logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 A może jest świety od gniewu?
Autor: Monika (91.195.108.---)
Data:   2009-02-13 11:07

Witam, mam 32 lata i dwójkę dzieci (2 i 5l) i właściwie dopiero dzieci, a może też mieszkanie z rodzicami (maja dom, my u góry, ale wspólne wejście) pokazują mi codziennie, jak zupełnie nie potrafię sobie radzić z emocjami, gniewem, jak szybko wybucham. Prosze Boga o cierpliwość i łagodność, czytam mądre ksiazki na temat radzenia sobie z gniewem, złością, ale to jakos wszystko na nic. Na pewno błędem było zamieszkanie z moimi rodzicami, bo niestety nie sa oni szczęsliwym małżeństwem i mimo podeszłego wieku praktycznie codziennie wybuchaja miedzy nimi kłótnie. Zawsze tak było, nie miałam wzorca, jak radzic sobie z gniewem, z reszta nie wolna było sie złościc, choc sami rodzice wrzeszczeli i nie potrafili łagodnie z nami postepować. Teraz, kiedy mam dzieci widzę, że jestem taka sama. Wiem, że czasami wiele słów jest niepotrzebnych, zawsze w głowie mam przygotowane, co i jak zrobić (wg mądrych ksiązkowych wskazówek),ale gdy juz dochodzi to takiej sytuacji reaguję schematycznie, czyli krzykiem i złością. Bardzo, bardzo chciałabym sie zmienic, ale czuję, że to mnie ptrzerasta, a muszę się zmienić jak najszybciej, bo widzę, że moje dzieci też już tylko krzykiem, młodsza nawet biciem, potrafią załatwiać trudne dla nich sprawy. Jestem przerażona. od kilku lat próbuję się modlić, ale jakoś to, co jest we mnie jest silniejsze. Myslałam, żeby podjąc sie jakiejś terapii, ale ceny u dobrych psychologów są tak wysokie, że po prostu nas na to nie stać, z przyczyn finansowych nie możemy się też wyprowadzić od rodziców. Mąż tez nie nalezy do osób, które potrafią się opanować. Czy ktoś z was zmagał się z podobnym problemem? Jak sobie z tym poradził? A może jest świety od gniewu, który szybko pomoże mi się uporać z tym problemem? Jestem w ciązy z trzecim dzieciatkiem, czyli nowe obowiązki i boję się, że to jeszcze bardziej pogłebi mój problem, a bardzo tego nie chcę. A może skoro Pan Bóg nie chce mnie przemienić, tzn. mam to traktować jako mój krzyż, oścień i modlic sie tylko, by moje dzieci jak najmniej brały ze mnie przykład? Z góry dziekuję za wszelką pomoc.

 Re: A może jest świety od gniewu?
Autor: Krystyna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-02-20 17:08

Moniko, truuudno być cierpliwym i łagodnym mając dwójkę urwisów:), nerwowego męża, nieustannie krytykujących rodziców (kłócących się ze sobą). Może twoi najbliżsi powinni Cię troszeczkę odciążyć od dzieci, zwłaszcza teraz, kiedy spokój jest Ci niezbędny. Powinnaś porozmawiać o tym z mężem. Nie obwiniaj się-jesteś w ciąży, masz prawo do huśtawki nastrojów.
Wypróbuj może prosty sposób: kiedy nachodzi Cię złość - wypij powoli szklankę wody :)
Polecam modlitwę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Życzę Ci szczęśliwych narodzin dzieciątka i więcej uśmiechu na co dzień.

"Więcej czyni jeden uśmiech niż trzy uderzenia pięścią. A i - hałasu nie ma, i ręka nie boli, i mebel się nie niszczy, i medale nie brzęczą."
W. Grzeszczyk

 Re: A może jest świety od gniewu?
Autor: Lil Lady (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-20 20:30

Jeśli chodzi o świętych do św. od gniewu żadnego nie znam. Ale św. Rita miała nieco podobną sytuację - mąż choleryk, trudne w wychowaniu dzieci itp. Módl się do niej, na pewno Cię zrozumie.

 Re: A może jest świety od gniewu?
Autor: Brzoza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-20 20:45

Polecam książeczkę "Antologia modlitw kobiet" Wybór Dorothy M. Stewart, np. jest tam taka modlitwa matki:

O co dla siebie będę Cię prosiła, Ojcze?
Obdarz mnie wiarą w moje możliwosci;
Napełnij mnie dobrym, jasnym, staromodnym
zdrowym rozsądkiem;
Pozwól mi śmiało dociekać swoich racji-i niech
nigdy sie nie stanę sługą
w mym wlasnym domu!
Tylko tego, niczego innego nie pragnę.
Bardzo ważne jest, bym znalazła czas na zabawę
z moimi dziecmi.
Pomóż mi być cierpliwą, spokojną i wyrozumiałą,
nawet wtedy, kiedy mam wszystkiego dosyć;
Stuknj mnie w ramię i przypomnij,że zdenerwowanie szybko minie,
a moje słowa mogą pozostać w czyjejś pamięci na zawsze.
To nieprawdopodobne, jak moje dzieci
reagują na moje humory i odwzajemniają je;
moga stać się tak samo jak ja,
zarówno poirytowane jak i szczęśliwe
Zauważyłam, ze ode mnie bardziej niż od kogo
innego zależy, jaka atmosfera
jest w moim domu.
Spraw, bym nigdy nie była skoncentrowana
jedynie na sobie samej.
Spraw, by moje potrzeby potrafiły poczekać
aż do momentu, w którym moje dzieci przestaną
byc uzależnione ode mnie;
czas spędzany z nimi,
jest tak drogocenny;
to nie będzie trwało wiecznie, a poza tym
w przyszłości zrodzi się z tego wiele
niezapomnianych wspomnień.
Jest tak wiele rzeczy, o które pragnęłabym prosić,
jednak przede wszystkim o to,
abyś uczynił ze mnie dobrą żonę i matkę.
Jednak jedna rzecz jest dla mnie ważniejsza
od jakiejkolwiek innej;
pragnę, abyś pokazał mi jak mam kochać.
Wierzę, że wszystkie inne sprawy się ułożą.

Heather Harvey
Pozdrawiam. Z Bogiem

 Re: A może jest świety od gniewu?
Autor: J (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2009-02-20 21:51

A co takiego robią twoje dzieci, że reagujesz ze złością na ich zachowanie? Czy godzisz się na to, żeby były dziećmi? Uważasz za normalne, że dziecko pobrudzi ubranie, pomarudzi gdy jest głodne, zmęczone, niezadowolone, wiedzione dziecięcą ciekawością poeksperymentuje w sposób nieraz zaskakujący dorosłych, setny raz zechce sprawdzić czy znów powiesz "nie wolno", nie potrafi usiedzieć dłużej w jednym miejscu, zwłaszcza gdy nic ciekawego dla niego się nie dzieje, potrzebuje pobiegać i pohałasować? Nie masz przypadkiem wobec nich nierealistycznych oczekiwań? Zastanów się, czy starasz się dzieci wychować, czy może chcesz je sobie przede wszystkim podporządkować?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: