logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Małgosia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-30 10:01

Błagam, pomóżcie mi. Mam coraz więcej wątpliwości, czy Bóg naprawdę jest. Nie mogę tego pojąć - że On był, jest, będzie. Przecież wszystko musi mieć swój początek. Bóg musiał jakoś powstać. I czy nie jest tak, że ludzie kurczowo trzymają się myśli, że Bóg jest, bo w przeciwnym wypadku czuliby bezsens życia? A może Życie nie ma sensu? Jest, bo jest. A potem człowiek umiera i nie ma już nic. Skąd to możemy wiedzieć? Męczą mnie strasznie te myśli. Czy ktoś może mi pomoc? Napisać coś krzepiącego, podać jakiś dowód?

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: andrzej (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-01-30 10:15

Niedowiarkowi nie udowodnisz, że ziemia jest kulą - bo widzi inaczej, że wokół siebie ma powietrze - bo go nie widzi. Jeśli nie chcesz wierzyć zawsze będziesz szukać innego wytłumaczenia tego co się wokół ciebie dzieje. Osobiście jednak doświadczam obecności Boga i dla mnie jest On żywy, prawdziwy, realny. A jeśli chcesz dowodu historycznego, niemożliwym jest aby miliardy ludzi przez 20 wieków chrześcijaństwa, a dłużej jeszcze judaizm dawały się nabrać na jakieś banialuki. Co więcej oddawali za Niego życie. Cy naprawdę uważasz, że jesteś spadkobiercą miliardów kretynów?

Wiecej odpowiedzi w archiwum forum:
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=290721&t=290721
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=238435&t=238416
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=25838&t=25838

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Bogna/p.o. moderatora (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-01-30 11:44

Wszystko co ma początek jest ograniczone czasem. Bóg jest ponad czasem. Więcej, Bóg jest Panem czasu, a więc zawsze jest, nie może więc mieć początku. Nielogiczne jest doszukiwanie się początku Boga. Bóg nie musiał powstać, bo Sam jest Stwórcą. Jest tym Absolutem, do którego istnienia (od zawsze) doszli już przed nami wielcy filozofowie.
I to prawda co napisałaś, Bóg nadaje życiu człowieka sens. Nie rozumiem, w czym może Ci przeszkadzać owo: "kurczowe trzymanie się myśli, że Bóg jest, bo w przeciwnym wypadku czuliby bezsens życia?" - Osobiste doświadczenie każe mi uznać, że życie i tak ma sens, bez tego "kurczowego trzymania się" myśli...
Napisałaś też: "A może Życie nie ma sensu? Jest, bo jest. A potem człowiek umiera i nie ma już nic. Skąd to możemy wiedzieć?" - Zastanów się do czego potrzebna Ci ta wiedza? Czy ona rzeczywiście zmieni coś w Twoim życiu?
Poza tym jeśli miałabyś wiedzę, gdzie w tym sens wiary? Zaufania Bogu? A "dowodów" na istnienie Boga jest wiele. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie. Spojrzeć na świat przyrody na przykład...
W takim razie na koniec i na poparcie - podam kilka krzepiących fragmentów z Pisma Św.:

"Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę" (Mdr 13,5).
"Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy" (Rz 1,20).
"Zanim góry narodziły się w bólach, nim ziemia i świat powstały, od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem. W proch każesz powracać śmiertelnym, i mówisz: Synowie ludzcy, wracajcie! Bo tysiąc lat w Twoich oczach jest jak wczorajszy dzień, który minął, niby straż nocna" (Ps 90, 2-4).
"Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności" (Jk 1,17).
"W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17,28).
"Cokolwiek Panu się podoba, to czyni na niebie i na ziemi, na morzu i we wszystkich głębinach" (Ps 135,6).
"Dzieło Jego doskonałe, bo wszystkie drogi Jego są słuszne; On Bogiem wiernym a nie zwodniczym, On sprawiedliwy i prawy" (Pwt 32,4).
"Miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga, bo Bóg jest miłością" (1 J 4,7)

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2012-01-30 12:19

Może bardziej na gruncie fizyki: początek, koniec, upływająca wieczność może istnieć tylko w upływającym czasie. Teologowie i fizycy są zgodni, ze CZAS został stworzony na potrzeby naszej rzeczywistości. Poza naszą rzeczywistością czas nie istnieje (tak jak też materia i przestrzeń). Jest powszechna zgodność w świecie nauki, że nasza rzeczywistość powstała ok. 14 mld lat temu (liczona wg. naszej prymitywnej i dość dziwnej miary czasu). Ludzie wierzący mówią, początkiem był ponadczasowy (ale nie wieczny, bo wieczność jest na osi czasu i musiała by mieć początek) BÓG, fizycy "osobliwość". Teologia potwierdza "Jestem który Jestem" (Wj 3,14).
Z nasuwających mi się przykładów namacalnych.
Fakt "zaprojektowania" dziwnej własności wody, która ma największą gęstość w +4 stopniach C. Pomyśl jakby mogło zacząć się życie, gdyby było "normalnie" w 0 stopni C. a to, że coś nam przestawiło oś Ziemi, jak byłoby smutno bez pór roku i jakby to wszystko żyło. Fakt, że jakaś istota człekokształtna (powstała w wyniku ewolucji) dostała "coś" wg wierzących - duszę od Boga i jako jedyny stwór różniący się genetycznie minimalnie od np. świni ma zdolność wyobraźni abstrakcyjnej i ogólnej i stworzył np. ten komputer.

Można dawać tysiące przykładów z różnych dziedzin, które musiały mieć prapoczątek. Nauka i rozum dochodzi do kresu i jedynym wytłumaczeniem pozostaje BÓG (nazywany różnymi imionami).

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Esterka (---.147.248.23.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-01-30 12:40

"Fakt, że jakaś istota człekokształtna (powstała w wyniku ewolucji) dostała "coś" wg. wierzących - duszę od Boga" -
Teoria ewolucji jest ciągle TEORIĄ, nie FAKTEM. Nie ma żadnych przekonujących dowodów na istnienie istot człekokształtnych, dlatego proszę powstrzymać się od takich twierdzeń jak powyżej.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Michał z Anglii (---.range86-148.btcentralplus.com)
Data:   2012-01-30 13:58

Widzę kolejna ofiarę, pardon, absolwentkę czteroletniej wyższej szkoły aktywnego bezbożnictwa państwowego? Cóż, czytając Ciebie, zaczynam wierzyć w to, czego wcześniej nijak nie poradziłem - że ten rząd jest w stanie odnieść rzeczywisty sukces. Choć na na jednym polu.
Rady:
1. Odstaw media - tv, radio, internet, gazety itd.
2. Zacznij czytać Nowy Testament (to taka książeczka jest, niezbyt duża)
3. Uwaga, najtrudniejsze, ze wskazaniem miejsc szczególnie trudnych. Spróbuj, JAK BĘDZIESZ PRZYGOTOWANA, usiąść SPOKOJNIE i pomodlić się SZCZERZE, tak bardzo, jak potrafisz: że nie rozumiesz, nie wierzysz, ale widzisz, że sama nie dasz rady i wyznajesz swoje grzechy Jezusowi, wierzysz, że umarł ZA CIEBIE na krzyżu, byś Ty miała życie wieczne, więc przybijasz swoje grzechy razem z Jezusem do Krzyża i oddajesz Mu swoje życie i prosisz by to On nim pokierował.

Jak to zrobisz, to wstąp tu jeszcze raz. Potem pogadamy o Twoich wątpliwościach.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Małgosia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-30 15:55

Drogi Michale,
Nie wiem, skąd sarkazm w Twojej wypowiedzi. Wiem, co to jest Nowy Testament. Kończę czytać Dzieje Apostolskie, po uprzednim przeczytaniu Ewangelii 3 Autorów. Ewangelię wg św. Jana zostawiłam sobie na potem, bo tak radzono w przedmowie. Modlę się codziennie. Skończyłam studia, nie mieliśmy na nich religii, ale myślę, że na tym etapie kształcenia, brak jej nauczania na uczelniach nie jest niczym złym. Co do rządu nie będę się wypowiadać. Należy oddać podobno Bogu, co Boskie, cesarzowi, co cesarskie. Dlatego daleka jestem od krytyki rządu, ani go pochwalam, ani krytykuję.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2012-01-30 16:10

Esterko, wklejam do zapoznania się i życzę miłego czytania:
www.jezuici.krakow.pl/nw/doc/jp2ewolucja.htm
a także to:
http://zapytaj.wiara.pl/doc/525319.Stworzenie-a-ewolucja

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Karolina (---.biznes.mm.pl)
Data:   2012-01-30 17:02

Każdy może mieć takie wątpliwości. Bo fizycznie nie da się Boga przytulić, dotknąć, rozmawiać w cztery oczy. Trudno nam sobie wyobrazić Jego twarz, możemy się zastanawiać czy jest podobna do tych wymalowanych na obrazach, czy też nie.
Mogę powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że Bóg jest, doświadczyłam Jego łaski w życiu i z perspektywy czasu widzę, że wieloma wydarzeniami pokierował w niesamowity, nie ludzki wręcz sposób. Mimo to, też nachodzą mnie wątpliwości, czy jest. Nigdy nie słyszałam Jego głosu, nie widziałam uśmiechu, nie mogę być pewna, czy robię dobre uczynki, i czy wszystko co czynię jest dla Jego chwały.
Wątpliwości mogą być. Ale od wiary odejść nie można. Bóg Cię kocha i potrzebuje. Poznaj Go, a łatwiej będzie Ci dostrzec, kim jest. Czytaj Pismo Święte, Dzienniczek św. s. Faustyny, rozmawiaj z Bogiem. Szczerze. Wiem, On zna Twoje serce, myśli. Jest Twoim Przyjacielem, chce abyś wszystko Mu opowiedziała sama. Czeka na Ciebie, nie daj Mu czekać więcej. :)

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Esterka (---.181.130.130.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-01-30 17:18

sstaszku:
1. W wybranym dokumencie nie widzę potwierdzenia Twojej tezy jakoby Bóg dał duszę pół-małpie. Jest jedynie dopuszczenie możliwości ewolucji, przy czym nie ma słowa o duszy i sposobie powstania człowieka
2. mieszkałam z paleontologiem-pasjonatem, specjalistą z tej dziedziny (dziewczyna już nie żyje). Sama, jako naukowiec, też wiem, dlaczego teorię nazywamy teorią. Powtarzam: 4-5 lat temu nie było żadnych przekonujących dowodów na istnienie człekokształtnych istot. Co jakiś czas pojawiają się nie nagłaśniane artykuły o tym, że kości identyfikowane poprzednio jako kości (i czaszki) człekokształtnych okazują się kośćmi zwierząt nawet niekoniecznie człekokształtnych, lub po prostu mistyfikacjami. A nie są nagłaśniane, bo teorię ewolucji traktuje się jako pewnik, którego przeciwnicy, a nawet osoby wątpiące w tę teorię, są uważani za oszołomów.
3. O początku wszechświata, fizyce i sposobach mierzenia czasu też proponuję uczyć się bardziej z podręczników, niż literatury popularnonaukowej, bo z tej ostatniej rodzi się wiele nieścisłości - czytelnik coś źle zrozumiał, bo autor zastosował skrót i w rezultacie mamy do czynienia z błędnym przekazem. Dobre dla początkujących podręczniki z fizyki to te autorstwa Oreara oraz Hallidaya i Resnicka (przy czym odnośnie zagadnień fizyki współczesnej polecam ostatnie wydanie H&R, bo poprzednie nie uwzględniają najnowszych odkryć z tej dziedziny).

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: 4000 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-30 17:29

Małgosiu, skorzystaj z rad Michała. Normalnie jakbym słyszała mnicha benedyktyńskiego w czasie dnia skupienia. Bo rzeczywiście trzeba się wyciszyć i czytać. Bardzo polecam Szkołę Modlitwy Słowem Bożym w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, lub w Trzebini.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Marlinek (---.play-internet.pl)
Data:   2012-01-30 17:49

Małgosiu - w pierwszej chwili pomyślałam, że masz jakieś 15 lat, ale w kolejnym wpisie napisałaś, że skończyłaś studia, czyli jesteś mądrą i inteligentną osobą, a to powinno zobowiązywać. Mamy coś takiego jak wiarę i rozum. Wiara u Ciebie się sypie, więc wykorzystaj rozum. Jest setki książek, artykułów, materiałów, świadectw, również w internecie - poszukaj i poczytaj. Dowiedz się w jaki sposób inny doświadczyli obecności Boga. Sięgnij po literaturę o św. Ojcu Pio, o św. Faustynie lub innych świętych. Sprawdź sama, co spowodowało, że "kurczowo trzymali się myśli, że Bóg jest, bo w przeciwnym wypadku czuliby bezsens życia"? - Czy uważasz ich za bezmyślne istoty? Czytałaś książki Gabriela Amortha? Czytałaś książki o. Remigiusza Recława, lub o. Kozłowskiego? Przejrzałaś stronę www.żywawiara.pl?
Najpierw poszukaj sama, a potem pytaj o szczegóły.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Natalia (---.skynet.net.pl)
Data:   2012-01-30 18:02

Mów co dzień: Panie Boże, pomóż mi Cię znaleźć i uwierzyć.
Prędzej czy później modlitwy zostaną wysłuchane. :)

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: B. (---.warszawa.mm.pl)
Data:   2012-01-30 19:25

Małgosiu, porównaj rzeczywistość pogaństwa i rzeczywistość kształtowaną według Praw Bożych.
Przed objawieniem się Boga Abrahamowi, pogaństwo było na całej ziemi. Było to jednocześnie barbarzyństwo (np. powszechne składanie bożkom ofiar z ludzi). Wraz z objawianiem się Boga ludziom i przyjmowaniem przez ludzi tego Objawienia (ludzie mają wolną wolę) barbarzyństwo zaczęło stopniowo ustępować. Wiara w Boga Jedynego to jednocześnie humanizacja obyczajów ludzkości. Powodem tego jest niesłychana Boża mądrość - mądrość wprowadzanych Praw i obyczajów. Ofiary z ludzi zastąpione zostały ofiarami ze zwierząt, a następnie ofiarami z chleba i wina, które podczas Konsekracji stają się Ciałem Pańskim i Jego Krwią. Prawa odwetu zastąpione zostały Prawami miłości, a bardziej szczegółowo - syntetycznym Dekalogiem. Spójrz na nasze aktualne prawa ludzkie, np. ustawy sejmowe - jak są rozległe i jak często zmieniane. Tymczasem Dekalog dany Mojżeszowi przez Boga na kamiennych tablicach trwa niezmiennie od tysiącleci.
Będąc na urlopie, czy wakacjach, mamy okazję podziwiać nieprawdopodobne piękno dzieł Bożych (np. Dolina Strążyska zimą. :) Skomplikowanie i wielość form życia na ziemi nie może być kwestią przypadkowych zdarzeń. Mądrość Bożych Praw świadczy o mądrości Tego, Który je ustanawia. Dobrze, że czytasz Pismo Święte. Myślę, że po jakimś czasie dokonasz odkryć, które spowodują, że zachwycisz się Bogiem, Jego mądrością i taktem, Jego Miłością. Tego Ci życzę. :) Niech Pan Bóg Ci w tym dopomoże.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Michał z Anglii (---.range86-148.btcentralplus.com)
Data:   2012-01-31 02:10

Dobrze, pomijając to, że gdybym był w Polsce, to też bym pewnie zwątpił, a patrząc na propozycję rządu na multipleks cyfrowy dochodzę do wniosku, że w Polsce zostali sami debile, bo to dla nich te propozycje (przecież nikt normalny nie jest w stanie tego oglądać, jak prymitywnym trzeba być człowiekiem by wytrzymać przed telewizorem w tym nowym pięknym świecie?). Wiara to nie jest akt rozumowy, Małgosiu, wiara jest relacją osobową. To, że ja, czy parę innych osób podejmuje tu na forum niektóre wyzwania, to dlatego, że my wiemy, iż wiara jest niesprzeczna z rozumem, ale Boga w ten sposób ani nie spotkasz, ani nie poznasz. A jak spotkasz, mogą ci nawrzucać wszystkie gnioty, a i tak będziesz się z nich śmiała, bo nie są Ci w stanie mózgu wyprać. Jak to już napisali inni, zastosuj się do mojej rady, nie mam innej. Nie spotkałaś Jezusa - On Żyje. Czas najwyższy, by rozpocząć przygodę z chrześcijaństwem. Jesteś już wystarczająco dorosła. Nie zrobiłaś jeszcze tego jednego, decydującego kroku. Potem przyjdą kolejne. Kiedyś, na początku mojej przygody z Jezusem miałem wątpliwości, czy to jest rzeczywiście Słowo Boże i powiedziałem wtedy wyraźnie: mam wiele wątpliwości, jeszcze więcej nie rozumiem, ale tak wierzę, że to Jesteś Ty Panie, każde słowo Biblii, to Twoje słowo i ono jest prawdziwe. Nie wiem, może przekonało mnie to, że spotkałem szatana, w którego nie za bardzo wierzyłem? I przekonałem się, że on, choć zasiewa wątpliwości, sam ich nie ma - wierzy i drży. Ale to jest droga, a Ty nie pójdziesz dalej, póki nie zrobisz tego pierwszego kroku. Wiesz, wiara to jest jednostronne zobowiązanie ze strony Boga, Ty nawet jeśli powiesz "Tak", zawsze się możesz wycofać, On nigdy, to wynika z Jego natury.
P.S.
Widocznie sarkazm stał się moją drugą naturą, choć wydaje mi się, że dawniej nie byłbym tak odbierany. Może po prostu zmienił się kontekst kulturowy? Myśmy np. inaczej niż Wy oglądali np. Alternatywy 4, Misia, czy Rejs. Tymczasem dowcip polega na tym, że cenzura to puściła, bo tego nie odbierano jako zjadliwej satyry na rzeczywistość, a lekką komedię obyczajową, opis tamtej rzeczywistości, tak wyglądała spółdzielczość mieszkaniowa na co dzień, kluby piłkarskie, czy wczasy pracownicze, zakrapiane wódeczką, tyle, że z elementami politycznymi. Tak wyglądały ulice, tak się zachowywali ludzie. Sam znałem kilku takich Aniołów (i anielic), jak ten filmowy. Dla mnie ci ludzie byli absurdalni, ale dla nich samych, oni zachowywali się naturalnie i normalnie, tak ich wyuczono. Wejdź sobie do jakiejś porządnej biblioteki i ściągnij archiwalne numery "W służbie narodu". Miałem do tego dostęp (bo nie wiedziano, że mam) i włos mi się na głowie jeżył. Rozumiałem zachowania takich kanalii jak Piotrowski i zdawałem sobie sprawę, że to wyćwiczone małpy, które nie potrafią i nie będą się inaczej zachowywać, bo one w to wierzą. Niedościgłym wzorcem takiej tresury jest i Jaruzelski i Kiszczak. A, że ci ludzie, wychowani wtedy, przejęli w zasadzie całą medialną i w znacznej części biznesowo-polityczną rzeczywistość, to co się dziwić, że tak to wygląda. A Wy nie mając punktu odniesienia nie rozumiecie tego co się dzieje. Tyle, że w mojej odpowiedzi nic o polityce nie pisałem, zupełnie. To zresztą też świadczy o tym narożniku, do którego Was zapędzono. Dla Was religia jest w sposób naturalny w kruchcie, a oderwanie się od mediów to polityka. To co tu się dziwić polskiej rzeczywistości i temu, że wątpisz? Dzisiaj wiara w Polsce wymaga heroizmu, tak myślę. Dlatego przemyśl, czy chcesz spotkać Boga. Bo to w perspektywie na życie oznacza pójście wbrew temu wszystkiemu co obowiązuje. Sama to widzisz zresztą po swojej reakcji. Wam bliższy (bardzie zrozumiały) wydaje się Palikot ze swoim ostentacyjnym nihilizmem (wystarczyło parę lat tresury), niż to co mówi Kościół. Te światy, nie są aż tak odległe, bo i Nowicka i Środa i Senyszyn i Palikot, to po prostu kompletnie zagubieni grzesznicy na usługach szatana, który nimi się świetnie zabawia, ale język, oficjalny język Kościoła jest kompletnie anachroniczny wobec stojących wyzwań. I księża, z tego co widzę sobie z tym nie poradzą. Może tacy młodzi ludzie jak Mateusz, odnajdą drogę dotarcia do mas, choć przez chwilę, ale na hierarchię bym nie liczył. Zrób to co mówię, Biblia jest zawsze aktualna i uniwersalna, bo to Słowo Boże, każda litera, ale musisz wybrać - albo, albo. Nie da się połączyć TVN, Polsatu, TVP i Biblii. No chyba, że Twoim ideałem jest pan Dworak, czy Komorowski, albo pani Kopacz. Wszyscy poczuwają się do bycia katolikami, a kiedyś byli nawet prominentnymi, tyle, że jak przychodzi co do czego, to wiarę zawieszają na haku i publicznie opowiadają się konsekwentnie przeciw Ewangelii, choćby w sejmowych głosowaniach nad życiem. Wolisz słowa, czy owoce? Słowo Boże MA MOC NAWRACANIA. Pozwól mu przemówić. Jeśli to jest wezwanie polityczne, to niech tak będzie; wywal te zakichane, anty Boże media. One zaprowadzą Cię do piekła. A przecież zostałaś stworzona do wieczności z Bogiem.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-01-31 21:20

Jeśli masz wątpliwości, mam nadzieję, że ten list Ci pomoże oto on: http://www.youtube.com/watch?v=nQ61iJS3t7A
Proszę Cię obejrzyj go uważnie i nawet kilka razy jeśli za pierwszym razem do Ciebie nie dotrze. Jest krótki.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2012-02-01 02:23

"Fakt, że jakaś istota człekokształtna (powstała w wyniku ewolucji) dostała "coś" wg wierzących - duszę od Boga i jako jedyny stwór różniący się genetycznie minimalnie od np. świni ma zdolność wyobraźni abstrakcyjnej i ogólnej i stworzył np. ten komputer." - wyprodukowal raczej, bo tylko Stworca stwarza.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: koniczynka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-02-01 08:54

Do każdego trafiają inne argumenty przemawiające za istnieniem Boga. Może przydatne będzie rozumowe poszukiwanie, takie wątpliwości wyjaśnia apologetyka.
Znalazłam dzisiaj w kalendarzyku reklamę książki, która na pierwszy rzut oka wyjaśnia pytania postawione w wątku o początek świata i sens życia. Może lektura tej książki Ci pomoże. Jej tytuł: "Bóg, wszechświat i sens życia. Ateista i wierzący - konfrontacja dwóch ludzi"
www.bratnizew.pl/index/szczegoly/381/bog-wszechswiat-i-sens-zycia-ateista-i-wierzacy-konfrontacja-dwoch-ludzi.html

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2012-02-01 11:42

Widzisz Jurek, powszechne jest pojęcie kreatywności, a to, wg mnie, dużo bliżej tworzenia niż produkcji (przynajmniej w sferze intelektualnej).

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Bogna/p.o. moderatora (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-02-01 14:14

Staszek, Jurek ma rację. Bo jednak tworzenie czegoś to nie jest to samo co stworzenie tego. Stwarza tylko Stwórca-Bóg. Człowiek może jedynie coś tworzyć, wytworzyć, odtworzyć (kreować, wykreować, odwzorować), także intelektualnie, ale nie jest Stwórcą - nie jest Bogiem.
PS.
No chyba, że nie wierzysz w Boga, Stwórcę wszystkiego...

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: sstaszek (---.tvkdiana.pl)
Data:   2012-02-01 21:43

OK, dzięki za uwagę. Maturę zdawałem 50 lat temu, a całe życie zawodowe posługiwałem się "slangiem branżowym" i językiem biurokratycznym. Literaturę piękną czytałem z doskoku i przeważnie w pociągach, lub poczekalniach w czasie różnych podróży służbowych.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: most (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-02-05 18:15

Małgosiu, jak dla mnie, teoria, że Boga nie ma, żyjemy nie wiadomo po co i nie wiadomo po co umieramy, wszystkim rządzi przypadek i jesteśmy zdani tylko na siebie - jest najnudniejszą koncepcją życia, jaką mogę sobie wyobrazić. nigdy w życiu nie chciałabym istnieć w przeświadczeniu, że jestem tu sama i to, co widzę i wiem to już wszystko, tylko tyle, nic poza tym nie ma. co za nuda. a Bóg każdego dnia daje o sobie znać i jeśli Go szukamy, On naprawdę daje się znaleźć. poszerza nasze horyzonty, daje dary Ducha Świętego, sprawia, że możemy słyszeć Jego delikatne podpowiedzi i dokopywać się z Nim do prawdziwych skarbów, jakie dla nas przygotował. nie daj się pozbawić tylu ciekawych rzeczy.

tak naprawdę ten stan, w którym jesteś, może okazać się łaską, bo kiedy zaczynamy sobie zadawać pytania, jest to najlepsza droga do znalezienia odpowiedzi. to, że zaczęłaś się naprawdę nad tym zastanawiać, może być świetnym miejscem na zrobienie kroku wprzód. :)

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2012-02-06 18:48

Język japoński dla kogoś kto go kompletnie nie zna (widzi tylko jakieś dziwne znaczki) jest czymś niezrozumiałym i mógłby stwierdzić, że to nieprawda, że tego nie da się odczytać. Tymczasem są to litery, które Japończyk normalnie pisze i odczytuje.
I podobnie z Bogiem - tych, którzy Go znają, można przyrównać do ludzi, którzy nauczyli się Go odczytywać, jak ten język japoński. Trzeba po prostu zaufać ludziom tym, którzy opanowali j. japoński (że da się te bohomazy czytać), jak i tym - którzy poznali Boga naprawdę. I tę prawdę przekazują dalej. Choćby wydawała się w danym momencie trudna i niemożliwa do przyjęcia.

 Re: Mam wątpliwości, czy Bóg istnieje.
Autor: krzys+++ (---.play-internet.pl)
Data:   2014-07-04 14:18

poczytaj:
http://forum.mimj.pl/viewtopic.php?f=5&t=11137

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: