Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2008-04-16 14:11
Drog(a)i Taw, pomimo tego, że prywatnie Twoja odpowiedź bardzo mi się podoba i najchętniej bym się z nią zgodził, to jako katolik nie mogę. Popełniasz typowy błąd logiczny. To wszystko to prawda, co przytoczyłeś, ale na Boga, w jaki sposób doszedłeś do końcowej konkluzji? Powstanie człowieka (istoty myślącej, która co prawda bardzo nie chce być myślącą), było fenomenem, zadziwiającym. Człowiek jest niepodobny do żadnego innego stworzenia na Ziemi, a pewnie i we Wszechświecie, (co bynajmniej nie oznacza, że gdzieś tam nie ma innych istot rozumnych). Otóż Ty zakładasz, że skoro grzech przyszedł na świat przez JEDNEGO człowieka, to, to oznacza AUTOMATYCZNIE, że NIE BYŁO INNYCH. Skąd takie założenie? Gdzie to pisze w Piśmie Świętym? Czy opis w Księdze Rodzaju, jest kronikarskim zapisem historycznym? Jako historyk ze smutkiem muszę stwierdzić, że przynależy do wartościowej skądinąd mitologii. Bóg nie stworzył świata w 6 dni, w takim znaczeniu jak my to rozumiemy, choćby samo to stwierdzenie świadczy o tym, że Księga Rodzaju to owoc teologicznej pracy twórczej dojrzałego mozaizmu. Dla mnie, tak jak to czytam, jest to teologiczny opis próby wiary, której została poddana ludzkość w ogrodzie Eden, czyli w raju, czyli w miejscu, w którym jest możliwy kontakt "twarzą w twarz" z Bogiem, czyli w stanie pierwotnej niewinności i harmonii stworzenia, najprawdopodobniej w osobie jednego jej przedstawiciela, i która tej próbie nie sprostała. To prawda, grzech pierworodny (i związane z tym zepsucie natury) dziedziczymy po Adamie I Ewie. Tego nie zmienimy, a szkoda, bo tak to zawsze można by mieć nadzieję na nowy początek każdego człowieka, ale jesteśmy wspólnotą (w grzechu niestety, ale i w świętości). Tak na marginesie imiona Adam i Ewa, oznaczają Człowiek i Życie, (ta, która daje życie) i są w znacznej mierze symboliczne, jak każde imię w Biblii. Tak sobie myślę, że skoro Adam - Człowiek miał cechę charakterystyczną przynależną istotom rozumnym - zdolność nazywania rzeczy po imieniu, to oprócz grzechu odziedziczyliśmy po nim i tę zdolność (a po Ewie zdolność do umierania), być może była to jedyna taka istota, (bo są przecież na Ziemi stworzenia, które mają mózg większy od ludzkiego i nic z tego nie wynika). Ze zdolności nazywania rzeczy takimi, jakimi są, wynika i następna zdolność odkryta ewolucyjnie przez człowieka w opisie biblijnym, zdolność dostrzeżenia swojej samotności, a więc wyjątkowości. Zdolność, która w naturalny sposób powinna Człowieka doprowadzić do komunii z Bogiem, ale póki co włączyła go w obręb wspólnoty ludzkiej, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Wszystko dobrze, poza ostatnim zdaniem, które nie wiem skąd Ci się wzięło. My nie wiemy, jak wyglądało życie na Ziemi, przed stworzeniem Adama, a gdyby nie ocalał Noe, to pewnie nawet i tego byśmy nie wiedzieli, bo Bóg stworzyłby z miłości jakąś alternatywną do ludzkiej rzeczywistość.
P.S.
Tak odpowiedziałem Ci jako katolik, natomiast prywatnie na tym forum nie mogę, czego szczerze żałuję.
|
|