Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data: 2012-01-08 01:33
Zatem jak rozumieć (i realizować) biblijne słowa Maryi "błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia" (Łk 1,48)? :)
Realizujemy te biblijne słowa właśnie mówiąc - "Bądź błogosławiona, Maryjo, za to, że...", "Bądź błogosławiona Matko, którą wybrał Bóg i która (np. zgodziłaś się być świętym Bożym Narzędziem aby "Słowo Ciałem się stało")". Wersji takiej modlitwy mogą być tysiące...
Jeżeli Bóg dał Przykazanie: "Czcij ojca swego i matkę swoją", to czy Sam mógłby nie czcić Swojej Matki? Ależ czci Ją. A jak nie czcić Tej, którą czci sam Bóg?
Tym bardziej, że zasłużyła. Czytając Pismo Święte dowiadujemy się, że Maryja była uniżoną służebnicą (zob. Łk 1,48), że była pokorna, skromna, już Elżbieta napełniona Duchem Świętym nazwała ją błogosławioną. Patrz, Bóg "nie rozpieszczał" Maryi, po ludzku mówiąc, ale jednocześnie cały czas dawał Jej znaki pamięci i opieki.
Na przykład,
- urodziła w... stajni ---> ale Bóg osłodził to upokorzenie, powiadomił pastuszków, którzy przyszli oddać Dziecięciu Maryi hołd, zobaczyli też całe mnóstwo aniołów.
Przeanalizuj słowo po słowie cud w Kanie. Tam Pan Jezus powiedział Maryi: "Czyż to Moja lub Twoja sprawa? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina Moja?" (J 2,4)
Skoro tak, to konsekwencją powinno być nie zrobienie cudu. Dlaczego Jezus uczynił cud, skoro Maryja nawet nie poprosiła o to (nie poprosiła, stwierdziła tylko "wina nie mają"). Brak wina na weselu świadczył o ubóstwie państwa młodych. Całe życie wspominaliby ten wstyd. Wspominałaby to cała Kana.
Wino nie było artykułem pierwszej potrzeby, jego brak nie spowodowałby śmierci głodowej. Maryja wypowiadając słowa "wina nie mają" nie troszczyła się o potrzeby materialne, ale o zachowanie godności nowożeńców, o zaoszczędzenie im upokorzenia. A Chrystus całkowicie nielogicznie wydawałoby się (nie było prośby, powiedział też "to nie nasza sprawa") uczynił cud przemiany wody w wino.
Popatrz jeszcze na jeden szczegół tych relacji Syna i Matki. Maryja na słowa Syna, że to nie Jego sprawa, mówi do sług, wydawałoby się w tym kontekście, że bez sensu, "zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". I Pan Jezus w sposób nieplanowany ujawnia z powodu Maryi (nie na prośbę, ale z powodu Maryi) swoją moc czynienia cudów (był to pierwszy cud). Zobacz, jak więc Jezus-Bóg uszanował Swoją Matkę. Czy Maryja kiedykolwiek na kartach Biblii okazała swoją wielkość (w końcu została Kobietą wszech czasów, Matką Boga, Jedyną w historii świata)? Nigdy. Zawsze skromna, cicha, pokorna, smagana (w 9 miesiącu ciąży wytrzęsła się na ośle w drodze do Betlejem, rodziła w trudnych warunkach - w stajni, uciekała do Egiptu, a na końcu - stała skamieniała z bólu pod krzyżem Syna nie zważając na żołnierzy).
Skoro Syn tak czcił i szanował Maryję-Matkę, że to z Jej powodu ujawnił ludziom w Kanie swoją moc, to czy my możemy szanować Ją i czcić mniej? Jak w życiu ziemskim tak i teraz, w niebie, Maryja zawsze była i jest skromna i zawsze (we wszystkich objawieniach) mówi "zróbcie wszystko, cokolwiek Syn wam powie". Zawsze mówi "nawracajcie się do Syna". Spójrz np. na litanię loretańską - tyle porównań, jakimi nazywamy Maryję, a po każdym nazwaniu Jej Osoby mówimy "módl się na nami [do Syna]". Trzydzieści trzy lata Syn i Matka żyli razem, ich relacja była ścisła i intymna (rodzinna), pełna miłości, rozumieli się bez słów, Matka trzymała się w cieniu Boskiego Syna, po Jego wniebowstąpieniu była razem z Kościołem na modlitwie (pięćdziesiątnica).
Jakże nie kochać Tej, którą Syn tak kochał? Jakże nie czcić Tej, którą Syn tak uczcił? Którą wybrał sam Bóg? Którą Bóg obdarzył pełnią łask? (zob. Łk 1,28) Jakże nie błogosławić Tej, którą Duch Święty (napełniając Elżbietę) nazwał jej ustami błogosławioną? (zob. Łk 1, 41-42), którą Anioł Gabriel nazwał błogosławioną? (Łk 1,28)
Jeszcze popatrz, jak bardzo "Biblijna" jest np. modlitwa różańcowa. Powtarzamy tam Biblijne słowa wypowiedziane przez Anioła Gabriela i Elżbietę:
Zdrowaś Maryjo (czyli staropolskie brzmienie słów Anioła "Bądź pozdrowiona" Łk 1,28)
Łaski pełna (Anioł powiedział tam "pełna łaski")
Pan z Tobą (Anioł powiedział identyczne słowa)
"Błogosławiona jesteś między niewiastami" (Łk 1,28b - słowa Anioła i takie same słowa Elżbiety Łk 1,42) i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus (= biblijne słowa Elżbiety - "błogosławiony jest owoc Twojego łona" - Łk 1,42)
Dalej prosimy Maryję o modlitwę DO BOGA:
Święta Maryjo, Matko Boża,
módl się za nami grzesznymi,
teraz i w godzinę śmierci naszej, amen.
Czy możemy prosić Maryję o modlitwę (a także czy możemy prosić o to innych ludzi)? Tak, możemy, Pan Jezus powiedział "módlcie się za tych" (Mt 5,44; Łk 6,28; Szymon prosił "módlcie się za mną" Dz 8,24; Biblia przytacza prośby "módlcie się za nas" Kol 4,3; 1 Tes 5,25; 2 Tes 3,1; Hbr 13,18; "módlcie się jeden za drugiego" Jk 5,16.
Ponadto w modlitwie różańcowej, zwanej Maryjną, odmawiamy "Ojcze nasz (czyli biblijne słowa Pana Jezusa - modlitwę skierowaną bezpośrednio do Boga Ojca), "Wierzę w Boga" - wyznanie wiary w Boga, "Chwała Ojcu" - oddanie czci Trójcy Przenajświętszej, oraz żegnamy się "W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego".
Gdy uważnie przeanalizujesz tę modlitwę, ani przez sekundę nie ma tam "dominacji" Maryi. Są tam tylko biblijne słowa Jej dotyczące oraz modlitwy wiary i uwielbienia Boga.
Podobnie możesz przeanalizować inne popularne modlitwy Maryjne - np. modlitwę "Anioł Pański" - również są tam słowa Biblii, prośby "módl się za nami" oraz prośby bezpośrednio skierowane do Boga "Łaskę Twoją prosimy Cię Panie racz wlać w serca nasze, abyśmy..."
Podobnie jest w modlitwie "Pod Twoją obronę" i w innych. Maryja nigdy nie przysłania nam Jezusa. Jezus to największa miłość Jej życia, Jej ukochane Dziecko, Jej zależy najwięcej ze wszystkich ludzi na tym, aby Chrystus był kochany i aby ludzie byli Mu posłuszni. Maryja nigdy, przenigdy nie dominuje, wskazuje nam na Syna ("nawracajcie się"), Ona kocha Syna (i nas) i modli się za nami DO swego Syna Jezusa.
|
|