Autor: Esterka (---.204.17.29.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2012-01-30 01:20
Nie wiem skąd wyciągnąłeś wniosek o niszczącym wpływie całej popkultury - to wg mnie wylewanie dziecka z kąpielą i niepotrzebne łączenie twórczości choćby Andrea Bocelli (w tej mniej operowej wersji) z Dodą. Analogia z innego podwórka: psioczenie na wszystkich księży, bo jeden z nich jest gburowaty i łasy na kasę.
Czarne owce znajdą się wszędzie, jednak byłabym ostrożna z tego typu uogólnianiem. Twórczość popularnej swego czasu Vineyard Music Group (grupa muzyczna wspólnoty chrześcijańskiej) czy choćby naszego rodzinnego TGD lub Magdy Anioł, też można zaliczyć do popu, a celem ich istnienia jest ewangelizacja, nie niszczenie.
|
|