logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Gonia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-24 17:42

Witam,
Potrzebuję pomocy, kilka lat temu z ciekawości wybrałam się z koleżanką do wróżki. W moim życiu prywatnym pojawił się ktoś, ale zostawił mnie dla innej. Doszło do tego,że byłam w stanie jeździć codziennie do innej wróżki, aby sprawdzić czy mówią to samo...
Tyle przykrości miałam przez niego - mimo to nie potrafię o nim zapomnieć (jestem pewna,że go nie kocham). W tych wróżbach wyszło, że niby to on będzie moim mężem.
Nie potrafię sobie ułożyć życia, ciągle jestem sama, nie chcę też go, ale też nie potrafię o nim zapomnieć.
Przez te chore wróżby ciągle się łudzę, że wróci... po czym okazuje się, że jest inaczej (nie chcę go,ale rozpaczam) - i tak w kółko DRĘCZĘ SIĘ I DRĘCZĘ - i już nie mam sił, czuję się taka struta...
Próbuję o tym zapomnieć, mówię sobie, że to kłamstwa i nie prawda - a po czasie to i tak wraca w myślach i mnie dręczy.
Doradźcie jak się z tego wyplątać? Jak zapomnieć o tych wróżbach - czy są na to jakieś modlitwy?
Pomóżcie, proszę.
Już dłużej tak nie mogę.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Tom (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-08-24 19:29

Droga Goniu,
Polecam www.newage.info.pl
udaj się też do egzorcysty - sprawa jest poważna.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Karola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-24 19:36

Przede wszystkim do spowiedzi a potem modlitwa codzienna. Wróżki to przekroczenie pierwszego przykazania Dekalogu. Pozdrawiam

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-08-24 19:43

Z tego co Pani pisze to nie jest to problem wróżb ale problem tego, że nie może Pani pogrzebać zawiedzionej miłości. Powiedzieć sobie, że się skończyło, przeżyć żałobę i żyć od nowa. Pani ciągle się dręczy, męczy, ma nadzieję (złudzenia?).

Nawet jeśli wróżby się nie sprawdzają to i tak ludzie w nie wierzą. Aż 60 procent naszych rodaków wierzy we wróżby, ponad połowa czyta horoskopy i tak dalej.

A może w końcu zamiast biegać do cwanej naciągaczki (bo jak mniemam to owe "wróżby" nie były charytatywne) posłuchać samej siebie? Wsłuchać się w to co mówi własne serce i co podpowiada rozum? Może spytać się sumienia, może coś podpowie?

Ja lubię płytę Pink Floyd "The Dark Side of the Moon", bo jak jej słucham (a robię to regularnie od 1973 roku) to ciągle mam wrażenie, że jest ona zapisem takiej podróży do wnętrza samego siebie, do tego kosmosu człowieka. Może tym tropem?

A może sprawę przemodlić? Medytacja modlitewna sprzyja skupieniu i inicjuje ową podróż?

Może rzucić wszystko w kąt i połazić po Bieszczadach? Może popłynąć kajakiem z Osowca do Wizny? A może pójść potańczyć? A może łyk (ale tylko łyk) jakiegoś dobrego winka?

Sposobów jest masa, warunek jest tylko jeden:

NIE ŁAZIĆ DO WRÓŻEK, śmużek i nie zajmować się życiem poza umysłowym. To umysłowe jest dużo ciekawsze.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-24 20:03

Uwierzyć Bogu całym sercem i pozwolić Mu działać tak, jak On chce.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Tomasz (---.telpol.net.pl)
Data:   2009-08-24 20:05

Przede wszystkim zaufać Bogu, a nie wróżkom czy innym cudom. Cały ten krypto spirytyzm to dzieło cyników, którzy sami są nieszczęśliwi ale wmawiają innym bzdury o korzyściach płynących z astrologii, pozytywnego myślenia etc. Jednym słowem to jedno wielkie kłamstwo, w które żaden człowiek nie powinien wierzyć. Oczywiście jest tak, że te metody częściowo działają, ale to sprawka szatana, który zawsze początkowo musi jakoś złowić ofiarę. Efekty końcowe są dużo mniej zachęcające, a wręcz przerażające. Tyle w kwestii samego wróżenia.
Co do byłego partnera, to kiedy spojrzysz na te wróżby pod kątem kłamstw - jak pisałem wyżej, to zrozumiesz, że nie ma sensu się łudzić. Poza tym pamiętaj, że każdy z nas jest wolny i Bóg nie zmusza nikogo aby przyjął tę czy inną drogę życia. Za to szatan zawsze początkowo zaciekawi, potem wciągnie i uzależni. Tak jest przeważnie z nałogami. Myślę, że jeśli jesteś osobą racjonalnie podchodzącą do życia to kwestia wróżb już nie powinna Cię niepokoić. Co więcej mogę doradzić, jeśli jeszcze nie byłaś, to idź do spowiedzi. Grzech, który popełniłaś godzi w pierwsze przykazanie - a one są w jakimś celu w takiej, a nie innej kolejności. Sama widzisz, jakie skutki ma grzech. A co do pytania o modlitwę to popatrz na obraz Jezusa Miłosiernego, który wybaczy Ci wszystko jeśli tylko wykażesz skruchę, i powiedz: Jezu ufam Tobie. I na przyszłość nie biegaj do wróżek, tylko lepiej pomódl się własnymi słowami i powiedz Bogu co Cię boli. On jest Osobą i na pewno Cię zrozumie. Więcej zaufania do Boga bo tego oczekuje od nas Jezus. Obiecuję modlitwę i mam nadzieję, że więcej do wróżek nie pójdziesz :)

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-08-24 20:26

Panie Tom!

Na jakiej podstawie odsyła Pan kogokolwiek do egzorcysty? Jakie znamiona opętania odczytał Pan w tej wypowiedzi Czy 60 procent narodu też wyśle Pan do egzorcysty?

Przepraszam, że złamię pewne zasady, ale ponieważ nie ujawnił Pan swojego priva pozwolę sobie na zwrócenie Panu uwagi, żeby był Pan ostrożniejszy w swoich radach. Wiem, że nie ponosimy tutaj odpowiedzialności za pisaninę i nie zarzucam Panu złej woli ale jednak proszę ostrożniej.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Iwona (82.132.139.---)
Data:   2009-08-25 01:52

Koniecznie się wyspowiadaj. Nie ma innego lekarstwa jak spowiedź i radykalne odstawienie wszelkich wróżb - nawet horoskopów. To jak z alkoholem - nie ma środków łagodniejszych w twoim przypadku. Z wróżb trzeba się spowiadać. Nie wiem czy egzorcysta jest konieczny - porozmawiaj o tym przy okazji spowiedzi. To są sprawy indywidualne i nie da się rozstrzygnąć w internecie. Pomoc psychologa jest ci potrzebna. Niebezpieczny jest sposób w jaki uzależniasz się od innych. Dlatego uważam że powinnaś skorzystać z pomocy nie tylko z okazji odstawienia wróżb ale z powodów dla których po nie poszłaś po raz pierwszy.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-25 09:45

"Jak zapomnieć o tych wróżbach - czy są na to jakieś modlitwy?"
Może tak ci się tylko powiedziało, ale twoje pytanie: "czy są na to jakieś modlitwy" - jak dla mnie, sprawia wrażenie, że całe życie traktujesz w sposób magiczny. Modlitwę też. Nie ma czegoś takiego, że po modlitwie A zapominasz o wróżce, po modlitwie B przestaje boleć głowa, a po modlitwie C zakochuje się w tobie chłopak. Cudze modlitwy (z książeczek, internetu, przekazane przez rodziców) pomagają nam tylko ująć w słowa to, co jest w nas. Jezus nauczył nas modlitwy Ojcze nasz dlatego, że ktoś o to poprosił. Nawet ona nie jest modlitwą "załatwiającą sprawę", choć dyktowana przez Boga. Jest tylko nauką modlitwy. Żadna modlitwa, nawet największe uznane przez Kościół objawienia obietnic danych przez Jezusa czy Maryję, nie działają magicznie. "Działają", gdy włoży się w nie własne serce.
Dopóki zakochanie się będziesz traktować jako coś, co jedynie ciebie spotkało i jest czymś absolutnie wyjątkowym w dziejach świata, to będziesz różne głupoty robić. Tymczasem zakochanie jest chorobą ;)) powszechną, codzienną, może się zdarzyć wiele razy w życiu i trzeba z tym normalnie żyć. Było - miłość z tego się nie urodziła, tak często jest.
A wróżki? Zwykła głupota. I ta pierwsza wizyta z ciekawości, i te następne. "Próbuję o tym zapomnieć, mówię sobie, że to kłamstwa - a po czasie to i tak wraca w myślach i mnie dręczy". - A w jaki sposób próbujesz zapomnieć? Przez powtarzanie: chcę zapomnieć o tym co powiedziała wróżka? Chcę zapomnieć o tym chłopaku? To jest doskonały sposób, ale nie na zapominanie. Właśnie jest sposobem na pamiętanie. Wiesz co uważam? Weź się po prostu do jakiejś konkretnej roboty. Zajmij się czymś wartościowym. Masz zwyczajnie za dużo czasu, stąd chodzenie po wróżkach i rozmyślanie w kółko o tym samym. Zajęcia od rana do wieczora, pośpiech, pomoc innym, praktyki religijne - to najlepsze egzorcyzmy na świecie. Dla tych oczywiście, którzy nie są opętani przez diabła, tylko przez zakochanie się, głupie myśli, marnowanie czasu. Uważam, że w twoim przypadku to zupełnie wystarczy. Ty mówisz, że szukasz pomocy, ale tak naprawdę, to chcesz o tym myśleć. Chcesz się zadręczać. Chcesz wspominać. Ale nawet w tym nie jesteś jakaś wyjątkowa, żeby potrzebować szczególnej pomocy. Dopóki się nie wydorośleje (co przychodzi w różnym wieku), to często takie bardzo dziewczyńskie myśli przychodzą. Że jak się pragnie miłości, której nie ma, to niech chociaż boli po miłości której się chciało. Chociaż ból z miłości, jak nie miłość. Byle tylko w kręgu tej miłości żyć. Zadręczanie się z miłości, to naprawdę normalna rzecz ;)))) Kobiety po prostu lubią to robić :))) Naprawdę. Jesteś zwyczajna, najzwyczajniejsza na świecie i nie potrzebujesz żadnych nadzwyczajnych lekarstw. Musisz po prostu wydorośleć. Powtórzę więc: weź się wreszcie do jakiejś roboty.
A gdy przyjdzie ci do głowy myśl o tym, co powiedziała wróżka, wtedy pomyśl sobie: no, a ciekawe co by powiedział Jezus? Czy naprawdę to nie jest ciekawe? Weź do ręki Pismo Święte i poszukaj odpowiedzi. Że co? Że nie ma odpowiedzi na pytanie: czy on będzie moim mężem? Wprost pewnie nie ma. Potrzeba dużo więcej czasu, żeby się czegoś dowiedzieć. Ale zanim znajdziesz między wierszami taką odpowiedź, to najpierw dowiesz się na przykład co to znaczy być dobrą żoną. I na to już warto tracić czas. Co to znaczy być dobrym człowiekiem.
"Już dłużej tak nie mogę". - Ależ możesz, możesz. Jakbyś nie mogła, to byś się zajęła czym innym. Dopóki się zajmujesz głupotami, to znaczy, że jeszcze możesz, jeszcze masz dużo siły, jeszcze nie chcesz pomocy. Jak już naprawdę nie będziesz mogła, to zajmiesz się czym innym. Jak nie będziesz mogła - to zwrócisz się po pomoc do Boga, a nie do wróżek. Na razie jeszcze możesz. Jeszcze ci dobrze w świecie niedojrzałych ludzi. Jeszcze chcesz, żeby dalej bolało. Tylko od ciebie zależy, jak długo będziesz tego chciała.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Ania18 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-25 11:20

Egzorcysta jest osobą, do której udajemy się w ostateczności, kiedy naprawdę nic już nie pomaga, a objawy wyraźnie wskazują pochodzenie diabelskie. Tu natomiast brak jest jakichkolwiek takich znaków.
Powiedziałabym również, że nie jest to problem wróżb, ale pewnej obsesji na punkcie miłości, która okazała się niewypałem. Zwykłe środki łaski tj. spowiedź święta, odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, modlitwa i post pomogą poradzić sobie z tymi myślami.
Ponieważ sprawa dotyczy niby przyszłego męża, zalecam - zamiast wróżyć - Bogu powierzać tę kwestię w modlitwie. Módl się np. do św. Mikołaja o dobrego męża. Jest to o wiele lepszy sposób na szukanie życiowego partnera.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: jola (---.bos.east.verizon.net)
Data:   2009-08-25 12:36

Pragnę tylko podzielić się z Tobą moim doświadczeniem, które zostało tutaj opublikowane. To, że tutaj jesteś, świadczy o tym, że czujesz iż robisz źle i pragniesz poprawy. Takich ludzi Bóg nigdy nie opuszcza.
http://egzorcyzmy.katolik.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=577&Itemid=66

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: 30 i 3 (---.range81-159.btcentralplus.com)
Data:   2009-08-25 16:40

Zwróć sie do Jezusa a ON ci pomoże. Swoimi słowami sie módl i zajmij sie czymś, miej czas wypełniony.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-08-25 18:58

W ślad za mailami, które do mnie nadeszły, w kontekście problemu Pani Goni powtarzam (nie wiem który raz), że NIE MA żadnych wróżek, śmużek, czarów marów i tym podobnych bzdur.

Są cwane baby (no bo niestety jakoś tak się dzieje, że w "branży" tej dominuje płeć nadobna), które ZA PIENIĄDZE wykorzystują LUDZKĄ GŁUPOTĘ, naiwność, bezradność, nieszczęście, ciekawość, słabą wiarę, nieuctwo i co tam jeszcze ludzi do nich pcha (może mi to ktoś uznać za antyfeministyczną fobię ale myślę, że większość klientek rekrutuje się także z piękniejszej części rodu ludzkiego) do "ukręcenia własnych lodów".

Znają one przyszłość? Są w stanie ją przewidzieć? Powiedzieć: będzie tak i tak? Opisać dokładnie stan rzeczy za jakiś czas? No nie są. Więc nie są to żadne wróżki, tylko naciągaczki. Ich nie ma, bo nie ma ludzi, którzy umieją przewidzieć przyszłość. Są oszuści, którzy wmawiają nam, że potrafią. Oni istnieją tylko o tyle o ile my ich uznajemy. Jeśli ich nie uznajemy, ich nie ma.

I na tę naprawdę nie trzeba egzorcyzmów, specjalnych procedur, odwoływania się do nie wiem jakich autorytetów. Trzeba po prostu stwierdzić, to co widać gołym okiem. Odrzuć to, nie wchodź w jakąkolwiek relację, nie zajmuj się tym, unikaj, lekceważ! Nie analizuj, nie kontempluj, nie zastanawiaj się, nie powtarzaj głupot, nie wmawiaj sobie i innym bezsensów.

A jeśli już, to zacznij od tego, że uderz się w piersi i przyznaj "ALE GŁUPI JESTEM!". To jest nawrócenie, metanoja, zmiana umysłu, to o co apelował Jezus (vide pierwsze słowa Pana wg Ewangelii św. Marka, 1 rozdział).

Kościół od samego początku przeciwstawia się tego typu bzdurom, kiedyś nawet za pomocą metod bardzo radykalnych (czego niektórzy "oświeceni" nie mogą mu do dziś wybaczyć). Jak widać skutki są jakie są. Ale to nie powód, żeby przestać przeciwstawiać się.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-08-25 19:30

Droga Goniu,
Wróżby są grzechem, Pan Bóg nazywa to obrzydliwością i mówi "tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój":
"Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by (...), uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. Dochowasz pełnej wierności Panu, Bogu swemu. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój" Pwt 18, 10-14.

Słyszy się, że jakiś horoskop czy wróżba sprawdziły się. Jeżeli sprawiła to jakaś siła, to zbuntowana przeciw Bogu, bo On, jak czytamy wyżej, nazywa takie praktyki obrzydliwością. Nazwę duchów, które zbuntowały się przeciw Bogu, znamy wszyscy. Idź do spowiedzi.
Niech Pan Bóg prowadzi Cię i wspiera w dobrym.
--------------------------------
"Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!" Kpł 19,31.

"Także przeciwko każdemu, kto się zwróci do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać z nimi nierząd, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu" Kpł 20,6.

"Saul umarł na skutek własnego przewinienia, które popełnił wobec Pana, przeciw słowu Pańskiemu, którego nie strzegł. Zasięgał on nawet rady u wróżbiarki, a nie radził się Pana; On więc zesłał na niego śmierć, a królestwo jego przeniósł na Dawida, syna Jessego" 1 Krn 10, 13-14.

"Wróżbiarstwo, przepowiednie z lotu ptaków i marzenia senne są bez wartości, jak urojenia, które tworzy serce rodzącej" Syr 35,5.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-08-25 21:12

Sęk w tym, że wróżby, przepowiednie, horoskopy NIE SPEŁNIAJĄ SIĘ.
Proszę samemu sprawdzić, a sposób jest bardzo, bardzo prosty. Proszę znaleźć sobie "wróżkę", która twierdzi, że jej przepowiednie się sprawdzają. Następnie spieniężyć wszystko co się ma, otworzyć rachunek maklerski i wpłacić na niego środki. Następnie pójść do owej pani i poprosić ją aby przepowiedziała kursy akcji wybranych pięciu firm notowanych na giełdzie za tydzień. Nie potrafi? Pewnie potrafi, tylko:
albo nie ma aury,
albo nie ta energia kosmiczna
albo coś jej przeszkadza w kartach
albo duch jej poprzedniczki zabrania jej takich przepowiedni
albo coś tam innego wymyśli.

No ale jak się już uprzemy to pewnie poda nam te dane. Potem już tylko z górki: wystarczy podjąć stosowne decyzje polegające na tym, że kupujemy akcje firm, których notowania w dniu wróżby są niższe od notowań przewidywanych przez "pewną" wróżkę. No a potem czekamy i liczymy straty, bowiem ja wróżę, że operacja zakończy się klapą finansową. I daję uczciwe słowo honoru, że za każdym razem, kiedy coś takiego wróżyłem, to się spełniło w 100 proc., mam na to świadków!
Trudno, nauka kosztuje.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Tomasz (---.telpol.net.pl)
Data:   2009-08-25 21:47

Oczywiście - jest mnóstwo oszustów, naciągaczy i cyników. Tutaj jesteśmy zgodni. Ale przykładowo jest wiele ruchów krypto spirytystycznych np; metoda silvy, którą zanim się nawróciłem praktykowałem. Powiem tylko tyle, że to działa ale skutki tej metody leczyłem kilka lat. Początkowo wszystko dzieje się, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Ale pisałem wyżej, że to sprawka złego, żeby nas zachęcić do dalszego zagłębiania się w to bagno. Dzisiaj jestem całkowicie wolnym człowiekiem, ale tylko dlatego, że mam dosyć mocny charakter i nie załamałem się. Chciałbym też podać przykład słynnego jasnowidza z Człuchowa Krzysztofa Jackowskiego, który ma setki potwierdzeń i podziękowań od policji za znalezienie poszukiwanych lub zmarłych. To jest potwierdzone na piśmie, więc ciężko tu mówić o oszustwie, no chyba że policja kłamie. Dlatego bagatelizowanie przez Pana Verba Docent "mocy duchowych" jest po części niezrozumiałe dla mnie. Oczywiście zgadzam się z tym, że trzeba unikać kontaktów z takimi ludźmi i w ogóle ze spirytyzmem, a szczególnie tym w ukrytej postaci jak np; myślenie pozytywne czy wspomniana przeze mnie metoda silvy. To wszystko jest kłamstwem, które na dłuższą metę odciąga nas od Boga i niszczy. Jedyne szczęście i nadzieja w Panu naszym Jezusie Chrystusie. Jego trzeba się trzymać, a wtedy nic nam nie grozi.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-08-26 08:50

Łaskawy Panie Tomaszu!

Nie rozumie mnie Pan, bo piszemy o dwóch różnych sprawach.

Nie bagatelizuję żadnych "mocy duchowych". Wzywam aby się tym po prostu nie zajmować, to tego czegoś nie ma dopóki się w to nie bawimy.

Nie będzie się Pan zajmował metodą Silvy (cokolwiek to znaczy, bo z tego co wiem, to jest tych "metod" cała gromada, jedna różna od drugiej, ale nie jest to mój problem), to nie dotkną Pana przykre skutki.

Może wyjaśnię to Panu inaczej. Zdrada małżeńska jest grzechem, zakazanym, potępianym, ciężkim. Ale jest ona faktem wtedy i tylko wtedy, gdy Pan zdradza żonę i/lub żona zdradza Pana. Nie bawicie się w zdradę, zdrady nie ma. Ona Was nie dotyczy, nie znacie żadnych skutków, takich lub owakich. Oczywiście macie "stratę", bo nie zasmakowaliście tego ale po prostu kiedyś umówiliście się, że nie będziecie się zdradzać i tego nie robicie.

Decydując się na taką lub owaką metodę leczenia, leczony ma prawo poprosić leczącego o podanie mu wszystkich możliwych (nawet z małym prawdopodobieństwem) skutków kuracji, efektów ubocznych, przeciwwskazań. Jeśli leczący tego nie zrobi, to nie dość, że popełnia przestępstwo, to jeszcze daje dowód na to, że albo ma coś do ukrycia, albo nie opanował całkowicie metody leczenia. Czy w Pana przypadku poinformowano Pana o efektach kuracji przed jej rozpoczęciem? Czy w ogóle Pan o to poprosił? Proszę nie odpowiadać, to są pytania retoryczne, do przemyślenia.

Ja widzę to podobnie z tymi wszystkim "czarami-marami". Przeżyłem sporo lat, wszędzie byłem, wszystko widziałem. Jakoś nie spotkałem nikogo, kogo dotknęłyby przykre skutki "życia poza umysłowego", kto wcześniej nie polazłby (z różnych przyczyn) w te okolice. Najlepszym, emblematycznym przypadkiem tego typu jest niejaki Robert Tekieli, postać bardzo zasłużona dla polskiej kultury.

Pamiętam jak dziś, jakieś 25 lat temu moje spotkania z nim, na których (stosując mniej więcej te same argumenty co dziś) wzywałem (często posługując się drwiną i ironią) do niezajmowania się "njuejdżem". Patrzono na mnie wtedy jak na dziwoląga (co najmniej). Bawił się, bawił, aż się zabawił. Dobrze, że otrzeźwiał. Nawrócił się, do czego wstępem było ZAPRZESTANIE wędrówek "njuejdżowych". Jakie poglądy dziś głosi, to proszę sobie w radio posłuchać.

Nigdy, przenigdy nie kwestionowałem istnienia tzw. zjawisk paranormalnych, czyli niewytłumaczalnych przez dzisiejszą naukę, taką jaka ona jest. Czym innym jest fenomen o.Klimuszki, Harrisa i innych a czym innym jest życie poza umysłowe.
Fenomen "jasnowidzenia" o którym Pan pisze nie jest przepowiadaniem przyszłości, nie jest robieniem wody z mózgu i wędrówką po obszarze odrzucającym rozum i wiarę. Czym innym jest zjawisko paranormalne a czym innym życie poza umysłowe, powiązane z reguły z "czesaniem kasy".

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-08-26 09:42

"Chciałbym też podać przykład słynnego jasnowidza (...), który ma setki potwierdzeń i podziękowań od policji za znalezienie poszukiwanych lub zmarłych. To jest potwierdzone na piśmie, więc ciężko tu mówić o oszustwie, no chyba że policja kłamie" -
Fakt, że niektórzy przedstawiciele policji zwracają się za pieniądze do jasnowidzów, jest skandalem i skokiem na kasę powstałą z naszych (głównie podobno katolików) podatków. Jest to defraudacja pieniędzy publicznych. Drugim, większym skandalem jest tolerowane tego przez ich przełożonych. Podziękowania policji nie są żadnym dowodem skuteczności jasnowidza. Są np. fundacje, które rozliczają się ogólnymi "podziękowaniami" ze zbiórek publicznych. Totalny, nieweryfikowalny przekręt, nadający się do prokuratora.
Piszesz, że jasnowidz wykrył coś. A jaki masz dowód na to, że nie zrobił tego porucznik Kowalski, prowadzący/współprowadzący śledztwo? I jeszcze robisz (wierzę że niechcący) kryptoreklamę jakiemuś "jasnowidzowi", co do którego wiesz, że ciężko grzeszy. Nawet gdyby wykrył (co jest nie do sprawdzenia) to bardzo ciężko grzeszy. Jeżeli jasnowidze i wróżbici są tacy wszystkowidzący, jak twierdzą, to dlaczego nie pełnią swoich pseudo usług bezpłatnie i dlaczego sami nie żyją z pieniędzy otrzymanych jako wygrane z gier liczbowych? Znają fakty niewidzialne dla normalnych ludzi, tylko te cyferki im się coś zamazują?

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Agnieszka W (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-26 11:53

Diabeł też ma swoje fałszywe "dary". Jednym z jest dar "przewidywania przyszłości". Oczywiście nie jest to doskonały dar, ale na tyle na ile inteligencja złego ducha przewyższa naszą, na tyle potrafi on dość skutecznie wnioskować o przyszłości i daje tę wiedzę swoim "pomocnikom" na ziemi - ludziom, którzy mu służą.
Np. wie kto jest chory i wnioskuje o te chorobie - jak długo będzie trwała i jak się zakończy. Trzeba zdawać sobie sprawę, że szatan działa, ma swoją ograniczoną moc i udziela jej swoim narzędziom - ludziom takim jak wróżki, jasnowidze, uzdrowiciele itp.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: Gonia (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-01-11 19:28

Dziękuję Wam wszystkim.

 Re: Jak się wyplątać z wróżb?
Autor: adzient (---.elblag.vectranet.pl)
Data:   2016-09-13 14:13

'Gdy wam będą mówić: Radźcie się wywoływaczy duchów i czarowników, którzy szepcą i mruczą, to powiedzcie: Czy lud nie ma się radzić swojego Boga? Czy ma się radzić umarłych w sprawie żywych?'
Iz 8,19

'Nie będziecie się zwracać do wywoływaczy duchów ani do wróżbitów. Nie wypytujcie ich, bo staniecie się przez nich nieczystymi; Ja, Pan, jestem Bogiem waszym.'
Kpł 19,31

'Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Niechaj was nie zwodzą wasi prorocy, którzy są wśród was, ani wasi wróżbici, i nie słuchajcie waszych snów, które się wam śnią. Albowiem oni kłamliwie wam prorokują w moim imieniu, nie posłałem ich – mówi Pan.'
Jr 29, 8-9

Pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: