Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data: 2009-03-08 22:26
Ktoś pięknie napisał: "Celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa, a także dobro współmałżonka (najintymniejszy sposób okazania miłości)"
Jeżeli nie interesuje Cię małżeńska sfera intymna, to proponuję, nie wychodź za mąż. Naprawdę. Nie wychodząc za mąż także masz możność nawiązywania równie głębokich relacji międzyludzkich (przyjaźni).
Na kursach przedmałżeńskich o tych sprawach uprzedzają, a więc jest możliwość podjęcia świadomej decyzji :)
--------------------
Pismo Święte zawiera treści najmądrzejsze na świecie. I najbardziej humanitarne. W dzisiejszych czasach na kursach przedmałżeńskich w kościołach uczą NPR, a więc dzieci mieć nie musisz więcej, niż podołasz psychicznie i fizycznie. Wszyscy zapewniają, że jest to w porządku, nie znam się na tym, chociaż budzi to pewne znaki zapytania. Spójrz, jak piępnie mówi Bóg o miłości małżeńskiej:
"Oto synowie są darem Pana, a owoc łona nagrodą. Jak strzały w ręku wojownika, tak synowie za młodu zrodzeni. Szczęśliwy mąż, który napełnił nimi swój kołczan. Nie zawstydzi się, gdy będzie rozprawiał z nieprzyjaciółmi w bramie" Ps 127, 1-5.
"mężowie we wspólnym pożyciu liczcie się rozumnie ze słabszym ciałem kobiecym!" 1 P 3,7.
"Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje" Ef 5,28.
Ten fragment wprost zdumiewa:
"Jeśli mąż dopiero co poślubi żonę, to nie pójdzie do wojska i żaden publiczny obowiązek na niego nie przypadnie, lecz pozostanie przez jeden rok w domu, aby ucieszyć żonę, którą poślubił" Pwt 24,5.
Ten fragment jest niesamowity:
"niech źródło twe świętym zostanie, znajduj radość w żonie młodości. Przemiła to łania i wdzięczna kozica, jej piersią upajaj się zawsze, w miłości jej stale czuj rozkosz!" Prz 5, 18-19
"Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi!" Kol 3,19
|
|