logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak to jest z tym zbawieniem?
Autor: ewa (---.leon.com.pl)
Data:   2007-09-23 22:47

Moim problemem jest to że nie bardzo rozumiem paru spraw dotyczących zbawienia. Chrystus umarł za nas na krzyżu i dzięki Niemu mamy możliwość pójścia do nieba. A jak to było z duszami przed przyjściem Jezusa na świat? One też miały możliwość bycia w niebie? I o co chodzi w fragmencie wyznania wiary: "i wstąpił do piekieł"? Co by było z nami gdyby Jezus nie umarł na krzyżu? Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Bóg zapłać :))

 Re: Jak to jest z tym zbawieniem?
Autor: Michal (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-09-24 01:26

Chrystus umierając na krzyżu dokonał naszego odkupienia przez co umożliwił nam zbawienie. Odkupieńcze dzieło Chrystusa objęło wszystkich ludzi, także tych, którzy zmarli przed Nim samym. Do chwili odkupienia wszyscy zmarli trafiali do szeolu ("otchłani", dla semitów świata podziemnego, co j.łaciński tłumaczy tak samo jak "piekło" czyli infernum). W Credo "descendit ad inferos" zwykło tłumaczyć się jako "zstąpił do piekieł", ale piekieł w sensie otchłani a nie miejsca dla potępionych. Gdyby Jezus nie przyszedł na świat i nie odkupił wszystkich ludzi, po śmierci trafialibyśmy do wspomnianego szeolu i musielibyśmy tam oczekiwać Mesjasza... Do szeolu trafiali wszyscy, zarówno "dobrzy" jak i "źli" zajmując w nim "miejsca" stosownie do swoich zasług (np. Łazarz na łonie Abrahama a bogacz w miejscu bezwodnym, por. Łk 16,22nn). Pozdrawiam

 Re: Jak to jest z tym zbawieniem?
Autor: Tomasz (---.inco-veritas.pl)
Data:   2007-09-25 10:10

Witaj. Pytasz o sprawy trudne, odnoszace sie rzeczywistosci o ktorej nie wiemy nic albo wiemy bardzo malo, rzeczywistosci bardzo roznej od naszej. swiata ktorym rzadza zupelnie inne prawa, inne mechanizmy, swita z ktorego niewielu wrocilo do naszej rzeczywistosci. Stad relacje o tym drugim swiecie sa bardzo nieliczne, pisane jezykiem trudnym do zrozumienia, pelnym symboli, obrazow, metafor. Stad trudno odpowiedziec jak to bylo z duszami przed Wcieleniem. Zreszta co to znaczy "przed" w odnieseniu do rzeczywistosci w ktorej byc moze czas plynie zupelnie inaczaj a byc moze wogole nie ma czasu. Mozemy niby jakos probowac przyblizac sobie prawde o tamtym siwcie na potrzeby duszpasterstwa, na potrzeby katechezy ale moim zdaniem kiedys przekonamy sie ze zdumieniem jak bardzo te proby byle nieudolne i prymitywne.
Owo zstapil do piekiel moim zdaniem jest pewna odpowiedzia Pana Boga i Kosciola na niepokoj ludzi ktorzy obawiali sie o losy ludzi zyjacych przed Chrystusem, o to czy ich obejmie zbawcza ofiara Jezusa. Stad Kosciol przekazuje nam prawde o Jezusie zstepujacym do odchlani i wyzwalajacym oczekujacego tam Adama i innych ludzi. Czyli dla mnie oznacza to ze Bog, Jezus Chrystus nie jest zwiazany ziemska chronologia, ze jest panem czasu, panem przeszlosci i przyszlosci. Widac to rowniez np w Niepokalanym Poczeciu N M P i dalszym, wolnym od grzechu zyciu Matki Jezusa. Kosciol naucza ze dzialo sie to moca zbawczej ofiary Chrystusa choc wg zasad ziemskiej chronoogii byloby to trudne.
Skoro wiec trudne czy nawet niemozliwe jest precyzyjne odpowiedzenie na pytanie jak jest czy jak bylo w odniesieniu do "bozej rzeczywistosci" to tym bardziej trudno sensownie odpiedziec na pytanie "co by bylo gdyby" :-))
Tu mozna dawac wiele odpowiedzi rownie nieweryfikowalnych.
Moze Bog przewidzialby inny sposob na nasze zbawienie, moze Mesjasz przyszedlby pozniej ....
Jednego moim zdaniem mozemy byc pewni ten ktory dal nam zycie z milosci, ten ktory nas stworzyl na swoj obraz i przeznaczyl ku szczesciu nie zapomnialby o nas i nie pozwoliby na nasza beznadziejna, bezsensowna zaglade.
Mysle ze w tym kontekscie mogloby byc dla ciebie interesujace pocztanie troche o wizji zbawienia, przebaczenia grzechow, o zrodlach nadziei u naszych starszych braci w wierze -zydow. Nie podejmuje sie tego tu przedstawic chocby w skrocie i zachecam do lektury bo to moze byc jak sadze troche to o co pytasz. Zydzi nie uzali Jezusa za mesjasza a tym bardziej za odkupiciela. U nich zreszta nie jest raczej mozliwe by ktos mogl zaplacic, odkupic cudzy grzech. Oczywiscie uznaja grzech Adama ale nauka o grzechu pirworodnym jest dla nich obca. Wbrew temu co czesto sadzimy nie twierdza ze przepustka do innego, przyszlego swiata (ktory jednak trudno porownywac z naszym niebem) jest przestrzeganie wszystkich praw, calej Tory pisanej i ustnej. Skoro wiec znaja pojecie grzechu, skoro uznaja ze po smierci mamy przed soba dwie dosc mocno zroznicowane rzeczywistosci to musza miec jakic pomysl, jaki patent na odpuszczenie grzechow, na darowanie win. Jednak wydaje sie ze zdecydowanie mniej niz chrzescijanie skupiaja sie na rzeczywisytosci o ktorej niewiele wiedza. Jak z reszta porownamy akcenty biblijne, nawet w Nowym Przymierzu, to trudno nie przyznac ze Biblia eschatologii poswieca zdecydowanie mniej uwagi niz zasadom naszego funkcjonowania w tym swiecie.
pokoj Tobie
Tomek

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: