Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data: 2011-03-27 19:15
Skojarzyło mi się: "A gdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu" (Mt 27,19).
Pytasz: "Czy mam udać się do egzorcysty i sprawę mu przedstawić?" - Możesz, ksiądz egzorcysta może nawet wyrzucić złego ducha, jeżeli taki zagnieździł się w Tobie. Ale to nie załatwi sprawy, bo jeżeli nie zmienisz tego, co robisz źle, to zły duch powróci. Porównaj słowa Pana Jezusa:
"Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku, ale nie znajduje. Wtedy mówi: "Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem"; a przyszedłszy zastaje go niezajętym, wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze z sobą siedmiu innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I staje się późniejszy stan owego człowieka gorszy, niż był poprzedni" (Mt 12, 43-45).
Zatem potrzebne jest, abyś zaprosiła Ducha Świętego do mieszkania Twojej duszy, aby to mieszkanie było "zajęte" po tym, jak ewentualnie zostanie "wymiecione" przez egzorcystę. Czyli Twoje nawrócenie jest potrzebne.
Napisałaś: "obok łóżka, w którym spalam z moim chłopakiem". - Zatem przekraczasz Przykazanie VI ("nie cudzołóż").
Przeczytaj po kolei 10 Przykazań, 7 grzechów głównych, zrób rachunek sumienia, przemyśl, podejmij postanowienie zaprzestania grzeszenia, żałuj i idź do spowiedzi, a potem do Komunii św. Codziennie módl się słowami, które podyktował Pan Jezus (Ojcze nasz - to takie zupełne, kilkunastosekundowe minimum). Ale zwracaj wtedy serce do Boga. I będzie dobrze. Uratujesz swoją duszę. Gdy do modlitwy "Ojcze nasz" dodasz prośbę o uratowanie Twojego chłopaka, Bóg uratuje i jego duszę. Proszę Boga, aby dał Ci siły do powrotu na Jego drogę. Aha, odmawiaj też proste "Aniele Boży Stróżu". Serdecznie Cię pozdrawiam. Będzie dobrze z Bożą pomocą. :)
|
|