logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Brat bluźni przeciw Bogu, ja mam kryzysy wiary.
Autor: solka (193.238.94.---)
Data:   2012-01-14 18:25

Mam 22 letniego brata, z którym ewidentnie dzieje się coś złego. W wieku dojrzewanie odrzucił wiarę, przestał być ministrantem, zaczął słuchać metalu. Zaczęły się problemy z nauką, z alkoholem, noce poza domem, godziny zmarnowane na internet. Wszystko to trwa do dnia dzisiejszego - znika na noc, powtarza kolejny rok studiów, nic go nie interesuje. Nie mogę patrzeć jak marnuje swoją przyszłość. Żaden psycholog nie wchodzi w grę, bo brat jest bardzo charakterny, opryskliwy i zero w nim woli współpracy, rozmowy. Jednak to co mnie najbardziej boli, to bluźnierstwa przeciwko Bogu. Mieszkamy razem na stancji, jestem niewiele starsza i borykam się ze straszliwymi kryzysami wiary. Ale nawet w najgłębszym kryzysie jest mi bardzo przykro, jak padają pod adresem mojego Boga najgorsze słowa i wulgaryzmy. Coraz częściej się to zdarza, dziś po raz kolejny. Cały dzień o tym myślałam i jest mi smutno. Nie wiem co z tym wszystkim zrobić, nie mam siły by z bratem rozmawiać, nie wiem jak. Wyśmiewa się z mojej wiary, a ja sama mam z nią pod górkę. Nie wiem czy gdy czasem pyta mnie z niedowierzaniem, czy naprawdę w to wierzę, nie powinnam wtedy odpowiadać przecząco. Ale nie chcę się dzielić z nim moimi kryzysami. I tak nie zrozumie. Jest mi ciężko. Proszę o modlitwę za niego.

 Re: Brat bluźni przeciw Bogu, ja mam kryzysy wiary.
Autor: Asia (---.kredytbank.com.pl)
Data:   2012-01-20 12:40

Solka, masz pod górkę, a jednak widzę, że Twoja wiara jest silna. :) Kryzysy zdarzają się nam wszystkim. :) Zajrzyj do dzisiejszego artykułu w czytelni: „O nudzie w życiu duchowym”. Jest akurat dla Ciebie. :)
Módl się za brata, a jeżeli będzie zaczepiał Cię na tematy duchowe, po prostu z nim rozmawiaj, odpowiadaj na pytania.
A żebyś miała o czym rozmawiać, czytaj, ścigaj problemy, które Cię intrygują, sama szukaj w tematach dotyczących duchowości, pytaj Boga, proś GO o rady i pomoc. :) Z Panem Bogiem. :)

 Re: Brat bluźni przeciw Bogu, ja mam kryzysy wiary.
Autor: Michał (25 l.) (193.238.94.---)
Data:   2012-01-20 14:06

A może Twój brat potrzebuje dostać porządnie po tyłku, żeby zrozumieć, że robi źle? Nie myślałaś, żeby dać mu wolną rękę, niech robi co chce - ale bez Ciebie? Jeżeli stać Cię na przeprowadzkę w inne miejsce (bez niego), to może to dobry pomysł? Pozdrawiam.

 Re: Brat bluźni przeciw Bogu, ja mam kryzysy wiary.
Autor: Joanna (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-20 14:27

Polecam zamawianie Mszy świętych w intencji brata. W miarę możliwości jak najczęściej. Może to być np. zamówienie Mszy św. pierwszopiątkowych przez dziewięć kolejnych piątków miesiąca i uczestniczenie w tych Mszach św. z przyjęciem Komunii św. w intencji brata (możesz składać w ofierze i na Ołtarzu swoje intencje i swoje kryzysy wiary).
Jeśli chodzi o finanse, bo rozumiem, że możesz mieć z tym problem, można dogadać się z kapłanem, że za każdą Mszę św. będziesz składała ofiarę oddzielnie, np. w dniu, w którym Msza św. jest sprawowana. Myślę, że nie powinno być z tym problemów. Może masz w tej kwestii swój własny pomysł?
Ale według mnie sprawa wygląda na dość poważną i takiej też wymaga interwencji. Pozdrawiam i polecam Bogu Ciebie i Twojego brata.

 Re: Brat bluźni przeciw Bogu, ja mam kryzysy wiary.
Autor: Yankes (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-01-20 20:31

Proponuję przynajmniej modlitwę (dobry byłby też post) w intencji brata. Bez tego nic nie wskórasz. No i musisz się nastawić na czekanie. Serce człowieka czasem zmienia się bardzo powoli (w intencji św. Augustyna jego matka modliła się przez 18 lat - ale efekt był porażający). :) Zaufaj Panu, On nie zostawi twojego brata (mam wiele przykładów wymodlonych nawróceń w życiu).

Poza tym postaraj się zdystansować emocjonalnie do tego co on mówi - popatrz na niego jak na człowieka "chorego" (zaślepionego przez szatana). Warto też żebyś popracowała nad swoją wiarą i modliła się o jej wzmocnienie (bo tego dokonać może tylko Bóg). Jeśli słowa i czyny brata podważają twoją wiarę staraj się unikać dyskusji z nim do czasu kiedy nie będziesz silniejsza (nie wychodzi się do walki będąc słabym). Pozdrawiam.

 Re: Brat bluźni przeciw Bogu, ja mam kryzysy wiary.
Autor: Kasja (---.wist.com.pl)
Data:   2012-01-21 18:30

Solka, módl się za brata. Tylko tyle i aż tyle. Powiem Ci z własnego przykładu: też słuchałam ostrego metalu. Nie jakieś łagodne gitarowe brzmienia, tylko wydania w najostrzejszej i najbrutalniejszej formie. Też wyrzucałam Bogu winę za wszystkie niepowodzenia, co czasami przechodziło w bluźnierstwa. Uwikłałam się w pogaństwo i okultyzm. Nosiłam się wyłącznie na czarno. Też miałam w pogardzie wszystkie religie z chrześcijaństwem na czele. Szwendałam się po nocach. Wypisz - wymaluj, Twój braciszek. Metalu słucham do dzisiaj. Chrześcijańskiego. Jest wiele kapel, które propagują chrześcijańskie wartości. Tak samo jak i rocka, klasyki. I co ciekawe: zostałam kantorem we wspólnocie Neokatechumenalnej, bo będąc "złą czarownicą", nauczyłam się dobrze grać na gitarze. Pociągnęłam także do Boga innych ludzi z tego środowiska - bo tak naprawdę każdy szuka i tęskni za Bogiem, nawet jeśli się nie chce do tego przyznać sam przed sobą. "Niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Panu" (Św. Augustyn). Okres buntu przeszedł mi - chociaż nie ewoluował. W bunt przeciwko złu i własnej grzeszności. Swoją drogą z czasem człowiek normalnieje - zobaczysz. Głowa do góry i módl się za brata, żeby Bóg miał go w opiece. Bo Jezus jest potężniejszy niż całe piekło razem wzięte. Polecam modlitwę różańcową, cierpliwą i spokojną oraz modlitwę "Dostojna niebios Królowo" czy noszenie Cudownego Medalika. A na koniec - moja przyjaciółka, zagorzała fanka black metalu, była satanistka - rok temu złożyła śluby u Karmelitanek Bosych. Niezbadane są ścieżki Pana.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: