logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Świadomie i dobrowolnie - co to znaczy?
Autor: Marcin (---.tvkdiana.pl)
Data:   2009-07-30 12:59

Witam. Chciałbym się dowiedzieć co znaczy świadomie i dobrowolnie popełnić grzech. Rozumiem że dobrowolnie to tak że chce się to zrobić, a świadomie? Czy chodzi o to że ma się świadomość że popełnia się grzech, że robi się coś złego?

 Re: Świadomie i dobrowolnie - co to znaczy?
Autor: Hermenegilda (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-07-30 13:54

To może znaczyć wiele różnych rzeczy. Np.
- Nie wiedziałeś, że w Trzech Króli jest obowiązek pójścia na mszę świętą. Nie poszedłeś. Jeśli naprawdę nie wiedziałeś, to nie masz grzechu, choć obiektywnie jest to grzech ciężki. Jeśli uważasz, że coś na pewno nie jest grzechem ciężkim tylko lekkim, to trudno popełnić grzech ciężki. Albo świadomość ograniczona lekami, chorobą, bólem, strachem, nawet tylko ciemnością. Nie umiesz wtedy dobrze ocenić okoliczności. Np. czy ktoś atakuje, czy się wygłupia. Dorosły czy dziecko. Czy to była broń i jest zagrożenie życia, czy zabawka. Gdybyś wiedział, zareagowałbyś inaczej. Świadomość, że to grzech (ciężki), wcale nie musi być aktualna, wystarczy habitualna. Czyli grzech jest nie tylko wtedy, kiedy siedzisz sobie i myślisz: "wiem, to co za chwileczkę zrobię jest na pewno grzechem ciężkim, czyli zerwę całkowicie więzi z Bogiem, gdybym umarł tuż po grzechu to mogę iść do piekła, mam tego świadomość, ale chcę Panie Boże zabić Cię na krzyżu i dlatego właśnie teraz to zrobię". Wystarczy świadomość taka ogólna, wiedza na ten temat, bez aktualnych przemyśleń.
- Albo częsty przypadek. Osoby niepełnosprawne umysłowo często się masturbują. Chcą to robić (dobrowolność) bo im to sprawia przyjemność. Ale nie dociera, że nie wolno. Czasem rozumieją, że jak inni patrzą to nie wolno. Trudno tu mówić o grzechu, a już na pewno nie o grzechu ciężkim.
- Albo dzieci. Często coś robią złego, ale nie mają pełnej świadomości na czym polega zło, a jeszcze częściej - wiedzą, że nie wolno, ale nie do końca dociera co to jest grzech ciężki. A grzech jest przecież odniesieniem do Boga. Dłubać w nosie też nie wolno, ale to nie jest przecież w kategoriach grzechu. A dla nich wszystkie zakazy są podobne. Teologowie dyskutują od jakiego wieku w ogóle można mówić o grzechu ciężkim (8 lat? 10?). Choć dzieci potrafią być naprawdę okrutne.

Jednak wyciągnięty z tego wniosek, że może nie warto wiedzieć co jest grzechem, bo wtedy się nie grzeszy, jest tylko w małym stopniu prawdziwy. Może na sam początek, w młodym wieku, może gdy wychowywało się w atmosferze grzechu i było się do niego przymuszanym/wychowywanym. Ale mamy obowiązek kształtowania sumienia i słuchania go. Są sprawy tak mocno zapisane w sercu przez Boga, że zdrowy umysłowo człowiek nie może powiedzieć, że nie wiedział. Takie są Boże przykazania, te "tytułowe", ciężkie. Kościelne przykazania nie są już pewne (na terenie innego kraju może być coś inaczej). Ciężar grzechu zmienia się też w różnych sytuacjach. Chwilowa niepewność przy czymś nowym - można źle ocenić. Potem nie daje spokoju. Gdzieś tę odpowiedź można usłyszeć. O resztę można się dopytać. W niepewności nie wolno działać. Jeśli jest podejrzenie grzechu, to nie wolno tego robić. Najpierw zapytać. Czasem nie potrafimy ocenić ciężaru grzechu tylko dlatego, że się nad tym poważnie nie zastanawiamy. Że nam wygodnie nie wiedzieć. To jednak jest zaciąganie jakiegoś zła. Dostaliśmy przecież rozum. Mamy obowiązek z niego korzystać. Natomiast na pewno nie można mówić o braku świadomości, gdy Kościół bardzo głośno mówi, że nie wolno, a ja się uparłam/em, że będę tak robić, bo JA nie widzę zła. Mój brak odczucia zła, jeśli wiem na pewno, że Kościół mówi inaczej - nie jest brakiem świadomości, tylko buntem. A więc grzechem.

Ponieważ jednak życie przynosi mnóstwo sytuacji, których nie da się wyszczególnić, zapisać, tylko trzeba konkretny przypadek w konkretnej chwili ocenić - najlepiej o niepewnych sprawach porozmawiać w konfesjonale. Tam się jest szczerym, tam się nie oszukuje, tam się nie wstydzi. No dobra, wstydzi się, ale mówi się tam o rzeczach, o których nikomu innemu się nie powie. Dlatego to jest najlepsze miejsce do oceny tego co było i do pytań na przyszłość.

 Re: Świadomie i dobrowolnie - co to znaczy?
Autor: Natalia (188.47.65.---)
Data:   2009-07-30 16:01

Tak, jeśli wiesz, że coś jest złe i jest grzechem, a mimo to decydujesz się na to, wtedy popełniasz grzech świadomie.
A dobrowolnie to chyba chodzi o to, że z własnej woli, inicjatywy, że nikt Ci tego nie sugerował, nie namawiał, nie zmuszał Cię do zrobienia tego.

 Re: Świadomie i dobrowolnie - co to znaczy?
Autor: Margola (---.chello.pl)
Data:   2009-07-30 16:03

Zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego "świadomość czynu" czyli pełne poznanie "zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym",
"dobrowolność czynu" to zgoda na tyle dobrowolna, by stanowił on (grzech) wybór osobisty.
Ponadto: Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu.
Ignorancja niedobrowolna może zmniejszyć winę, a nawet uwolnić od ciężkiej winy. Nikt jednak nie powinien lekceważyć zasad prawa moralnego, które są wypisane w sumieniu każdego człowieka. Impulsy wrażliwości, uczucia mogą również zmniejszyć dobrowolny i wolny charakter winy, podobnie jak naciski zewnętrzne czy zaburzenia patologiczne. Grzech popełniony ze złości, w wyniku świadomego wyboru zła jest najcięższy.
Zresztą poczytaj sobie tutaj: www.spowiedz.pl/kat1.htm

 Re: Świadomie i dobrowolnie - co to znaczy?
Autor: mieczysław (---.nplay.net.pl)
Data:   2009-07-30 17:40

Oczywiście, wypowiadam się jako osoba prywatna. Uczono mnie tak (na lekcjach religii):
Grzech jest popełniany gdy spełnione są równocześnie trzy warunki:
1) obiektywne zło w którym uczestniczę
2) świadomość zła które się czyni
3) zgoda woli

A propos punktu 1) - jak to jest z tym punktem na prawdę? Wiadomo że grzech jest popełniany zawsze gdy postępujemy WBREW sumieniu. I to nawet gdy ono się myli, (to całkiem inna sprawa że powinno się o nie dbać i kształtować - by się nie myliło). A więc jeśli mam przekonanie że wykonując np. jakąś czynność - dopuszczam się zarazem ogromnej kradzieży, to znaczy że popełniłem grzech i to ciężki. A jeśli po jakimś czasie się okazuje że nikt żadnej krzywdy z tego tytułu nie poniósł, to czy ta okoliczność jest dla mnie grzechem? W dawnej książeczce do nabożeństwa przeczytałem że grzech ciężki popełnia także i ten gdy jest przekonany że to co robi jest grzechem ciężkim - nawet gdyby miało okazać się później iż się mylił. Czyli nie jest prawdą, iż musi istnieć obiektywne zło - wystarczy że postępujemy wbrew sumieniu - lecz nie wiem czy tak można rozumować.
Co do "świadomości" - co oznacza w praktyce jej brak? Że ten ktoś nie zdawał sobie sprawy z tego co robi? Można nie zdawać sobie sprawy z bliższych lub dalszych konsekwencji czynu, zaś nie być świadomym wykonywania czegoś na żywo i dobrowolnie - to chyba raczej rzadki przypadek. Dobrowolnie - to znaczy z dobrej i nie przymuszonej woli. Lecz jeśli nie przymuszona wola prowadzi do czyjegoś zła (obiektywnego) to niekoniecznie musiała być sama w sobie niedobra. Znam przypadki osób działających w tzw. dobrej intencji a "potrafiących" narobić wiele szkód. A co oznacza zgoda woli? Jeśli ktoś np. mnie zmusza do przekroczenia przykazania Bożego pod groźbą zamordowania mnie - jeśli nie spełnię jego żądania - a ja ulegam mu i przekraczam to przykazanie - to czy jest to moja zgoda woli na jego przekraczanie? Czynię to wbrew własnej woli. Oczywiście najlepiej by było żebym nie uległ - bez względu na dalsze konsekwencje.

 Re: Świadomie i dobrowolnie - co to znaczy?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-07-30 19:37

Proszę sobie to wyjaśnić w konfesjonale.

 Re: Świadomie i dobrowolnie - co to znaczy?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2009-07-30 20:28

Jeśli masz problem z oceną konkretnego przypadku (własnego grzechu), to polecam konfesjonał, natomiast jeśli to jedynie teoretyczne rozważania, to drąż temat na boku, a sakrament pojednania traktuj zgodnie z jego przeznaczeniem.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: