logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: chrzescijanka (---.szczecin.mm.pl)
Data:   2009-02-06 14:09

Błagam nie krytykujcie mnie i mi nie dokuczajcie. Mam bardzo poważny problem sama ze sobą. Mam 21 lat i jak patrze w lusto to widze, że wyglądam inaczej niż jak miałam np. 17 czy 18 lat. Widać zmęczenie i w ogóle.. Czas tak jakoś szybko leci. Tak bardzo chciałabym to zatrzymać, już nie mieć więcej lat. Wielu ludzi traktuje to jak coś oczywistego, a mnie to bardzo boli. A jak będe miała 25, a jak będe miała 30 czy 40 lat? Będe już pewnie nieatrakcyjna. Jeśli teraz nie uda mi się "zdobyć" miłości, to kiedy? Wiem, że miłość to nie tylko wygląd i porządanie... Ale nie oszukujmy sie, facet to facet! Jak mam sie pogodzić z uplywajacym czasem, czy sa o tym wzmianki w Pismie Świetym?

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Amarthe (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-06 14:53

Dzisiejszy świat bardzo wypaczył rozumienie piękna. Dla wielu ludzi piękny jest ten kto jest młody i atrakcyjny. A pięknym można być całe życie niezależnie od wieku bo piękno wiąże się z prostotą, nie koniecznie trzeba się modnie ubierać czy malować. Ksiądz Piotr Pawlukiewicz mówi o tym, że to właśnie szatan atakuje. On uderza w poczucie naszej wartości, piękna, atrakcyjności. A to, że czas upływa? Skoro Bóg tak zdecydował to widać taka opcja jest najlepsza. Rozwijamy się i zmieniamy, nie tylko fizycznie, ale również psychicznie, duchowo. Takie nagłe zatrzymanie w rozwoju wcale nie byłoby dla nas dobre, to tylko nam się tak wydaje. Jak się pogodzić z upływającym czasem? Myślę, że warto żyć uczciwie, w zgodzie ze swoim sumieniem i nie martwić się tym co ludzie pomyślą a propos wyglądu czy atrakcyjności, nie starać się przypodobać ludziom, a Bogu, rozmawiać z nim, modlić się, samemu czytać Pismo Święte i poszukiwać w nim odpowiedzi na pytania dotyczące życia. Może pomyślisz, że naczytałam się mądrych książek, nasłuchałam się kazań, konferencji i po części będziesz miała rację, ale muszę Ci powiedzieć, że ja też mam 21 lat i też miałam podobne problemy. Miałam, ale zrozumiałam, że nie tędy droga. Gdybym się zatrzymała w wieku powiedzmy 17 lat to pewnie nigdy bym tego nie zrozumiała.
Pozdrawiam.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: DZIEWCZYNA (---.chello.pl)
Data:   2009-02-06 15:40

Są wzmianki, np w księdze Przysłów - polecam cały fragment Prz 31, 10-31.
Zacytuje tylko werset 30: "Kłamliwy wdzięk i marne jest piękno:
chwalić należy niewiastę, co boi się Pana."

Cały fragment nazywa się "Poemat o dzielnej niewieście" i tam jest tez napisane na czym zależy "facetowi" :)

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: lena (---.toya.net.pl)
Data:   2009-02-06 16:19

Skoro swoją wartość sama oceniasz na podstawie gładkiej cery czy innych takich drobiazgów, to sama siebie skazujesz na rozgoryczenie. Uroda sama w sobie nie daje szczęścia. Pomału pojawiają mi się siwe włosy, zmarszczki etc. i w żaden sposób nie przeszkadza mi to w byciu piękną kobietą. Spotkałam w życiu sporo pięknych, szczęśliwych staruszek i też tak planuję się zestarzeć. ;) :)
Z resztą skoro szukasz "faceta", o którym wiadomo, że facet to facet, wkładaj szpile, mini, tapiruj/prostuj i farbuj włosy, kładź na twarz tapetę - szybki sukces polegający na "złapaniu faceta".

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Arizona (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-06 16:47

Chrześcijanko, biorąc pod uwagę twoje poprzednie posty myślę, że masz zbyt poważne problemy, by nieustannie roztrząsać je w internecie. Poszukaj pomocy w realu.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: martaaa (---.chello.pl)
Data:   2009-02-06 17:36

Ja to się pogubiłam, chodzi Ci o upływający czas czy o miłość?
Wiem że w wieku 21 lat człowiek nie musi jeszcze być całkiem dojrzały, ale pomału powinien zacząć dojrzewać.
jedyne co możesz zrobić z upływającym czasem to zgodzić się na to i im prędzej to zrobisz tym lepiej.
ps. mnie to jednak trochę boli kiedy 20-kilkuletni ludzie mówią o kobietach 30-40 letnich jak o nieatrakcyjnych staruszkach.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: ulka (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-02-06 17:41

Słoneczko,
Mam 42 lata kochanego męża i trójke dzieci. Dziękuję Panu Bogu za każdy dzień. Kiedy nie miałm męża (ponad 19 lat temu) modliłam się o dobrego męża i jednocześnie dziekowałam za to że np. jeszcze nie jestesmy małżeństwem, później że mamy już 1 dziecko, dwoje, troje, teraz jeszcze (mimo wieku) chcemy wspólnie z Bogiem powołać jeszcze jedno życie.
Zycie jest wielkim darem, każda chwila ucieka bezpowrotnie. Trzeba za nią dziękować i prosić o błogosławieństwo. Po prostu się módl reszta przyjdzie sama. Życie niesie tyle niespodzianek i dość ma dzień swojej biedy (por. Mt 6,34). Zaufaj i dla Ciebie Bóg ma wspaniały plan, chciej tylko go wypełnić.
pozdrawiam
ulka

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Krystyna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-02-06 17:56

Seweryn Krajewski śpiewał:

Przemija uroda w nas,
w zdumieniu i w oczach gwiazd,
Przemija uroda jak nagła pogoda,
jak zima w La Paz.

Niestety - przemija. Ale z pewnością te słowa nie dotyczą jeszcze Ciebie :) Ciesz się młodością i częściej się uśmiechaj. Niebawem zawita wiosna. Pozdrawiam Cię serdecznie.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-02-06 18:12

Litości, tyle biadolenia nad tym truchłem dla robaków? Ja się cieszę, że już mam tak niedużo i nie mogę się doczekać kiedy wreszcie. Kobieto, puchu marny, zmień pseudo.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: J (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2009-02-06 18:13

"mnie to jednak trochę boli kiedy 20-kilkuletni ludzie mówią o kobietach 30-40 letnich jak o nieatrakcyjnych staruszkach."

Mnie natomiast bardzo żal dwudziestoparolatek, które mówią takie bzdury. A bzdurne komentarze nie mają wpływu na moją samoocenę :)

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: IKS (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-06 19:24

Radze nie zajmowac sie uplywajacym czasem (to nic nie da) natomiast kazda chwile poswiec dla dalszego rozwoju swojej osobowosci. Rozwijaj zainteresowania, zdobywaj nowe umiejetnosci, pomagaj innym, porozmawiaj ze staruszka z sasiedztwa ,usmiechnij sie do osoby kalekiej i usluz jej, rozmawiaj z rowiesnikami, po prostu zyj. Nie zaniedbuj tego co w zyciu najwazniejsze - kontaktu z Bogiem. Wazna sprawa jest dbanie o estetyke wygladu, ale tak naprawde nalezy tez dbac o rozwoj swego intelektu, o ulepszanie swych przyjaznych kontaktow ze swiatem i ludzmi otaczajacymi Cie oraz o prawdziwa radosc z czynienia dobra w zyciu. A tak naprawde to czlowiek do konca zycia sie uczy i rozwija. Przyszlosc powierz Panu, a sama pracuj, by ona byla jak najlepsza. Mam w rodzinie 103-letnia ciocie zupelnie sprawna fizycznie a przy tym ma super sprawne myslenie, jest pelna radosci i optymizmu, wszyscy podziwiaja ja za kawaly, ktore opowiada. Ta osoba ma wielka ufnosc i zawierzenie Bogu. Zdarzylo sie, ze kiedys ktos odmowil spotkania sie z nia. Odpowiedziala: nic sie nie stalo, Bog tak chcial widocznie tak bedzie lepiej. Mysle, ze takie potraktowanie sprawy to owoc jej zycia. Ktos powiedzial, ze najpiekniejszy wiek to ten, w ktorym sie jest.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-06 19:26

Z perspektywy moich prawie 41 lat (stuknie 8 marca) mogę Ci, powiedzieć, że życie jest piękne. Piękna jest dojrzałość. A nawet zmarszczki i inne przejawy posuwania się w latach :) Trzymaj się z Bogiem :)

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Lili (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-06 22:05

Michał na pewno nie ma za wiele do żałowania, jeśli chodzi o urodę... ;) Ale my, kobiety, mamy więcej do stracenia i pewnie stąd Twój niepokój (podsycany pracowicie przez machinę marketingu w mediach i nie tylko). Na pociechę powiem Ci, że wprawdzie człowiek się coraz młodszy nie robi, ale niektórzy z wiekiem ładnieją. W moim matuzalemowym wieku 31 lat jestem znacznie ładniejsza niż siedemnastolatka, co potwierdza mój mąż wydając okrzyki przerażenia przy oglądaniu moich zdjęć z liceum. Zatem i Ty masz szansę wyładnieć (zwłaszcza, jak się będziesz dobrze prowadzić - zdrowo jeść, dobrze spać i nie nadużywać niczego).

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Marzena (---.cdma.centertel.pl)
Data:   2009-02-07 06:14

Witam
Uwierz mi, że ten problem nurtuje każdego z nas, czasami się do tego nie przyznajemy, lecz w tym musisz odnalezć piękno w tych zmianach. Zobacz mamy cztery pory roku - zima, wiosna, lato, jesień. Nasze życie to jak te pory roku, jesteś teraz w okresie wiosny i początek lata, jest to okres pięknego rozwoju nie tylko fizycznego ale także duchowego, w tak młodym wieku bardziej kształtuje się nasza osobowość. Mam teraz 40 lat i uwierz mi, nie można zaplanować ani miłości, ani czy druga osoba przy tobie będzie czy nie. Trzeba stworzyć partnerstwo, opierające się na wzajemnym poszanowaniu, a przede wszystkim mieć chęć przebywania z wybraną osoba. Nie warto szukać potwierdzenia o starosci. Trzeba zawsze mieć wiosne w sercu, chęć do życia i dawać radość innym bezwarunkowo. Kto szerzy dobro, do tego dobro wróci spowrotem. A jak ktos ciebie kocha, to nieważne jak będziesz wyglądać zawsze dla niego będziesz osoba która ma 21 lat.
pozdrawiam

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Anonimek (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-07 10:10

A za 100 lat na ziemi to tylko proch z Ciebie zostanie (Ze mnie oczywiście tez)
Z prochu powstalismy i w proch sie obrócimy.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Marta (92.24.82.---)
Data:   2009-02-07 14:34

To zmeczenie co widzisz, nie wynika z fizjologicznego starzenia sie tylko byc moze z nadmiaru imprez, alkoholu, papierosow (chocby tylko dymu w knajpie) i niezdrowego trybu zycia - braku snu w nocy a odsypianie w dzien. Normalnie 21 lat to jeszcze za wczesnie na takie efekty jak opisujesz.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Lil Lady (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2009-02-07 16:38

gdyby moje życie wyglądało choćby w 15% inaczej jak teraz, czyli bardziej jak chcę, też by nie potrafiła się w żaden sposób pogodzić z upływającym czasem. Mówiąc lekko złośliwie do siebie, chyba wiem dlaczego Bóg nie wysłuchuje moich modlitw, bo może wtedy za bardzo by mi się tu spodobało i by trzeba mnie przywracać do rzeczywistości ostrzejszymi metodami. :)

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: ona (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-02-07 16:50

Unikaj słońca (nawet w zimie negatywnie oddziałowuje na skórę, promieniowanie UVA/UVB) i solarium. Czynniki te przyczyniają się do szybszego starzenia się skóry. Teraz jest taki wybór kosmetyków, czy choćby pudrów (np. z filtrem SPF 15), które na pewno poprawią wygląd twarzy i podkreślą urodę (bez efektu maski, przecież nie trzeba od razu nakładać połowy opakowania ;)) no i ochronią skórę przed szkodliwymi czynnikami.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Krystyna (---.dynamic.dsl.as9105.com)
Data:   2009-02-07 23:10

Dołączam ze swoimi prawie 42 (latami). Sama przez wiele lat myślałam tak, jak Ty. I to mnie zatrzymywało. Teraz widzę, że skoro czas mija, to szkoda go na martwienie się, że mija. To nie czas mija, tylko my dojrzewamy. I to jest przygoda zwana życiem. Dopiero teraz, kiedy naprawdę miałabym powody (z Twojego punktu widzenia) zamartwiac się, że to mam już tyle lat i że uroda przemija, zaczynam smakowac, co to znaczy byc atrakcyjną kobietą. I wierz mi, że ta aktrakcyjnośc płynie z wnętrza, a dla tej atrakcyjności przybywanie lat sprzyja.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: y (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-08 10:54

Kobietę bardzo zdobi - uśmiech.
Skrzywiona 21-latka nie jest ani na przez chwilę tak piękna jak uśmiechnięta Matka Teresa z Kalkuty :))

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Krystyna K. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-10 13:45

No cóż albo Ciebie pokocha taką jaka jesteś albo nie ma sensu, skoro bedzie Cię chciał pokochać tylko za to jak wyglądasz bo za jakiś czas może mu sie potem spodobać inna, skoro nie będzie cenił Twojej osobowości tylko sam wygląd.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Anka (---.sta.asta-net.com.pl)
Data:   2009-02-10 22:48

Myślałam, że przeczytam post jakiejś zdesperowanej 50-latki, a tu dziewcze 21-letnie. Skoro poważnie, to poważnie. Stosuj dobre kremy, śpij odpowiednią ilość godzin, nie pal, nie pij, dobrze się odżywiaj, uprawiaj sport. A jak nadal będziesz miała z tym poważny problem to idź proszę do psychologa. Im wcześniej, tym lepiej. Mówię poważnie, bo aż strach pomyśleć, co będzie z Tobą, gdy rzeczywiście będziesz miała 25 czy 30 lat.

 Re: Nie potrafię się pogodzić z upływającym czasem.
Autor: Monika (194.42.110.---)
Data:   2009-02-10 23:25

"Facet to facet". Chcesz być lalką, zabawką?
Tracisz czas, energię na te rozmyślania. Mam 40 lat. Jeszcze się nie rozsypuję. Jeżdżę na nartach, łyżwach, pływam sobie regularnie i oglądają się za mną panowie. No, oczywiście, że nie 18-latkowie, tylko moi rówieśnicy. Bardzo dużo zależy od Ciebie samej. A teraz muszę kończyć to kadzenie sobie, bo mam męża.
W wieku 21 lat jeszcze go nie znałam. Spokojnie, czas Cię nie goni.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: