Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2008-08-10 00:22
Na tytułowe - nie radzę.
A ci "naukowcy", to na Discovery, czy National Geografic? Kiedyś to nawet Deniken robił za naukowca. Nie każda szumowina, która coś bełkoce w telewizorku jest godna tego, by jej słuchać. Powiem więcej w tej chwili 95 - 98 % programu to bełkot. A te 2 % to głównie programy nadawane na Polonii o 3 nad ranem. Jacyż to naukowcy i na jakiej podstawie podejrzewają św. Jana? A czy oni sami przebadali się u psychiatry? Żaden poważny naukowiec nie wygłasza tez, które nie mają żadnego uzasadnienia i które nie mają żadnego odniesienia do rzeczywistości. Byłem kilka razy na sympozjach, na których ktoś wyskoczył ni z gruszki, ni z pietruszki z jakąś tezą, by zabłysnąć. Żal było patrzeć jak się potem na nim po kolei znęcali specjaliści. Na jego miejscu bym spłonął ze wstydu. Niestety, zabłysnął, zaistniał, więc był bardzo zadowolony. Pytanie w takich razach brzmi: kto za to płaci. Przecież takie programy nie powstają za darmo. Tego nie oglądałem, ale pamiętam sprzed kilku lat sprawę sensacyjnego odkrycia Ewangelii Judasza. Tyle, że u mnie na półce stoi od ponad 20 lat, wraz z innymi bredniami gnostyckimi i żadnej sensacji nie wywołała od czasu, gdy ją znaleziono, do czasu, gdy przy okazji śmierci Jana Pawła II kto żyw zaczął wyciągać skąd się dało rozmaite sensacje. Ja mam prośbę, by nie zajmować nas na forum bredniami. Ludzie mają rzeczywiste problemy, a że jakiś wariat jeździ po Europie z "Kodem" i traktuje te tanie wypociny jak objawienie, to nie powód by nas tym zajmować. Literatura przedmiotu (apokalipsa, jako gatunek literacki) jest bardzo szeroka, a my nie jesteśmy od uzupełniania braków wiedzy. Objawienie św. Jana zostało szeroko opisane. Jan pisze o czasach sobie współczesnych i jest to księga pocieszenia i napomnienia skierowana do bliskich mu chrześcijan. Tyle, że jest to opowieść z kluczem, pisana w czasach szalejących prześladowań. Może nie wszystko odczytaliśmy, bo nie zawsze do końca znany jest kontekst historyczny i pełny klucz przekazywany prze lektora, ale wiedza na temat tej księgi jest wystarczająco obszerna by mieć pełny obraz tego, o czym pisze św. Jan. Jak ktoś chce słuchać bredni, to jego sprawa, nie jest to jednak żaden powód by zmuszać innych do tego samego po to tylko, by zajmować ich prostowaniem czyichś głupot. Jak mi zapłacisz takie pieniądze, jakie dostają autorzy tego typu programów, wtedy nie ma sprawy. Podobnie jak z bredniami świadków Jehowy. W większości krajów są zarejestrowani, jako spółka finansowa, w Polsce, nie wiedzieć czemu, choć prowadzą dokładnie taką samą działalność, zarejestrowani są jako związek wyznaniowy. A cóż to za wyznanie? Ja nie rozumiem tego. Moderator domaga się podania zawsze odnośników biblijnych do przytaczanych cytatów, a tu można: "naukowcy w programie telewizyjnym". Przepraszam, jacy naukowcy, z jakiej dziedziny, w jakiej pracy, gdzie opublikowanej, jakie dowody choroby św. Jana przedstawiono? Dr Mengele też był "naukowcem". I chociaż po wojnie był poszukiwany jako zbrodniarz, to dzisiaj zapewne byłby traktowany jako ceniony specjalista. No pewnie, potrafił nawet człowieka przerobić na mydło. A Milosewicz też ma doktorat i był cenionym psychiatrom i poetą. Ci telewizyjni "naukowcy" potrafią tylko robić wodę z mózgu.
|
|