Autor: MarW (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2009-03-07 09:46
po pierwsze: traktować się łagodnie;
po drugie: nie nakładać na siebie ciężaru nie do uniesienia;
po trzecie: nie robić z modlitwy prawa do wypełniania. Gdy się nie pomodlisz, to powiedz "Panie - jestem pyłem i prochem, przepraszam" - i próbujesz od nowa;
po czwarte: ze Słowem Bożym, modlitwą, Eucharystią jest jak ze spożywaniem pokarmu, spożywasz tyle ile możesz, bo inaczej się zachłyśniesz i nic z tego nie będzie. Wyznacz sobie konkretny czas na modlitwę np. od 22 do 22:30 i staraj się przestrzegać. Gdy się nie pomodlisz - powtarzam - nie rób tragedii. Bóg jest wobec Ciebie łagodny, Ty masz też traktować się z łagodnością;
po piąte: modlitwa i trwanie przy Bogu zawsze przychodzi z trudem. Nic nowego nie odkryłaś - może poza tym, że teraz widzisz jak bardzo potrzebujesz Ducha Świętego, bo sama z siebie nic nie możesz, nawet gdy chcesz;
po szóste: Bóg wie, że mamy dużo zajęć więc dał nam Dzień Święty - Niedzielę - jak ją spędzasz? Przecież to jest czas właściwy przeznaczony dla Boga, jednak także i dla Ciebie, więc nie spędzaj całej Niedzieli na modlitwe;
po siódme: jeśli jesteś zmęczona poświeć Bogu 5 minut, ale to ma być 5 minut poświecone tylko Jemu;
po ósme, NAJWAŻNIEJSZE: modlitwa tak jak wszystko jest darem Boga, a o dar wypada prosić.
Chrześcijaństwo to nie pokazanie się przed Bogiem ile to ja potrfię, chrześcijaństwo to nieustanne usiłowanie wejścia do Królestwa Niebieskiego pomimo niepowodzeń.
|
|