logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: ona (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-02-16 12:01

Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. (Ef 2,10)

Czy to znaczy, że Pan Bóg już wie co zrobię dobrego dzisiaj, jutro, za miesiąc, za rok itd.? I co zrobić aby pełnić właśnie te dobre czyny, które już są przygotowane z góry przez Boga dla mnie?

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2009-02-16 12:27

Tak, Pan Bóg wie, co zrobisz "dobrego dzisiaj, jutro, za miesiąc, za rok itd." Ale to nie całkiem dosłownie znaczy, że Pan Bóg z góry je dla Ciebie przygotowuje. One istnieją w okolicznościach Twego życia, ale do Ciebie należy rozeznanie ich i wybór. Bóg za Ciebie nie wybierze. Przeczytaj sobie (wklejam ponizej) komentarz do Biblii Poznańskiej dot. tego wersu:

"10. Na takiej zasadzie oparte życie moralne chrześcijanina ukazuje się w zupełnie nowej perspektywie: nasza solidarność z Chrystusem, zamierzona przez Boga od wieków, dotyczy także naszych czynów dobrych jako owoców otrzymanej łaski. Mimo całej naszej wolności i odpowiedzialności za czyny, co też zaznaczy Apostoł w tym liście (rozdz. 4–6), można je określić jako przygotowane z góry przez Boga w myśl zbawczego planu."

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Krystyna (---.elblag.dialog.net.pl)
Data:   2009-02-16 12:31

Bóg z pewnością wie-co zrobisz jutro i za miesiąc. Moim zdaniem dobrze jest przyszłość oddać Bogu, a skupić się na "tu i teraz". Rozmyślając o jutrze można przeoczyć dzień dzisiejszy.

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Taki jeden (---.metrolink.pl)
Data:   2009-02-16 12:55

Bóg zna naszą przyszłość, w kwestii konsekwencji czynów. Dlatego dał przykazania. Dał Ci wolną wolę, abyś sama podejmowała decyzje. Przyszłość kreujesz swoimi uczynkami, lecz pamiętaj - będzie ona najwspanialsza, gdy będziesz się wsłuchiwała w Boży głos.

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-02-16 18:29

"Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili" Ef 2,10.

Pan Bóg umożliwia pełnienie przez Ciebie (nas) dobrych czynów. Twoją decyzją jest, czy te "okazje" wykorzystasz dobrze, czy je np. zlekceważysz.
Przykładów są tysiące i więcej. W ciągu jednego dnia masz wiele razy okazję wybierać - uczynić dobrze, czy nie uczynić. Np. siedzisz w tramwaju. Wchodzi matka z małym dzieckiem lub starsza osoba o kuli. To dla Ciebie możliwość zrobienia dobrego uczynku - możesz ustąpić miejsca i uśmiechnąć się. Możesz jednak "zapatrzeć się" w absorbujący widok za oknem i nie wstać. Może ktoś inny ustąpi?
Pan Bóg sprawił, że nie jesteśmy mocarzami, a więc potrzebujemy wzajemnej pomocy, nieustannie. Masz trochę pieniędzy? Czasu? Możesz się dzielić, Pan Bóg umożliwia Ci to, dając te pieniądze i czas. Stwarza okazję. A TWOJĄ rolą jest mieć oczy otwarte i wyczulone na potrzeby innych. Dzieląc się z biedniejszą koleżanką np. czymś z odzieży pełnisz (lub nie) ów "dobry czyn, który Bóg z góry przygotował".
Powodzenia :)

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-02-16 19:01

To znaczy tak, Bóg nie zna Twojej przyszłości w tym sensie w jakim Ty znasz swoją przeszłość. Twoja przyszłość nie jest zdeterminowana i zamknieta. Jej może w ogóle nie być, np. za godzinę popełnisz samobójstwo, albo w nocy sąsiad wysadzi wasz dom w powietrze i Cię nie będzie, albo jutro pójdziesz sobie jak co dzień do szkoły. Dla Boga nie ma Twojego JUTRO, bo dla Boga zawsze jest TERAZ. Twoje jutro dla Boga jest zawsze TERAZ. On jest Wieczny. Cokolwiek, kiedykolwiek zrobisz, czy zrobiłaś, dla Boga zawsze będzie to TERAZ. Więc On wie co ty TERAZ, czyli ZAWSZE robisz (robiłaś, będziesz robić). To po prostu nie ma znaczenia, czy to było, czy jest, czy będzie. Ty żyjesz inaczej niż Bóg, jesteś bytem przygodnym, stąd Twoje pytanie jest pozbawione sensu w ten sposob w jaki je zadajesz. Nie jesteś w żaden sposób zdetrminowana w tym co robisz, poza oczywistymi założeniami, ale dla Boga to nie jest problem, że np. będziesz co 5 min. zmieniala swoje decyzje. Dla Niego one wszystki są i tak TERAZ, a Ty tak działając będziesz po prostu jednym z wielu stworzeń, które i tak nie wiedzą, czego chcą, normalka. Niektórzy wysnuli z tego taką konsekwencję, że modlą się o czyny swoich przodków, których ci dokonali w przeszłości i z logicznego punktu widzenia jest to dosyć poprawne, choć psychicznie trudne, ale to inna historia i osobiście bym nie polecał, chyba, że są jakieś trudności, o których wiemy, a których przezwyciężenie wiele ich kosztowało. Jednak otwiera się w ten sposób pole do rażących błędów. Oczywiście, że Bóg nie ingerując tak jak byśmy tego chcieli - widowiskowo, ale bardzo dyskretnie, daje nam bez przerwy możliwości czynienia dobra. Czy to poprzez swoich Aniołów, poprzez wstawiennictwo świętych, czy naszych bliskich, czy przez nasze uwarunkowania i takie, czy inne okoliczności naszego życia. Możemy z tego skorzystać, lub nie. Jak to robić? Mieć oczy szeroko otwarte, np. może sąsiadka, której nie widzę od tygodnia złamała noge i trzeba jej pomóc, dlaczego to dziecko płacze, może byłoby dobrze wytłumaczyć koleżance zadanie z matematyki, bo już ma dwie jedynki, byc może ten podły człowiek, który właśnie wyrządza mi krzywdę jest dla mnie darem Pana Boga?

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Asia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-17 07:34

Michale, napisz, jak treść ostatniego zdania jest w życiu mozliwa. Własnie płaczę i szukam jakiejs pociechy i wytłumaczenia, bo podły człowiek zachował się podle wobec mnie i nie tylko. Jak on moze byc darem od Boga?

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-02-17 11:11

Czasem sobie myślę, że Bóg kogoś takiego zsyła na moją drogę, bo ten ktoś nie ma nikogo, kto by się pomodlił o jego zbawienie. Być może inaczej nigdy bym go nie dostrzegł, a w takim razie nikt nigdy by się za niego nie pomodlił. Coś dużo tych ludzi ostatnio, takie czasy. I wcale nie widać, żeby modlitwa odniosła jakiś skutek (dalej czynią zło i uważają człowieka za ostatniego idiotę i naiwniaka do obrobienia), ale przecież nie o to chodzi. Na szczęście Bóg daje też dobrych ludzi - Ci są jako Aniołowie Boży, najczęściej bezimienni w tym życiu.

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Sandy (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-19 11:40

Bóg wie o wszystkim, ponieważ nas stworzył.
Jesteśmy Jego dziełem i gdy nas stwarzał wiedział jakie będzie nasze życie.

 Re: Ef 2,10. Czy Bóg zna moją przyszłość?
Autor: Małgosia (---.tvk.torun.pl)
Data:   2012-11-13 10:24

Modlitwa zawsze odnosi skutek. Czas spędzony na modlitwie nigdy nie jest czasem straconym, a ta najtrudniejsza, podjęta mimo największych oporów, oschłości, niezdolności koncentracji czy niechęci jest Bogu milsza niż sto dziękczynień.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: