logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Bożena (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-15 16:38

Mam tylko ślub cywilny i są przeszkody, abym mogła zawrzeć sakramentalny związek małżeński, bo mój mąż kilka lat tamu był żonaty z koleżanką ze studiów. Zanim go poznałam był już po rozwodzie, bo jego wybranka miała już innego męża. Moja jedyna, ukochana siostra jest w ciąży i chciałaby abym została matką chrzestną jej dziecka.Jestem wierząca, systematycznie uczęszczam do kościoła, a moja mama od 19 lat jest katechetką. Nie mamy tu rodziny, a wśród dalszych krewnych nie ma kandydata na chrzestnego w odpowiednim wieku, nie chcemy też nikogo obcego. Czy w takim razie jest możliwe, abym mogła zostać chrzestną?

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: ks. Marian (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-15 20:50

Czy chrzest będzie przez internet, że tu pytasz? Przecież takie sprawy załatwia się w kancelarii parafialnej, gdzie będzie chrzest.

Kodeks Prawa Kanonicznego:
Kanon 874 -
§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:

1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;

2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;

3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;

4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;

5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.

§ 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu."

Z tego wynika, że nie możesz pełnić funkcji Matki Chrzestnej, bo nie prowadzisz życia zgodnego z wiarą.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-15 21:01

Znalazłam coś takiego:
www.kkbids.episkopat.pl/dokumentydlep/chrzest.htm
Wynika z tego, że osoba żyjąca w związku niesakramentalnym nie może zostać rodzicem chrzestnym.
A rodzicem chrzestnym nie musi być nikt z rodziny.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-02-15 21:23

to forum nie jest właściwym miejscem do oceny czy Pani prowadzi życie zgodne z wiarą katolicką czy nie.
Sugeruję rozmowę z księdzem proboszczem, choć trzeba przyznać, że fakt pozostawania w związku niesakramentalnym nie ułatwi Pani zadania.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-15 23:02

To nie tak, że "mój mąż kilka lat temu był żonaty z koleżanką ze studiów". Skoro są przeszkody do ślubu kościelnego, to znaczy, że twój mąż JEST nadal żonaty z twoją koleżanką ze studiów. Jeśli współżyjecie ze sobą, to znaczy, że trwasz w grzechu i nie masz możliwości rozgrzeszenia. Jaki przykład dałabyś swojemu chrzestnemu dziecku? Każdy żyje na swój rachunek. Zawód twojej matki nic nie zmienia. A jeśli wykonuje go z głębi serca, to musi być jej bardzo ciężko, że odeszłaś od Boga. To nie ona ma być chrzestną tylko ty. Patrz więc na swoje życie, nie na jej. A jeśli twoja mama jest tyle lat katechetką, to myślę, że potrafi ci odpowiedzieć na wiele pytań, także na to, które zadajesz na forum.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Krzysiek (89.243.84.---)
Data:   2009-02-16 01:01

Michale,
Co masz na mysli piszac ze moze zostac chrzescijanka i o jakich mniejszych wymaganiach piszesz? Nie ma chrzescijanstwa w wersji lite. Jezus Chrystus zalozyl dokladnie jeden Kosciol. Jesli zgadzasz sie z tym, ze Jezus jest Bogiem, to logicznym nastepstwem jest to, iz wymagania co do wiary i moralnosci postawione przez Boga sa stale, takie same i nie zmienne od samego poczatku do ostatniego dnia w ktorym nad Ziemia wzejdzie slonce.
Jesli, jak zakladam proponujesz jej przylaczenie sie do ktoregos z odlamow protestantyzmu, to po pierwsze chcesz jej dac pigulke ktora zapewnia niestety falszywe poczucie bezpieczenstwa, a po drugie pchasz ja w miejsce/stan w ktorym nie ma zbawienia.
Z Bogiem
Krzysiek

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-16 02:06

Krzyśku, po pierwsze przynależenie do innych Kościołów chrześcijańskich nie zamyka drogi do zbawienia (a nawet nieprzynależenie do żadnego). A Kościoły różnią się nie tylko prawdami wiary, ale także zasadami moralnymi. Po drugie przez życie w związku niesakramentalnym nie przestaje się być chrześcijaninem. Nawet nie przestaje się być katolikiem. Nie ma ekskomuniki za ten grzech. Po prostu jest to stan grzechu ciężkiego, który znamy (prawie) wszyscy. Tyle, że niektórzy idą do spowiedzi natychmiast, inni raz w miesiącu, czy raz do roku. Tutaj sytuacja jest gorsza, bo nie ma pragnienia natychmiastowej zmiany tego stanu. Zazwyczaj na początku jest ewidentna wina, pragnienie grzechu. Potem wszystko jest już dużo bardziej skomplikowane: wspólne dzieci, wspólny majątek, wspólny dom. Często nie ma gdzie odejść, a każde rozwiązanie jest jakoś złe i stanie się dla kogoś prawdziwą ludzką krzywdą. To właśnie dlatego Kościół chce pomóc parom niesakramentalnym, bo oni nie znajdują z tej sytuacji wyjścia. Są za słabi. Można to porównać do trwania w ciężkim nałogu. Czasem jest to wielkie cierpienie (wiadomo, z własnej winy) i szukanie rozwiązań. Kościół katolicki nie wyrzuca tych ludzi poza obręb Kościoła, tak jak nie wyrzuca innych grzeszników. Tyle, że do czasu rozwiązania sytuacji zgodnie z zasadami moralnymi Kościoła, pewne płaszczyzny życia są zamknięte. Na przykład nie można być chrzestną.

Nawiasem mówiąc, uważam, że na chrzestnych nie nadaje się także wielu innych katolików, ale życie bez ślubu jest najlepiej widocznym sprawdzianem życia niezgodnie z nauką Kościoła, najbardziej trwałym i publicznym. Inne grzechy są ukryte w tajemnicy spowiedzi, więc jeśli ktoś nie ma "autocenzury", to nie ma możliwości zabronić mu bycia chrzestnym. Z drugiej strony, jeśli ktoś z tej okazji idzie do spowiedzi, to znaczy, że jednak chce coś w swoim życiu zmienić. Te dobre intencje są okazane. Czego nie ma w niesakramentalnych małżeństwach, gdy żyją jak mąż i żona.

Bożena,
o ile na pewno nie możesz być chrzestną, i nie potrafisz zmienić swojego życia, i nie możecie znaleźć nikogo innego, to porozmawiaj z proboszczem na inny temat. Wystarczy dla dziecka tylko jeden chrzestny, mężczyzna albo kobieta. Ty natomiast mogłabyś być świadkiem chrztu. Nie chrzestną, tylko świadkiem. Może to byłoby jakieś rozwiązanie w tej sytuacji. Ale proboszcz nie musi się na to zgodzić. Możesz jednak spróbować, poprosić o to. Ale dziecko będzie miało tylko jednego chrzestnego.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Bożena (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-16 17:15

Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. No cóż, zrozumiałam, że jestem katolikiem drugiej kategorii skoro nie mogę być chrzestną mimo iż rególarnie chodzę do kościoła i nie odsunęłam sie od Boga. Chciałam, tak jak moja siostra mieć ślub konkordatowy, ale nie zawsze jest tak jak tego pragniemy. Jestem osobą niepełnosprawną i kiedy 8 lat temu poznałam Marka na turnusie rehabilitacyjnym poczułam że mogę być szczęśliwa. Niestety nie mogliśmy ślubować w kościele. Mieszkam w środowisku małomiasteczkowym i widzę jacy "katolicy" stają się "wzorami" dla swych chrześniaków. To nie ważne że jest alkoholikiem, bije żonę, przeklina na ulicy, w kościele bywa raz w roku ale przecież ma ślub kościelny. Taka jest nasza wiara? Ważne to, co na papierku a nie w sercu. Nie dziwię się, że tylu ludzi odchodzi od Kościoła skoro jest tam miejsce tylko dla wybranych.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2009-02-16 17:46

No cóż, Bożeno, źle zrozumiałaś to, co Forowicze szczerze, na miarę swojej wiedzy (zresztą ogólnie też dostępnej, choćby w internecie), usiłowali przekazać. A już na pewno nie to, że jestes katolikiem drugiej kategorii. Przeciwnie, to Ty sama tak się nazwałaś, określiłaś. Myślę, że nie bardzo rozumiesz swego obecnego położenia, jako katoliczki. Nie rozumiesz, ze dokonując kiedyś takiego, a nie innego wyboru, ponosisz jego konsekwencje przez całe życie. Nauki Kościoła, który jest Depozytariuszem Prawd Wiary, nie można traktować wybiórczo; biorę tylko to, co akurat mi odpowiada. Mama katechetka tego Ci nie wyjaśniła? Żyjąc w permanetnym grzechu, a sprawia to współżycie (cudzołożenie) w związku niesakramentalnym, nie możesz być dobrym wzorem dla chrześniaczki (wyjasnili to inni, nie bedę więc dalej kontynuować tematu). A Twój atak (może tylko rozżalenie) na innych katolików nie jest dobry. [Kojarzy mi się nieco z postawą Kaina z dzisiejszego pierwszego czytania (Rdz 4, 1-15). Chodzi mi o jego niezadowolenie i pretensje do Boga, ze nie przyjął jego ofiary.] Mam wrażenie, że starasz się niejako usprawiedliwić i pokazać, że jesteś lepsza. Ale pisząc swój drugi post pokazujesz jak niedojrzała i wybiórcza jest Twoja wiara. Wiesz dobrze, że w ślubie kościelnym nie o papierek chodzi, ale właśnie o to co w sercach mają małżonkowie. Może i w głębi duszy uważasz się za lepszą od swych małomiasteczkowych pobratymców, nie wolnych od grzechów, ale fakty mówią same za siebie. Oni żałując szczerze - rozgrzeszenie otrzymają, a Ty nie masz szans na to, jedynie w chwili zagrożenia życia... Ale to jednorazowo. Zagrożenie życia ustaje, nie otrzymasz rozgrzeszenia dotąd, dopóki będziesz cudzołożyć.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-16 17:54

Przemyśl Bożena swoje słowa: "nie odsunęłam się od Boga". Rozumiem, że często chodzisz do spowiedzi? do komunii? żyjesz w łasce uświęcającej na co dzień? Bo to oznacza być blisko Boga. Kiedy ostatni raz korzystałaś z sakramentów? Kiedy ostatni raz MOGŁAŚ korzystać z sakramentów?
Troszkę więcej pokory, bo to podstawa przyszłego nawrócenia. Zacząć trzeba od uznania swojego grzechu. Dopóki nie uznasz jak daleko odeszłaś, nie będziesz potrzebować Boga naprawdę.

Pytałaś - odpowiedzieliśmy. Swoje miejsce w Kościele wybrałaś ty sama. Trzeba ponieść konsekwencje swojej decyzji. Wiedziałaś, w co się pakujesz. Kościół cię nie odrzucił. To ty odeszłaś w swoją stronę.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: N. (---.laczpol.net.pl)
Data:   2009-02-16 21:45

A ja sie zastanawiam, po co wtedy te cale duszpasterstwo zwiazkow niesakramentalnych? Po co ta uluda, ze jest sie czescia Kosciola, skoro tak nie jest w rzeczywistosci? Przeciez wiadomo, ze kara za grzech, jest smierc. W tym przypadku grzech jest ciezki i popelniony swiadomie i tylko Boze milosierdzie moze tu pomoc, tyle ze juz nie na tym swiecie, a przyszlym.
------

Poczytać można np. tutaj
moderator

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-16 22:44

Ja chciałam tylko przypomnieć:

1. Za żaden grzech ciężki nie uzyska się rozgrzeszenia, jeśli się nie żałuje i nie postanawia poprawy. To nie dotyczy tylko zwiazków niesakramentalnych i nie tylko grzechu nieczystego.

2. Boże miłosierdzie okaże się niekoniecznie dopiero na tamtym świecie, ale jeszcze na tym, pod warunkiem nawrócenia się i zmiany życia. Jeśli nie zrobi się tego w tym życiu, to jak Bóg ma okazać miłosierdzie w życiu przyszłym? Na niebo trzeba zasłużyć na ziemi. Potrzeba nawrócenia.

3. Piszesz N. po co ta ułuda, że jest się częścią Kościoła. A może lepiej spytać: po co ta ułuda, że się chce być w Kościele, skoro się odrzuca jego podstawowe przykazania? To w jakim Kościele chce się być? W wymyślonym przez siebie? Myślisz, że innym jest łatwo wypełniać przykazania? Myślisz, że inni nie mieli żadnych pokus? Ci którzy żyją w sakramentalnych związkach niejednokrotnie heroicznie rezygnowali z innych miłości, właśnie dla Boga. Więc da się. Jeśli się wybiera radość i przyjemność grzechu, to znaczy, że się odrzuca Boga. Dorosły człowiek musi być konsekwentny. Skoro sam decyduje, to nie może mieć za swoje własne decyzje pretensji do innych. To nie ma sensu. Do życia w grzechu nikt nikogo nie zmuszał. To był WYBÓR. Między życiem z Bogiem a życiem bez Boga. Skoro się wybrało życie bez Boga - o co pretensje?

4. Chrzestny ma być świadkiem wiary. Jeśli odrzuca jej ważną część (odrzucenie, a nie upadek), to jakim będzie świadkiem? Czego świadkiem?

5. Duszpasterstwo związków niesakramentalnych nie ma na celu ich zalegalizowanie ani usprawiedliwienie. Ma pokazać drogi wyjścia tym, którzy chcą powrócić do Boga. Na przykład przez rezygnację ze współżycia seksualnego i życie jak brat i siostra, jak para przyjaciół. Wspólne spotkania i modlitwa mają dodać odwagi i sił, by podjąć tę trudną decyzję. Czasem będzie to trwało wiele lat. Nawrócenie zawsze jest trudne. Trzeba naprawdę chcieć.

 Re: Mam tylko ślub cywilny. Czy mogę być chrzestną?
Autor: arte (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-16 23:13

Bożeno, o ile się orientuję Kosciół dopuszcza istnienie tzw. "białych małżeństw", tzn. osoby żyjące w związku niesakramentalnym, jak to zachodzi w Twoim przypadku mogą uzyskać dyspensę biskupa, która umożliwia im korzystanie z sakramentów, jednakże na pewnych warunkach, a jednym z nich - najważniejszym jest
złożenie i dotrzymywanie przyrzeczenia braku współżycia. Z tym że z reguły dyspensa taka udzielana jest osobom raczej starszym i pewnie zależy też od indywidualnego przypadku (np. kwestia wspólnego wychowania dzieci z konkubentem).
Czy gdyby to o Ciebie chodziło byłabyś w stanie pójść na taki układ? Sama sobie odpowiedz na to pytanie.
I na pewno nie jesteś drugiej kategorii, ale to od Ciebie zależą Twoje wybory i ich konsekwencje. Kościół to nie sklep gdzie "klient mój pan" I całe szczęście.
Pozdrawiam serdecznie

 Re: Jesteśmy małżeństwem czy mozemy zostac oboje rodzicami chrzestnymi??
Autor: Dominika (193.239.63.---)
Data:   2011-03-31 12:16

Jesteśmy małżeństwem od 3 lat. Ślub braliśmy kościelny. Nie dawno zostaliśmy poproszeni o to abyśmy zostali rodzicami chrzestnymi oboje na poczatku się zgodziliśmy ale potem bliscy nam powiedzieli, ze nie możemy się zgodzić, ze to jakieś nieszczęście przyniesie. Chciałabym wiedzieć co mamy zrobić, czy są jakieś przeciwwskazania do tego abyśmy zostali rodzicami chrzestnymi. Proszę o szybka odpowiedz. Z góry dziękuję.

---------------

Czy są przeciwwskazania? - Przeciwwskazań nie ma.
Co zrobić? - Przyjąć propozycję zostania rodzicami chrzestnymi, jeśli oboje tego pragniecie. A Bliskim powiedzieć, że zabobony Was nie interesują.
p.o. moderatora

 Czy mogę być?
Autor: magda (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2016-07-07 12:56

(...)

Proszę zapoznać się odpowiednimi zapisami KPK (klik), a ewentualne wątpliwości rozstrzygnąć w konfesjonale.

z-ca moderatora

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: