Autor: Ananke (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2009-09-11 15:05
No, właśnie. Najgorsze jest Jego milczenie. Trudniejsze nawet niż cierpienie na które On zezwala, albo Sam zsyła. Nie mam na myśli milczenia Boga, kiedy Go o coś proszę, a On tego nie daje. Coś takiego można zrozumieć, bo wiadomo, że nie wszystko jest dla nas dobre. Nawet, gdy tego pragniemy tak, jak życia.
Ale co zrobić ze swoją złością, kiedy On nie reaguje, kiedy Mu mówię, jak jest nieczuły i nie dotrzymuje obietnic. Dlaczego zagrzmi? To tak jak odwrócenie się plecami od człowieka. Najpierw nie pomaga wybrać dobrą drogę, a potem nie pomaga ze złej powrócić. Milczy. Czego On wtedy chce? Chce, żeby o Nim źle myśleć, albo z Nim się kłócić? Jak się pokłócić z Kimś, kto nie reaguje? I jak się z Nim przeprosić? Jak wykorzystać tę pustkę, którą tworzy Jego milczenie, żeby mnie nie zabiła?
|
|