logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-22 11:23

Czy osoba, która nie chodzi w dni powszednie do kościoła, której zdarza się nie modlić codziennie? Czy taka osoba może być powołana do życia w zakonie? Czuje, ze być może Pan Bóg widzi mnie w zakonie, ale jak? skoro nie modle się codziennie, jestem często okropna w stosunku do innych ludzi i mam wiele innych strasznych cech? Czy to mój wymysł? Dodam, ze takie odczucie, ze być może Pan wzywa mnie do zakonu, trwa parę lat. Jak to jest możliwe?

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Renata (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2011-03-22 15:15

Piotr i Jan, i Mateusz - który był celnikiem, i pozostali apostołowie też mogliby zadać to pytanie: jak to możliwe? Ano możliwe. Dla Boga nie ma nic nie możliwego. To my jesteśmy ograniczeni w wielu dziedzinach życia i pojmowania, i poznawania. Tylko Bóg jest Istotą tak Świętą i WSZECHMOCNĄ, że WSZYSTKO MOŻE.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: kawa (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-22 15:20

Na pytanie "jak to jest możliwe" nikt z nas Ci nie odpowie. Bóg wybiera kogo chce, niezależnie od jego duchowej czy ludzkiej kondycji. Szaweł w momencie powołania był prześladowcą chrześcijan.
Na pewno jednak Bóg powołuje Cię do relacji z Nim, do bliskości opartej na modlitwie i sakramentach. Czy zaprowadzi Cię to do zakonu - nie wiem. Bóg nie unieszczęśliwia przez powołanie, nie daje go na siłę, wbrew naszej woli, raczej delikatnie proponuje drogę, na której osiągniemy szczęście.
Inna sprawa - to Bóg jest źródłem miłości. Bez Jego pomocy i łaski nie potrafimy kochać ani siebie, ani drugiego człowieka. Każdy z nas jest w jakimś stopniu "okropny" i ma "wiele straszliwych cech", jednak pracować nad nimi możemy tylko z Bożą pomocą.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Ada (---.docsis.tczew.net.pl)
Data:   2011-03-22 15:26

Dla Pana Boga nie ma nic niemożliwego (zob. Łk 1,37). To On decyduje o tym kogo powoła do życia zakonnego, a kogo nie. To, że jesteś taka, a nie inna w stosunku do bliźnich, nie przesądza o tym, że nie mogłabyś pójść do zakonu. Żeby być dobrą siostrą zakonną, trzeba najpierw być dobrym człowiekiem: dobrą córką, wnuczką, przyjaciółką. Niewątpliwie musisz pracować nad sobą i brać przykład z Chrystusa, tym bardziej teraz - w okresie Wielkiego Postu, który jest czasem intensywnej pracy nad sobą. Proś o dary Ducha Świętego i o światło potrzebne do rozeznania swojej drogi życiowej. W takiej sytuacji przydałoby się również kierownictwo duchowe, bo to rozmowa na dłuższą "chwile", a poza tym duchowny pomógłby ci w rozeznaniu, czy to aby na pewno to, bo wiedzieć to już musisz sama. Proponuję ci rekolekcje powołaniowe, albo chociaż dni skupienia w klasztorze, podczas których przebywałabyś sam na sam w ciszy z Chrystusem i przemyślała to, a przy okazji z boku poobserwowała jak wygląda życie osób zakonnych. No i najważniejsze to rozmodlenie i całkowite zawierzenie Chrystusowi. "Bądź wola Twoja." Nie moja, tylko Twoja, Panie. Szczęść Boże.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-22 15:37

"jestem często okropna w stosunku do innych ludzi i mam wiele innych strasznych cech" - A myślisz, że w zakonie spotkasz same bogobojne świętoszki, albo wręcz aniołki? W zakonie są ludzie, tacy sami, jak gdziekolwiek indziej w świecie. Z wiekiem przeważnie wady pogłębiają się. Każdy musi odkryć swoją główną wadę i walczyć z nią. To jest zadaniem na całe życie.
Zachęcam cię do rozeznawania tego na modlitwie, zwłaszcza jeśli do tej pory zaniedbujesz swoją modlitwę. Jeśli czujesz, że to Pan Jezus ciebie wzywa, to Jego pytaj, czy tak jest rzeczywiście. Chodź często do kościoła, przed Najświętszy Sakrament i tam omawiaj z Nim te sprawy. Przykład modlitwy znajdziesz tutaj: http://adonai.pl/powolanie/
Najlepiej to wszystko sprawdzić, pojechać nawet na kilka rekolekcji powołaniowych, a nie ulegać samym odczuciom: http://zakony.pl/index.php?c=5

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Zuzanna (---.sggw.waw.pl)
Data:   2011-03-22 15:37

Witaj,
To jesteśmy już dwie. :) Też ostatnio nie mogę uwolnić się od tego uczucia, że może jednak Bóg ma wobec mnie inne plany. Wydaje mi się, że Bóg powołuje różne osoby i to, czy jesteś w kościele codziennie, czy nie, nie jest tego wyznacznikiem. Sam papież Benedykt XVI powiedział, że Jezus nie powołał apostołów ze względu na ich doskonałość moralną, oni uświęcali się na tej drodze, na którą ich powołał. Byli prostymi ludźmi i zapewne posiadali wady. Tylko, przynajmniej u mnie, to tak bardzo wykracza poza moje racjonalne, proste myślenie, że nie umiem podjąć decyzji. :(

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Marysia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-22 16:27

Zapytaj siebie, jak to jest możliwe, że Jezus na swoich apostołów powołał ludzi, którzy na początku nie byli wzorem cnót. Rybaków, celnika, ludzi kłócących się o pierwsze miejsce. Powołał nawet Pawła - największego prześladowcę młodego Kościoła. To być może jest wezwanie dla Ciebie, ale też wyzwanie, żebyś stała się taką, jaką chce Cię widzieć Bóg, a to jest dopiero początek drogi. Łaska Boga może zmienić każdego człowieka i dla każdego Bóg ma plan - drogę do świętości, nie przejmuj się tym, że być może dopiero na nią wchodzisz.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Beatka (---.play-internet.pl)
Data:   2011-03-22 16:43

Moniko,
Pan Jezus patrzy na twoje serce. Jesteś Jego ukochaną córką. Pan Jezus cię kocha taką, jaka jesteś. Na temat rozeznania czy to powołanie porozmawiaj ze swoim spowiednikiem. Myślę, ze taka rozmowa ci pomoże. Pozdrawiam. :)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: mbb (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-22 16:48

Jak to możliwe, że rybak - Piotr został papieżem? Jak to możliwe, że facet, który miał nieślubne dziecko został biskupem? - Augustyn. Jak to możliwe, że zabójca Paweł został Apostołem? Pan Bóg bywa "dziwny" w rozdawaniu powołań. "Dziwny" po naszemu, bo to tak naprawdę jest to piękne. :)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-22 17:16

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi. Jednocześnie proszę o modlitwę w mojej intencji. Z góry dziękuję.
Mowie o tym wszystkim bo dookoła słyszy się, ze osoba, która idzie do zakonu musi być uporządkowana wewnętrznie - a mam wrażenie, ze nigdy taka nie będę. Zawsze będę pełna obaw, z wadami, z kompleksami.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Aguu (78.133.248.---)
Data:   2011-03-22 17:28

Dla Boga nie ma rzeczy nie możliwych. Postaraj modlić się częściej i słuchaj głosu serca. Bóg nie wybiera do zakonu ludzi, którzy nie grzeszą, bo na ziemi takich nie ma, każdy ma jakieś słabości.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: xc (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2011-03-22 17:58

Większość zakonnic jest okropna w stosunkach z ludźmi, więc nie ma się czym przejmować. Będziesz tam pasowała jak ulał. :)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-22 20:05

Na tytułowe: po prostu nie miałaś farta. Chodzą nieszczęścia po ludziach. Mogłaś gorzej trafić. Popatrz na Japończyków.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Anna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2011-03-22 21:51

Michale i xc, dawno mnie tak nikt nie ubawił, ale co racja to racja.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Andrzej2 (83.238.194.---)
Data:   2011-03-22 22:19

Dziewczyno, stoisz u drzwi i decydujesz. Jeśli się zdecydujesz, zobaczysz, że wszystko to co teraz robisz nie ma tyle sensu i radości co tam, w zakonie. To nie znaczy że tam jest lekko/łatwo, ale to oznacza, że tam się żyje pełnią życia. ["Bo kto chce zachować swoje życie, straci je" (Mk 8,35a)] Bóg tak kocha, że niech nie zatrzymuje Cię Twoje zdanie o sobie, bo i tak nie wiesz o sobie wszystkiego. Nie każ Mu czekać. Ufaj, kochaj, działaj. ODWAGI.
http://www.youtube.com/watch?v=3EjIUOPFjU8

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Wojtek (---.kielce.hypnet.pl)
Data:   2011-03-22 22:45

Tez z postu xc śmieję się i nie mogę przestać. Coś w tym jest. :)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-23 08:11

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Mam jeszcze jedno pytanie: Ponoć kobieta wstępująca do zakonu, która nie chciałaby zostać matką, nie będzie dobrą zakonnicą. Właśnie tak mam. Miałam do czynienia z dziećmi, świetnie się z nimi dogaduję, ale czuję, ze to nie dla mnie - nie wiem jak to wyjaśnić. I czy aby w takim wypadku nie zostanę odebrana dziwnie?
Ktoś może sobie tłumaczyć - pewnie dziewczyna ma straszną przeszłość, co zaważyło na tym ze nie chcę mieć dzieci. Nie. Moje życie było normalne, pochodzę z normalnego domu - i nie czuję instynktu macierzyńskiego.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Marysia (---.play-internet.pl)
Data:   2011-03-23 09:13

Siostry zakonne pewnie też tak mają. odpowiedź "to nie dla mnie" jest dobrą odpowiedzią. Lubić dzieci to jedno, chcieć być matką to drugie, a umieć dobrze wychować dzieci jest chyba najważniejsze i tym trzecim powinno się kierować. Oczywiście że możesz iść do zakonu.
Aha, dla przykładu - chciałabym być matką, ale nie w tym świecie jaki zastałam. Ani nie na tej planecie, ani z żadnym mężczyzną, którego do tej pory spotkałam. Więc raczej nie w tym życiu.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Andrzej2 (194.39.141.---)
Data:   2011-03-23 09:21

Na ostatnie Twoje Moniko pytanie (o dzieci) - zostaw to Panu Bogu. On wie co czyni.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-23 09:50

Andrzeju, to będzie chyba ciężkie. Jeżdżąc na rekolekcje zostałam uświadomiona podczas konferencji, ze tak naprawdę siostra zakonna powinna pragnąć być dobrą żoną, dobrą matką. A ja? Owszem. Ale jak Marysia napisała - nie w dzisiejszych czasach, nie w tym świecie jaki zastałam.
Marysiu Twoje słowa odzwierciedlają właśnie to co nosze w swoich myślach.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-23 09:55

"Mam jeszcze jedno pytanie" - Myślę, że będziesz miała jeszcze nie jedno, ale więcej pytań. Nie zastanawiaj się nad trudnościami, tylko otwieraj się na działanie Ducha Świętego. Gdy wyciągniesz palec w stronę Boga, On chwyci cię za rękę. :) Duch Święty pomaga tym, którzy mają szczerą intencję, by przeżyć życie zgodnie z wolą Bożą.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-23 10:26

Franciszka, ale boje się, że nie dam rady tak cale życie. jestem jak kot. Chodzę własnymi ścieżkami. To będzie mega ciężkie, boje się. ze nie dam rady, że nie podołam, że jestem za słaba, ze za mało uporządkowana. Boje się. :((( Boje się reakcji otoczenia - zapewne NIKT nie widzi mnie w czymś takim jak zakon - już widzę jak inni mówią, ze nie mam powołania, a moja motywacja jest inna. Lękam się, mówię do Pana o tym, ale mam wrażenie, że mnie nie słyszy. :(

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: o. Arnold OFM (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-23 13:04

Szczęść Boże, Polecam lekturę: Ez 18,23.
Pozdrawiam serdecznie.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-23 13:58

"mam wrażenie, że mnie nie słyszy" - Na pewno słyszy. Może tylko pozwala ci wygadać się. :) Jeśli On chce, byś była w zakonie, to będziesz. Nie bój się. Jak pisałam, Duch Święty da ci siłę.
"Boje się reakcji otoczenia" - Absolutnie nie przejmuj się otoczeniem. Z tego co słyszę, rodzina przeważnie jest przeciwna, by ich potomek poszedł do zakonu. Nie ma zrozumienia dla tego rodzaju drogi życiowej. Zresztą dla wielu innych też. Gdybyś np. teraz wychodziła za mąż za Japończyka, to dopiero spotkałabyś się z brakiem zrozumienia. A zapewniam cię, że to zdarza się. Ostatnio byłam na ślubie polsko-japońskim. Niemożliwe? A jednak.
"Chodzę własnymi ścieżkami" - Być może Pan Jezus znalazł cię na tych ścieżkach. Zakon to bardzo osobista relacja człowieka z Bogiem. Nic dziwnego, że osoby postronne jej nie rozumieją.
"boje się, że nie dam rady tak cale życie" - Nie wiem, czy masz powołanie do zakonu (bo to jest najważniejsze), ale skoro takie myśli cię nurtują, to zastanów się jeszcze nad inną formą życia konsekrowanego. Na stronie, do której wcześniej podałam link: http://www.zakon.pl/
w prawym, górnym rogu masz trzy zakładki.
Chciałabym polecić Ci jeszcze do obejrzenia film, w którym o. Raniero Cantalamessa opowiada o cudzie powołaniowym: http://www.youtube.com/watch?v=b5S4xpax_CE&feature=related

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Beatka (---.play-internet.pl)
Data:   2011-03-23 16:25

Moniko, nieważne jacy jesteśmy w oczach ludzi, ważne jacy jesteśmy w oczach Boga. Niech twoje oczy będą skierowane na Jezusa Ukrzyżowanego. Pogadaj ze swoim spowiednikiem, tak szczerze o wszystkich twoich wątpliwościach. Możesz też odwiedzić furtę jakiegoś zakonu, siostry ci pomogą. I pamiętaj, Jezus jest zawsze przy tobie i zawsze będzie cię kochać. Otulam modlitwą. :)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Margola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2011-03-23 22:14

Monika, spoko, wyluzuj troszkę, jedź na rekolekcje np. ignacjańskie. Jak cię czytam, widzę moją siostrę, i co, mimo zdziwienia innych (w tym mojego) jest zakonnicą i nie wyobraża sobie życia w świecie. Piszesz, że nie wyobrażasz sobie wychowywać dzieci w takim świecie jaki zastałaś. Osobiście rozeznaję powołanie do małżeństwa i jak najbardziej wyobrażam sobie wychowywanie dzieci właśnie dokładnie w takim świecie jaki zastałam, może właśnie nie masz powołania do życia w świecie, skoro tak czujesz jak czujesz.
Weź do ręki biblię i zacznij czytać, poprzednicy już napisali jakich ludzi Jezus powoływał, naprawdę to jest niesamowite. Przeczytaj ten fragment z Ewangelii wg św. Jana 1, 35-39, który ostatnio stał się dla mnie "hitem": "Nazajutrz Jan znowu stał w tym miejscu wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: Oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: Czego szukacie? Oni powiedzieli do Niego: Rabbi! - to znaczy: Nauczycielu - gdzie mieszkasz? Odpowiedział im: CHODŹCIE A ZOBACZYCIE (podkr. moje). Poszli więc i zobaczyli, gdzie mieszka, i tego dnia pozostali u Niego. Było to około godziny dziesiątej."

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-24 10:06

> Siostro Gabrielo czy mogę prosić o adres mailowy do Siostry? - Należy kliknąć na nicka Siostry.

> Słuchajcie, czy istnieje strona internetowa na której znajdę wszystkie charyzmaty zakonów? - www.zakon.pl
moderator

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-24 13:55

Tak się zastanawiam, nawet nie wiem do jakiego zgromadzenia miałabym iść.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-24 14:26

Nie przejmuj się, skoro już padło na Ciebie to nieszczęście, to trafisz tam gdzie trzeba, nawet się nie obejrzysz. We właściwym czasie. Miej oczy otwarte. Kiedyś nam opowiesz.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-24 14:34

Ok. Od dzisiaj więc mam oczy szeroko otwarte. ;)
Zastanawiam się, czy powinnam kierować się tym do jakiego charyzmatu mi najbliżej, czy np. atmosfera w zakonie która mi sprzyja, a do charyzmatu: "ok, może być".

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-24 15:36

"Zastanawiam się" - Nie zastanawiaj się. Pan Jezus sam cię pokieruje. Oczywiście - jeśli już jesteś zdecydowana wybrać zakon, od czegoś musisz zacząć. Wybierz się na rekolekcje powołaniowe.
"do jakiego charyzmatu mi najbliżej" - To jest ważne, ale jest tak ogromna ilość zgromadzeń, że charyzmaty powtarzają się w wielu z nich i możesz pogubić się w wyborze. "Wszędzie jest Pan Jezus", jak powiedziała św. Faustyna.
"Atmosfera w zakonie która mi sprzyja" - A skąd wiesz, jaka naprawdę jest tam atmosfera? Nie dowiesz się, dopóki nie sprawdzisz, a nie sprawdzisz, dopóki cię nie przyjmą do wspólnoty. Zresztą to jest słaby argument, nawet powiedziałabym, że najsłabszy z możliwych, bo atmosfera jest bardzo zmienna: normalnie, jak to we wspólnocie. Wystarczy, że zmieni się przełożona i dobrą atmosferą - diabli wezmą. :)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-24 16:15

Franciszko, myślę że charyzmat, który mi się podoba jest realizowany przez jedno zgromadzenie w Polsce, choć mogę się mylić. Ale nie chciałabym go tutaj podawać, żeby pozostać w pewnym sensie anonimową. ;)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: s Iza (---.cdma.centertel.pl)
Data:   2011-03-24 17:33

Bóg nie powołuje świętych ale grzeszników. Powołanie jest zawsze bezcennym darem, na który nie możemy sobie zapracować i nie zależy od tego jakimi jesteśmy ludźmi. Bóg powołuje nas bo chce wejść z nami w głęboką przyjaźń, chce dopiero uczyć nas przebywać ze Sobą. Osoby powołane to nie osoby święte, ale osoby, które dopiero dążą do taj świętości. Odkrywając swoje powołanie też myślałam, że to niemożliwe aby taka osoba jak ja mogła być siostrą zakonną. I co... :) Dla Boga nie ma nic nie możliwego. To On sam powołuje kogo chce i kiedy chce. Wystarczy Mu zaufać i otworzyć się na Jego miłość, która zdolna jest przemienić nasze życie. Pozwól poprowadzić się Jezusowi.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: siostrzyczka (---.play-internet.pl)
Data:   2011-03-24 20:53

jeśli będziesz trwała na modlitwie, to wsłuchując się w Jego głos w końcu poznasz, czego od ciebie chce. Na pewno słuchanie Go podpowie ci o wiele więcej niż słuchanie różnych rad internetowych, choć pewnie wiele z nich również okaże się owocna i nie ma w tym nic złego. Życie zakonne powinno być przede wszystkim nauką odczytywania i realizowania Bożej woli, dlatego nie szukaj siebie, swojego ulubionego charyzmatu, swoich upodobań, itp. Zdaj się na Niego, a On w wolności twego serca cię poprowadzi. Jego plany są po stokroć wspanialsze od naszych. Też nie byłam blisko Kościoła, a On nagle ukazał mi drogę życia zakonnego i pozwolił się w niej zakochać. Nigdy nie widziałam siebie wśród dzieci w jakimkolwiek wymiarze, a teraz dzieci to dla mnie najwspanialsze, najukochańsze stworzenia na ziemi, które kocham całym sercem. Miałam wymarzony charyzmat, a Bóg pokierował mnie w stronę zupełnie odwrotnego. Jego plany są niepojęte. Czasami wiele kosztuje nas ich realizacja i w tej sytuacji strach jest czymś w zasadzie nawet uzasadnionym. Ale Pismo święte mówi że "doskonała miłość usuwa lęk" (1 J 4,18). Jeśli zanurzysz się cała w Bożej miłości to strach zniknie, a jego miejsce zajmie olbrzymi wewnętrzny pokój i niewypowiedziana radość serca. :) Życzę powodzenia w odnajdowaniu ścieżek Bożych.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-24 21:44

Dziękuję bardzo Siostro. :)
Tak myślę, że poszukując, muszę coś też sama działać. Bo widzę po sobie, że jak nie działam to nic się nie dzieje. Wydaje mi się ze samo nic się nie zrobi.
Myślę, że muszę od czegoś zacząć te poszukiwania - a charyzmat, który mi się podoba może być takim pierwszym krokiem ku szukaniu?

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2011-03-25 05:30

"Czy osoba, która nie chodzi w dni powszednie do kościoła" - Też nie chodziłem, ale kiedyś można zacząć, zacząłem dokładnie 13 lat temu, bo: "Dla Boga nie ma nic niemożliwego. To On sam powołuje kogo chce i kiedy chce" s. Iza
i dziś można usłyszeć w kościele:
"Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga /.../ A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł" (Łk 1, 26-38).

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-03-25 17:46

Coś mi się widzi, że to jest watek napisany przez zakonnicę, która chce przyciągnąć dziewczyny do zakonów. Która by napisała o sobie "mam wiele strasznych cech"? Cała reszta też brzmi fałszywie. Propaganda zakonna szyta grubymi nićmi.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-25 19:04

Tak, jasne. Jak mam Ciebie przekonać że tak nie jest?

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2011-03-25 21:20

"Coś mi się widzi że /.../" - Przepraszam, czy mamy do czynienia ze znawcą kobiet, czy żeńskich zakonów? Może ustalmy to na wstępie, zanim teoria spiskowa na dobre zacznie się w tym wątku rozwijać.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-25 23:55

Szanowny Panie xc, z Kobietą (zwłaszcza góralką - nie zaprzeczyła), lepiej nie zadzierać. Niech Pan uwierzy, wiem coś o tem.
P.S.
Nie wiem, czy Pan był przy tem, ale kiedyś tu udowodniłem, że Matka Boska też była góralką.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-26 07:40

Kochani, tyle we mnie sprzecznych myśli. Czym więcej czytam, tym bardziej się boje. Mam kontakt z dziewczynami, które odeszły z zakonów. I widząc ze poodchodziły, jeszcze bardziej się boje. One naprawdę wytrzymałe dziewczyny, silne, wiedzące czego chcą, a ja kompletnie niezdecydowana, zmieniająca co chwile zdanie, w gorącej wodzie kąpana. Czytałam nawet, ze takie osoby jak ja tzn. mało uporządkowane życiowo, najpierw powinny przejść specjalną terapię zanim wstąpią do zakonu. A mnie się wydaje, ze taka terapia dałaby mi do zrozumienia ze zakon nie jest dla mnie.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-26 08:28

Dobrze Ci się wydaje. Idź za głosem powołania. Zapomnieć nie mogę tej strzygi (zakonnicy), z którą studiowałem (wykładowcy wymiękali wobec jej argumentów). Nie dość, że była ładna (nie w moim typie), to tak bezczelna, tak walczyła o swoje, że głowa boli. I udawało jej się. Z nią mógłbym konie kraść, nie dzieła Boże prowadzić. Bóg potrzebuje ludzi, którzy się kompletnie nie nadają. Rzadko kiedy powołuje nadających się. On jest Ogrodnikiem, dosyć zazdrosnym o swoje zasługi. Spójrz na Gedeona, jego ludzi i Boże zwycięstwo. Przyjmij po prostu, że to Ty nie miałaś farta. Mogło paść na kogo innego. Padło na Ciebie. I co z tym zrobisz? Masz parę możliwości. Gedeon, Jonasz. Mojżesz, Dawid. Jeśli o mnie chodzi, to podoba mi się Abraham przed 99 rokiem życia (potem stał się rozpaczliwie nudny).

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: s Iza (---.cdma.centertel.pl)
Data:   2011-03-26 12:13

to dobrze, że masz w sobie tyle sprzecznych myśli, ale nie przekonasz się o tym czy masz powołanie czy nie, jeśli nie zaczniesz działać. Porozmawiaj o tym z kierownikiem duchowym, czy z siostra zakonną, ale w realu. Jeśli nie spróbujesz, będziesz miała wyrzuty sumienia do końca życia. Nawet jeśli wstąpisz do zakonu i okaże się, że to nie twoja droga, to czy coś przez to stracisz? Nic. A możesz jedynie zyskać. Jeśli zaś chodzi o jakieś terapie, zostaw to Panu Bogu. Pozwól Mu się poprowadzić, On sam jest najlepszym terapeutą, potrafi działać naprawdę cuda, jeśli tylko pozwolimy Mu na to. Nie zadręczaj się pytaniami, obawami, czy lękami. Oddawaj je Bogu. Rozmawiaj z Nim o tym co czujesz i posłuchaj tego, co On do Ciebie mówi. Dobrze jeśli pogadasz tez o tym z kierownikiem. Nie warto zamykać się w sobie tylko otwarcie mówić o tym co się czuje, nawet jeśli wydaje nam się to głupie, bo to działanie szatana, któremu bardzo nie podoba się, jeśli zaczynamy rozmawiać z Bogiem o tym, co czujemy czy z innymi osobami, bo wtedy ma utrudnione pole do działania. Życzę odwagi.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-26 12:39

Ale nie wiem czy padło na mnie. Może sobie sama to wmawiam? W sumie nie mam tych myśli codziennie, a pojawiają się co jakiś czas. Czasami nawet parę miesięcy o tym nie myślałam, a później jakieś wydarzenie w moim życiu i pach. Znów taka myśl. Ale co mnie niepokoi. Te myśli nachodzą mnie w momentach kiedy w moim życiu nie dzieje się dobrze. Kiedy coś mi się nie powiedzie, kiedy coś schrzanię, kiedy mam doła, kiedy nie układa mi się tak jakbym tego oczekiwała. Albo np. w momentach uniesienia tj. rekolekcje. To chyba dobrze nie wróży?
Inna zastanawiająca rzecz. Jeszcze kilka lat temu nie widziałam siebie w zakonie, bo kochałam ubrania, lubiłam się stroić. Nie wyobrażałam sobie życia bez tego, bez biżuterii, bez modnych ubrań. I co się stało? Nie wiem co, ale od około dwóch lat nienawidzę chodzić na zakupy, męczy mnie to, nie czuje potrzeby kupowania nowych szmatek, nawet mogę powiedzieć, ze nie sprawia mi to przyjemności, a jest raczej katorgą.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Margola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2011-03-26 13:54

Monika porozmawiaj z Bogiem bo my Ci tutaj nic nie poradzimy.
Powołanie to PRAGNIENIE ukryte gdzieś na dnie serca, do którego trzeba się czasem dokopać. Poproś Boga aby pokazał Ci Twoje prawdziwe pragnienia. Bo na razie piszesz o jakichś nachodzących Cię myślach (nie piszesz nawet co te myśli w Tobie wywołują, czy radość, czy lęk), znakach czy predyspozycjach, które mogą być jedynie pomocne w rozeznawaniu, ale nie należy się wyłącznie nimi kierować. Najważniejsze jest pragnienie serca. Jedyne co Ci mogę sensownego poradzić to kierownictwo duchowe, rekolekcje np. ignacjańskie, lub jakaś wspólnota a najlepiej to wszystko razem. :)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: s Iza (---.cdma.centertel.pl)
Data:   2011-03-26 14:14

Przede wszystkim rozmawiaj z Bogiem, a nie z internetem. (Nie wstąpisz do zakonu internetowego, bo go nie ma.)

-------

Chyba że do salwatorianek i będzie pomagać w redagowaniu katolik.pl :) Zapraszam. :)
moderator
PS. Jakkolwiek pielęgnowanie relacji z Bogiem jest najważniejsze.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-26 14:37

Aby rozpoznać wolę Bożą, wystarczą dwie rzeczy:
1. Modlitwa.
2. Działanie.
P.S.
Tylko ten kto NIC nie robi, nie popełnia błędów. Bóg ma wkalkulowane nasze błędy w swoje plany. Ludzie, którzy rozpaczliwie boją się popełnić błąd, mijają się z powołaniem, zakopują skarb w ziemi. (Odkopać trzeba)

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-03-26 18:28

Michał dzięki za te słowa. Masz racje: działanie. Musze działać. Tylko jak, kiedy od rana do późna pracuję, a w weekendy mam zajęcia w szkole?

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-03-26 19:00

Nie szkodzi.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Marcin Adam (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-03-26 19:16

Powołanie, zawsze może się pojawić i rozwijać.
Dobrze jest poznać konkretną regułę i zacząć ją realizować. Nie jest jednak dobrze, gdy z reguły czyni się wycieraczkę dla własnych brudnych (na własne życzenie) butów.
Piszę "realizować regułę", bo nie dzieje się dobrze, gdy podejmuje się oficjalnie zobowiązania, których nigdy nie zamierza się realizować. Bywa, że w danym konwencie może zalęgnąć się negatywna rywalizacja, zawiść i podkopywanie pozycji innych członków - to nie ma nic wspólnego z regułą, czy powołaniem. Jednak Duch Święty nigdy nie dzieli.
Proponuję poważnie zastanowić się nad sobą oraz nad tym, czy rzeczywiście Jezus pragnie oglądać cię w jakimkolwiek zgromadzeniu.
P.S. Św. Jakub stwierdza: "Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków" (Jk 2,26).

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: sasha (---.play-internet.pl)
Data:   2011-03-26 21:20

Moniko, Nie wiem co na to siostry, jednak uważam, że "wybranka Jezusa" powinnaś dbać o "wygląd" duszy, ale także o fizyczny. Mam więc nadzieję, że jako kandydatka do zakonu, nie "straszysz" po ulicach. :) Myślę, że zakonnicom wolno używać dezodorantu, czy uprawiać sporty. Nie pacykują się wprawdzie i nie noszą mini, ale dbają o siebie, jako o człowieka i kobietę, o swe ciało, włosy, cerę, prawidłowe odżywianie, itd. Mój mąż stwierdził, że dla Jezusa powinno się tym bardziej chcieć pięknie wyglądać i być "sexy". (Myślę, że miał tu na myśli i DUSZĘ, i ciało). Pozdrawiam serdecznie.

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Jurek (---.0.99.5.static.nexnet.net.au)
Data:   2011-03-27 07:51

Jak rozpoznac Wole Boza? W XVI wieku odkryl Ignacy z Loyola. zostal wielkim swietym i dzis jego cwiczenia duchowe sa szeroko stosowane.
Jezuita dr Thomas Green amerykanin, kierownik duchowy na uniwersytecie St Hosea w Manilii, ktory na podstawie Sw. Ignacego, Sw Teresy z Avila i sw Jana od Krzyza mowi, ze rozeznanie/osoba rozeznajaca natchnienia/Wole Boza powinna spelniac trzy warunki:
1. Chciec pelnic Wole Boza,
2. Byc otwarta na Wole Boza,
3. Znac glos Boga, jak Bog mowi.
Trudnosci sprawiaja 2 i 3.
Ad 2 Otoz czesto chcemy spelniac Wole Boza ale nie jestesmy na Nia wystarczajaco otwarci. Tj zla klejnosc, wybor robi sami a potem odpowiednio staramy sie dopasowac Wole Boza. Biada Ci Boze jesli Twoja Wola nie jest zgodna z maja wola. I tutaj klania sie pokora, zaufanie, wiara, cierpliwosc, posluszenstwo itp.
Ad 3 To jest szkola zycia. Aby poznac glos Boga nalezy byc czlowiekiem glebokiej modlitwy. On mowi w modlitiwie przez uczucia/poruszenia duszy, przez Pismo sw, przez bliskich i w sytuacjach naszego zycia. Wszystko nalezy krytycznie badac, czy sa od Niego. Bo ojciec klamstwa moze sie podszyc jak za aniola swiatlosci. Najlatwiej jest to zauwazyc/uczyc sie patrzac wstecz. Poznajac po owocach. Owocem Ducha Swietego jest przede wszystkim spokoj. Otoz Edyta Stein powiedziala, ze patrzac wstecz w najblizszym szczegole zycia widzi palec Bozy."
Osoba ta powinna miec trzy atrybuty serca, 1) pokore, 2) umilowanie i 3) odwage. Wszystko co wydaje sie anm,z e jest od Boga powinnismy przyjac z pokora, z miloscia dla drugich, ale tez odwaznie dzialac. Wazne jest aby te poruszenia duszy jak to nazywa Sw. Ignacy potwierdzic najpier na modlitwie proscic Boga o to, o potem w czynie, bedac w pelni otwarty na Jego, a nie nasza wole. Dla mnie przykladem jest wizyta NMP u Sw. Elzbiety po zwiastowaniu. Tutaj On moze nasz zaskoczyc, bo my mamy swoje oczekiwania i czesto nasze drogi nie sa Jego Drogami."
z watku: Jak rozpoznać natchnienia Ducha Świętego?
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=75319&t=75312
"Na czym polega rozpoznanie Woli Bozej.
Na podstawie Sw Ignacego i innych Fr Thomas Green twierdzi, ze czesto wybieramy a pozniej dostosowujemy ten wybor do Woli Bozej, czyli jak mowi sw Ignacy stawiamy karete przed koniem.
Sa trzy sytuacje, w ktorych mozemy poznac Wole Boza. Aby nie bladzic mozna stosowac do kazdej decyzji.
Pierwsza jest rewelacja. Por Mt 9: 9 "Odchodząc stamtąd, Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej, i rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" On wstał i poszedł za Nim."
Dz. Apost 9: '1 Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana 2 i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. 3 Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. 4 A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: "Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?" 5 "Kto jesteś, Panie?" - powiedział. A On: "Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. 6 Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić". 7 Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo.
8 Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce.
9 Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił.'
To sie rzadko zdarza.
Trzecia (druga pozniej dla jasnosci), pan Bog milczy, a to wydaje sie nam zbyt czeste. Moze oczekuje abysmy wykonali robote samemu. nalezy podzielic kartke papieru na dwie kolumny, dwie za, dwie przeciw jakiejs decyzji, kazda podzielic znow na dwie argumenty za i przeciw w oby dwu sytuacjach, w sumie cztery klolumny. Rozwazyc dokladnie punkt po punkcie obiektywnie jak tylko mozna korzysci i wady 'za' i podobnie 'przeciw' podjeciu jakiejs decyzji. Podsumowac biorac wage kazdej odpowiedzi, korzysci, starty. Prawdopodobnie nie bedzie to tylko latwe, ale jak mowi sam Ignacy wybierac nalezy taka droge, ktora przynosi moze miej chwaly, raczej wiecej trudu, czyli bezinteresownie. Starac sie podjac decyzje, pojsc do Boga pomodlic si, przedstawic Mu ja i prosic o potwierdzene, by On potwierdzil, czy nasza decyzja jest dobra. Tutaj dochodzimy do drugiej sytuacji.
Jesli nie potwierdzi, mozemu Mu kiedys powiedziec, mowi Fr Green, Boze staralem sie jak moglem, mogles mi przeciez lepiej to wskazac.
Druga sytuacja. Czlowiekiem chcacy rozpoznac wole Boza powinien:
1. Chciec Ta wole poznac;
2. Byc otwarty na Ta Wole, podobne do poprzedniego, ale tylko na pozor, to jest trudne, bo wiekszosc Chrzecijan chyba chce pelnic Wole Boza, ale... porafrazujac 'Bron Boze, jesli Twoja Wola nie jest zgodna z wola moja'.
3. Znac jak P. Bog do nas mowi, a to jest szkola zycia. Czytalem nie raz, ze tego nie mozna sie chyba gdzies nauczyc, lecz przychodzi na dlugiej moditwie, tzn trzeba byc czlowiekiem glebokiej modlitwy. On mowi do nas przez Pismo, Sw, przez sytuacje, moze zwracajac uwage, zaskakujac nas czyms, przez innych, przez uczucia (doznania poruszenia duszy), ale nie tylko, wlasnie dzisiaj w swieto Sw. Tereski po Mszy Sw. pomysalem, ze tak jak Bog nie stworzyl dwoch jednakowych ludzi na swiecie, bo nie stwarza kopii, ale oryginaly, tak mozna by wywnioskowac, ze mowi do kazdego i zbawia kazdego inaczej, przeciez On jest Nieograniczony, a my wszyscy dla Niego jestesmy Najcenenniejsi. Dlatego zachecam do modlitwy, bo mnie to troche czasem pomaga."

Wyższa szkoła w Krakowie czy studia zaoczne w pobliskiej mieścinie?
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=94991&t=94554
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=126221&t=126210
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=75319&t=75312

 Re: Być może Pan wzywa mnie do zakonu. Jak to możliwe?
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2011-03-27 14:03

To, że nie chce ci się chodzić po sklepach, to może zwykłe wypalenie, które przychodzi z wiekiem. Osobiście nie chodzę codziennie do kościoła i mama mi mówi, że m. in. przez to do zakonu się nie nadaję. A mam trochę podobne rozterki do twoich. Ale dobrze, że podejmujesz ten krok, że jednak chcesz spróbować. Nie zaszkodzi jak gdzieś pójdziesz, najwyżej wyproszą cię siostry. ;) Każdy jest indywidualnym przypadkiem.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: