze mną grać, oprócz tych, którzy byli cierpliwi, a koniecznie chcieli wygrać)

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-27 15:35

Konkluzja:
"Panu Bogu łatwiej dotrzeć do kobiety niż do mężczyzny, który chciałby wszystko wiedzieć, zrozumieć".

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Iga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-27 15:40

1.Do Michała:
Refleksja Alessandro Pronzato, na temat naszej wiary i wiary Maryji:
"Jesteśmy stworzeniami pewnego dystansu. Dystansu między tym kim jesteśmy, a tym kim być powinniśmy. Między wierzę a życiem. Między słowami i faktami. Między ideałem i rzeczywistością. Między arcydziełem, którym mamy być, a kiczem i bazgrołem który sobą przezentujemy. Między nadziejami Pana i naszymi niedomaganiami. Między wytrwałą wiernością Boga i naszymi brakami. Maryja natomiast jest jedynym stworzeniem, które stało się tym kim być powinno, które stało się arcydziełem, które poszło maksymalnie w głąb swoich możliwości. Maryja nie zdradziła oczekiwań Tego, który wybrał Ją wyłącznie dla siebie".

2.Do Marty-Marii:
Cieszę się,że się na coś przydałam :)))

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Calina (---.dsl.emhril.ameritech.net)
Data:   2007-09-27 18:40

Kiedyś bardzo lubiałam szachy. Uważam za doskonałą grę ćwiczącą 'szara komórkę'. Ponieważ nie mam z kim grać, czasem zagram z komputerem. Myślałam, że z nim już nie da się wygrać. I np. na 8-mym poziomie, Titans szachował mnie precyzyjnie nawet w kilku ruchach, bo analizował bezbłędnie. Ja popełniałam błędy, wiadomo. Ale znalazłam sposób, jak go pokonać. On nie ma duszy; - nie rozumie ofiary.

A wracajac do tematu, przepraszam; nigdy nie miałam w ręku ksiązki Lafrance'a. Lecz zachęcona tutaj, chyba sobie kupię pozycję: "Potęga modlitwy". Piękny tytuł zresztą :) I nie zgadzam się "Michałowym" porównywaniem modlitw. Wejść w głębie modlitwy Jezusowej jest JEDNAKOWO trudne, jak w dyskutowanym tutaj Magnificat. I różnicą jest przyjmować, jako własne treści modlitw świętych (mamy iich przecież tysiące), co jest całkiem naturalne, a rozpamiętywać np. tylko jemu dany np. dar stygmatów i przyjmować jako "własny". Można jedynie wraz z nim (i Duchem Świętym) wychwalać Boga; - jak wielkie rzeczy Bóg uczynił. I po owocach życia poznamy, jak ta modlitwa w nas działa. Ktoś powiedział, że im bardzie dusza zbliża się do Jezusa, tym mniej widzi błędów cudzych..
Na zakończenie zacytuję coś, co w związku z tym wpadło mi przypadkowo w ręce:

'Co my jako stworzenia możemy sami uczynić? Duch Święty nie oczekuje od nas niczego więcej niż tylko tego, żebyśmy się modlili o łaskę zaufania Mu, żebyśmy się modlili o pragnienie spełnienia woli Ojca, żebyśmy Go zawsze prosili o pomoc i miłosierdzie.' ("O potędze miłości." - ks. E. Briere)

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-27 19:35

P.S.
Co miałaś na myśli pisząc osobistym zaangażowaniu i świadomości w wierze w trakcie odmawiania modlitwy? Jeśli zaangażowanie z jakim modlił się Piotr, to tak, jeśli co innego, to nie ma mojej zgody. Na co Bogu nasz młynek modlitewny? Nie ma rąk i sam sobie nie może pokręcić? Bo nam kręcenie wyrobi co najwyżej bicepsy, nie sądzę, by cokolwiek więcej.
P.S.
Znowu dostałem te dwie powywracane. Komukolwiek je zawdzięczam, dziękuję.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-09-27 20:54

Masz rację Calino. Wejście w prawdziwą modlitwę jest zawsze trudne. (Ale dla św. Piotra, gdy już zaczął się naprawdę modlić, było łatwe) Potęga modlitwy to właściwy wybór. Też od niej zacząłem, gdy kilka lat temu wdepnąłem w Lafrance`a.

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Bohdan (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-13 14:16

Ja nie mam żadnego problemu z odmawianiem Magnifikatu, który dla mnie jest prawdą pełną nadziei! Dziś właśnie rozważałem o mojej biedzie, utrudniającej pełnieniu moje misji doctora teologii w Kościele. Na sekundę zwątpiłem, czy Bóg Wszechmocny ma moc wyprowadzenia mnie z tej nędzy. W pewnym momencie, Maryja posłała mnie do Magnifikatu, który jest częścią Ewangelii. Gdy przeczytałem, odczułem przypływ nadziei. Z ust Maryi wyszła jasna odpowiedź, że dla Boga wszystko jest możliwe!

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: Iza (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-05-02 23:59

Drogi Michale, dziekuje Ci bardzo za Twoje posty, widze ze wielu srodkow probowales. Ja podobnie walilam glowa w mur az przypomnialam sobie, ze jest Milosierdzie Boze i Pan Jezus, i zaczelam modlic sie o dar wiary i dar milosci. W moim przypadku pomoglo i moge wyspiewywac Magnificat. Wiem, ze nie jestem doskonala ale ufam Milosierdziu Bozemu, moze ta sama sila sprawia, ze Maryja w tak trudnej dla siebie chwili wyspiewala Magnificat?
Pozdrawiam, Iza

 Re: Jak odmawiać Magnificat?
Autor: anna (79.175.207.---)
Data:   2018-05-31 14:02

Magnificat, wg mnie jest modlitwą Prawdy. Faktycznie tak jest. Maryja, napełniona Duchem Świętym, robi to w sposób doskonały, właśnie dlatego. Łaski pełna. W odmawianiu Magnificat, jako modlitwy, myślę, że nie chodzi tu o stawianie się w Jej miejsce, ale o dążeniu do Jej doskonałości. Z Bogiem, Jego pomocą, jest to możliwe. Wszyscy mamy być doskonałymi, można zacząć pracę nad tym, już dziś.

Być niewolnikiem - wyłącznie - dla Boga.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: