logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Rut (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-25 14:26

To dobry i mądry człowiek, pełen Ducha Bożego i woli służenia ludziom. Zorientowałam się już, że gdybym poprosiła, podjąłby się roli mego kierownika duchowego, nie tylko spowiednika. W przeciwieństwie do wielu innych znanych mi kapłanów, bardzo zapracowanych, znalazłby dla mnie czas. W wielu ważnych sprawach rozumie mnie lepiej, niż inni. Mam jednak wątpliwości, dotyczące tego czy ma być dla mnie mistrzem we wszystkich sprawach.
Co jeśli nie podzielam jego poglądów politycznych, czy stosunku dla pewnych zjawisk w Kościele (nie dotyczy to ortodoksji i nauczania Kościoła)?
Czy kierownik duchowy ma być dla mnie mistrzem we wszystkich sprawach mego życia, czy możemy się czasem różnić? Czy mam przejmować jego poglądy i wizję świata?
Czy raczej być ponad to co nas dzieli, a skupić się na tym, co łączy? Co w sytuacji, gdy myślę inaczej? Przemilczeć czy wypowiedzieć swoje zdanie? Czy w ogóle nie angażować się w tę relację?

Nie ukrywam, że zależy mi na świadectwach osób, które korzystają z kierownictwa duchowego. Wiem, że nikt nie podejmie decyzji za mnie, ale proszę Was o pomoc w rozeznaniu sytuacji i podzielenie się Waszym doświadczeniem. Z góry dziękuję. :)

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Dorota (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-25 14:35

ze strony www.spowiedz.pl/kier001.htm
Czego szukasz?
- Boga?
- bliższego, osobistego kontaktu z tym kapłanem?
- nowej formy znajomości?
- okazji do częstszych spotkań?

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Iwona (82.132.248.---)
Data:   2012-01-25 14:56

Kierownik duchowy to nie to samo co przyjaciel. Wcale nie chodzi o kogoś z kim się łatwo rozmawia. Nie chodzi też o kogoś, kto ma takie same poglądy. O kierownika trzeba się modlić, a nie tylko wytypować kogoś fajnego. Zadaj sobie pytanie: czy ty w ogóle potrzebujesz kierownika duchowego? Czy ty potrzebujesz kogoś, kto w świetle nauczania Kościoła będzie ci czasem mówił rzeczy, które ci nie pasują. Czy potrzebujesz przyjaciela, który cię wysłucha i zrozumie? Kierownictwo duchowe na tym nie polega. Kierownik pokaże ci w świetle nauczania Kościoła jak rozpoznawać problemy, grzechy i jak się nawracać. Kierownik to nie dobry przyjaciel, który wysłucha i przytuli jak boli. Kierownik ci powie, żebyś się przytuliła do Boga. Jeśli tego szukasz, to fajnie. Jeśli tylko kogoś, kto cię wysłucha i zrozumie, lepiej pogadaj z przyjaciółką. I niepokoi mnie, że o angażowaniu się w relacje mówisz. Chyba naprawdę nie rozumiesz po co ci kierownik.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Gośka1981 (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-01-25 15:14

Mistrzem we wszystkich sprawach Twojego życia ma być Jezus. On i tylko On. Inni mogą pomóc, ale trzeba też mieć świadomość, że mogą również zaszkodzić. Z kierownikiem duchowym nie wdawaj się w dyskusje polityczne itp. Każde z Was może mieć swoje zdanie, bo każde jest osobnym człowiekiem i każde ma prawo do bycia sobą. Powiem Ci, że czytając Twojego posta, zauważam jednak chęć bliższego poznania go jako człowieka, a nie szukania Boga. Lepszy w tym wypadku byłby ktoś inny, może starszy (trudno sobie czasem wyobrazić jak mógłbym/mogłabym dogadać się ze "staruszkiem", nie umiałbym/umiałabym rozmawiać, ale to właśnie jest błąd). Rozważ to. I rzecz najważniejsza - kierownik duchowy, jeśli to jest kapłan (bo np. osoba świecka może także być kierownikiem duchowym) ma dla Ciebie być po pierwsze księdzem, dopiero potem mądrym i dobrym człowiekiem. Wiem co piszę. Jeśli to jest dla Ciebie trudne lub wydaje się niemożliwe - daj sobie spokój, bo może się okazać, że za parę m-cy będziesz musiała "uciekać" z tej, jak to określiłaś - relacji.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Ola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-01-25 15:15

Każda relacja wymaga właściwego sobie zaangażowania.
Kierownik duchowy to ktoś, kto wskazuje drogę do Boga, proponuje, jest cierpliwy. Takie jest moje doświadczenie kierownictwa duchowego. Bardzo cenię kapłana, który mi towarzyszy, bo kieruje moje kroki do Jezusa, koncentruje moje myśli na Nim. Czasem, niezwykle rzadko, i w miarę swoich możliwości pomaga w rozwiązywaniu codziennych problemów. Tu nie chodzi o relacje, dyskusję, ani poglądy, ale o Osobę Jezusa.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Nell (178.73.48.---)
Data:   2012-01-25 15:41

Proponuję, żebyś przeczytała i głęboko zastanowiła się nad artykułem, autorstwa o. Józefa Augustyna SJ:
http://mateusz.pl/ksiazki/ja-cd/ja-cd-122.htm

Kierownik duchowy jest po to, żeby pomóc Ci usłyszeć Boga, gdyż to Bóg, a nie kierownik, mówi do Ciebie i oznajmia Ci swoją wolę wobec Ciebie. To Bóg Cię prowadzi. To Jezus ma być Twoim Mistrzem i Jego masz naśladować we wszystkim i przejmować Jezusową "wizję świata". Masz kroczyć za Nim pełniąc wolę Bożą, postępując tak, jak On chce, żebyś postępowała w Twojej konkretnej sytuacji (wiek, stan, zdrowie, zawód itd.). A kierownik duchowy ma Ci w tym pomóc, nie stanąć na miejscu Boga. Mądry kierownik duchowy nie będzie Ci narzucał swoich poglądów politycznych, społecznych itp., gdyż one nie mają znaczenia dla prowadzenia duszy. Nie powinien nawet narzucać Ci swojej duchowości, tylko pomóc odnaleźć Twoją własną, odpowiednią dla Ciebie.
Posiadanie kierownika duchowego nie zwalnia z myślenia, a posłuszeństwo nie jest jakimś duchowym ubezwłasnowolnieniem. Jeśli masz wątpliwości lub z czymś się nie zgadzasz, pytaj, proś o wyjaśnienie. W tym nie ma nic złego.
Myślę też, że dobrym pomysłem byłoby umówić się z tym kapłanem i zadać jemu te pytania, które tu napisałaś. Ksiądz pomoże Ci zweryfikować Twoje oczekiwania, wyjaśnić, jak on widzi swoją rolę w takiej relacji. Taka rozmowa może być dobrym początkiem duchowego kierownictwa.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Bogna/p.o. moderatora (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-01-25 15:42

Proponuję lekturę ciekawej książki "dla początkujących w kierownictwie duchowym" o. Józefa Augustyna SJ p/t: "Praktyka kierownictwa duchowego" Wydawnictwo m Apostolicum.
Dowiesz się z niej kim jest kierownik duchowy i o co chodzi w kierownictwie duchowym.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Rut (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-25 15:45

Przepraszam odpowiadających, ale nie zostałam zrozumiana. Nie chodzi mi o relację emocjonalną (Iwona, pisząc o relacji, miałam na myśli relację kierownik - prowadzony, nie niepokój się), tylko o ewentualne różnice zdań. Tytuł mojego posta jest cytatem fragmentu mojego posta i pochodzi od moderatora. Mój, autorski, brzmiał "Gdy kierownik duchowy ma inne poglądy". Szukam Boga i człowieka, który mógłby mnie do Niego prowadzić. Moje dylematy dotyczą tego, czy nie będę zobowiązana do przyjmowania jego poglądów. Wiadomo przecież, że nawet katolicy różnią się w takich kwestiach jak stosunek do Medjugorie, WOŚP, katastrofy smoleńskiej,ruchu charyzmatycznego i wielu innych. Wiem, że spotkania z kierownikiem dotyczą poszukiwania woli Bożej w swoim życiu, ale bywa, że we wzajemnych kontaktach padają pewne kwestie, zwłaszcza, gdy ma się do czynienia z człowiekiem zafascynowanym pewnymi zjawiskami i wobec innych krytycznym.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-25 15:52

Duch Święty jest tak naprawdę Twoim kierownikiem duchowym.
Człowiek jest po to, żeby pomóc rozeznać wolę Bożą. Najlepsza nazwa tzw. kierownictwa duchowego to towarzyszenie duchowe. To on Tobie towarzyszy, a nie Ty jemu.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: MaBi (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2012-01-25 17:14

Nie jesteś zobowiązana do przejmowania tego typu poglądów kierownika. Kierownik też niczego nie powinien narzucać. Wg opisu - nadaje się, więc próbuj.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-01-25 17:16

Jeśli ma Pani jakiekolwiek wątpliwości, lepiej nie angażować się. Przynajmniej w takim kształcie jaki tu Pani zaprezentowała.
Odnoszę wrażenie (może się mylę), że trochę nie wie Pani czego szuka.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Marta (---.29.90.35.threembb.co.uk)
Data:   2012-01-26 01:18

Nie angażować się w relację z kierownikiem, tylko korzystać z jego posługi - to różnica. Oczywiście posiadanie kierownika nie zwalnia z myślenia. Kierownik też człowiek i też może się mylić. A już na pewno nie należy go ślepo słuchać we wszystkich kwestiach, zwłaszcza nieduchowych typu WOŚP, polityka, moda, muzyka, sport itd. Podyskutować sobie oczywiście możecie na każdy temat, nawet o wyższości czekolady nad karmelkami. ;)
Zresztą w ogóle kierownik czy spowiednik nie powinien nakazywać tego czy owego, nawet w kwestiach duchowych, tylko ewentualnie może radzić, a czy skorzystasz z jego rad, to już zależy od Ciebie - nie ma przymusu. I kierownik nie powinien takiego przymusu próbować wywierać - jeśli to robi to zmień kierownika.
Spróbować pewnie nie zaszkodzi, w razie czego możesz się wycofać - to nie małżeństwo. :)

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-26 10:20

Może powinnaś też zastanowić się nad tymi wszystkimi poglądami swojego kierownika? Może to ty jesteś w błędzie co do tych spraw? Jeśli upewniłaś się na modlitwie, że to ty masz rację, to zmień kierownika.
A czy to jest już jeden jedyny kapłan na świecie? Jeśli masz wątpliwości, może Duch Święty (bo to On jest twoim kierownikiem) daje ci znaki, że powinnaś modlić się o innego kierownika duchowego.
Właśnie to jest istotą całej sprawy: trzeba modlić się za swojego kierownika, jak również o dobrego, odpowiedniego dla mnie kierownika. Czas pokaże, czy przezwyciężysz te różnice zdań, czy Duch Święty przyśle ci innego kierownika.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Aneta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-26 12:52

O kierownictwie duchowym
"Jest wiele sposobów, które nam pomagają w poznawaniu woli Bożej: czytanie Pisma św., modlitwa... Ale nigdy nie jesteśmy jeszcze pewni, nigdy nie jesteśmy stali. Są w nas ciągle okresy wahania. Raz stajemy na gruncie woli Bożej, potem znów ogarnia nas jakieś złudzenie, odejście na błędne drogi. Dlatego tak ważną rzeczą w życiu wewnętrznym jest kierownictwo duchowe, bo właśnie ktoś z zewnątrz; oświecony światłem Ducha Świętego, rozpoznaje lepiej naszą sytuację i daje nam wskazówki. Wówczas można o wiele łatwiej uniknąć błędów i pomyłek, na które jesteśmy narażeni (Ks. F. Blachnicki, „Światła w życiu wewnętrznym”).
Jak powie św. Ignacy z Loyoli: „człowiek po to jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją”. Prawda ta wpisana jest w serce człowieka, który chce podążać za dobrem. A to przecież nic innego, jak tylko dążenie do świętości, czyli do doskonałości w miłości. Kierownictwo duchowe jest jednym ze środków bardzo w tym pomocnym. Nie jest absolutnie niezbędne, bo Bóg jest wszechmocny i może prowadzić do siebie różnymi drogami, ale przecież nie sposób nie przyznać racji Słudze Bożemu Ojcu Franciszkowi.

Wielu autorów tłumaczy istotę kierownictwa duchowego na przykładzie perykopy ewangelicznej o uczniach zdążających do Emaus. Jezus przyłącza się do wędrowców i pytaniami wydobywa z nich to, co aktualnie przeżywają. Nie zaczyna od pouczania. Cierpliwie słucha przedstawiania przez nich faktów historycznych, ich interpretacji i odczuć. Tu widać różnice między spowiedzią, w której wypowiada się grzechy i kierownictwem duchowym, w którym wypowiada się uczucia, a przez to uczy się rozeznawania duchowego. Samo nazwanie przeżyć pomaga wypowiadającemu się poznać stan duszy. Nie jest to jednak psychoterapia. Tu bowiem chodzi o przeżycia związane z relacją z Panem Bogiem.

Po wypowiedzeniu się uczniów następuje etap słuchania. Teraz Jezus zaczyna mówić i wyjaśnia im Pisma. Tak ważne jest przywoływanie słowa Bożego i bycie mu posłusznym przez obydwie strony.

Kierownictwo duchowe zawsze jest wielką łaską, zwłaszcza, gdy postępujemy w życiu duchowym. Niektórzy mistrzowie mówią wprost, że na wyżynach życia duchowego są takie przewieszki i kładki, po których człowiek sam nie przejdzie. Na ogół też wszyscy, którzy doszli do świętości mieli swoich ojców duchownych.

Ale... jeśli coś jest dobre, to zarazem jest to też trudne. Nie jest łatwo znaleźć mistrzów życia duchowego. Wielu kapłanów, gdy się ich prosi o prowadzenie duchowe, lęka się podjąć tego wyzwania. Proszę się im nie dziwić. Jest to wielka odpowiedzialność. Ponadto zły duch bardzo się boi kierownictwa duchowego i uczyni wszystko, by w tym przeszkodzić. Wielu kapłanów zostało ojcami duchownymi, bo ich penitenci byli uparci i nie zrażali się początkowymi odmowami.

Najlepiej jest, gdy kierownikiem duchowym jest kapłan. Ma on misję samego Chrystusa w Kościele. Nie przychodzi we własnym imieniu. Ważne jest bowiem, żeby do kierownictwa duchowego podchodzić w duchu wiary. Tym, który prowadzi po drogach życia Bożego, jest Duch Święty. Dlatego konieczna jest modlitwa za swego ojca duchownego. Oczywiście inne osoby mogą nam także pomagać w rozeznawaniu dróg Pańskich. Winny to być jednak osoby, które żyją głębokim życiem Bożym. Po prostu mają doświadczenie życia duchowego.

Czym się kierować w poszukiwaniu kierownika duchowego? Najpierw prosić Boga o to, by On sam kierował naszym życiem. Św. Ignacy radzi, by prosić Boga o to, aby wszystkie zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Majestatu. Następnie rozejrzeć się za osobą, którą się zna i która mogłaby być ojcem duchownym. Można też zasięgnąć rady osób korzystających już z kierownictwa duchownego.

W naszych warunkach najczęściej kierownictwo duchowe łączy się z sakramentem spowiedzi. I to jest dobre. Choć wcale nie musi tak być. Dobrze jest przedstawić ojcu duchownemu historię swego życia od strony słabości (np. spowiedź generalna), ale także od strony działania łaski Bożej w życiu penitenta. Niekiedy bywa tak, że dostęp do kierownika duchowego jest utrudniony np. z powodu odległości. Nie należy wtedy odkładać spowiedzi do czasu spotkania się z nim. W każdym bądź razie zalecana jest regularna i częsta spowiedź. I najlepiej u stałego spowiednika. Bez odnawiania życia łaski Bożej w sercu przez sakrament Bożego Miłosierdzia praktycznie nie ma wzrostu życia duchowego.

Kilka praktycznych uwag:

- Zaufanie kierownikowi duchowemu niech opiera się na płaszczyźnie wiary. Nie przychodzi on bowiem we własnym imieniu, ale w imieniu Boga. Stąd należy koncentrować się na Bogu i na Kościele, a nie na osobie kierownika.

- Całkowita przejrzystość. Nie powinno być niczego, co chciałoby się ukryć przed ojcem duchownym.

- Posłuszeństwo w sprawach drogi do Pana. Nie ma sensu kierownictwo duchowe, gdy nie wykonuje się wskazań ojca duchowego. Ale także owocem dobrego kierownictwa będzie zawsze poczucie wolności.

- Czuwać na tym, by nie przywiązywać się do osoby kierownika. Osoba jest zawsze wtórna. On sam winien być przeźroczysty w swoich zachowaniach. Dlatego nie jest też dobrze dużo razem przebywać. Należy przebywać z Panem.

- Nie należy przechwalać się kierownikiem duchownym. Nie mówić o ojcu duchownym. To bowiem może budzić zazdrość i ma coś z profanacji sacrum.

Kierownictwo nie musi być zawsze równie intensywne. Rozwój duchowy osoby prowadzonej winien zmierzać do usamodzielniania się. Zwłaszcza w rozeznawaniu duchowym.

Owocem dobrego kierownictwa będzie pełniejsze poznanie siebie, poznanie ukrytych mechanizmów i motywacji. Ale także akceptacja siebie. Będzie to prowadziło do umiłowania Pana i Jego Kościoła. Będzie też rozwijał się i pogłębiał duch modlitwy, a także solidność w pełnieniu swoich obowiązków.

Zadanie kierownika duchowego najlepiej charakteryzuje osoba Jana Chrzciciela w odniesieniu do Jezusa: „Trzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał”
(J 3,30).

ks. Eugeniusz Derdziuk - kapłan diecezji zamojsko-lubaczowskiej, egzorcysta diecezjalny, ceniony rekolekcjonista, kierownik duchowy i spowiednik

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: zo (---.toya.net.pl)
Data:   2012-01-26 14:54

też właśnie zastanawiam się czy poprosić mojego spowiednika o kierownictwo. tylko trochę się wstydzę, trochę się boję. norma. najlepiej chyba to przemodlić i spróbować.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: katy (---.myslenice.net.pl)
Data:   2012-01-27 10:05

A może za dużo rozmyślasz o kierownictwie duchowym, bo masz takie pokręcone wątpliwości. Przede wszystkim kierownik nie powinien cię uzależnić od siebie. To ty masz podejmować decyzje i za nie odpowiadać, tak samo jak powinnaś sama rozeznawać czy coś jest grzechem czy nie.

 Re: Czy angażować się w relację z kierownikiem?
Autor: Rut (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-29 18:12

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Wszystkie są dla mnie bardzo cenne.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: