Autor: Harry (---.dolsat.pl)
Data: 2008-11-17 20:35
Jak to jest z przeklinaniem (tzn. mówieniem wulgarnych słów) - czy jest ono uznawane za grzech (jeśli tak to czy w każdej sytuacji i czy jego materia jest poważna)? Co np. gdy w zdenerwowaniu wyrwie się komuś jakieś niecenzuralne słowo albo gdy ktoś przeklina dla żartu? I jak wygląda kwestia "zabaw" typu "każdy mówi po kawałku przekleństwa" (kilka osób rozkłada je na sylaby, każdy mówi po sylabie) - czy w takim przypadku każda z osób przeklinała (bo wiedziała jaki wyraz powstanie z tych kilku sylab)? Jak to się dzieje, że coraz częściej dzieci znają i używają wulgaryzmów gorszych niż niejeden dorosły? Przeklinanie to dość powszechny problem w społeczeństwie, ale w jakich kategoriach go rozpatrywać? Z góry dziękuje za odpowiedź, pozdrawiam.
|
|