logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: kroczek (---.ksi-system.net)
Data:   2011-02-15 03:29

Może to będzie głupie pytanie, ale dla mnie bardzo ważne.
Czy ksiądz uprawniony do tak zwanego zdejmowania ekskomuniki, może tego nie zrobić?

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: Sylwia (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2011-02-15 08:00

Witaj,
Czy masz na myśli Twoją mamę? Ekskomunika jest zaciągana za przerwanie ciąży, namawianie do niej i współudział. Poczytaj na ten temat chociażby na tej stronie. Ekskomunika zaciągnięta była nie dziś, ale dawniej. Pozdrawiam serdecznie.

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: zuzka (Bogumiła) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-15 08:41

Oczywiście że może tego nie zrobić. Warunki są takie same jak przy każdym grzechu ciężkim. Jeśli nie żałujesz ("drugi raz zrobiłabym tak samo", "uważam że to nic złego", "namawiam do tego innych", "pomogę córce w aborcji", "uważam, że kobieta ma do tego prawo"), to kapłan nie może sam tej sytuacji zmienić. Żal za grzechy i postanowienie poprawy mają być w grzeszniku, który przychodzi pojednać się z Bogiem.

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: xc (---.180.45.37.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2011-02-15 12:06

Wielokrotnie pisano tutaj na temat ekskomuniki, także tej "aborcyjnej". Jest określony tryb zdejmowania ekskomuniki, czyli przywracania wiernego do wspólnoty Kościoła. Wszystko zaczyna się od konfesjonału, tego nie da się uniknąć.

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: Halina (---.olsztyn.mm.pl)
Data:   2011-02-17 10:23

Spowiadałam się kilkakrotnie, ale nie mogę sobie wybaczyć. Kiedyś nie myślałam o aborcji jak o zabójstwie. Dzisiaj tak bym nie postąpiła. Ale czasu nie da się cofnąć. Boję się, że jeśli sobie nie wybaczę, to i Bóg mi nie wybaczy.

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: Sylwia (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2011-02-17 11:19

Droga Pani Halino,
Jeśli to Pani pomoże, pomodlę się za Panią dzisiaj. Razem poprosimy Jezusa, żeby mogła sobie Pani wybaczyć, dobrze?
Proszę podjąć Duchową Adopcję, ta modlitwa podobno pomaga paniom, które dokonały aborcji. Proszę się trzymać oraz nie poddawać. A Pan Bóg to już za pierwszym razem Pani wybaczył. Proszę sobie nie wyrzucać, że nie umie Pani sobie wybaczyć - On poczeka. Pozdrawiam serdecznie

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: zuzka (Bogumiła) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-17 12:23

Halino, Bóg na szczęście nie bierze przykładu z człowieka. Jeśli otrzymałaś rozgrzeszenie, to znaczy że Bóg już tego "nie pamięta". Wyrzuty sumienia są dobre od chwili grzechu do chwili rozgrzeszenia. Wtedy pochodzą od Boga. Potem są karą którą sami sobie wymierzamy i która świadczy, że dalej nie wierzymy Bogu.
Niepotrzebnie siebie krzywdzisz. To nic nie da ani Twojemu Dziecku (które JEST), ani Bogu w ten sposób nie wynagradzasz. Ani siebie w ten sposób nie uświęcasz, a przecież po nawróceniu z tego grzechu powinnaś właśnie przytulić się do Boga. Ze zgryzoty odsuwasz się od Boga, zamiast chwycić Go mocno za rękę.
Wyobraź sobie, że kogoś skrzywdziłaś. On Ci przebaczył. Ale zamiast pokazać jaka jesteś wdzięczna, zamiast okazać radość z przebaczenia, zamiast wynagradzać mu krzywdę dobrym słowem, uśmiechem, pomocą - Ty zamykasz się w pokoju i płaczesz. To po co Ci to wybaczenie? Płakać mogłaś i wcześniej. Rozumiesz?

My nie mamy prawie nic własnego, co moglibyśmy Bogu dać na przeproszenie. Ale możemy okazać radość z tego, że wybaczył. Możemy uwierzyć, że wybaczył. Możemy zacząć życie na nowo. Od nowa. To wymaga trudu. Ale to jest trud, który trzeba podjąć. Ten trud, to właśnie jest to, co możemy Bogu ofiarować. To jest nasze własne.
Gdy ukochany nas porzuca, stajemy się nagle brzydkie, szare, nijakie, niczyje. Ale kiedy widzimy, że nas kocha, chcemy być dla niego jak najpiękniejsze. Ubranie, fryzura, makijaż, uśmiech. Dopytujesz się znajomych co on lubi, jak mu sprawić radość. Bóg Cię kocha. Postaraj się być dla Niego jak najpiękniejsza. W Piśmie świętym pisze co On lubi. Czytaj codziennie.

Skup się też na tej myśli, że nie straciłaś tego dziecka. Ty mu wyrządziłaś wielką krzywdę, to prawda. Ale MASZ to dziecko nadal. Ono żyje. Przygotuj się na spotkanie z nim. No pewnie, że głupio będzie popatrzeć mu w oczy. No będzie głupio. Ale to spotkanie będzie już w innej rzeczywistości. Tam nie będzie już odtrącenia, złości, gniewu, wypominków. Twoje dziecko na Ciebie czeka z tęsknotą. I także dla niego postaraj się być piękna. Matka powinna być piękna dla swojego dziecka. A najpiękniejsze jesteśmy wtedy, kiedy się uśmiechamy do Boga, do życia, do ludzi, do siebie. Przećwicz to na Ziemi, a wtedy Wasze spotkanie będzie wielką radością, a nie smutkiem. Zamiast płakać, spróbuj się zdumieć Bożym Miłosierdziem. Życzę radości.

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: Halina (---.olsztyn.mm.pl)
Data:   2011-02-17 16:46

Ad Sylwia,
Bóg zapłać za modlitwę, za pokrzepiające słowa, niech Matka Boża strzeże Panią i rodzinę.

Ad zuzka,
Postaram się, ale jestem z mężem, który mi przypomina przeszłość. Chyba nie potrafię kochać, bo nigdy naprawdę nie kochałam siebie. Moja przeszłość to koszmar bo nie wiedziałam tego co dziś zniszczyłam: życie i sobie i moim dwojgu dzieciom. Dziękuję za słowa otuchy, Bóg zapłać.

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-02-27 02:47

Ekskomunika, a wybaczenie sobie to są dwie RÓŻNE rzeczywistości. Karę kościelną (czasem automatyczną) Kościół zdejmuje, na mocy uprawnień nadanych przez Jezusa. Natomiast wybaczenie sobie wymaga przemiany serca, methanoi, czyli nawrócenia się. Nawrócenie to, jak już tu wielokrotnie, jest dokładnie tak:
---------->
<----------
"W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. Nikodem powiedział do Niego: Jakżeż może się człowiek narodzić będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się? Jezus odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha. W odpowiedzi rzekł do Niego Nikodem: Jakżeż to się może stać? Odpowiadając na to rzekł mu Jezus: Ty jesteś nauczycielem Izraela, a tego nie wiesz? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, że to mówimy, co wiemy, i o tym świadczymy, cośmy widzieli, a świadectwa naszego nie przyjmujecie. Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich? I nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu" (J 3, 3-21)
Nie ma innej drogi do nawrócenia, nie ma innego zbawienia. Jeśli znasz inną, to mi ją pokaż. Tymczasem Ty usiłujesz zbawić się na własną rękę, własnymi siłami, dlatego ta frustracja, dlatego nie potrafisz sobie przebaczyć, to co przebaczył Ci Bóg, jeśli wyznałaś mu swój grzech, jeśli przybiłaś go do Krzyża Jezusowego. W ten sposób czynisz śmierć Jezusa za Ciebie śmiercią daremną, niepotrzebną, ponieważ twierdzisz że zbawienie ogarnęło wszystkich, oprócz Ciebie. Hm, trochę w tym pychy, nie zauważyłaś? Ale próbuj, próbuj, zbawiaj się jak możesz sama.
"Albowiem nie chcąc uznać, że usprawiedliwienie pochodzi od Boga, i uporczywie trzymając się własnej drogi usprawiedliwienia, nie poddali się usprawiedliwieniu pochodzącemu od Boga. A przecież kresem Prawa jest Chrystus, dla usprawiedliwienia każdego, kto wierzy.
Sprawiedliwość z Prawa a sprawiedliwość z wiary
Albowiem o sprawiedliwości, jaką daje Prawo, pisze Mojżesz: Kto je wypełnił, osiągnie przez nie życie. Sprawiedliwość zaś osiągana przez wiarę tak powiada: Nie mów w sercu swoim: Któż zdoła wstąpić do nieba? - oczywiście po to, by Chrystusa stamtąd sprowadzić na ziemię, albo: Któż zstąpi do Otchłani? - oczywiście po to, by Chrystusa wyprowadzić spośród umarłych. Ale cóż mówi: Słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim. Ale jest to słowo wiary, którą głosimy. Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie. Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami - do zbawienia. Wszak mówi Pismo: Żaden, kto wierzy w Niego, nie będzie zawstydzony. Nie ma już różnicy między Żydem a Grekiem. Jeden jest bowiem Pan wszystkich. On to rozdziela swe bogactwa wszystkim, którzy Go wzywają. Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony" (Rz 10, 3-13).
"Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna" (Iz 1,18).
Na tak, ale nie Twoje, prawda? Twoje są inne, lepsze, z nimi sobie Pan Bóg nie poradzi, nie ten Krzyż.
Pewnie, lepiej służyć szatanowi, niż czytać Pismo Święte, lepiej zaufać własnym uczuciom, niż oprzeć się na Biblii.
Dzisiaj takie czasy, że człowiek sobie sam radzi, Bóg mu do niczego niepotrzebny. Bóg to dla ciemnoty, niewykształconej i upośledzonej.

 Re: Kiedy nie można zdjąć ekskomuniki?
Autor: Halina (---.olsztyn.mm.pl)
Data:   2011-03-08 15:39

Jestem słabym człowiekiem. Dziękuję za słowa otuchy. Niech cię Bóg prowadzi.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: