logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Co to znaczy, że Maryja jest przy nas?
Autor: Anko (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-04-08 19:36

Słyszałam kiedyś podczas homilii o. Augustyna Pelanowskiego, że Maryja jest przy nas przy każdym cierpieniu, w każdej chwili życia, podobnie jak przy Jezusie, gdy konał na krzyżu. Nie rozumiem tutaj tylko takiej rzeczy - co to w ogóle znaczy, że "jest przy nas"? Czy to jakaś metafora czy Jej duch lewituje sobie gdzieś dookoła naszej postaci? Czy może chodzi o wspieranie nas modlitwami? Nie kapuję...

 Re: Co to znaczy, że Maryja jest przy nas?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-04-08 20:39

To dosyć proste. Mamy Matkę w niebie (ja mam dwie). Taką, która oręduje za nami w sposób najbardziej skuteczny, bo jak Matka u Syna, który Jej niczego nie odmówi. Jak to ładnie ujął Jean Lafrance, w ślad za św. Tereską, nie ten jest największym "grzesznikiem", kto najwięcej nagrzeszył, ale ten, kogo Bóg najbardziej ustrzegł od grzechu, czyli ten, kto doznał największego miłosierdzia. (To na odwrót, niż w niektórych sektach prawosławnych, np. u Rasputina, słyszał, że dzwoni, tylko nie wiedział gdzie). Jako Ta, która doznała największego miłosierdzia i którą dzięki temu miłosierdziu Bóg całkowicie ustrzegł od grzechu, najlepiej rozumie grzeszników, najbardziej z nimi współcierpi i najlepiej się za nimi wstawia. Grzech, obiektywnie zawsze jest grzechem, ale może stać się dźwignią do nieba, jeśli człowiek potrafi go w taki sposób wykorzystać opierając się całkowicie na Miłosierdziu Bożym. Dlatego, Bóg odwraca się od zatwardziałych grzeszników, a całkowicie zwraca ku skruszonym. W kruszeniu serc, najlepsza jest Matka, która nie chce, by ofiara Jej Syna poszła na marne. (To tak jak z matką ks. Popiełuszki). Jakby to wytłumaczyć dokładnie? Chcemy zbudować fabrykę. Zwrócimy się do ministerstwa sportu, czy przemysłu?

 Re: Co to znaczy, że Maryja jest przy nas?
Autor: Jerzy (---.isp.tvkg.net)
Data:   2009-04-09 10:37

Dla nas, żyjących tu i teraz w postaci cielesnej, trudno jest pojąć, że jesteśmy częścią niezrozumiałego dla nas świata, w którym żyją wszyscy: Bóg w Trójcy, Maryja, Matka Przenajświętsza, święci Pańscy i Aniołowie. Kiedyś, kilkanaście lat temu, doświadczyłem spotkania z "tym światem" i to wielokrotnie. Najpierw udziałem moim stała się muzyka, której nie sposób przypisać ziemskie pochodzenie, gdyż nie ma na ziemi instrumentów zdolnych wydobyć podobne dźwięki (było to w czasach, gdy elektronika była w powijakach - to zdarzenie miało miejsce w latach 60-tych). Szczególnie wyrazistym obrazem, a zarazem odpowiedzią na postawione pytanie było zdarzenie, gdy będąc w sanatorium siedziałem przy stoliku patrząc na paczkę papierosów i zastanawiając się nad ewentualnością pozbycia nałogu. Gdy myśl ta przemknęła przez mój umysł, w tym samym momencie własnymi oczami zobaczyłem kobietę krzątającą się po jakimś pomieszczeniu - poprawiała serwetkę na jakimś meblu, by w tym momencie spojrzeć w moją stronę i wyrzec jakże znamienne zdanie: "Ofiaruj to Jezusowi". Kim mogła być owa kobieta? Nie przedstawiła się, nie powiedziała mi: "Jestem Matką Pana naszego, Jezusa Chrystusa". Tych słów nie było, a jednak czułem, że to była Ona.
Jestem takim samym grzesznikiem jakich wielu na tym świecie. Zdaję sobie sprawę, że walka z grzechem jest ponad ludzkie siły i bez Bożej pomocy jesteśmy bezradni. I tu z pomocą przychodzą nam także Aniołowie (być może także święci). Ich obecności także doświadczyłem. Pierwszy raz, gdy podczas Mszy św. doznawałem uczucia, że moja spowiedź nie była pełna i gorąco prosiłem Boga, by otwarł moją pamięć. W tym momencie omal nie doznałem szoku, gdyż jakaś osoba (nie widziałem jej) jakby z niezwykłą niecierpliwością, a może nawet gniewem wyrzuciła mi w twarz moją nieprawość. Bez słowa wstałem i natychmiast udałem się do konfesjonału. Innym razem, chcąc pokłonić się Panu zacząłem odmawiać litanię do Najświętszego Imienia Jezus. Nagle zauważyłem małe zamieszanie, jakby konsternację kilku osób, które nie mogły zorientować się początkowo gdzie podziała się intencja modlitwy, by po chwili stwierdzić, że "to chyba dla samego Boga".
Ostatnie doświadczenie dotyczy Ojca Świętego Jana Pawła II w kilka miesięcy po jego śmierci, ale byłoby to już zbyt dalekie odejście od tematu. Szczęść Boże.

 Re: Co to znaczy, że Maryja jest przy nas?
Autor: IKS (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-04-11 16:20

Jezus umierając na krzyżu zostawił nam Swój testament, którym są słowa wypowiedziane do św. Jana 'Oto Matka twoja' (J 19,27). Maryja w myśl tych słów stała się Matką nas ludzi. Jezus powierzył Jej obowiązek macierzyńskiego posługiwania tym, za których oddał życie na krzyżu. Jako Matkę można prosić o wszystko, wstawia się za nami do Syna, prosi o łaski dla nas, wspomaga błądzących, pociesza strapionych i podtrzymuje upadających. Robi to w właściwy Sobie sposób. Prosi Syna o uzdrowienie z choroby, a w miejscach szczególnych za Jej przyczyną dzieją się cuda. Kilka lat temu w moim życiu wszystko się zawaliło, a moje miejsce było u stóp krzyża, na którym cierpiał Jezus. Dziś wiem, że Ona moja Matka była tam razem ze mną. Milczała, bo tak było trzeba, ale stała obok towarzysząc mi w cierpieniu i boleści. Nie na darmo ucieczką grzeszników Ją zwą. Na pewno nie zawiedzie nikogo.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: