Autor: Bogna/p.o. moderatora (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2011-12-16 23:27
Z komentarza praktycznego do Nowego Testamentu - Biblia Poznańska
33–35. Świadectwo takie złożył Jan Chrzciciel wobec wysłanej z inicjatywy Żydów delegacji (1,19–28). Miało ono zaprowadzić ich do Jezusa, a zarazem przygotować na świadectwo samego Ojca. Jan nie był światłem (zob. komentarz do 1,7–8); był zaledwie lampą rozjaśniającą na pewien czas mroki. Starotestamentowy lud Boży, wychowany na tradycjach prorockich, nie zrozumiał wymowy Janowego świadectwa; nie zrozumieli jej zwłaszcza wzmiankowani już kilkakrotnie uczniowie Jana Chrzciciela (joannici), doszukujący się w swoim mistrzu trwałego i prawdziwego światła.
Z komentarza do Nowego Testamentu - tamże
31–34. Możliwe, że słuchacze zapytali, jak Jezus udowodni przypisywane sobie prawa, i powiedzieli, że same Jego słowa niczego nie dowodzą. Jezus odpowiada na ten rzeczywisty lub domyślny zarzut zgadzając się, że samo Jego oświadczenie nie wystarcza. Nie powołuje się też na nie ani na świadectwo Jana Chrzciciela, które Ewangelista kilkakrotnie przytaczał (1,15. 26. 29–34; 3,28) Chrzciciel wydał świadectwo o Jezusie zgodnie z prawdą, ale było to tylko świadectwo człowieka.
35. Jan tylko przez krótki czas budził zainteresowanie swoich współczesnych, chociaż spełniał swoje posłannictwo w sposób najświetniejszy (metafora pochodni gorejącej i świecącej). Współcześni nie wzięli poważnie jego słów do serca.
|
|