Autor: xc (---.180.211.231.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2011-12-31 07:52
Prawo i obyczaj zakazuje robienia zdjęć (a tym bardziej ich publikacji) bez zgody osoby fotografowanej. Z wyjątkiem osób znanych publicznie.
Ważna jest też intencja robienia i publikacji takich zdjęć, Jeśli celem takim jest poniżenie kogokolwiek, to trzeba liczyć się z nieprzyjemnymi konsekwencjami.
Jeśli posłużymy się wizerunkiem kogokolwiek dla celów komercyjnych (np. sprzedamy to zdjęcie agencji reklamowej), to musimy za to zapłacić tej osobie.
Fotografowany może poczuć z tytułu fotografowania go zagrożenie, strach, może obawiać się naruszenia jego prywatności (a takim jest niewątpliwie fotografowanie go przy spowiedzi, która w Kościele rzymskokatolickim ma charakter bardzo intymny i nie publiczny). Może przed sądem dochodzić swoich praw i sąd będzie decydował o tym na ile prawa są naruszone i jaka za to należy się rekompensata.
W żadnym wypadku nie wolno nikogo fotografować jeśli ten ktoś wyraźnie nie życzy sobie tego. To może rodzić poważne konsekwencje prawne. Znany mi jest przypadek pewnej artystki, która protestowała została, mimo swojego publicznego i głośnego protestu, fotografowana w sytuacji prywatnej. Gdy protesty nie pomogły, nawaliła fotografa "po ryju" i zniszczyła mu aparat. Gdy ten oskarżył ją przed sądem, zarówno o pobicie jak i o odszkodowanie, sąd oddalił jego roszczenia uznając, że naruszył on prywatność mimo protestów, artystka działa w silnych emocjach, w stanie wzburzenia, wszystko działo się na terenie prywatnym i dołożył fotografowi jakąś grzywnę za naruszenie miru domowego.
Fotografowanie pielgrzymów to inna sprawa. Pielgrzymka ma charakter publiczny, odbywa się w przestrzeni ogólnodostępnej, wręcz jest swoistego rodzaju manifestacją. Ale jeśli ktoś protestuje, to trzeba to uszanować, choćby przez grzeczność i szacunek dla tej osoby.
Fakt, że chrześcijanin przystępuje do spowiedzi nie jest żadną tajemnicą. Sakramenty w Kościele nie są aktami tajemnymi, skrywanymi. Ale ich upublicznienie ma zupełnie inny charakter. Małżeństwo wymaga dla swojej ważności świadków, musi być zawarte publicznie (jak publicznie to inna sprawa). Sakrament namaszczenia chorych jest raczej traktowany intymnie, nie eksponowany. Bo w naszej kulturze choroba, cierpienie, umieranie są czynnościami raczej nie publicznymi (choć ostatnio bardzo się to zmienia).
Czy fotografowanie aktu spowiedzi jest tajemnicy spowiedzi naruszeniem?
Kodeks prawa kanonicznego jest tu kategoryczny:
Kan. 983 -
§ 1. Tajemnica sakramentalna jest nienaruszalna; dlatego nie wolno spowiednikowi słowami lub w jakikolwiek inny sposób i dla jakiejkolwiek przyczyny w czymkolwiek zdradzić penitenta.
§ 2. Obowiązek zachowania tajemnicy ma także tłumacz, jeśli występuje, jak również wszyscy inni, którzy w jakikolwiek sposób zdobyli ze spowiedzi wiadomości o grzechach.
Kan. 984 -
§ 2. Kto posiada władzę, nie może w żaden sposób korzystać w zewnętrznym zarządzaniu z wiadomości, jakie uzyskał o grzechach wyznanych w jakimkolwiek czasie w spowiedzi.
Jeśli fotografia lub sam fakt fotografowania może rodzic jakiekolwiek wątpliwości co do możliwości naruszenia tajemnicy spowiedzi, nie należy tego robić. M
|
|