Autor: Magda (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2012-04-15 14:30
Mam pewien problem, a mianowicie popełniłam wiele grzechów, a największy to związek z żonatym mężczyzną. Od pół roku non stop myślałam o spowiedzi i moich grzechach, można by powiedzieć, że przygotowywałam się do spowiedzi. Przed Świętami Wielkiejnocy udałam się do spowiedzi (w sumie to była rozmowa z księdzem) powiedziałam mu moje grzechy i przez pewien czas siedziałam w milczeniu, bo nie umiałam sobie już nic przypomnieć. Powiedziałam więc, że więcej grzechów nie pamiętam i dostałam rozgrzeszenie. :) Ksiądz powiedział, że jestem obecnie w łasce uświęcającej. :)
Kiedy po spowiedzi siadłam do ławki i zaczęłam się modlić przypomniało mi się parę grzechów, o których pamiętałam przed spowiedzią, ale już podczas nie. :(
Czy moja spowiedź jest nieważna? Czy popełniłam świętokradztwo przystępując do Komunii podczas świąt? I czy grzechy, które wyznałam księdzu podczas spowiedzi (m.in. związek z żonatym mężczyzną) zostały mi odpuszczone? Bo bardzo się boję i nie potrafię się cieszyć z tej spowiedzi, i z powrotu do sakramentów. Pan Bóg odpuścił mi grzechy i czy mogę przyjmować Komunię?
|
|