logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Krysia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-16 14:51

Czy np. mozna prosic o przebaczenie w modlitwie, robic dobre uczynki, itp.?

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Łucja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-16 15:40

Spowiedź to jedny sposób, aby Bóg odpuścił Ci grzechy cięzkie, natomiast grzechy powszednie są odpuszczane np podczas Mszy Św, jednak to nas nie zwalnia by przejść obojętnie obok Sakramenu Pojednania.

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: martaaa (---.chello.pl)
Data:   2008-11-16 17:15

no jeszcze chrzest odpuszcza wszystkie grzechy.
a prosić o przebaczenie zawsze można i trzeba.
ale więź z Bogiem i Kościołem, którą zrywa ciężki grzech, przywrócić może tylko sakrament pojednania.

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-16 17:17

Tam, gdzie jest grzech ciężki, jedynym normalnym sposobem uzyskania odpuszczenia grzechów jest spowiedź. Żadne dobre uczynki czy modlitwa nie pomogą.

Oczywiście Bóg nie jest związany sakramentami i gdy człowiek umiera, może obdarzyć go łaską, choć nie było spowiedzi. Bóg zna serce człowieka. Ale nie wolno nam wystawiać Boga na próbę.

Wprawdzie - może o tym słyszałaś - istnieje coś takiego jak żal doskonały, który maże także grzech ciężki poza konfesjonałem. Można z niego korzystać, gdy nie ma możliwości pójścia do spowiedzi. Ale po pierwsze: wcale nie tak łatwo go wzbudzić (nie można go mylić nawet z ogromnym pragnieniem powrotu do Boga ale przez ominięcie trudu spowiedzi), po drugie: trzeba iść do spowiedzi natychmiast gdy jest możliwość. Więc tak po ludzku mówiąc: żaden interes, skoro i tak trzeba. W naszych warunkach, gdy konfesjonałów jest dużo, normalnie się z tego nie korzysta, co innego na misjach, gdzie ksiądz przyjeżdża raz do roku.
Istnieje też spowiedź, gdzie rozgrzeszenie jest udzielane wszystkim obecnym, bez szeptania na ucho swoich grzechów przez każdego. Ale jest to możliwe też tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdzie są tłumy, a nie ma czasu na wysłuchanie. Np. na wojnie przed akcją, albo w krajach gdzie bardzo brakuje kapłanów. Tłumy pielgrzymów podczas papieskiej mszy świętej, lub innych uroczystości, nie spełniają tego warunku. Bo wcześniej i później mają możliwość spowiedzi.
Więc o takich możliwościach nie decyduje nasze widzimisię, tylko obiektywna sytuacja.

Krysiu, dla każdego spowiedź jest trudna. Wstydzimy się swoich grzechów. Wstydzimy się o nich mówić człowiekowi (bo choć Bóg jest najważniejszy, jednak spotykamy też człowieka, i to jest trudne, choćby inni najbardziej nam wmawiali, że powinniśmy o tym zapomnieć). Ale ten wstyd jest dobry, tak właśnie ma być, mamy się wstydzić. Nie kombinuj, nie uciekaj Bogu. Im dłużej będziesz odkładać spowiedź, tym będzie trudniej, tym mniej będziesz mieć sił, żeby wrócić.

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2008-11-16 18:41

Spowiedź nie jest żadnym warunkiem odpuszczenia grzechów. Co do pozostałych warunków, które podajesz to ich nie rozumiem. One mają wspomagać Twoje stanięcie w prawdzie o sobie, czy je zastępować? Warunki sakramentu pokuty i pojednania są podane w każdej książeczce do nabożeństwa. Spowiedź jest tylko widzialnym barometrem stanu Twojej duszy, Twojego sumienia. Domniemywam, że coś z nim jest nie do końca tak. Ty stajesz w prawdzie o sobie samej przed Bogiem, tak jak celnik i bogacz. Natomiast Kościół w swej mądrości wprowadził z Boskiej inspiracji pewne znaki widzialne (np obrączka, konfesjonał), które mają nam pomóc w uprzytomnieniu sobie naszych aktow. Po to byśmy mieli rzeczywistą obronę przeciwko atakom szatana. Już to tu było wielokrotnie. Paralityk mógł nie pamiętać, że Jezus odpuścił mu grzechy i uzdrowił go, ale z pewnością jako żyd pamiętał, że w szabat nosił swoje łóżko. Sakrament jest takim właśnie znakiem widzialnym niewidzialnej rzeczywistości, która dokonuje się w duszy człowieka. Modlitwa, dobre uczynki z pewnością nie mogą być ZAMIAST tej rzeczywistości. Chyba, że zamiast tkwić w rzeczywistości, wolisz tkwić w duchowej iluzji, ale wtedy nie zadawaj nam pytań (dwie staruszki przeprowadziłam przez jezdnię i dwie wyrzuciłam z tramwaju, bo mnie denerwowały, to się wyrównuje).

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Adam (---.eranet.pl)
Data:   2008-11-16 19:14

Spowiedź jest jedynym wyjściem w przypadku grzechów ciężkich. Za grzechy lekkie można przepraszac Boga w różnej formie. Wyjątek stanowią tutaj sytuacje ekstremalne np. jakaś katastrofa (zagrożenie utraty życia) - tutaj obowiązują trochę inne zasady, ale to chyba tej sprawy nie dotyczy :)
pozdrawiam

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Jan (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-18 08:25

Często wstyd mi przed księdzem, ze mu głowę zawracam spowiadając się z kłamstewka, spóźnienia z innego powodu jaki komuś przestawiłem, lub "rzuceniem" jakimś słówkiem niestosownym. Cóż to za grzechy?

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-18 12:43

Janie, popatrz na to trochę inaczej. Potrafisz nie grzeszyć ciężko, a takich głupst dla Jezusa nie potrafisz nie robić? To JEST powód do wstydu :)))

Gdybyś z takimi grzechami szedł do spowiedzi codziennie, co drugi dzień - to by świadczyło o niezdrowym sumieniu, o skrupułach, z którymi ciężko jest walczyć, a potrafią zatruć życie i wszystko stawiać na głowie.
Gdybyś z takimi grzechami szedł do spowiedzi w pierwszopiątkowe wieczory czy w przedświąteczne kolejki - uznałabym to za nieroztropne, a nawet za brak miłosierdzia dla spowiedników. Jeśli nie musisz - nie idzie się w te dni do spowiedzi.
Jeśli jednak są to twoje "miesięczne" grzechy, to idziesz nie po to, żeby zawracać księdzu głowę, ale żeby Bóg uleczył twoje serce. Żebyś umiał nie lekceważyć drobnych grzechów, żeby następnym razem było lepiej. Przed spowiedzią na pewno robisz (powinieneś robić) lepszy rachunek sumienia, bardziej żałujesz za grzechy, więcej się zastanawiasz nad tym jak się poprawić. Jeśli się długo nie chodzi do spowiedzi (bo "nie trzeba"), nagle nie wiadomo kiedy zaczyna się przyzwyczajać do grzechów, przestaje się nad sobą pracować, a potem już tylko krok do grzechu ciężkiego, niby bez powodu, przypadkiem. Wielkie zdziwienie, że to JA zrobiłam. Kapłan w konfesjonale, jeśli chodzisz do spowiedzi co miesiąc, w spokojne dni, nie odbierze twojej spowiedzi jako zawracanie głowy, ale jak coś normalnego i dobrego.
A jeśli masz stałego spowiednika, to już w ogóle nie ma o czym mówić. Bo jemu oprócz pojedynczych grzechów zdajesz też sprawę z tego, w czym się poprawiłeś, w czym pogorszyłeś i dlaczego. Bo jemu jakby "meldujesz" co się wydarzyło w ostatnim okresie. Jeśli tego nie ma - praktycznie "tracisz" stałego spowiednika, bo on przestaje ciebie znać, w sensie stanu twojej duszy.

Natomiast inną sprawą jest jeszcze to, że gdy się ma ciągle te same grzeszki, właśnie nie ciężkie, tylko uważane przez nas za byle jakie, to zaczyna kusić szatan. Bo dla niego jest trochę za dobrze, że dobro trwa długo. No i pierwszą pokusą jest właśnie to: "a po cóż to chodzić do spowiedzi, jak nie ma z czym? Jestem taki porządny". Jak się go posłucha, to właśnie, jak pisałam, nagle zaczyna się dziać źle, niby bez żadnego powodu. Chodzi się do spowiedzi, żeby wytrwać w dobrym. Żeby nie zaprzestać pracy nad sobą.

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Jan (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-18 13:13

I właśnie dlatego, Bogumiło, spowiadam się co 3, 4 tygodnie z tych drobnych grzeszków, których niestety, mimo starań, w stresie codziennych zajęć, czy z nawału pracy, nie zawsze daje się uniknąć. Mimo to przy spowiedzi czuję się jak nastolatek.

I dodam jeszcze pytanie: jak byś postąpiła kiedy szef ciągle obarcza Cię nowymi zadaniami (po godzinach - "za dziekuję"), a Ty nie możesz powiedzieć prawdy, że nie zdążysz np. na nieszpory, czy mszę św., bo z góry wiesz, że Cię wyśmieje. Szefów sobie nie wybieramy - są niejako przydzieleni. Ja w tych przypadkach wymyślam inne powody, a nawet po cichu (....) w sobie i.... wiem, że tym grzeszę.

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-18 14:49

Nie będę rozmawiać na temat szefów. Ale czy Bóg może chcieć, żeby dla Niego kłamać? Czy wolno grzeszyć DLA BOGA? Dla mnie to jakieś nieporozumienie. Nie musisz być codziennie na mszy św., nie musisz być na nieszporach, albo możesz się spóźnić, bo to dzień powszedni.

A inną sprawą jest asertywność. Trzeba nauczyć się, ciągle próbować, mówić "nie" gdy ktoś od nas wymaga zbyt wiele, bo stajemy się niewolnikami. Poza tym, czy musisz się tłumaczyć? Jesteś dorosły. Ty nie musisz mówić, że chcesz iść na nieszpory. Ty masz prawo powiedzieć: zaplanowałem sobie już ten czas, nie dam rady, chciałbym mieć czas na swoje życie, potrzebuję załatwić swoje sprawy. To nie będą kłamstwa. Nie masz obowiązku tłumaczyć się co robisz prywatnie. Wiem co to jest praca, i jeśli nie możesz jej zmienić, to niestety, trzeba czasem zostać dłużej, zrobić więcej. Ale warto pomyśleć co się Bogu bardziej podoba: nieszpory czy prawdomówność?

Natomiast co do "grzeszków". Pisałam, że to powód do wstydu - i uśmiechnęłam się potem. Chciałam tylko tobą wstrząsnąć, żebyś był przy spowiedzi wstrząśnięty a nie zmieszany ;))) Myślisz, że ktoś z nas tutaj nie grzeszy w ogóle? Jeśłi ja nie mam takch grzechów jak ty, to nie znaczy, że jestem lepsza. Ja mam z kolei grzechy, których ty nie zrozumiesz, bo dla ciebie to łatwizna :)) Doskonale wiem, skąd się biorą grzechy lekkie i nie mam zamiaru rzucać kamieniem :))) Chodzi o to, żebyśmy tych grzechów nie lekceważyli. Żebyśmy się ich wstydzili. Żebyśmy ich nie chcieli. Bardzo łatwo przestać za nie żałować i przywiązać się do nich. Jeśli pamiętamy, że to TEZ SĄ grzechy, za które Jezus umierał, nie będzie wątpliwości, czy przynosić je do konfesjonału.

Ale dopóki możesz - to czuj się w konfesjonale jak nastolatek, dlaczego nie? :))) Możesz przyjść do swojego spowiednika nawet jak nie masz grzechu - kapłan ma na to nawet specjalną formułkę :)) Nie będziesz chyba naśladował dzieci, które idą do spowiedzi po raz pierwszy, drugi trzeci? Byłam kiedyś u koleżanki. Dziecko (w okolicy I komunii, przed czy po, nie pamiętam) chodziło dookoła stołu z notesikiem i długopisem w ręce. "Mamo, no pomóż mi wymyślić jakiś grzech. Ciocia, jaki mogę mieć grzech?" "A pacierz odmawiasz? Zadanie odrabiasz? Sprzątasz u siebie w pokoju?" "No tak, nie chce mi się ale mama powiedziała że muszę. Widzisz mamo, a miałabym już grzech. No to jaki jeszcze mogę mieć?" Po 15 minutach naszej rozmowy, której się przez dziecko nie dało prowadzić, koleżanka zdenerwowała się i mówi: "Marsz do swojego pokoju! Nie widzisz, że chcę porozmawiać? Nie przeszkadzaj". Dziewczątko podskoczyło z radości z okrzykiem: "Zdenerwowałam mamę, mam grzech! mam wreszcie grzech!" Zapisała w notesiku i pobiegła do pokoju :))))

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Jan (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-18 15:30

Powiem tyle - mój spowiednik mnie bardzo dobrze rozumie. Wspaniały kapłan. Przepraszam, ale jak dla mnie, jakoś dziwnie podchodzisz do życia codziennego, jakbyś żyła gdzieś w innym świecie.

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2008-11-18 15:53

A nie pomyślałes Janie, że pisząc te słowa, usprawiedliwiasz niejako swoje, jak je nazwałeś "kłamstewka"? (Ciśnie mi się pod klawisze orzeczenie "niewinne", co oczywiście jest sprzeczne z prawdą. Każde kłamstwo jest złem.) Uważając się rozumianym przez spowiednika, myślisz, że on aprobuje, akceptuje owe "kłamstewka"? Jestem pewna, że tak nie jest. Widząc, że żałujesz swoich grzechów udziela Ci po prostu rozgrzeszenia, bo taką "rolę" (działającego w Imieniu Chrystusa) przyjął na siebie odbierając z rąk b-pa sakrament święceń i upoważnienie do udzielania rozgrzeszenia wiernym.
Jeśli zaś chodzi o moją Imienniczkę, to zaręczam Ci z pełnym przekonaniem o prawdziwości, że Bogumiła żyje w całkiem realnym świecie, nie pozbawionym ani trosk, ani radości.

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Inka (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2008-11-18 17:02

"Często wstyd mi przed księdzem, ze mu głowę zawracam spowiadając się z kłamstewka/.../ Cóż to za grzechy?"
No, cóż "kłamstewko", czy jest grzechem, czy nie?
Nam się wydaje, że zdrobnienie zmniejsza wagę czynu. Grzechem ranimy Boga, który oddał za nas życie na krzyżu. Doświadczył cierpienia ponad miarę. Czy zrobiłby to, gdyby nie Jego miłość do człowieka? A Ty, Janie, piszesz o tym, co zrobiłeś, jakby to Jezusowe cierpienie było Ci do zbawienia konieczne. Kłamstwo, czy kłamstweko to nie ma znaczenia, one nabierają ciężaru, gdy probujemy je kalsyfikować. Być może kłamstewko popełniane beztrosko, jest równe wielkiemu kłamstwu, któremu towarzyszy walka z sobą. To wszystko zależy od wrażliwości sumienia. Kiedy sobie kiedyś pomyślę, że moje grzechy to "grzeszki", to chciałabym, żeby moje sumienie wylalo mi na głowę wiadro zimnej wody i wyprawiło natychmiast do spowiedzi. Ale nie z powodu "grzeszków", tylko z powodu błędu w ich "zaksięgowaniu".
Kiedyś stałam w kolejce do spowiedzi za zakonnicą i pamiętam zdziwione miny ludzi, gdy ona odeszła od konfesjonału po 20, chyba, minutach. Nieomal słyszałam, komentarze typu: "Gdzie ona mogła tak nagrzeszyć?"

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-11-18 17:20

Zacytuję tylko Janie twoje własne słowa: "wiem, że tym grzeszę". A ponieważ już wiem, że masz wspaniałego spowiednika, co znaczy, że masz kogo pytać, więc kończę temat i idę na rower, póki jeszcze nie ma śniegu. Bo w moim świecie niedługo (jutro? pojutrze?) sypnie śnieg. Pozdrawiam :)))

(Ps. Dzięki, Bogna)

 Re: Czy spowiedz to jedyny sposob na odpuszczenie grzechow?
Autor: Mateusz (---.ksknet.pl)
Data:   2008-11-18 18:13

Spowiedź nie jest jedynym sposobem na odpuszczenie grzechów, oczywiście Chrzest gładzi wszystkie grzechy. Lecz Chrzest jest niezatartym znakiem więc przyjmujemy ten sakrament raz w życiu. Ochrzczonym pozostaje Spowiedź. Której nie trzeba się bać. Jeśli boisz się spowiednika to po prostu poszukaj innego.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: