Autor: Monika (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2012-06-19 10:21
Witam wszystkich oczekujących rezultatów modlitwy oraz odmawiających oraz tych wątpiących. Chciałam podzielić się spostrzeżeniami, które dzięki łasce i Duchowi Świętemu zostały mi przedstawione. Podczas modlitwy, na pewno pojawiają się wątpliwości, czy Bóg poradzi sobie z TAKIMI problemami, które czasami wydają się nie do rozwiązania. Czasami wydaje się, że po ludzku to niemożliwe. Zastanawiamy się czy Bóg spełni nasze modlitwy, czy podoła tak skomplikowanym problemom. Po skończonej nowennie patrzymy w górę, wyczekując cudu, a gdy nie nadchodzi, poddajemy się i powoli tracimy nadzieję, jesteśmy zawiedzeni. Dlaczego nie ufamy? Nie jest tu problemem Twój skomplikowany problem, naprawdę. Dla Boga to bułka z masłem. W jednej sekundzie Bóg uciszył burzę na jeziorze Genezaret, dla Niego nawet wskrzeszenie nie jest problemem. Problemem jesteś Ty, i Twoja niewiara. To Twoja wiara jest tu problemem. Czy Mu wierzysz? Jezus mówi teraz do Ciebie, tak samo jak do Jaira dwa tys lat temu, któremu umarła już córka. Pyta, Jairze, idziesz ze mną? Nie bój się, tylko wierz! Bo to, że zmarłe dziecko leży już w domu od jakiegoś czasu nie stanowi dla Jezusa żadnego problemu. Żadnego. To Jaira chce Bóg uleczyć, i jego wiarę. Walczy o Jaira. To w nim ma się dokonać przemiana i cud. Cud wiary. Zapytaj siebie bracie i siostro, czy wierzysz, czy ufasz. Bo to Ty jesteś może problemem, brak Twojej wiary może jest przyczyną przez którą Jezus "nie może" iść dalej, i "nie może" dokonać cudu.
|
|