Autor: siostrzyczka (---.play-internet.pl)
Data: 2011-02-26 16:34
1) tak jak już ktoś pisał, to bez różnicy, czy interesujące cię siostry są w Małopolsce, bo po pierwsze wyjazdy do domu rodzinnego są ograniczone, a po drugie, to że jakiś dom danych sióstr jest blisko ciebie nie znaczy, że akurat w tym będziesz mieszkać, bo domy formacyjne są określone i na ogół dane Zgromadzenie ma tylko w paru miejscach Polski (tzn. że pierwsze lata czyli aspirantat, postulat i nowicjat kandydatki z całej Polski spędzają w jednym miejscu), a potem po ślubach będziesz trafiać do różnych domów bo siostry czynne (a z tego co piszesz takie cię interesują) mają zmiany, tak więc pozwiedzasz całą Polskę. ;) To że jakieś Zgromadzenie jest w Małopolsce może ci pomóc jedynie w tej kwestii, że na rekolekcje powołaniowe będzie ci łatwiej dojechać.
2) umiłowanie modlitwy to podstawa życia zakonnego bez względu na to jakie to Zgromadzenie, bo to modlitwa buduje przestrzeń między tobą a Bogiem, a przecież to On ma być twoim Oblubieńcem, On musi ci wystarczyć we wszystkim. Ale modlitwa to nie tylko godziny spędzone na klęczkach. Modlitwa, to też uświęcanie swoich codziennych obowiązków. Oczywiście wszystko zależy od Zgromadzenia bo wiadomo, że Zgromadzenia kontemplacyjne mają tych modlitw o wiele więcej niż czynne. Na pewno jest to codzienna Eucharystia, różaniec, Liturgia Godzin, rozmyślanie. Reszta to różnie w zależności od Zgromadzenia, od czasu przede wszystkim, bo siostrom wcale nie zależy na zarywaniu nocy. ;)
3)przede wszystkim się modlić, ale wcale nie o to byś mogła opiekować się małymi dziećmi, tylko o realizację Bożej woli. Powiem z własnego doświadczenia (co prawda niezbyt sporego bo jestem od ciebie 2 lata starsza, ;) ale trochę już specyfikę powołania zakonnego poznałam), zawsze chciałam pracować z chorymi. Fascynowała mnie praca pielęgniarki, lekarki. Szukałam tylko Zgromadzeń o takim właśnie charyzmacie. Nigdy nie lubiłam małych dzieci, a jednak Bóg ma swoje drogi. Dziś wiem, że posyła mnie gdzie indziej. Odnajduję swoje powołanie u Córek Maryi Wspomożycielki, czyli sióstr salezjanek (we wrześniu jeśli Bóg pozwoli zaczynam aspirantat), których głównym charyzmatem jest praca z dziećmi i młodzieżą i dzisiaj jest to dla mnie najpiękniejsze zajęcie, jakie może istnieć. Czasami Bóg nie idzie na łatwiznę i nie pozwala ci znaleźć odpowiedniego Zgromadzenia, takiego, jakie sobie wymarzysz, tylko woli zmienić ciebie i posłać do takiego Zgromadzenia, jakie On dla ciebie "wymarzył". Poza tym nawet w Zgromadzeniu zajmującym się małymi dziećmi, muszą być siostry, które będą gotować, które będą ekonomami, które będą pracować w ogrodzie, itp. więc wcale nie jest powiedziane że w takim Zgromadzeniu trafisz akurat do dzieci, a ślubowane posłuszeństwo powinno uzdolnić cię, byś z radością poszła do tego obowiązku, który jest ci nadany. Jeszcze jedno, ;) nie wiem jak jest gdzie indziej, ale u sióstr salezjanek jest tak, że w czasie formacji każda aspirantka, itp. dostaje na miesiąc przydział do konkretnych obowiązków tzn. np. przez miesiąc pracuje w przedszkolu, miesiąc jako zakrystianka, miesiąc w kuchni itp. i na podstawie obserwacji przełożonych, jak się w tym obowiązku odnajduje, jest potem w przyszłości przypisywana do danego zajęcia. Trochę się rozpisałam, ale to chyba na tyle. :) Oczywiście jeśli już rozeznasz, że jednak Pan chce cię widzieć w Zgromadzeniu zajmującym się małymi dziećmi to polecam siostry salezjanki. ;)
|
|