Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2012-02-06 11:15
Czy ktoś z was będąc przy zdrowych zmysłach stanąłby przy zmarłym i modlił się, żeby Pan Bóg go wskrzesił tu i teraz? Tak właśnie czuję od kilku lat - to rzutuje na całe moje życie, mam wątpliwości czy chodzić do sakramentu spowiedzi św. ten sakrament oczyszcza i uzdrawia duszę i czasem też ciało czego doświadczyłam - ale kiedy wiem że i tak z powyższego się nie poprawię, więc czy to ma sens. Ostatnio się boję po spowiedzi, żeby tylko nikt nie umarł z najbliższego otoczenia. A gdy ktoś umiera i o tym wiem, mam wyrzuty sumienia, krzyczę i wszystko traci dla mnie sens, tak czasem myślę o samobójstwie.
Czy powinnam się leczyć u psychologa? U psychiatry już byłam dał mi tabletki na uspokojenie, nie za bardzo dobrane, brałam je tylko jak nie mogłam spać.
Nie widzę szans bym mogła tak zaufać Panu Bogu.
|
|