logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie wiem jak gadać z mężem.
Autor: Agata (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-11-26 21:26

Witam

Od 3,5 roku wynajmuję z mężem kawalerkę 29 m2. Mamy 3 letnie dziecko. Jest bardzo ciasno w tym mieszkaniu- nie ma nawet korytarza - otwierasz drzwi i jesteś już w pokoju. Znalazłam ciekawe mieszkanie 2 pokojowe za taką samą cenę, za którą płacimy za całą kawalerkę, ale mąż nie chce wynająć, bo co chwile coś wynajduje, np. gdzie zostawi samochów (obecnie jest na ogrodzonej posesji)
Nie wiem jak mam z nim gadać. Mieliśmy mieszkać w kawalerce max 2 lata. Brakuje mi intymności - mężowi oczywiście nie przeszkadza. Wszędzie są zabawki, jestem znerwicowana przez tą ciasnotę. Jestem tak zdesperowana, że chcę złożyć w pn wypowiedzenie umowy najmu i od stycznia zamieszkać z dzieckiem u moich rodziców. Może wtedy mąż zacznie myśleć i szukać ze mną większego

 Re: Nie wiem jak gadać z mężem.
Autor: AsiaBB (79.139.65.---)
Data:   2012-12-01 18:30

Powiedz mu, że nie będziecie współżyć przy dziecku śpiącym obok, to szybko zacznie czegoś szukać.
Możesz też zacząć zapraszać rodzinę i znajomych - może jak mąż zobaczy sam, że nie ma gdzie gości posadzić, to zauważy, że przydałoby się większe mieszkanie.

 Re: Nie wiem jak gadać z mężem.
Autor: Maria (---.pl)
Data:   2012-12-01 23:07

Uszanuj męża.
Pietrzak powiedział, że dobra żona jest cicha i pracowita :)
Myślę, że masz rację, ale stawianie sprawy na ostrzu noża nie jest wyrazem miłości do męża :)
Niech Pan Bóg obdarzy Cię cierpliwością i łagodnością.
Ps. W takim mieszkaniu jak Wasze ludzie jeszcze teraz mieszkają po 5 osób. Na dodatek ogrzewają węglem i noszą wodę ze studni. Kilkadziesiąt lat temu była to reguła np. w Warszawie, gdzie bardzo wiele domów było zburzonych (np. dom mojej rodziny).

 Re: Nie wiem jak gadać z mężem.
Autor: salamanka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-12-01 23:22

Kobiety za często w imię "cierpliwości i łagodności" rezygnują z rzeczy dla siebie ważnych. Takie apele do kobiet wyrządzają im wielką krzywdę. Dlaczego to maż nie może być cierpliwy, łagodny i uległy w niektórych sprawach? Jego już miłość małżeńska nie obowiazuje, może być egoistą i uparciuchem? I jakim niby autorytetem jest Pietrzak?

Ja bym nie odpuszczała. Rozmawiaj, tłumacz, przekonuj. W końcu moze trafi. Skoro naprawdę tak źle się czujesz w tym mieszkaniu, staraj się o zamianę na większe. To, że kiedyś bywało gorzej i ludzie też sobie radzili, to nie jest żaden argument.

 Re: Nie wiem jak gadać z mężem.
Autor: B. (---.pl)
Data:   2012-12-02 02:49

Gdzie mąż zostawi samochód to ważna sprawa, nie lekceważyłabym jej. Można poszukać odpowiedzi na to pytanie i naradzić się.
Napisałaś, że wszędzie są zabawki. Rzeczywiście tak teraz jest w wielu domach. Wory zabawek. Ale czy to jest 3-letniemu dziecku potrzebne? Wielu gości coś przynosi, a i Wy kochacie dziecko i kupujecie i nazbierało się. Może warto zrobić przegląd i kilkanaście maskotek i innych zabawek spakować i oddać do pobliskiego Caritasu lub Domu Dziecka? Może pudło z zabawkami położyć gdzieś poza zasięgiem dziecka, a do zabawy dać mu kilka najlepszych, najwartościowszych zabawek? W programie tv o sprzątaniu pokazywane są duże domy, gdzie kilka pokoi nie powoduje, że jest porządek. Ale zgadzam się z Tobą, że ciasnota utrudnia życie.
Nie radziłabym odchodzić od męża do rodziców, przysięgałaś, że nie opuścisz go aż do śmierci. Ponadto wciągnęłoby to rodziców w Wasze sprzeczki, a to już eskalacja konfliktu. Budowa i umacnianie zaufania między małżonkami potrzebuje dyskrecji - nasze sprawy załatwiamy sami, nie ustawiamy rodziny wrogo wobec małżonka. Małżonek ma godność - nie trzeba, aby tę godność naruszały osoby trzecie (nawet bliscy teściowie męża). Chcesz złożyć sama wypowiedzenie umowy najmu - to znaczy że tylko Ty podpisywałaś umowę? Dlaczego nie wspólnie, albo nie mąż (mąż jest głową rodziny). Gdy nadchodzi niepewność, warto zdać się na mądrość Bożą:
"Chciałbym, żebyście wiedzieli, że głową każdego mężczyzny jest Chrystus, mężczyzna zaś jest głową kobiety, a głową Chrystusa - Bóg" 1 Kor 11,3
"bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: On - Zbawca Ciała"
Ef 5,23
Lekceważony mąż, czasem sprowadzany do roli pantoflarza, prędzej czy później poczuje się źle, a przecież chodzi o to, żeby w małżeństwie żona była szczęśliwa, ale też i mąż? Świetne książki nt. małżeństwa i rodziny pisze pan Jacek Pulikowski (jest też pracownikiem katolickiej poradni rodzinnej).
Zachęcam do przeczytania Syr 26.
Agata, szukajcie porozumienia w miłości. Takie konflikty mogą doprowadzić do rozwodu (nie daj Boże), a przecież dla katolika małżeństwo zawarte przed Bogiem jest dozgonne, a rozwód i związek któregokolwiek z małżonków z innym partnerem to decyzja na życie w grzechu i odseparowanie się od sakramentów, nie mówiąc o krzywdzie dla dzieci.
Agata, "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi" Mt 5,9
"Wszystkie wasze sprawy niech się dokonują w miłości!" 1 Kor 16,14
Jak jest z Waszym życiem religijnym? (poranny i wieczorny pacierz, coniedzielna Msza Św., systematyczna spowiedź i czerpanie sił i pokoju z systematycznego jednoczenia się czystym sercem z Bogiem w Komunii Św.). Jeżeli Pan Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym miejscu. Pomódl się o entuzjazm męża dla Twoich planów, bo Twoje dążenie do poprawy warunków mieszkaniowych nie jest niewłaściwe, wydaje się dobre, proś Boga o pomoc, a jeśli to ważna sprawa (a tak jest, skoro nawet wyprowadzka przychodzi Ci na myśl) to warto zaczynać od zamówienia Mszy Św. w danej intencji. Nie jest wstydem przyznać się przed Bogiem, że jest się bezsilnym i Jemu z ufnością przekazać poprowadzenie sprawy. Oby to wszystko poprowadziło do pogłębienia Waszej miłości małżeńskiej i miłości do Pana Boga. Powodzenia :)

 Re: Nie wiem jak gadać z mężem.
Autor: Bardotka (---.phlapa.fios.verizon.net)
Data:   2012-12-02 21:56

Proponuje jeszcze raz przedyskutowac z mezem, nie oddalajac problemu, gdzie bedzie stal samochod, ale jednoczesnie podkreslajac kwestie tego samego czynszu za wiekszy metraz. Zupelnie natomiast nie moge zrozumiec "grozby" typu wezme dziecko i pojde do moich rodzicow. Dziecko, jak mniemam, jest takze i jego, prawda? Nie masz wiec takiego prawa, zeby Wasze dziecko po prostu zabrac z wspolnego domostwa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: