Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2009-02-16 19:01
To znaczy tak, Bóg nie zna Twojej przyszłości w tym sensie w jakim Ty znasz swoją przeszłość. Twoja przyszłość nie jest zdeterminowana i zamknieta. Jej może w ogóle nie być, np. za godzinę popełnisz samobójstwo, albo w nocy sąsiad wysadzi wasz dom w powietrze i Cię nie będzie, albo jutro pójdziesz sobie jak co dzień do szkoły. Dla Boga nie ma Twojego JUTRO, bo dla Boga zawsze jest TERAZ. Twoje jutro dla Boga jest zawsze TERAZ. On jest Wieczny. Cokolwiek, kiedykolwiek zrobisz, czy zrobiłaś, dla Boga zawsze będzie to TERAZ. Więc On wie co ty TERAZ, czyli ZAWSZE robisz (robiłaś, będziesz robić). To po prostu nie ma znaczenia, czy to było, czy jest, czy będzie. Ty żyjesz inaczej niż Bóg, jesteś bytem przygodnym, stąd Twoje pytanie jest pozbawione sensu w ten sposob w jaki je zadajesz. Nie jesteś w żaden sposób zdetrminowana w tym co robisz, poza oczywistymi założeniami, ale dla Boga to nie jest problem, że np. będziesz co 5 min. zmieniala swoje decyzje. Dla Niego one wszystki są i tak TERAZ, a Ty tak działając będziesz po prostu jednym z wielu stworzeń, które i tak nie wiedzą, czego chcą, normalka. Niektórzy wysnuli z tego taką konsekwencję, że modlą się o czyny swoich przodków, których ci dokonali w przeszłości i z logicznego punktu widzenia jest to dosyć poprawne, choć psychicznie trudne, ale to inna historia i osobiście bym nie polecał, chyba, że są jakieś trudności, o których wiemy, a których przezwyciężenie wiele ich kosztowało. Jednak otwiera się w ten sposób pole do rażących błędów. Oczywiście, że Bóg nie ingerując tak jak byśmy tego chcieli - widowiskowo, ale bardzo dyskretnie, daje nam bez przerwy możliwości czynienia dobra. Czy to poprzez swoich Aniołów, poprzez wstawiennictwo świętych, czy naszych bliskich, czy przez nasze uwarunkowania i takie, czy inne okoliczności naszego życia. Możemy z tego skorzystać, lub nie. Jak to robić? Mieć oczy szeroko otwarte, np. może sąsiadka, której nie widzę od tygodnia złamała noge i trzeba jej pomóc, dlaczego to dziecko płacze, może byłoby dobrze wytłumaczyć koleżance zadanie z matematyki, bo już ma dwie jedynki, byc może ten podły człowiek, który właśnie wyrządza mi krzywdę jest dla mnie darem Pana Boga?
|
|