Autor: AsiaBB (---.158.217.95.pat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2013-01-18 12:18
Wcale nie kochasz tego chłopaka, bo miłość jest czymś o wiele głębszym niż "wywrócił mój świat do góry nogami". Możesz jedynie powiedzieć, że jesteś zakochana, że ten chłopak ci się podoba. I on wcale nie ma obowiązku odwzajemnić twoich uczuć, zwłaszcza, kiedy tak rozpaczliwie skupiasz się na sobie (JA chcę nareszcie się zakochać z wzajemnością; JA chcę, żeby jakiś chłopak kochał MNIE) - myśląc w ten sposób, masz efekt odwrotny, ponieważ nie szukasz tego, co ty możesz dać, a to jest istota miłości - ta prawdziwa nie szuka siebie. Rozwijaj dalej swoje pasje i nie wysuwaj absurdalnych oskarżeń wobec Pana Boga (chłopak nie odwzajemnia moich uczuć, to znaczy, że Bóg mnie nie kocha). A jakby facet umówił się z tobą na randkę, to byłby znak, że Bóg cię kocha, tak? Wiesz, Boża Miłość jest czymś stałym, niezależnym od ludzkich uczuć i nie zasługuje, żeby traktować ją tak służebnie. Pewnie wcale nie spodoba ci się, co napisałam, ale sama się przekonasz, że im bardziej będziesz walczyć o miłość dla siebie, a nie ją dawać innym aż do zapomnienia o sobie samej, tym bardziej miłość będzie się od ciebie oddalać.
|
|