logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Marta (---.lublin.mm.pl)
Data:   2011-02-18 16:27

Mam 18 lat. Zastanawia mnie bardzo:
1. Dlaczego wierzącym jest zwykle trudnej?
2. Dlaczego wierzący są mniej lubiani (nawet jeśli wiary nie deklarują) od niespecjalnie praktykujących?
3. Dlaczego wierzący nie potrafi udowadniać swojej racji? 4. Dlaczego wierzący nie radzi sobie wśród złośliwych?
5. Dlaczego daje się poniżać, wmawiać sobie i wyzywać przez nich?
6. Dlaczego wierzący jest widziany jako osoba, którą można przechytrzyć, wykiwać?
7. Dlaczego wierzący często nie jest widziany jako warty znajomości?
8. Dlaczego ludzie nie lgną do niego?
9. Dlaczego nie jest zapraszany na przyjęcia?
10. Dlaczego wierzący jest cichszy od niewierzących?
11. Dlaczego niewierzący radzą sobie lepiej w życiu od wierzących?
12. Dlaczego niewierzący dostaje lepsze oceny, świadectwo, traktowanie?
13. Dlaczego to niewierzący zawsze dostaje się na wymarzone studia?
14. Dlaczego wierzący nie, pomimo starań?
15. Dlaczego ciągłe starania wierzącego są mniej doceniane niż sporadyczne niewierzącego?
16. Dlaczego to wierzący jest smutny?
17. Dlaczego niewierzący są pewniejsi siebie, lepsi?
18. Dlaczego wierzący tak dużo myśli, wnioskuje, a potem załamuje się?
19. Dlaczego niewierzący to przeważnie lekkoduch?
20. Dlaczego niewierzący zarabia lepiej, dostaje awans?
21. Jak to się dzieje, że niewierzące pary są ze sobą lata? A wierzące często szybko się rozstają?
22. Dlaczego niewierzący są po prostu SZCZĘŚLIWSI? Jestem wierząca, moja rodzina jest wierząca.
23. Dlaczego nie radzę sobie w szkole?
24. Dlaczego w domu są problemy? Dlaczego tata ma problemy w pracy?
25. Dlaczego mama choruje na serce?
26. Dlaczego moja siostra jest niepełnosprawna?!
27. Dlaczego rzadko dostaję to czego chcę - to są sztampowe rzeczy, nie jakieś gwiazdki z nieba?
28. Dlaczego mam większe problemy od moich niewierzących rówieśników?
29. Dlaczego mam wrażenie, że modlitwa nic nie daje?
30. Dlaczego proszę tak długo, a Bóg mnie nie słucha? To nie jest zgodne z Wolą Bożą?
31. Dlaczego inni mają gdzieś tę wolę, a i tak mają lepsze życie?
Proszę o ogólną odpowiedź, bo wątpię.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Ada (---.docsis.tczew.net.pl)
Data:   2011-02-18 19:25

Jezus wiele wycierpiał i najbardziej zależało Mu na tym, żeby wypełnić wolę Ojca. Tak też się stało, do końca był Mu posłuszny i z POKORĄ przyjmował Jego wolę. Ty też ucz się pokory każdego dnia od nowa, bo to nią powinien odznaczać się prawdziwy chrześcijanin. Niczego nie dostaje się ot tak, bądź cierpliwa. Pan da ci to, o co Go prosisz, ale dopiero wtedy gdy uzna, że nadszedł odpowiedni na to czas. :) Masz chorą mamę i siostrę i właśnie im jesteś potrzebna, dzięki temu możesz oddać się służbie drugiemu człowiekowi - tak jak Jezus - On też wyciągał dłonie do potrzebujących i cierpiących, a za tych, którzy źle postępowali modlił się do Boga. I ty tak postępuj. Proś Ducha Świętego aby oświecił tych ludzi Swoim światłem, aby mogli przejrzeć i zobaczyć, że źle postępują.

"31. Dlaczego inni mają gdzieś tę wolę, a i tak mają lepsze życie? Proszę o ogólną odpowiedź, bo wątpię." - to nie jest prawda, wspaniałe życie masz właśnie ty bo masz BOGA.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Esterka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-18 21:10

Ad 1-22, 28, 31: nie masz racji. Temu, że tak jest, nie wiara jest winna, tylko podejście do życia. Osobiście mam zupełnie inaczej.
23. Odpowiedzi może być kilka:
a) wybrałaś niewłaściwą szkołę
b) nie potrafisz się uczyć
c) za mało się starasz
d) wychodzisz z założenia, że wiara załatwi za Ciebie radzenie w szkole.
24. To pytanie do rodziców, ewentualnie pracodawcy, nie do nas. Znów: kwestia podejścia i starań, nie wiary.
25-26. Skutki grzechu pierworodnego. Naprawdę dziwi Cię to, że ludzie chorują?
Swoją chorobę (która czasem mocno utrudnia życie) uznaję za błogosławieństwo, bo dzięki niej np. mogę pomagać innym w podobnej sytuacji czy uczyć się pokory - bo widzę, jak sama mało mogę
27, 29, 30: Bóg słucha zawsze, tylko czasem mówi "nie", bo lepiej niż my wie, co dla nas dobre. To jak z dzieckiem: np. chce ciastko, czyli coś małego, a mama mówi nie.
Dlaczego? Bo np. to dziesiąte ciastko tego dnia lub dziecko ma alergię na ten rodzaj ciastek, a mama kocha dziecko i dba o nie i wie, że zjedzenie tego ciastka może dziecku zaszkodzić.

Podsumowując: masz nieodpowiedni stosunek do wiary. Uważasz, że wierzący to sierota i ofiara losu, która tylko idzie z prądem życia, nie myśli, daje się wykorzystywać innym i właściwie nic od niego nie zależy. Dla Ciebie są te słowa: "Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, działaj tak, jakby wszystko zależało od Ciebie" (św. Augustyn). DZIAŁAJ, nie siedź jak ta sierota czekając na gwiazdkę z nieba czy inne cuda. I nie zwalaj wszystkiego na wiarę.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: O.Jan,omi (---.dsl.bell.ca)
Data:   2011-02-18 21:20

Kiedyś na szpitalnej sali w rozmowie z chorymi poruszano te same problemy. Młody górnik odpowiedział: Jak szatan kogoś trzyma, to dba o niego, aby mu było dobrze.
Nie zawsze jest szczęśliwy ten, kto się śmieje. Nie zawsze pozory mówią o wnętrzu człowieka.
Zwykle radzę zastanowić się, jakie dary otrzymali ci pokrzywdzeni przez życie? Bo Bóg z pewnością każdemu dał dar szczególny, może jeszcze nieodkryty? Jeśli w rodzinie i życiu osobistym jest tyle problemów, to Bóg mógł dać siłę do wytrwania w tym wszystkim. Może niedługo da znak, że nie zapomniał. Szczęść Boże.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-02-18 21:32

Proponuję wizytę u psychologa. Chrześcijaństwo nie jest terapią na poważne problemy psychiczne. Z zadanych pytań wynika, że masz problemy z własną osobowością i samoakceptacją. A chrześcijaństwo to nie jest religia dla grzecznych dzieci. Zanim się za nią weźmiesz, weź się za siebie. Życie, generalnie jest trudne, a problemów wieku dorastania, nie rozwiążesz w internecie. Poczytaj sobie życiorys Anny Walentynowicz. Możesz Abrahama, Dawida. Wolisz zostać z tymi pytaniami, czy coś z nimi zrobisz? Młody człowiek tak ma, że dzisiaj wszystko widzi wyłącznie w czarnych barwach, a jutro wszystko w różowych. Lekarze nazywają to depresją, albo euforią. Ani jedno, ani drugie nie odzwierciedla rzeczywistych możliwości człowieka. Ale można utkwić w tym na lata. Tymczasem, życie to nie constans. To raczej długa podróż w nieznane. Czy Ty czytujesz Pismo Święte? Gdybyś czytywała, nie zadawałabyś tych pytań. (Zadawałabyś INNE)

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: orelka (---.warszawa.vectranet.pl)
Data:   2011-02-18 21:38

Ogólna odpowiedź jest taka: wiara w Boga nie jest gwarancją, ze będzie nam się wszystko świetnie układało, będziemy lubiani w towarzystwie, inni będą zabiegać o nasze względy i nas chwalić. I że dostaniemy wszystko, co nam się zamarzy. W Boga się wierzy, bo się ma silne przekonanie, ze On jest, a nie dlatego, ze się liczy na jakieś korzyści. Chyba, że ktoś liczy na życie wieczne z Nim. W życiu bywa różnie - jednym się lepiej układa, innym gorzej, jedni są bardziej lubiani inni mniej. Na pewne sprawy nic się nie poradzi, a z pewnymi można sobie poradzić. Do pewnego stopnia ma się wpływ na przykład na wynik egzaminu, ale tylko do pewnego stopnia - nawet jeśli się jest dobrze przygotowanym można nie mieć szczęścia. Do pewnego stopnia można mieć wpływ na to, czy się jest lubianym, czy nie. I tak dalej. Dotyczy to zarówno wierzących jak i niewierzących - słońce wschodzi i deszcz pada zarówno nad wierzącymi, jak i niewierzącymi (por. Mt 5,45)
Jedyną różnicą jest to, ze w przypadku oblanego egzaminu, choroby, braku akceptacji, niedocenienia, czy innych kłopotów, wierzący WIE, ze nie są to najgorsze rzeczy, jakie się mogą człowiekowi przytrafić. Bo najgorsze jest to, gdy człowiek odchodzi od Boga - bo poza Nim nie ma nic. I oprócz Niego - nie jest warte nic. Tylko, że do takiej wiary trzeba dojrzeć.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Karolina (---.tpnets.com)
Data:   2011-02-18 21:45

Marta, powiem Ci, że też tak mam. Ostatnio zastanawiam się nad wszystkim, dosłownie. Dlaczego jest tak, a nie inaczej. Czemu jest tyle niesprawiedliwości; inni mają fajne życie, a ja nie. Nie wiem dlaczego. Po prostu nie wiem. I wiesz co? Też wątpię. Czuję się, jakbym była za jakąś szybą i nic zmienić nie mogła. Mam wrażenie, że Bóg bardziej kocha innych, bo inni mają lepsze oceny, zdrową rodzinę, lepiej im się powodzi. Czasem czuję pustkę. Oczywiście mam radosne momenty, ale chyba przeważają te gorsze. Wiem jedno. Tak musi być. I tyle.
Uważam, że ma to jakiś sens, którego my nie widzimy, bo jesteśmy tylko ludźmi. To nas wewnętrznie umacnia. Uszlachetnia nas, naszą duszę. Sprawia, że jesteśmy "piękniejsi", wytrwalsi, mądrzejsi. Tego gołym okiem nie widać, zapewne. Ale tak właśnie jest. Myślę, że Ci, którym się tak rzekomo "dobrze" powodzi, w szerokim tego słowa znaczeniu, też gdzieś tam mają jakieś problemy, kłopoty, sprawy. I wcale nie mają tak kolorowo. Pozdrawiam.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: R (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-18 21:56

"Dlaczego niewierzący są po prostu SZCZĘŚLIWSI?" - To jest ILUZJA.

"Dlaczego to wierzący jest smutny?" - Dlaczego jesteś smutna? Kto Ci kazał? Co Ci daje trwanie w smutku? Uwagę otoczenia?

"Dlaczego wierzący tak dużo myśli, wnioskuje, a potem załamuje się?" - Po co tak dużo myślisz, wnioskujesz i załamujesz się? Co Ci to daje? Może zajęłabyś się czymś pożyteczniejszym?

"Dlaczego niewierzący dostaje lepsze oceny, świadectwo, traktowanie?" - Na pewnym kursie byłam jedną z dwóch osób na 40, która poszła w niedzielę do kościoła. Zdałam egzamin najlepiej, choć w mojej połowie grupy jako jedyna nie ściągałam (chyba właśnie dlatego, a nie pomimo, że byłam uczciwa, zdałam tak dobrze).

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Marta (---.lublin.mm.pl)
Data:   2011-02-18 22:30

Dziękuję za odpowiedź. Po prostu paradoksalnie w miarę dorastania, nie potrafię znaleźć się w otoczeniu. Raz peszą mnie zachowania i rozmowy kolegów, drugi raz zazdroszczę im tego, co robią, tego że ich życie nie jest nudne, że nie przejmują się drobnymi rzeczami, że nie wysilają się, a i tak dobrze im się wiedzie. Nikogo już nie dziwi ściąganie na sprawdzianie, jeden zapracuje na ocenę, drugi ściągnie i niesprawiedliwie zostanie tak samo oceniony, a nieraz lepiej. Nieadekwatnie do włożonego wysiłku, a ocena jednak taka sama. Tacy lepiej wypadają w oczach nauczycieli, są sprytni i obrotni, zgłaszają się, nie boją się wypowiadać, choć brzmiałoby to błędnie. Dochodzi to tego, że boję się wychylić do ludzi - nie wiadomo komu zaufać. Chcę wyjechać z miasta, studiować, ale przeraża mnie perspektywa tego, że nie odnajdę tam wartościowych ludzi, takich, jakich mam tutaj.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Agnieszka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-19 00:44

Marta,
Nie martw się. Twoje obawy miną. Sama nie tak dawno przechodziłam przez to co Ty teraz. Gdy nie dostałam się na wymarzone studia i cały czas zastanawiałam się tak jak Ty: dlaczego ludziom, którzy nie chodzą do kościoła, nie modlą się jest łatwiej, dostają wszystko od życia? Otóż wcale nie jest prawdą, że jest im lepiej. Być może akurat mieli odrobinę szczęścia, ale gdy szczęście minie do kogo się zwrócą? Ty masz zawsze Boga, który Cię kocha. Zrozumiałam to jakiś czas temu. Teraz dopiero widzę dlaczego nie dostałam się na tamte studia - tak miało być - Bóg miał inny wobec mnie plan i jestem Mu za to wdzięczna. Sama, dopiero po czasie zrozumiesz, że wszystko co teraz przeżywasz, ma sens i do czegoś prowadzi. A obawa przed akceptacją? Nie martw się, to minie. Zaufaj Bogu - niech prowadzi Cię swoją drogą.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-02-19 01:25

Kochane, Wy się przeglądacie w oczach innych. Zmieńcie lustra. (To stara protestancka maksyma jest. Bierzecie udział nie w tym meczu, co trzeba. Tamten skończył się dwa tysiące lat temu.) Te Kobiety, one z założenie żyją przeszłością. Podtrzymuję radę odnośnie wizyty u psychologa. Np. Nadieżda Krupska.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Andrzej (---.aztw.cable.virginmedia.com)
Data:   2011-02-19 01:29

Cześć Marta,
gdy miałem 19 lat wyjechałem z Polski do Anglii i znalazłem wartościowych ludzi. I pośród Anglików jak i pośród Polaków. :)
Marto - życie z Bogiem jest jak spływ kajakowy - raz szybciej, raz wolniej, raz pod wodą, raz zimno, raz mokro, ale płyniesz i czujesz ze żyjesz.
A życie bez Boga to leżenie na ręczniku na plaży - niby grzeje, niby fajnie, ale wstań i spróbuj wejść do wody - od razu przerazi Cie niska temperatura wody i będzie szok termiczny.
Bóg nas kocha jak Indiana Jones (sorki za porównanie) i chce abyśmy życie PRZEŻYLI, nie jedynie przeleżeli.
Głowa wiec do góry, Dziewczyno, bo dzięki Twojej Wierze tłum ludzie się nawróci do Chrystusa - zobaczysz. Tylko proszę Cie nie rezygnuj z tego spływu z Jezusem. Twój starszy brat.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: xc (---.static-wien.xdsl-line.inode.at)
Data:   2011-02-19 08:53

Proszę nie powtarzać klisz, bzdur i opinii opartych na byle czym oraz wciągać się w atmosferę beznadziei, zwątpienia, deprechy.

Już same pytania są źle postawione, oparte na jakichś dziwnych, przed-założeniach. Weźmy pierwszy z brzegu przykład, pytanie nr 13.

Czy ktokolwiek (może Pani?) prowadził jakiekolwiek badania mogące wskazać na istnienie korelacji (to pojęcie statystyczne, bardzo precyzyjne, wymierne, ścisłe) między stanem wiary kandydata a faktem jego zadowolenia z kierunku studiów, na który się dostał? Skąd niby Pani wie, że ta korelacja jest taka jak w postawionym pytaniu? Przebadano populację x osób, zapytano się je o wiarę/niewiarę i o ich wymarzony kierunek studiów oraz uzyskano rezultat mówiący, że jest tak i tak?

A może stawia Pani tezę (bo w pytaniu zawarta jest teza), w oparciu o jakiś indywidualny (swój?) przypadek? No to go falsyfikuję też indywidualnym przykładem, moim własnym. Uważam się za osobę wierzącą, taka jest o mnie powszechna opinia otoczenia, zawsze tak było. Dostałem się na wymarzone studia, co więcej skończyłem je, wykonuję zawód, którego się w trakcie tych studiów nauczyłem i chwalę to sobie. Niezależnie od tego, w trakcie tych studiów poznałem miłość mojego życia, która została potem moją żoną i matką moich dzieci. Ale to już inna historia. I myślę, że wiara mi raczej pomogła, niż zaszkodziła. Niezależnie od tej wiary, solidnie przygotowałem się do matury i egzaminów wstępnych, zdałem je i tyle. Bo wiara wiarą, a Bóg dał mi takie narzędzia jak rozum, praca, ambicja i czemu nie miałbym z nich korzystać?

I tak mógłbym się rozprawić z każdym postawionym przez Panią pytaniem.

Niezależnie od tego, wiara jest sprawą tak indywidualną i specyficzną, że trudno jest mówić kto jest wierzący a kto niewierzący. Kto jest bardziej wierzący? Po czym to się poznaje? Po czynach? Słowach? Gestach? Opinii z zewnątrz? No bo nie mamy przecież wglądu w sumienie drugiego. Czy bardziej wierzący jest agnostyk Mikołejko, który uczciwie i bezradnie mówi "nie wiem, nie obejmuję pewnych spraw" czy mój sąsiad-kibol, który manifestuje swoją wiarę tym, że leje się na ustawkach z innymi mu podobnymi "wierzącymi", bo "to panie żydy a katolik żydowi oklep musi dać, a tak w ogóle jakby pan sąsiad jakiego dobrego spida potrzebował, to niech do mnie przyjdzie, mam ekstra towar"? Nie podejmuję się rozstrzygnąć tak subtelnych kwestii.
Ks. prof. Salij stwierdził kiedyś na jednym z jego wykładów, że tak naprawdę nie ma ludzi niewierzących, każdy jakoś tam, po swojemu w coś wierzy. Ale to inna kwestia.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Aguu (78.133.248.---)
Data:   2011-02-19 10:28

1. Odpowiedź jest tutaj: Mt 5,17-37
2. Jezus powiedział: "Oto Ja was posyłam jak owce między wilki" (Mt 10,16a).
3. To trudne moim zdaniem nie zawsze jest możliwe, bo jak ktoś nie dopuszcza do siebie argumentów to i tak osoby wierzącej nie chce i nie będzie słuchał.
5. Odpowiedź jest tutaj: Mt 5, 38-48
6. To zależy, ludzie mogą tak postrzegać osobę wierzącą, ale nie muszą, wierzący nie oznacza naiwny.
7. Bo człowiek dobry czasami jest wyrzutem sumienia dla tych, którzy nie żyją dobrze.
8. Mają wolną wolę, to ich wybór.
9. Bo może być wyrzutem sumienia i być niewygodny dla tych, którzy źle postępują.
10. bo zło zawsze dużo i głośno krzyczy.
11. To wcale nie musi być prawdą. Można być wierzącym i szczęśliwym, bo z Bogiem w sercu.
12. Każdy z nas ma inne dary, nie każdy musi być mega mądry. Wolę mieć słabsze oceny, ale żyć zgodnie z własnym sumieniem.
13. Także i wierzący dostają się na wymarzone studia, dzięki ciężkiej pracy własnej i modlitwie.
14. Bo może Bóg ma inne plany?
15. Bo wierzący nie ma być tym, który się chwali robi swoje i oddaje to Jezusowi.
16. Wierzący nie oznacza smutny. Jeżeli ma się w sercu samego Boga to dlaczego się smucić?
17. To pozory. Bóg jest od nich silniejszy. Gdy jesteśmy w stanie łaski uświęcającej mamy Go w sercu. I kto jest silniejszy?
18. szatan miesza i podsuwa wątpliwości. Przeszkadza tym którzy są bliżej Boga.
19. nie wiem, jestem wierząca, więc nie potrafię odpowiedzieć.
20. nie zawsze tak jest, ale wszystkie problemy należy oddawać w modlitwie.
21. są pary wierzące które mają np. rocznice 50-lecia, a nawet 60-lecia małżeństwa. Można? :)
22. Pytanie kto będzie szczęśliwszy po drugiej stronie?
23. Też sobie nie radze, ale mam pokój w sercu. Mam nadzieję, że kiedyś np. chemię zrozumiem i cieszę się życiem, nie ma co się przejmować, trzeba pracować i modlić się. :)
24. W każdym domu jest jakiś problem, np. mam niepełnosprawnego malutkiego brata, ale jakoś sobie radzimy, nie zawsze jest kolorowo, ale nad porażkami nie trzeba się zastanawiać, tylko iść dalej. :)
25. módl się o zdrowie dla niej i uwierz w to, że wszystko się jakoś ułoży.
26. mój brat też jest niepełnosprawny ma autyzm, ale jest on według mnie darem od Boga. On 4-letni chłopiec tak wiele mnie nauczył.
27. w jedno puste miejsce w sercu Bóg może wlać o wiele więcej.
28. Bo osoba wierząca i dobra czasami musi wiele stracić, ale może otrzymać po drugiej stronie o wiele więcej.
29. każda modlitwa coś daje, ale pytaj Jezusa, dlaczego nie odpowiada. I szukaj Go całym sercem w małych codziennych rzeczach.
30. być może nie jest to zgodne, albo Bóg czeka na odpowiedni moment aby Ci to dać.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: mamma (---.rev.pro-internet.pl)
Data:   2011-02-19 11:55

Marta, poszukaj jakiejś wspólnoty. Tak na szybko wygooglałam w Lublinie (bazując na adresie IP podanym na forum) to: http://www.kul.lublin.pl/da
Fakt, że tam pewnie w większości są studenci, ale może znajdziesz grupę, w której będziesz mogła działać, modlić się razem z innymi, spędzać czas z ludźmi, którzy mają podobne podejście do życia. Bo to nie jest tak, że wierzący są nudni, nie potrafią się bawić i nikt ich nie zaprasza na imprezy. Owszem, jeśli nie kryjesz się ze swoją wiarą i z tego powodu np. nie upijasz się do nieprzytomności i nie eksperymentujesz z narkotykami, to na pewne imprezy nie zostaniesz zaproszona. Pytanie, czy chcesz i czy naprawdę jest czego żałować? Katolicy też potrafią się bawić, niekoniecznie podsycając atmosferę hektolitrami wódki. W naszej wspólnocie spotkamy się czasem na wieczory filmowe, chodzimy na imprezy (do normalnych, studenckich lokali), wyjeżdżamy w góry, chodzimy razem na łyżwy, męska część wspólnoty umawia się też na piłkę nożną. :) Jakoś nie zauważyłam, żebyśmy byli nudni, niezaradni, zahukani czy mało lubiani. :) Ale kiedy byłam zaproszona na wieczór panieński koleżanki (niewierzącej) i impreza coraz bardziej się rozkręcała - wtedy czułam, że to nie moja bajka, że odstaję od towarzystwa. Wtedy nadszedł moment, żeby podziękować za zabawę i wyjść - mimo, że od tej pory nie jestem już zapraszana przez to grono osób. Ale powtarzam - nie ma czego żałować, bo nie o to chodzi, żeby udawać, że nie odstaję od grupy, ale o to, żeby dobrze się bawić, bez poczucia niesmaku, bez zmuszania siebie do przekraczania wyznaczonych przez siebie i innych, granic, bez popełniania grzechu. Oprócz wspólnoty polecam też rekolekcje, np. kurs Filip. Można śledzić terminy, dopytać na tej stronie: http://www.razemzajezusem.pl/
(tam też może znajdziesz informacje o Mszach dla młodzieży, działalności wspólnot, kontakt z duszpasterzem). Pozdrawiam i życzę powodzenia.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Jan (---.acn.waw.pl)
Data:   2011-02-19 13:24

Droga Marto. Jeśli odkryjesz kim naprawdę jesteś jako osoba wierząca, to przestaniesz się przejmować opinią innych. Ucz się tego od osób, które już to odkryły. Niech inspiracją dla Ciebie będzie Gianna Jensen:
www.youtube.com/watch?v=NpOFcqrqBa0 www.youtube.com/watch?v=1qa8EwCU38w

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: wierząca (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-02-20 19:33

Droga Marto,
twoje pytania są jak najbardziej na miejscu, ponieważ widzę, że szukasz Boga, a Bóg i tylko On ma dla ciebie najlepszą odpowiedź: "A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem" (Jr 29,13).
Jak widzisz Bóg daje nam pewne obietnice, które jeśli tylko uwierzymy z całego serca, spełni. Dobry Bóg nigdy nie zostawia nas samych z naszymi problemami. "A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mt 28,20). Zdaję sobie sprawę z tego, że życie nie jest łatwe i trudno jest samemu dokonywać dobrych wyborów. Też niedawno miałam mnóstwo wątpliwości i pytań dotyczących wiary, ale powoli znajduję na nie odpowiedź. Już teraz wiem, że jedyną drogą prawdy jest Słowo Boże. Sam Jezus powiedział: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" (J 14,6).
Wydaje Ci się, że twoje życie jest wyjątkowo trudne i myślisz, że w świecie odnajdziesz pocieszenie, ale wiem, że świat nie może ci nic dobrego zaoferować. Mówisz, że niewierzący ludzie są szczęśliwsi? Nie znam szczęśliwszej osoby od tej, która zaufała Panu i chce podążać Jego ścieżkami. Zamiast szukać przyjaciół w świecie, przyjmij Jezusa do swojego serca, niech On stanie się twoim najlepszym Przyjacielem. On nigdy cię nie zawiedzie, nie opuści, na Nim zawsze możesz polegać i pokładać w Nim swoją nadzieję. Jezus każdego dnia wyciąga do ludzi swoją pomocną dłoń i tylko od nas zależy czy skorzystamy z Jego łaski. Kończąc zacytuję słowa Jezusa, które skierował również do ciebie: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię" (Mt 11,28). To co mi pomogło poradzić sobie z problemami, to szczera modlitwa do Boga i czytanie Pisma Świętego. Tobie też polecam tę drogę poszukiwania odpowiedzi na nurtujące cię pytania. Jeszcze nasunęła mi się pewna zasłyszana myśl "Bogatym nie jest ten, kto wiele ma, lecz ten kto niewiele potrzebuje". Życzę ci abyś w stu procentach zaufała Bogu. Pozdrawiam serdecznie.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Stns (213.227.87.---)
Data:   2011-02-21 10:02

Rozumiem, że tutaj niewierzący to ten, który odrzuca Boga a tym samym zastępuje mu Go diabeł:
1. "Dlaczego wierzącym jest zwykle trudnej?" - Niewierzącym jest trudniej, bo opierają się na kłamstwie, podstępie, fałszu i zabójstwie. Nie ma w nich i w ich życiu prawdy.
2. "Dlaczego wierzący są mniej lubiani (nawet jeśli wiary nie deklarują) od niespecjalnie praktykujących?" - Niewierzący kryją się za maską, kiedy zostaną rozpoznani, ich postępowanie, a nawet oni sami budzą wstręt.
3. "Dlaczego wierzący nie potrafi udowadniać swojej racji?" - Niewierzący niczego nie udowadnia, lecz zwodzi, kłamie, a jeśli już zostanie ujawniony ucieka się do bezpośredniego ataku.
4. "Dlaczego wierzący nie radzi sobie wśród złośliwych?" - Zły gardzi i poniża dobrodusznym, uczynnym, miłosiernym (zasady satanizmu).
5. "Dlaczego daje się poniżać, wmawiać sobie i wyzywać przez nich?" - Zły wyznaje siłę, gardzi tymi, o których uważa, że na to zasługują. Ale też daje poniżać się silniejszemu od siebie, odbija to sobie na słabszych od siebie.
6. "Dlaczego wierzący jest widziany jako osoba, którą można przechytrzyć, wykiwać?" - Niewierzący posługuje się kłamstwem i podstępem dla osiągnięcia swoich celów. Nie liczy się z konsekwencjami tego co robi.
7. "Dlaczego wierzący często nie jest widziany jako warty znajomości?" - Niewierzący obdarzy dobrem tego, którego uzna za godnego. Kogo nie uznaje, tego traktuje pogardliwie i z nienawiścią. Nie ma w nim miłosierdzia.
8. "Dlaczego ludzie nie lgną do niego?" - Niewierzący stara się być jak najbardziej bezwzględny, aby przyciągnąć tych, którzy będą go chcieli za przewodnika, i których wykorzysta dla osiągnięcia swoich celów.
9. "Dlaczego nie jest zapraszany na przyjęcia?" - Niewierzący organizuje przyjęcia gdzie ofiarą jest najbardziej niewinna istota.
10. "Dlaczego wierzący jest cichszy od niewierzących?" - Niewierzący posługuje się gwałtem, lubuje się w krzykach rozpaczy i przerażenia.
11. "Dlaczego niewierzący radzą sobie lepiej w życiu od wierzących?" - Już było - niewierzący nie liczy się z żadnymi konsekwencjami ale też liczy się z silniejszymi od siebie i tymi, których uznaje za swoich.
12. "Dlaczego niewierzący dostaje lepsze oceny, świadectwo, traktowanie?" - ??? tego nie rozumiem - chodzi o ocenę, świadectwo i łaski wystawione przez Boga?
13. "Dlaczego to niewierzący zawsze dostaje się na wymarzone studia?" - ??? - to jakaś paranoja?
14. "Dlaczego wierzący nie, pomimo starań?" - ???
15. "Dlaczego ciągłe starania wierzącego są mniej doceniane niż sporadyczne niewierzącego? - ???
16. "Dlaczego to wierzący jest smutny?" - ???
... "Proszę o ogólną odpowiedź, bo wątpię."

Ktoś kto odszedł od Boga i zwrócił się ku szatanowi - to... trudno znaleźć słowa jak jest gorzej. Można tu przytoczyć świadectwo samego Boga, Jego Ofiarę, którą poniósł aby nas wybawić z niewoli grzechu. Daje nam to pewne wyobrażenie o tym, jak jest źle z nami kiedy odrzucamy Boga (czy staramy się to pojąć?). To rozciąga się na bytowanie bez czasu, nazywamy to coś wiecznością ale tego nie rozumiemy.
Wątpliwości umacniają wiarę. Zaś natrętne myśli trzeba nauczyć się traktować jak muchy. One muszą być, ale trzeba je ignorować i w końcu przestaną zajmować naszą uwagę. Życzę dobrej opieki Twojego Anioła Stróża.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2011-02-21 23:06

"Dlaczego ludzie nie lgną do niego [wierzącego]?" -
Jeśli wierzący, wprost lub pośrednio, daje niewierzącym do zrozumienia, jaka jest jego opinia na ich temat, a jest ona bliska temu, co napisał Stns, to odpowiedź na powyższe pytanie jest raczej zbędna.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-02-22 11:50

Kiedyś też miałam mnóstwo pytań. Ale po długim czasie poszłam do spowiedzi, a potem znalazłam się na Adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, wybrałam Jezusa, zmieniłam moje życie, dając miejsce Ewangelii - Dobrej Nowinie, i cała lista moich pytań zniknęła bezpowrotnie.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Esterka (---.147.115.120.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2011-02-22 16:27

Stns - uważam, że nie należy stawiać znaku równości: niewierzący = zły, zakłamany, podstępny, zabójca i kłamca.
Moim najlepszym przyjacielem w zeszłym roku okazał się niewierzący kolega. Oczywiście nie jest tak, że robię coroczny ranking na przyjaciół - po prostu: on był, kiedy potrzebowałam pomocy czy to związanej z jego zawodem, czy też materialnej - w zasadzie utrzymywał mnie przez kilka miesięcy nie chcąc niczego w zamian. Nawet zwrotu długu, a to suma sięgająca średniej krajowej. I nie uważa, że zrobił coś nadzwyczajnego - ot, pomógł mi trochę, bo chciał, żeby mi się życie w końcu ułożyło (to jego słowa). A najlepsze jest to, że pomoc mi zaproponował po tym, jak się nie widzieliśmy przez rok i od tamtej pory się nie widzieliśmy. Kiedy krępowałam się prosić o kasę, sam mi wysyłał maila z pytaniem, czy jej nie potrzebuję.
W drugą stronę: znam wierzących, którzy pasowaliby do tego opisu osoby niewierzącej. Jak widać, nie ma reguły

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Stns (213.227.87.---)
Data:   2011-02-23 12:01

Kto poznał Boga nie jest już niewierzący. Np. każdy ochrzczony jest wierzący i jeśli mówi, że jest niewierzący, to albo kłamie, albo nim jest naprawdę w takim sensie, że odrzucił Boga. W miejsce odrzucenia Boga wchodzi szatan.
Ci, którzy mówią o sobie, że są niewierzący bo np. nie identyfikują się z czymś w Kościele, to najczęściej szukający. Grzesznicy jak każdy. Ale kiedy oddalamy się od Kościoła to rezygnujemy z wielu dóbr, takich jak np. błogosławieństwa, odpusty, odpuszczenie grzechów. Więc jeśli szukać lub wątpić, to podczas adoracji lub drogi krzyżowej.
Trzeba wyryć w swym sercu "któż jak Bóg" i szczególnie w zakresie tej deklaracji wyrzec się swej woli i poddać pod wolę Boga.
Pytania, które zadała Marta to wątpliwości. Można znaleźć na nie argumenty, które zaskakują jak same pytania.
To co napisałem nie może być traktowane jak rzucaniem kamieni w niewierzących, bo nie jestem bez grzechu.
Wkrótce zacznie się okres drogi krzyżowej, proponuję podczas niej zadać te pytania – 30Xdlaczego i 1Xjak:
1 stacja:
Dlaczego Tobie jest najtrudniej i jesteś taki nielubiany? Za co? Nie udowadniasz swojej racji. Milczysz. Dlaczego? Tyle złośliwości i kpiny z ich strony, posuniętej aż do wyboru złoczyńcy.
A JA gdzie jestem, i gdzie chcę być? W tym tłumie jest lepiej, prawda? - a przynajmniej jest nas więcej. Chcę być właśnie tam?... a tu z boku kto? Taki zapłakany, że tyle niewdzięczności Cię spotyka? To nie ja - to Twoja MATKA.
2 stacja:
(najlepiej samemu przemyśleć i dobrać słowa)

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2011-02-23 17:41

Stns, widzę, że niewiele do Ciebie dotarło. Zatem napiszę wyraźniej. Twoja charakterystyka ludzi niewierzących, dokonana z pozycji wierzącego człowieka, budzi we mnie odrazę. Przypisywanie niewierzącym najgorszych cech, i to w taki sposób, jakby były to ich wyłączne cechy (żadnego dobra), jest ogromną niesprawiedliwością. Podobnie jak przemilczanie faktu, iż wierzący niejednokrotnie dopuszczają się równie haniebnych czynów.
Jeśli ludzie odsuwają się od Ciebie, to przyczyny zacznij najpierw szukać we własnych grzechach, a nie grzechach swoich bliźnich.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Esterka (---.146.25.94.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2011-02-23 23:56

Stns - osoby uważane za niewierzące są zwykle ochrzczone.
A zabójstwem mogą być słowa takie jak Twoje.

 Re: 30 x 'dlaczego', 1 x 'jak'. A przez to wszystko wątpię.
Autor: Olka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-03 20:58

1. Bo dla nich życie doczesne jest tylko sprawdzianem wiary przed wiecznym.
2. Bo nie są tacy przebojowi? mają inne wartości? poza tym zależy od człowieka. znam wielu, którzy by się pod tym nie podpisali, a nawet jeśli, czy to źle?
3 i 4. Bo nie rozwija swojej wiary i wiedzy z nią związanej
5 i 6. A o nadstawianiu policzka słyszała?
7, 8 i 9. To zależy od wierzącego. Zbytnio nie przejmuję się tym, że tzw "blachara" mną gardzi. Znajomych mam wśród ludzi, którzy podzielają choć w pewnym stopniu moje wartości. Inaczej się nie da.
10. A to źle? To bardzo dobrze. Poczyta Pismo Święte to się dowie.
11. Tzn? Słyszała, że nie można "dwom panom służyć"? Albo Bóg albo mamona.
12. Bo niewierzący jest leniem i nie chce mu się uczyć (zależy od cech osobniczych) j.w.
13, 14. J.w. P.S.- dostałam się
15. Przez kogo? Serio - zalecam psychoterapię bo widzę tu poważne zaburzenia osobowościowe.
16. Bo ma niską samoocenę i nie wierzy wystarczająco mocno. Z resztą - jak sam napisał - wątpi.
17. Zależy od cech osobniczych, środowiska. Zaleca się terapię.
18. Pisałam już o słabej wierze? Brak wspólnoty dodam.
19. Serio Cię to nurtuje? Wiara nie. Przykazania nie. Wartości - wybrane.
20. Wyżej gdzieś odpowiedź
21. Bo nie wierzą tak naprawdę? Wynika to raczej z ich obyczajowości. Poza tym, mówimy o parach czy małżeństwach? Dla par to w jakiś sposób normalne. ludzie poznają się i czasem dochodzą do wniosku, że z tą osobą życia nie zdzierżą.
22. Biedactwo. To nie wierz. będę się cieszyć, że jest taki Ktoś, kto nie wiadomo dlaczego mnie kocha i nie przestanie i troszczy się o mnie nawet gdy inni przestają. Ty nie musisz.
23. No właśnie, dlaczego? Nie chce się? Profil nie taki?
24. Każdy ma. uwierz mi.
25 i 26. Nie tylko Twoja.
27. Słowo klucz - "chcę". Bóg nie jest takim pobłażliwym głupcem, który da nam wszystko czego chcemy. On nam daje wszystko co jest dla nas dobre. Życzenia - te sztampowe i gwiazdki z nieba będą jak zdamy nasz egzamin z wiary.
28. Powtarzasz się
29. Bo jesteś niecierpliwa. To takie ponowoczesne. Niestety Bóg nie jest taki.
30. Sama sobie odpowiedziałaś.
31. Może to, co dostają nie jest od Boga? Taki mały cyrografik. ;) Myślałaś o tym?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: