Autor: xc (---.181.110.112.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data: 2010-08-08 10:14
W pracy spotykamy się przede wszystkim po to aby pracować a nie po to aby wymieniać poglądy polityczne, religijne, kulturalne, sportowe, filozoficzne.
Oczywiście, że każdy z nas ma prawo do swoich poglądów ale biuro, fabryka, punkt usługowy nie są miejscem do ich prezentacji.
Gdy idę do szewca to interesuje mnie w jak dobrze zrobi mi fleki a nie jaki jest jego pogląd w sprawie owego nieszczęsnego krzyża przed Pałacem Prezydenckim (Moja uwaga: dla pewnych środowisk pałac ten do 10.kwietnia był Pałacem Prezydenckim, a po tej dacie jest Pałacem Namiestnikowskim, gdy tymczasem jego najstarsza i pierwsza nazwa to Pałac Radziwiłłowski).
Podobnie on zainteresowany jest przede wszystkim tym czy i ile zapłacę za te fleki a nie, żebym wygłaszał mu mój pogląd na temat roli arcybiskupa Nycza w rozwiązywaniu konfliktu.
Ciekawe co było gdybym powiedział mu: co prawda Panu nie zapłacę ale za to powiem Panu co myślę o tej całej sprawie.
Jeżeli przychodzi Pani do roboty po to aby zarobić godziwe pieniądze i cel ten Pani osiaga, to radzę to co gada szefowa wpuszczać jednym uchem i wypuszczać drugim. Co do radia, to ciekaw jestem czy Pani firma płaci abonament radiowy za korzystanie radioodbiornika? Praca to nie jest miejsce do słuchania jakichkolwiek audycji radiowych.
Jeśli natomiast gadanie szefowej jest nieznośnie na tyle, że przeważa "komercyjny" aspekt zatrudnienia, to nie ma innego wyjśćia: trzeba odejść z pracy. Jeśli chce Pani podać w wypowiedzeniu prawdziwy powód Pani odejścia radzę skonsultować to uprzednio z prawnikiem.
Jeśli działalność Pani szefowej ma znamiona przestępcze (mobbing, urażanie uczuć religijnych, wzywanie do nienawiści na tle religijnym) to sugeruję wizytę w prokuraturze.
Radzę również z całego serca NIE PROWADZIĆ DYSKUSJI z tą panią.
Po pierwsze, to praca nie jest miejscem właściwym na tego typu dyskusje
Po drugie, podwładny dyskutuje z przełożonym tylko wtedy, kiedy przełożony go o to poprosi i tylko i wyłącznie w tematach służbowych
Po trzecie, z tego typu poglądami i ludźmi je głoszącymi nie ma sensu bowiem nie myślą oni racjonalnie (Pan Prezydent po zaprzysiężeniu ma prawo pójść sobie dokąd chce: na pole golfowe, piwo, do biblioteki, do domu, do kościoła, czyżby ktokolwiek komukolwiek zabraniał chodzenia do obiektów kultu religijnego i uczestniczenia w uroczystościach religijnych? Ci, których zaprosił do wspólnego uczestnictwa w tej uroczystości mogli ale nie musieli w tym uczestniczyć i w niczym nie zmieniło to ich statusu).
|
|