Autor: milka (---.myslenice.net.pl)
Data: 2011-12-21 20:31
Nie wiem dlaczego ludzie walczą ze skrupułami w taki sposób, że pytają kogoś czy coś jest grzechem, a coś nie. To nigdy nie doprowadzi do wyleczenia. Może lepiej zastanowić się nad przyczyną tego zagmatwania.
A czy Ty widzisz jakiś głębszy sens w jedzeniu wszystkiego co mama ugotuje. Czy te potrawy wigilijne są jakimiś konsekrowanymi hostiami, że należy im się cześć jaką powinno się mieć do Ciała Chrystusa w Komunii św. Nie wiem do jakiego celu zmierza nasza edukacja moralna, religijna (w szkole, rodzinie, przez prasę), że ludzie nie dostrzegają prawdziwych problemów i nie wiedzą w zasadzie czym jest grzech. Nie wiem czego się naczytałaś, dziewczyno, ale otwórz się trochę na świat i pozwól emocjom i rozumowi trochę się rozwinąć, skończ z rytualnym, magicznym, symbolicznym, emocjonalnym podejściem do życia i wiary, bo będziesz się męczyć do końca życia. Poza tym chyba Twój świat nie kończy się na wieczerzy wigilijnej, doprawdy nie wiem jak zjedzenie lub nie zjedzenie danej potrawy wigilijnej wpływa na to, że człowiek staje się lepszym i jego życie jest dobre, szczęśliwe. Jak idziesz do spowiedzi, masz spowiadać się z uczynków, które czynią Twoje lub cudze życie złym, nieszczęśliwym, spowiedź przede wszystkim ma pobudzić do głębszej refleksji i uczynienia zobowiązania naprawy zła jakie się wyrządziło. To jest chyba istota tego sakramentu. To chyba jakaś kpina, powinien być specjalny ośrodek do zwalczania tej patologii, bo co chwila na forum pojawia się pytanie czy to był/jest grzech.
|
|