Autor: xc (---.147.203.117.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2012-01-28 09:43
Aby zrozumieć sens tego fragmentu trzeba trochę znać kontekst tej wypowiedzi:
1) Początki chrześcijaństwa, powszechna jest wiara w paruzję, ponowne przyjście Jezusa. Wiarę tę prezentuje także św. Paweł w swoim liście do Koryntian. Owi Koryntianie to nie są bynajmniej wszyscy mieszkańcy miasta Korynt ale mieszkający tam pierwsi chrześcijanie a w zasadzie judechrześcijanie. Żydzi z korynckiej diaspory, ewentualnie jacyś "bojący się Boga" Grecy lub przedstawiciele ludności Imperium Romanum. Oni dopiero od niedawna coś usłyszeli o "sprawie Jezusa" (vide początek Dziejów Apostolskich) i pytają się Szawła/Pawła o szczegóły.
Jezus został stracony gdzieś w okolicach roku 30, św. Paweł rozpoczyna właśnie swoją działalność misyjno-propagatorską (najstarszy historycznie List do Galatów datowany jest na rok ok. 53, jest tuż po tzw. soborze jerozolimskim). To co znamy dziś jako Ewangelie jeszcze jest przekazywane z ust do ust, Najstarsza, aramejska (do dziś nie zachowana) wersja Ewangelii wg. św. Mateusza jeszcze chyba nie ma formy pisemnej, jej grecka wersja (którą zachowaliśmy do dziś) będzie dopiero spisana gdzieś w okolicach roku 60. Święty Paweł wysyła swój list to Koryntian (a w zasadzie, to co znamy dziś jako 1 List do Koryntian, to są prawdopodobnie dwa albo trzy listy, niewątpliwie Pawłowe) gdzieś z Azji Mniejszej (Efez?) ze szlaku swojej misyjnej wędrówki w stronę Rzymu. I objaśnia tym pierwszym judeo-chrześcijanom fundamenty nauki Jezusa i o Jezusie. M.in. to, że Jezus przyjdzie ponownie (w co my wierzymy do dziś). Ale jego, Pawłowa, perspektywa czasowa jest trochę inna niż nasza. On mówi: Jezus przyjdzie lada moment, za chwilę, za dzień, może miesiąc, albo rok, co najwyżej dwa. Żyją jeszcze prawie wszyscy naoczni świadkowie "sprawy Jezusa" i oni przekazują (ustnie a Paweł już pisemnie) wiarę w rychłą paruzję. Trzeba się na nią przygotować, szkoda czasu na drobiazgi, po co zakładać rodzinę, jakie to będzie miało znaczenie, skoro już za rogiem są czasy ostateczne? Ciekawe ale w późniejszych listach Pawła optyka ta ulega zmianie. On zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że "za chwilę" w kalendarzu Boga może oznaczać pięćdziesiąt, sto, tysiąc, a może i więcej lat. I wtedy pojawiają się już inne akcenty. Warto przeczytać listy Pawłowe w kolejności ich powstawania dostrzec ewolucję refleksji Apostoła Narodów w wielu sprawach.
2) Pierwszy List (a w zasadzie pierwsze dwa, trzy listy) św.Pawła do Koryntian są prawdopodobnie odpowiedzią na ich zapytanie: o Jezusa, o wiarę, o sprawy ostateczne. Ale te pytania padają w określonym miejscu. Korynt to nowiutkie (odbudowane właśnie przez Rzymian, którzy go zburzyli), bogate kupieckie miasto. Port przeładunkowy i tranzytowy. Miasto portowe z szynkami, zamtuzami, domami gry, lombardami i kantorami wymiany pieniądza. Ale także miejsce kultu Apollina i Afrodyty, ze słynnymi na cały ówczesny świat świątyniami tych bóstw, do którego ciągną pielgrzymki. W świątyni Afrodyty sprawowano kulty tej bogini miłości także pod postacią prostytucji, w świątyni Apollina psy lizały rany chorych liczących na cudowne uzdrowienie. Masa ludzi: kupcy, marynarze, seks-turyści, chorzy, cuda, rozpusta, bałwochwalstwo, pieniądz. No to ci żydzi korynccy pytają rabina Szawła, który głosi naukę Jezusa: powiedz nam Saulu/Szawle jak się w tym wszystkim znaleźć. "Jak żyć?". To wieczne pytanie co rusz wraca, nie tylko w polskiej polityce. Jak tu zachować czystość? Jak nie popaść w grzech? Co Mistrz, którego głosisz, mówi na ten temat? No to Paweł odpowiada, afirmuje czystość, wierność, małżeństwo, skromność, wyższość dziewictwa nad rozpustą, konieczność odcięcia się od magmy grzechu korynckiego, przewagę dziewic nad "córami Koryntu" (nazwa nie jest przypadkowa).
Taki, mniej więcej, był kontekst owego fragmentu i warto go znać aby go lepiej zrozumieć.
|
|